Żółte Wody i Korsuń kojarzy nam się z wielką porażką Polaków z ręki hetmana Chmielnickiego i tatarów. A jak było naprawdę i dlaczego wyprawa pacyfikacyjna hetmana Mikołaja Potockiego skończyła się właśnie tak możemy dowiedzieć się z książki Witolda Biernackiego wydanej w serii Bellony. Kto oglądał „Ogniem i mieczem” Jerzego Hofmana pamięta te sceny, kiedy nasza husaria taplała się w błocie pod naporem hordy tatarów i ataku kozackiego. Z książki dowiadujemy się jednak, że to nie błoto i bagno było powodem porażki, w każdym razie nie głównym. Przyczyn było wiele: błędy dowodzenia, brak rozpoznania wywiadowczego, opieszałość, strach dowódców (nie wszystkich) i opilstwo. Tak, bo ciągłe picie gorzałki było jednym z głównych hobby Hetmana Wielkiego Mikołaja Potockiego. Mamy też w książce przykłady bohaterstwa wielu żołnierzy, tanio swojej skóry nie sprzedali ale mimo to przegrali. Książkę czyta się bardzo dobrze po wielu szczegółach widać, że autor siedzi w tych sprawach wojskowych XVII wieku. Na pewno sięgnę po inne pozycje tego historyka.

Żółte Wody i Korsuń kojarzy nam się z wielką porażką Polaków z ręki hetmana Chmielnickiego i tatarów. A jak było naprawdę i dlaczego wyprawa pacyfikacyjna hetmana Mikołaja Potockiego skończyła się właśnie tak możemy dowiedzieć się z książki Witolda Biernackiego wydanej w serii Bellony. Kto oglądał „Ogniem i mieczem” Jerzego Hofmana pamięta te sceny, kiedy nasza husaria...

Dobra książka bez dwóch zdań. Autor zna się na rzeczy, a wojskowość XVII wieku chyba nie ma dla niego tajemnic.

Dobra książka bez dwóch zdań. Autor zna się na rzeczy, a wojskowość XVII wieku chyba nie ma dla niego tajemnic.

Bardzo dobra. W przystępny sposób ukazuje przyczyny i początkowe wydarzenia podczas powstania Chmielnickiego. Same tytułowe bitwy rzetelnie i "poczytnie" opisane. Jedna z lepszych publikacji dotyczących RON wydane przez Bellonę.

Bardzo dobra. W przystępny sposób ukazuje przyczyny i początkowe wydarzenia podczas powstania Chmielnickiego. Same tytułowe bitwy rzetelnie i "poczytnie" opisane. Jedna z lepszych publikacji dotyczących RON wydane przez Bellonę.

Gdybym miał wskazać datę, która najbardziej mnie interesuję, prawdopodobnie wskazałbym rok 1648 - graniczną datę dziejów Rzeczpospolitej Obojga Narodów. W tym roku wybuchło Powstanie Chmielnickiego, które ukazało wewnętrzną słabość machiny państwowej RON. Klęski, a właściwie rzezie, wojsk polskich pod Żółtymi Wodami i pod Korsuniem w maju 1648 r. i unicestwienie oddziałów koronnych były ukoronowaniem narastającego kryzysu państwowego w RON od początków wieku XVII.

Trzeba jednocześnie przyznać że powyższe klęski naszych wojsk, mimo że liczebnie żenująco niskich jak na owe czasy, nie były przesądzone. Jednak dobry król jakim był Władysław IV popełnił u schyłku panowania fatalny w skutkach błąd, mianując na hetmaństwo wielkie koronne Mikołaja Potockiego, a na hetmaństwo polne - Marcina Kalinowskiego. Śledząc czyny Potockiego, jego nieudolność może wprost zadziwiać. Zapewne, gdyby wciąż żył Stanisław Koniecpolski, dzieje pamiętnego roku 1648 potoczyłyby się inaczej.

Gdybym miał wskazać datę, która najbardziej mnie interesuję, prawdopodobnie wskazałbym rok 1648 - graniczną datę dziejów Rzeczpospolitej Obojga Narodów. W tym roku wybuchło Powstanie Chmielnickiego, które ukazało wewnętrzną słabość machiny państwowej RON. Klęski, a właściwie rzezie, wojsk polskich pod Żółtymi Wodami i pod Korsuniem w maju 1648 r. i unicestwienie oddziałów...