Kontrapunkt

Okładka książki Kontrapunkt Aldous Huxley
Okładka książki Kontrapunkt
Aldous Huxley Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
485 str. 8 godz. 5 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Point Counter Point
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1932-01-01
Liczba stron:
485
Czas czytania
8 godz. 5 min.
Język:
polski
ISBN:
8306022084
Tłumacz:
Maria Godlewska
Tagi:
huxley kontrapunkt bohema psychologia
Inne
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
229 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
53
53

Na półkach:

Huxley ma dar tak przenikliwej obserwacji ludzi, że nigdy nie przestaje mnie to zdumiewać. Czasami aż boję się przewracać kartkę. Czuję, że zaraz znów trafię na jakieś spostrzeżenie, które będzie przerażająco dokładnie podsumowywać mnie lub kogoś z mojego otoczenia.

W "Kontrapunkcie" mamy cały wachlarz postaw ludzkich. Są ludzie, którzy chcą działać i tworzyć, są tacy, którzy celowo uciekają od świata, są i inni, którzy z rozmysłem i przyjemnością czynią zło. Szczególnie Ci ostatni, a właściwie jeden ich przedstawiciel pozostawił mnie z refleksją. Czy tak zwani źli czynią zło, bo nie są w stanie w żaden inny sposób wpłynąć na świat? Czy zło bierze się z życiowej impotencji?

Warto wiedzieć, że w tej książce akcja jest szczątkowa. Huxley tworząc powieści raczej malował obraz niż opowiadał historię. Tak było w przypadku "Wyspy", "NWŚ", tak jest i tutaj. "Kontrapunkt" to de facto zbiór portretów towarzyskich elit Anglii w czasach powojennych. Jeśli jednak zbiór portretów może być pasjonujący, to "Kontrapunkt" właśnie taki jest.

Huxley ma dar tak przenikliwej obserwacji ludzi, że nigdy nie przestaje mnie to zdumiewać. Czasami aż boję się przewracać kartkę. Czuję, że zaraz znów trafię na jakieś spostrzeżenie, które będzie przerażająco dokładnie podsumowywać mnie lub kogoś z mojego otoczenia.

W "Kontrapunkcie" mamy cały wachlarz postaw ludzkich. Są ludzie, którzy chcą działać i tworzyć, są tacy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
581
378

Na półkach:

Nie potrafiłam się odnaleźć ani w fabule ani w stylu. ...

Nie potrafiłam się odnaleźć ani w fabule ani w stylu. ...

Pokaż mimo to

avatar
516
178

Na półkach: , ,

Książka wybitna. Pozbawiona fabuły kończy się morderstwem, a raczej samobójstwem Spandrella, który symbolizuje całą epokę międzywojnia...fascynujaca erudycja czołowych postaci i psychologiczna wiwisekcja, dokonana na nich przez autora...

Książka wybitna. Pozbawiona fabuły kończy się morderstwem, a raczej samobójstwem Spandrella, który symbolizuje całą epokę międzywojnia...fascynujaca erudycja czołowych postaci i psychologiczna wiwisekcja, dokonana na nich przez autora...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
107
107

Na półkach:

avatar
744
698

Na półkach: ,

Wariacje na temat emocjonalnych nastrojów bohaterów "Kontrapunktu" mógłbym określić jako mocno absorbujące mój spragniony wrażeń umysł zwolennika Aldousa Huxleya. Zajmujące nie muszą jednak oznaczać interesujących. Ponieważ gdybym miał postawić z jednej strony na szali całe towarzystwo napotkanych przed chwilą teoretyków idei, a na drugim końcu wagi umieścić dotychczas spotykane w prozie angielskiego pisarza intelektualne bogactwo, to musiałbym drastycznie zweryfikować swoje poglądy na temat jego twórczości. W rozpisanym na wiele głosów "Kontrapunkcie" nie brak jest smutnych rozczarowań. Jednak pośród nudziarzy i pożeraczy serc tkwi jeden ważny szczegół, nadający im większej rangi. To ich punkt widzenia, zniekształcony odwróconymi zasadami moralnymi i hołdujący zasadzie, według której wiele spojrzeń dodaje różnorodności. To jednak za mało, żeby zręcznie sformułowane zdania i wygładzone rozmowy podwyższyły moją ocenę tej powieści.

