Pierwsze co się nasuwa - zdecydowanie jak do tej pory najgorsza pozycja. Po "Ogrodzie Popiołu" spodziewałam się dużo więcej, może dlatego, że jest to już przedostatni tom z serii... Ach, zawiodłam się jednak....
Fabuła podzielona jest na krótkie jak zwykle rozdziały, które tym razem dzielą również akcję i miejsce wydarzeń. Takich wątków jest w "Ogrodzie Popiołu" gdzieś 5 albo 6 i niestety - choć mogą wydawać się dosyć szybkie, wcale nie wnoszą do książki lekkości i nie zachęcają do dalszego czytania... Wydarzenia bardzo podobne do tych z poprzednich tomów... Nidy wyjaśniają niektóre dogmaty istnienia Miejsc w Wyobraźni, jednak nie jest to coś co zachwyciłoby czytelnika. Dodatkowo rozdziały kończą się wtedy, kiedy akcja zaczyna się rozwijać i niestety kontynuacja tej akcji w kolejnym rozdziale, który następuje za dopiero jakieś 6 rozdziałów nie jest już tak zajmująca, gdyby była kontynuowana od razu...
W skali najlepszych wątków bezkonkurencyjnie wygrywa Anity i jej pobytu w Londynie... W sumie to jedynie te rozdziały mnie interesowały, resztę czytałam mając nadzieję, że rozwinie się w nich coś ciekawego, a niestety tak się nie stało... Choć coś zaiskrzyło pod koniec... Nie na długo jednak - to była końcówka książki! Pocieszam się jednak, że w 12 tomie ta iskra się rozwinie...

Podsumowując - nie kupujcie tego tomu, nie warto!!!

Pierwsze co się nasuwa - zdecydowanie jak do tej pory najgorsza pozycja. Po "Ogrodzie Popiołu" spodziewałam się dużo więcej, może dlatego, że jest to już przedostatni tom z serii... Ach, zawiodłam się jednak....
Fabuła podzielona jest na krótkie jak zwykle rozdziały, które tym razem dzielą również akcję i miejsce wydarzeń. Takich wątków jest w "Ogrodzie Popiołu" gdzieś 5...