W „Zdobywcy czerw” Hellboy wraz z Homunculusem Rogerem, którego prawdę mówiąc lubię coraz bardziej, wyruszają na misję do Zamku Hunte w Austrii, gdzie dzieją się cuda na kiju, zagłada świata jest bliska, więc interwencja jest jak najbardziej wskazana.

Pojawia się znów Herman von Klempt oraz jego wnuczka, którzy chcą wprowadzić w życie kosmiczny plan Nazistów sprzed kilkudziesięciu lat i ściągnąć na ziemię siłę tak potężną, że cała ludzkość wyda swoje ostatnie tchnienia, a świat odrodzi się na nowo. Jednakże Naziści nie docenili naszych głównych bohaterów ;)

Bardzo ciekawa część, trzyma w napięciu do samego, swoją drogą mocnego końca. Mnóstwo akcji, jest też trochę rozważań o człowieczeństwie, jest też kilka ciekawostek z genezy Hallboya, oraz interesujący drugoplanowy bohater, mianowicie Homar Johnson („Strzeż się mych kleszczy albowiem za mną kroczy sprawiedliwość”), który tchnął trochę świeżości. Ale nie zmienia to faktu, że tą częścią moim zdaniem rządził Roger.

W „Zdobywcy czerw” Hellboy wraz z Homunculusem Rogerem, którego prawdę mówiąc lubię coraz bardziej, wyruszają na misję do Zamku Hunte w Austrii, gdzie dzieją się cuda na kiju, zagłada świata jest bliska, więc interwencja jest jak najbardziej wskazana.

Pojawia się znów Herman von Klempt oraz jego wnuczka, którzy chcą wprowadzić w życie kosmiczny plan Nazistów sprzed...