Mój niezbyt przychylny osąd nie oznacza jednak, że na spotkaniach towarzyskich bohaterów Huxleya, mowa jedynie o błahych sprawach. Duchowych poszukiwań jest tam wystarczająco wiele, aby zastanawiać się nad koniecznością zaspokajania potrzeb ciała. Z lekka podbite snobizmem i przyzwyczajone do rozkoszy umysły wiedzą co to grzech a czerpanie przez nie z różnych źródeł życia, nieco poprawia powierzchowny odbiór tego dzieła. Może się to niektórym wydać dziwne, ale najlepszym sposobem na zabicie nudy "Kontrapunktu" jest właśnie posłuchanie filozoficznych wywodów. Próby uchwycenia form bardziej świadomego życia, szczypta górnolotnego idealizmu czy też rozmowy o moralnym lub intelektualnym postępie. W zetknięciu dobrze dobranych przez Huxleya przeciwieństw, takie działania dodają smaku jego powieści.

Gdyby jednak oni wszyscy byli bardziej szaleni. Gdyby potrafili bez angielskiej flegmy traktować szczęście jako produkt uboczny innych stanów emocjonalnych. Nazwisko Stawrogina pada tylko raz, potrzeba tam zdecydowanie więcej Fiodora Dostojewskiego. Melodia tej powieści musi być mniej rozsądna, powinna zawierać więcej szaleństwa i ukazanych w ostatnim rozdziale niepokojów beethovenowskich taktów. Bezcielesności tej prozie nie brakuje, teraz czas na jej ostatni akt sympozjonu, coś na kształt pochodu ku czci Dionizosa. Natomiast dżentelmeńska powierzchowność Aldousa Huxleya zbyt słabo daje znać o konflikcie elitaryzmu z egalitaryzmem. Za mało akcentuje zachwianie równowagi w naturze i niewystarczająco dobitnie wypowiada się na temat przyszłości i sprawiedliwości społecznej.

W kalejdoskopie postaci każdego obowiązuje inne prawo. Jednych przytłacza zblazowanie. Drudzy padają ofiarami sposobu życia tych pierwszych. A przepaść pomiędzy nimi rośnie, wzmaga się potrzeba buntu i odwetu. Wybitnie gorzkich doświadczeń życiowych jednak tu nie znalazłem. Cała dotychczasowa rozkosz obcowania z prozą Huxleya upadła pod przewidywalnością wydarzeń. Na gadaninie się kończyło a małymi uszczypnięciami próbowano tylko dać znać o początkach fascynującej duchowej degeneracji na miarę dekadenckich wątpliwości. Często się zastanawiam nad tym, czy mógłbym znaleźć jakiś wspólny mianownik z towarzystwem bohaterów przeczytanych książek. Czy potrafiłbym żyć ich życiem i fascynować się rozmowami o absolucie. Niestety "Kontrapunkt" jest pierwszą powieścią Aldousa Huxleya, po której przeczytaniu nie potrafię udzielić na te pytania odpowiedzi.

Wariacje na temat emocjonalnych nastrojów bohaterów "Kontrapunktu" mógłbym określić jako mocno absorbujące mój spragniony wrażeń umysł zwolennika Aldousa Huxleya. Zajmujące nie muszą jednak oznaczać interesujących. Ponieważ gdybym miał postawić z jednej strony na szali całe towarzystwo napotkanych przed chwilą teoretyków idei, a na drugim końcu wagi umieścić dotychczas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1123
1122

Na półkach:

Wielowątkowa powieść z wczesnego okresu twórczego Huxleya początkowo zniechęca. Ilość postaci, sytuacji i pozorny brak powiązania między nimi sprawia, że czytelnik może poczuć się delikatnie skołowany. W ogóle ta powieść nie idzie standardowym torem, raczej opiera swą fabułę właśnie na wzór tytułowego kontrapunktu, pokazując pewne sprawy z bardzo różnych perspektyw, na które wpływ mają charaktery, wychowanie, poglądy polityczne i środowiska, w jakich wychowywali się bohaterowie. Sądy na temat religii, społeczeństwa, sztuki zależne od "miejsca siedzenia", z kolejnymi stronami stają się coraz bardziej wciągające, a każda postać może być uwznieślona lub sprowadzona do śmieszności, bo tak naprawdę trudno powiedzieć po której stronie stoi Huxley, nawet jeśli przyjmiemy, że Filip jest alter ego autora. Świetnie się to rozwija aż do zaskakującego twistu w końcówce i jeśli na początku nie byłem pewny czy podołam lekturze, ostatnie strony to autentyczny żal, że już koniec i przekonanie, że "Kontrapunkt" warto byłoby przeczytać raz jeszcze. Silny psychologizm postaci (nie przypadkowo w tekście pada nazwisko Dostojewskiego) i łatwość z jaką Huxley kreśli bohaterów aż do ich ośmieszenia sprawia, że powieść ląduje na mojej liście najbardziej polecanych książek XX w.

