Próżny robot
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Klasyka Science Fiction
- Wydawnictwo:
- Solaris
- Data wydania:
- 2011-08-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 404
- Czas czytania
- 6 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375900743
- Tłumacz:
- Wiktor Bukato, Jolanta Kozak, Teresa Lechowska, Zofia Uhrynowska-Hanasz
- Tagi:
- Henry Kuttner Roboty Gallegher Hogbenowie opowiadania SF
W serii Klasyka SF czasem umieszczamy nie wybory powieści a opowiadań. Dlatego, że wśród klasyków są pisarze, którzy najlepiej się realizowali właśnie w krótkiej formie. Tak było np. z Robertem Sheckleyem. Tak również było z Henrym Kuttnerem.
Największe triumfy literackie święcił w latach 40. i 50., zmarł też przedwcześnie, więc nie mógł doczekać się laurów. Ale gdyby Hugo były wręczane w jego czasach, jesteśmy przekonani, że Henry Kuttner zbierał by tę nagrodę co roku.
W tym tomie, który przygotowujemy znalazły się wszystkie jego najzabawniejsze i wzruszające opowiadania - o rodzinie mutantów z Atlantydy, Hogbenach i o zwariowanym i nadużywającym alkoholu wynalazcy Galegherze.
I to mówi już chyba wszystko. To lektura obowiązkowa i w dodatku do wielokrotnego czytania! To the best of the best of the best...
Opowiadania tomu zostały podzielone na 3 grupy:
ROBOTY i PODRÓŻE W CZASIE:
Tubylerczykom spełły fajle
Twonk
Gdy się przebierze miarka
GALLEGHER
Idealna skrytka
Świat należy do mnie
Próżny robot
Gallegher Bis
Ex Machina
HOGBENOWIE
Profesor opuszcza scenę
Stos kłopotów
Do zobaczenia
Zimna wojna
Pierwszy dział obejmuje klasyczne i uważane za najlepsze w dorobku Kuttnera opowiadania, a ich motywem wspólnym są podróże w czasie i roboty. Zwłaszcza zapada w pamięć wyśmienity tekst Tubylerczyko... - wariacja na temat "Alicji w Krainie Czarów"
Blok o Gallegherze to przygody genialnego wynalazcy, który swoje wspaniałe prace wykonuje wyłącznie w stanie upojenia alkoholowego. Rankiem, po wyjściu z cugu, często nie bardzo wie, do czego służą wykonane przez niego przedmioty.
A cykl o Hogbenach to kilka opowieści o zmutowanej rodzince górali, którzy zaszyli się gdzieś w Appalachach i nikomu nie wchodzą w drogę. Bo gdyby się ludzie dowiedzieli, co Hogbenowie potrafią, marny byłby ich los. Bo dla naszych sympatycznych górali lewitacja, przemiana kamienia w złoto, teleportacja, telepatia i inne sztuczki są tak naturalne, jak dla krowy machanie ogonem. A te dodatkowe zdolności? Hoho!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 135
- 100
- 45
- 8
- 5
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Dwanaście opowiadań i wszystkie świetne. Aż się wierzyć nie chce, że od ich napisania mija osiemdziesiąt lat.
Dwanaście opowiadań i wszystkie świetne. Aż się wierzyć nie chce, że od ich napisania mija osiemdziesiąt lat.
Pokaż mimo toŚwietna antologia pokazująca najlepsze opowiadania autora. Bardzo cenie przewrotny, czarny humor autora. Jego bohaterzy nie są herosami z legend to często dziwaczni ludzie zmagający się albo ze sobą, albo z całym światem. Te opowiadania pokazują że lepiej nie poprawiać dobrego, o czym przekona się geniusz, który próbuje ulepszyć swoje dzieciństwo, albo że często nie ma się kontroli nad tym co obdarza się życiem, o czym dowiaduje się wynalazca Galleger, lub że święty spokój ma wysoka cenę, gdy potrafi się zmieniać prawa natury. Autor miał nowe (i ciągle jeszcze bardzo świeże) podejście do wielu starych i znanych motywów, i to w nim lubię.
Świetna antologia pokazująca najlepsze opowiadania autora. Bardzo cenie przewrotny, czarny humor autora. Jego bohaterzy nie są herosami z legend to często dziwaczni ludzie zmagający się albo ze sobą, albo z całym światem. Te opowiadania pokazują że lepiej nie poprawiać dobrego, o czym przekona się geniusz, który próbuje ulepszyć swoje dzieciństwo, albo że często nie ma się...
więcej Pokaż mimo toPo prawie 30 latach postanowiłem sprawdzić, czy opowiadania Kuttnera nadal będą mi się podobały. Padło na zbiór "Próżny robot".
