Z przykrością muszę powiedzieć, że książce daleko do "Lotu nad kukułczym gniazdem". Brakuje tu jednolitej fabuły, a cała powieść robi wrażenie luźnych zapisków mających związek z biografią autora. wątpię, czy Kesey pisał "Skrzynkę demona" z pasją, w zasadzie jest to próba przekucia własnych wspomnień czy ich skrawków w powieść.

Z przykrością muszę powiedzieć, że książce daleko do "Lotu nad kukułczym gniazdem". Brakuje tu jednolitej fabuły, a cała powieść robi wrażenie luźnych zapisków mających związek z biografią autora. wątpię, czy Kesey pisał "Skrzynkę demona" z pasją, w zasadzie jest to próba przekucia własnych wspomnień czy ich skrawków w powieść.

To dziwna książka. Właściwie zbiór opowiadań bazujących na życiu Keseya. Miks życia bitnika, włóczęgi, scenarzysty „Lotu nad kukułczym gniazdem”. Wspomnienia rodzinne, poszukiwania po prochach. Bieg w Chinach i poszukiwanie tajnego stowarzyszenia w Egipcie. Są Beatelsi, jest Lennon chwilę przed śmiercią. Może to kwestia tłumaczenia (Magda S. - pozdrawiam),może specyfika autora. Może trzeba przeczytać jeszcze raz. Ale chyba są lepsze książki.

To dziwna książka. Właściwie zbiór opowiadań bazujących na życiu Keseya. Miks życia bitnika, włóczęgi, scenarzysty „Lotu nad kukułczym gniazdem”. Wspomnienia rodzinne, poszukiwania po prochach. Bieg w Chinach i poszukiwanie tajnego stowarzyszenia w Egipcie. Są Beatelsi, jest Lennon chwilę przed śmiercią. Może to kwestia tłumaczenia (Magda S. - pozdrawiam),może specyfika...

Ken Kesey na starsze lata - pół beatnika, pół osiadłego intelektualisty - sporo rozważań o życiu i relacji z podróży ale również opisy ciekawszych i mniej ciekawych fragmentów życia na farmie. Zawsze warto poznać

Ken Kesey na starsze lata - pół beatnika, pół osiadłego intelektualisty - sporo rozważań o życiu i relacji z podróży ale również opisy ciekawszych i mniej ciekawych fragmentów życia na farmie. Zawsze warto poznać

Za tę książkę pokochałam Kesey'a. Dopiero później sięgnęłam po "Lot nad kukułczym gniazdem".

To może kontrowersyjne, ale mnie zachwycił ten brak jakiejkolwiek fabuły. Te luźne zapiski przemawiają do mnie. Uważam, że w tej szaleńczej gonitwie niechronologicznych wydarzeń jest jakaś metoda na pokazanie czytelnikowi, w jaki sposób patrzy na życie autor. Myślę, że sytuacje w tym dziele nie są przypadkowe, lecz mają pokazać przemyślenia, poglądy i wszystko to, co autor uważa za godne uwagi.

Za tę książkę pokochałam Kesey'a. Dopiero później sięgnęłam po "Lot nad kukułczym gniazdem".

To może kontrowersyjne, ale mnie zachwycił ten brak jakiejkolwiek fabuły. Te luźne zapiski przemawiają do mnie. Uważam, że w tej szaleńczej gonitwie niechronologicznych wydarzeń jest jakaś metoda na pokazanie czytelnikowi, w jaki sposób patrzy na życie autor. Myślę, że sytuacje w...

Kesey to chyba właśnie jeden z tych autorów, którzy w swoim dobytku literackim mogą się pochwalić jedną genialną książką, a reszta jest, że się tak wyrażę, w zasadzie do kitu. Ten utwór jest czymś w rodzaju autobiografii autora, ale w trakcie jej czytania zastanawiałam się co w ogóle autor miał na myśli. Raz pisał o wycieczce do Egiptu, potem o imieninach babci, potem o maratonie w Chinach, a potem jeszcze opowiadał bajkę o Cwanym Wiewiórze. Generalnie ujmując, to się zawiodłam.

Kesey to chyba właśnie jeden z tych autorów, którzy w swoim dobytku literackim mogą się pochwalić jedną genialną książką, a reszta jest, że się tak wyrażę, w zasadzie do kitu. Ten utwór jest czymś w rodzaju autobiografii autora, ale w trakcie jej czytania zastanawiałam się co w ogóle autor miał na myśli. Raz pisał o wycieczce do Egiptu, potem o imieninach babci, potem o...

Czytałam ją tak dawno, że niewiele już pamiętam oprócz tego, że była świetna ;)

Czytałam ją tak dawno, że niewiele już pamiętam oprócz tego, że była świetna ;)