Wielowątkowa powieść z wczesnego okresu twórczego Huxleya początkowo zniechęca. Ilość postaci, sytuacji i pozorny brak powiązania między nimi sprawia, że czytelnik może poczuć się delikatnie skołowany. W ogóle ta powieść nie idzie standardowym torem, raczej opiera swą fabułę właśnie na wzór tytułowego kontrapunktu, pokazując pewne sprawy z bardzo różnych perspektyw, na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
192

Na półkach: ,

"Przeczytane? Jeszcze nie. Jak to, i już opinia? Przecież tak nie można! Trzeba znać książkę, żeby o niej pisać. A może nie? Przeczytałem tylko 120 stron ale już nie mogę dalej. Jednak już mogę wiele o tej książce powiedzieć."
No właśnie! Ile osób, tyle opinii. I każda z nich ma rację bytu, każda coś wnosi do melodii naszego świata. Czyli...? Kontrapunkt. I jesteśmy w domu. Kontrapunkt to termin muzyczny. Oznacza prowadzenie w utworze kilku niezależnych linii melodycznych. Książka Huxleya to właśnie coś takiego, tyle że zamiast słuchać melodii przenosimy się z umysłu jednej osoby do umysłu kolejnej i poznajemy stanowisko tej osoby w jakiejś kwestii, podejście do życia, charakter. Przyznaję - książka jest ciężka. Nie ma w niej żadnego głównego wątku, fabuły. Wydarzenia opisane w akcji są tylko pretekstem by wprowadzić kolejną postać - linię melodyczną.
Nie przeczytałem tej książki. Zmęczyła mnie, poddaję się po 100 stronach, ale nie powiem, że jest to zła pozycja. Rozważania snute przez kolejne postaci są interesujące i bardzo życiowe, przemyślane przez autora, spójne. Nie znajduję w nich słabych punktów, tak - jak sądzę - mogą rozmyślać prawdziwi ludzie. Szkoda tylko, że towarzystwo do głów którego wchodzimy mnie przynajmniej nieco mierzi. No ale poznałem tylko część bohaterów. Czuję, że jestem na tę książkę jeszcze za młody. Odkładam na półkę i pewnie kiedyś dokończę tę recenzję.

"Przeczytane? Jeszcze nie. Jak to, i już opinia? Przecież tak nie można! Trzeba znać książkę, żeby o niej pisać. A może nie? Przeczytałem tylko 120 stron ale już nie mogę dalej. Jednak już mogę wiele o tej książce powiedzieć."
No właśnie! Ile osób, tyle opinii. I każda z nich ma rację bytu, każda coś wnosi do melodii naszego świata. Czyli...? Kontrapunkt. I jesteśmy w domu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
19

Na półkach: ,

Zmęczyła mnie. Konstrukcja konstrukcją- OK. Patrzenie na to samo z różnych punktów też ok...ale co ponad to? Z szacunku do AH przebrnąłem do końca.

Zmęczyła mnie. Konstrukcja konstrukcją- OK. Patrzenie na to samo z różnych punktów też ok...ale co ponad to? Z szacunku do AH przebrnąłem do końca.

Pokaż mimo to

avatar
379
211

Na półkach:

Kontrapunkt, jak głosi słownik, to technika kompozytorska w utworach wielogłosowych. Jednak w mowie potocznej, stanowi on zapewnienie, że dane zjawisko obserwowane jest z zupełnie innego punktu widzenia. Często z przeciwnego. Aldous Huxley w swojej literackiej pracowni postanowił stworzyć powieść, zajmującą się właśnie tym wielospojrzeniowym opisem rzeczywistości.

Fabuła, jako generalna oś książki, nie istnieje. Dostajemy za to całą zgraję bohaterów (i charakterów),którzy tkają swoje małe sprawy. Tak się szczęśliwie składa, że wszyscy są ze sobą mniej lub bardziej zapoznani, przez co często przeżywają te same wydarzenia. A że osobowości tu bez liku, każde zdarzenie nabiera innego wymiaru. Innego punktu widzenia.

Huxley nie podchodzi jednak do tematu w sposób najprostszy z możliwych. Nie opowiada wyraźnie jednej historii, dzieląc ją między różne odczucia. Bardziej płynie, przez te małe, zazębiające się zdarzenia, co rusz dając głos komuś innemu. A wszyscy opisują na pozór inne wydarzenia, które dopiero w panoramicznym kontekście ukazują swe bliźniacze oblicze. Działa to odświeżająco na umysł czytelnika, pozwalając na niezależne poszukiwanie powiązań w tych nanoprzeżyciach postaci, a nie odłupywanie przymusowych i bezpośrednich narzutów autora.