Space opera to podgatunek fantastyki naukowej. Nauki tam za grosz, natomiast fantazji wiele. W szczególności bohaterowie przemierzają bez trudu ogromne połacie wszechświata, oczywiście z nadświetlnymi prędkościami. Niektóre opowiadania Kuttnera określiłbym terminem "time opera". Rzeczywiście, podróże w czasie są tam prawie oczywistością, autor opisuje je z radosną nonszalancją względem jakichkolwiek podstaw naukowych. "Opera" też jest nie od rzeczy: mamy karykaturalne postacie, groteskowe wydarzenia, slapstickowy humor (a nawet śpiew, czasami, gdyby komuś brakowało).
Opowiadania, ogólnie biorąc, nie są zbyt dobre. Ale jest w nich jakaś odrobina geniuszu. Chyba najlepsze jest to najsłynniejsze: "Tubylerczykom spełły fajle".
Po prawie 30 latach postanowiłem sprawdzić, czy opowiadania Kuttnera nadal będą mi się podobały. Padło na zbiór "Próżny robot".
więcej Pokaż mimo toSpace opera to podgatunek fantastyki naukowej. Nauki tam za grosz, natomiast fantazji wiele. W szczególności bohaterowie przemierzają bez trudu ogromne połacie wszechświata, oczywiście z nadświetlnymi prędkościami. Niektóre opowiadania Kuttnera...
Pierwsze dwa opowiadania to taka mini groza/ thriller w konwencji sci-fi - według mnie zdecydowanie najlepsze ze zbioru! Bardzo lubię takie tajemnicze i trochę tragiczne zakończenia. Galloway Gallagher kojarzy mi się z bohaterami Lema - wynalazcami Trurlem i Klapaucjuszem. Wybitny naukowiec, który swe wynalazki konstruuje pod wpływem, a po wytrzeźwieniu - nie ma bladego pojęcia po co je zbudował i jak działają. Pomysł na postać prześwietny! Z kolei opowiadania o Hogbenach - jak dla mnie ciut chaotyczne i absurdalne, ale chyba takie miały być :) W skrócie - potężna dawka humoru w konwencji fantastyki naukowej. Polecam!
Pierwsze dwa opowiadania to taka mini groza/ thriller w konwencji sci-fi - według mnie zdecydowanie najlepsze ze zbioru! Bardzo lubię takie tajemnicze i trochę tragiczne zakończenia. Galloway Gallagher kojarzy mi się z bohaterami Lema - wynalazcami Trurlem i Klapaucjuszem. Wybitny naukowiec, który swe wynalazki konstruuje pod wpływem, a po wytrzeźwieniu - nie ma bladego...
więcej Pokaż mimo toLudzie często mnie pytają... Co by było gdyby Pilipiuk nauczył się pisać, porzucił poziom humoru na poziomie Kiepskich, a zbliżył bardziej do tego w stylu Douglasa Adamsa czy chociażby naszego pana Staszka Lema? (np.Dzienniki gwiazdowe) Co by było gdyby Wędrowycz zamiast przaśnym, wiejskim egzorcystą, był żyjącym w przyszłości szalonym naukowcem? No dobra nikt mnie, ani nikogo innego o to nigdy nie pytał... :D Ale co jeśli ktoś miałby ochotę na porcję świetnie napisanej, humorystycznej SF... Dla relaksu, czy też by zacząć swoją przygodę z tym gatunkiem. Nic grubaśnego, najlepiej zbiór opowiadań... Cóż... Nie musicie zastanawiać się, męczyć dłużej. Oto odpowiedź, rozwiązanie. Książka, którą mógłby napisać Pilipiuk, gdyby pisał SF i miał talent. ;) Oto książka zbliżona stylem i humorem do Dzienników pana Stanisława, czy bardziej znanej "Autostopem przez galaktykę". (mniej od niej jednak hm... brytyjska) Niezasłużenie mało znana, ale absolutnie fantastyczna moim zdaniem i to nie tylko dlatego, że to fantastyka. ;) Polecam. (wzmianka o Pilipiuku bo podobnie jak Wędrowycz i tu główny bohater... Cóż, nie jest abstynentem)
Ludzie często mnie pytają... Co by było gdyby Pilipiuk nauczył się pisać, porzucił poziom humoru na poziomie Kiepskich, a zbliżył bardziej do tego w stylu Douglasa Adamsa czy chociażby naszego pana Staszka Lema? (np.Dzienniki gwiazdowe) Co by było gdyby Wędrowycz zamiast przaśnym, wiejskim egzorcystą, był żyjącym w przyszłości szalonym naukowcem? No dobra nikt mnie, ani...
więcej Pokaż mimo toTo mój taki powrót do dzieciństwa - i mimo że myszką trąci, to wciąż bawi. W sumie pełna satysfakcja!
To mój taki powrót do dzieciństwa - i mimo że myszką trąci, to wciąż bawi. W sumie pełna satysfakcja!
