Początek nieco pogmatwany, akcja toczy się kilka lat wcześniej albo kilka dni później. Mogło być inaczej ale jestem książką zachwycona.
Bardzo lubię kiedy akcja osadzona jest w realiach średniowiecza, fascynują mnie tamte czasy, opisy ubioru, zwyczajów, zachowań, obrzędów religijnych, przyjętych norm moralnych.

Tutaj całość koncentruje się wokół osoby Sybilli, dziewczyny pochodzącej z rodziny o szlacheckich korzeniach i piszącej wiersze.
Przypadkiem w jej ręce trafia głowa Pana Wszelkich Życzeń, nazywanego również Menandrem Wspaniałym. Zupełnie nieświadoma dziewczyna, odkrywa szkatułę, w której spoczywa głowa i zagląda jej prosto w oczy stając się jej właścicielką do końca swoich dni, gdyż tylko śmierć obecnego właściciela może uczynić kogoś innego panem Menandra.
Sybilla nie wie, że głowę pragnie zdobyć królowa Francji Katarzyna Medycejska (postać autentyczna). Potężna władczyni chce w ten sposób uzyskać względy i miłość męża, bowiem król Francji Henryk II Walezjusz (również postać autentyczna) od lat żyje w nieformalnym związku z metresą Dianą de Poitries, mającą na monarchę ogromny wpływ.
Kiedy Katarzyna odkrywa, że Sybilla jest w posiadaniu skrzynki z zaczarowana głową, sprowadza ją na dwór i w obecności dziewczyny oraz dam dworu wypowiada życzenie...
Tymczasem ważnym wątkiem jest także fakt, że królewska kochanka również pragnie zakosztować magii, nie chce aby Katarzyna kiedykolwiek miała wpływ na króla. Dzięki pomocy nadwornego maga Simeoniego, kradnie szkatułę, w której przebywa magiczna głowa i również wypowiada życzenie, całkowicie sprzeczne z życzeniem Medyceuszki. W każdym przypadku Menander odpowiada "czas objawi ci prawdę".
Wątek losów Sybilli łączy się z historią Nostradamusa.
Dziewczyna i słynny astrolog spotykają się kiedy ona ucieka do ciotki, przekonana, że zabiła narzeczonego, wybranego przez ojca.
Ojciec Sybilli, Herkules chce wydać ją za podstarzałego pana Vilasse, człowieka opętanego rządzą pieniądza, mściwego i okrutnego.
Niestety kiedy ojciec Sybilli zostaje oskarżony o herezję i zamknięty w lochu, Vilasse przekonany, że nie uda mu się ożenić z dziedziczką rozległych ziem przynależnych do winnicy, przynoszącej nieziemskie zyski postanawia ją uprowadzić.
W wyniku pomyłki (Sybilla sądzi, że chcą ich okraść złodzieje) zostaje postrzelony, uchodzi jednak z życiem choć dziewczyna sądzi, że go zastrzeliła.
Podczas pobytu u siostry ojca- ciotki Pauliny, poznaje Mikołaja Montverta, syna włoskiego bankiera.
Młodzi zakochują się w sobie ale na drodze do ich szczęścia stają zarówno ojciec chłopaka, pan Vilasse a także sama królowa Katarzyna.


Nie spodziewałam się, że będzie napisana z tak epickim rozmachem.
Postacie są niesamowicie charyzmatyczne, nie spotkałam także podobnej historii. Wciągnęłam się bez reszty, czytając ją nawet w samochodzie.
Wiem, że na pewno jeszcze raz ją przeczytam.

Początek nieco pogmatwany, akcja toczy się kilka lat wcześniej albo kilka dni później. Mogło być inaczej ale jestem książką zachwycona.
Bardzo lubię kiedy akcja osadzona jest w realiach średniowiecza, fascynują mnie tamte czasy, opisy ubioru, zwyczajów, zachowań, obrzędów religijnych, przyjętych norm moralnych.

Tutaj całość koncentruje się wokół osoby Sybilli, dziewczyny...