Co jednak, dla naszych umysłów, jest już mniej świeże, to fakt, że pisarz pokusił się o bardzo realistyczny landszaft człowieka. A ten, jak wiadomo, często ma do powiedzenia tak wiele, mówiąc jednocześnie szalenie symbolicznie. Bo czy tworząc kilkanaście punktów widzenia, można stworzyć tylko te wartościowe (z punktu widzenia odbiorcy)? Tylko w przypadku pokaźnej rozmiarowo schizofrenii adresata lub przy totalnym braku występowania u niego osobowości. Tak więc czytamy te bezsensowne wynurzenia intelektualne i zastanawiamy po jaką cholerę. Bo gdy nawet trafimy na parę mądrych osób, to nie dostajemy szansy, by zanurzyć się w ich umysłach na dłużej, gdyż momentalnie wędrujemy do tytułowego - kontrapunktu widzenia. A jak wiadomo głupota działa orężem mocniej korodującym w naszym umyśle niż mądrość, co za tym idzie, szczelnie ocienia wartościowsze treści. Przez cały czas trwania w świecie wykreowanym przez pisarza, miałem wrażenie, że tkwię na spotkaniu rodzinnym, gdzie pijany wujek z jeszcze bardziej pijanym szwagrem przekrzykują się w coraz bardziej idiotycznych „mądrościach”, zagłuszając przy tym osobników w późniejszym stadium przemiany, którzy mogliby wypowiedzieć choć jedno poprawne gramatycznie zdanie.

I o ile na tych uroczych, corocznych pretekstach do libacji, można jakoś zareagować i chociaż próbować obezwładnić skretyniałych krzykaczy (bodaj polewając im więcej alkoholu, by mogli zapaść w błogi sen na poduszce z sałatki warzywnej),tak tu możemy jedynie zamknąć książkę. Ten gorejący w nas brak możliwości reakcji, tworzy wewnętrzną potrzebę ciśnięcia losami bohaterów w kąt.

I dla wielu będzie to dowodziło wartości owej pozycji, bo sztuka w końcu powinna wywoływać wyraziste emocje. Też stoję po tej stronie barierki, lubię jednak, gdy wywołując już te na wskroś nieprzyjemne, dają nam przy tym trochę więcej wartościowych przemyśleń. Jednak przy tak realistycznie uformowanej rzeczywistości, nie było to możliwe. Pewnie dlatego sztuka przeważnie dotyka jednostek wyróżniających się w jakiś, nawet nieszczególny, sposób, a opisując tak przerażająco wiernie nasze realia, prowadzi do nudnej powtarzalności codziennej mitręgi.

A ja szukam w literaturze czegoś więcej.

Kontrapunkt, jak głosi słownik, to technika kompozytorska w utworach wielogłosowych. Jednak w mowie potocznej, stanowi on zapewnienie, że dane zjawisko obserwowane jest z zupełnie innego punktu widzenia. Często z przeciwnego. Aldous Huxley w swojej literackiej pracowni postanowił stworzyć powieść, zajmującą się właśnie tym wielospojrzeniowym opisem rzeczywistości.

Fabuła,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
100

Na półkach:

Trzecia z najważniejszych powieści w dotychczasowym życiu. Pierwsze dwie to Carpentier z językiem gęstym i zmysłowym (Podróż do źródeł czasu),z budzącą szacunek panoramą historyczną (Święto wiosny).

Huxley na tym tle odcina się językiem bardziej zdyscyplinowanym i chłodnym, ale nie mniej erudycyjnym. Panorama historyczna zastąpiona pogłębionym portretem czasu i osób - i to w panoramie charakterów i postaw widzę przyczynę mojej fascynacji powieścią.

PS. Pijaczyna dobierający kolor skarpet do kalendarza liturgicznego towarzyszy mi od pierwszej lektury i jest jedną z najbardziej wdrukowanych postaci literackich w ogóle.

Trzecia z najważniejszych powieści w dotychczasowym życiu. Pierwsze dwie to Carpentier z językiem gęstym i zmysłowym (Podróż do źródeł czasu),z budzącą szacunek panoramą historyczną (Święto wiosny).

Huxley na tym tle odcina się językiem bardziej zdyscyplinowanym i chłodnym, ale nie mniej erudycyjnym. Panorama historyczna zastąpiona pogłębionym portretem czasu i osób - i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    682
  • Przeczytane
    321
  • Posiadam
    79
  • Teraz czytam
    25
  • Ulubione
    13
  • Chcę w prezencie
    9
  • Niedokończone
    3
  • Literatura angielska
    3
  • Literatura brytyjska
    3
  • Huxley
    3

Cytaty

Więcej
Aldous Huxley Kontrapunkt Zobacz więcej
Aldous Huxley Kontrapunkt Zobacz więcej
Aldous Huxley Kontrapunkt Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także