Pokaż mimo toW tych opowiadaniach jest wszystko co lubię, czyli trochę S-F, bardzo dużo dobrego humoru i ciekawe historie. Szczególnie opowiadana związane z tytułowym robotem są kwintesencją powyższego. Co prawda mają powtarzalny schemat: naukowiec pijak przytomnieje rano i spotyka się z dwoma problemami, gdzie jednym jest klient, który domaga się produktu za który wpłacił już sporą zaliczkę, a drugim jakiś wynalazek, który nie wiadomo czemu służy i jak działa. A do tego próżny, cyniczny robot, który nic nie ułatwia. Zakończenia są zaskakujące, choć zwykle na początku wydaje się, że wszystko jest tak oczywiste i nic nie może zaskoczyć.
Szkoda, że autor nie umiał odtworzyć tego klimatu i znaleźć podobnego balansu w swoich powieściach.
W tych opowiadaniach jest wszystko co lubię, czyli trochę S-F, bardzo dużo dobrego humoru i ciekawe historie. Szczególnie opowiadana związane z tytułowym robotem są kwintesencją powyższego. Co prawda mają powtarzalny schemat: naukowiec pijak przytomnieje rano i spotyka się z dwoma problemami, gdzie jednym jest klient, który domaga się produktu za który wpłacił już sporą...
więcej Pokaż mimo toZbiór nierówny. Nierówność polega jednak nie na tym, że standardowo - pojawiają się opowiadania lepsze i gorsze. Tutaj różnica tkwi w cyklach.
Mamy tutaj:
1. Bardzo dobre opowiadania, luźno nazywane 'o robotach'. Wszystkie zaczynają się dość humorystycznie, kończą się za to... zgoła inaczej.
2. Równie dobre, humorystyczne teksty o genialnym wynalazcy, który to jednak tworzyć potrafi jedynie na bardzo mocnym rauszy, z czego wynika oczywiście cała masa kłopotów.
3. Hogbenowie - a więc super-mutanci w realiach głębokiej amerykańskiej prowincji. No i niestety to właśnie one wyraźnie odstają jakościowo od pozostałych. Poza jakąś tam dawką humoru (który niespecjalnie do mnie trafia) nie mają absolutnie niczego ciekawego w sobie.
Książka godna polecenia!
Sporo świetnych tekstów SF.
Zbiór nierówny. Nierówność polega jednak nie na tym, że standardowo - pojawiają się opowiadania lepsze i gorsze. Tutaj różnica tkwi w cyklach.
więcej Pokaż mimo toMamy tutaj:
1. Bardzo dobre opowiadania, luźno nazywane 'o robotach'. Wszystkie zaczynają się dość humorystycznie, kończą się za to... zgoła inaczej.
2. Równie dobre, humorystyczne teksty o genialnym wynalazcy, który to jednak...
O ile za książkami Kuttnera nie przepadam, to jego opowiadania uwielbiam i chętnie do nich wracam. Są dowcipne, zaskakujące, po prostu mają w sobie to "coś". Mój faworyt to seria o Hogbenach, szkoda, że nie napisał o nich czegoś więcej...
O ile za książkami Kuttnera nie przepadam, to jego opowiadania uwielbiam i chętnie do nich wracam. Są dowcipne, zaskakujące, po prostu mają w sobie to "coś". Mój faworyt to seria o Hogbenach, szkoda, że nie napisał o nich czegoś więcej...
Pokaż mimo toDawno nie uśmiałem się publicznie tak mocno jak przy opowiadaniach Kuttnera. Książka zaczyna się świetnym tekstem pt. "Tubelyrczykom spełły fajle" i od samego początku widać ogromny kunszt autora oraz jego wyobraźnię. Rewelacyjny cykl o wynalazcy Galagherze, znakomicie dopracowany z nutką kryminalnych smaczków jest niewątpliwie perełką tej książki. Cykl o mutantach Hobgenach nie przypadł mi do gustu, ale osobom lubiącym większą abstrakcję może przynieść wiele rozrywki. Trzy pierwsze opowiadania w książce są poważnymi tekstami, a oba cykle: o Gallagherze i o Hobgenach to komedia pierwszej jakości :) Co najważniejsze Pan Henry Kuttner napisał je ponad 50 lat temu. Kłaniam mu się nisko.
Dawno nie uśmiałem się publicznie tak mocno jak przy opowiadaniach Kuttnera. Książka zaczyna się świetnym tekstem pt. "Tubelyrczykom spełły fajle" i od samego początku widać ogromny kunszt autora oraz jego wyobraźnię. Rewelacyjny cykl o wynalazcy Galagherze, znakomicie dopracowany z nutką kryminalnych smaczków jest niewątpliwie perełką tej książki. Cykl o mutantach...
więcej Pokaż mimo to