Pierwsza część gdanskiej dylogii jednej z moich ulubionych autorek. Na tle innych książek Fleszarowej-Muskat wypada stosunkowo słabo, co jednakowoż oznacza że wspòłczesne polskie "pisarki" próbujące sił w powiesci obyczajowej ( te wszystkie nieporadne Kalicińskie, Grochole, Gutowskie etc.) nadal mogą pani Stanisławie buty polerować;) "Milionerzy" to powieść radiowa, bazuje na dialogach, nie ma tu opisów. Niełatwa to sztuka tak poprowadzić tego typu opowieść, by czytelnik nie mógł się oderwać. A jednak nie może:) Życie kilkorga gdańszczan wciąga i naprawdę OBCHODZI czytelnika (mój główny zarzut wobec ww. pań - oprócz rzecz jasna topornej polszczyzny i nadmiaru egzaltacji - to właśnie tworzenie mdłych postaci, które mam głęboko w... nosie wraz z ich problemikami życiowymi). Dlaczego zatem tylko 7/10? Bo nie polubiłam pierwszoplanowych bohaterów... Teresa i Adam to przykład pary, która pobrała się za wcześnie. Są tuż po trzydziestce a mają już sześcioletniego syna. Nuda codzienności zabiła w nich miłość, o ile w ogòle kiedyś ich ona łączyła. Wystarczy iskierka, by pomknęli ku nowym partnerom. Mogą sobie na to pozwolić, bo w domu czuwa wierna niania i zajmuje się dzieckiem, sprząta, stoi w kolejkach, gotuje... Teresa doprawdy żyje jak hrabina! Dopiero kiedy niania postanawia wyjść za mąż za przesympatycznego pana Antoniego, "sprawa się rypie" i trzeba sobie przypomnieć o obowiązkach... Tak na marginesie to nianię Paulinę i pana Antoniego przez 3/4 książku brałam za staruszków w typie cioci Stasi z "Klanu" i jej męża Jeremiasza, by w pewnym momencie odkryć, że ona jest młodsza ode mnie a on ledwie przekroczył pięćdziesiątkę! Teresa, Adam i Ewa nie są osobami, z którymi chciałoby się zaprzyjaźnić. Sympatyczniej wypada marynarz Marcin, inteligentny przystojniak, który - bardzo samotny i znudzony na morzu - zakochuje się w głosie Tereski z Gdynia Radio i brnie z uporem w romans, mimo, że oblubienica na żywo nijak do niego nie pasuje, szczegòlnie poziomem umysłowym;)

Pierwsza część gdanskiej dylogii jednej z moich ulubionych autorek. Na tle innych książek Fleszarowej-Muskat wypada stosunkowo słabo, co jednakowoż oznacza że wspòłczesne polskie "pisarki" próbujące sił w powiesci obyczajowej ( te wszystkie nieporadne Kalicińskie, Grochole, Gutowskie etc.) nadal mogą pani Stanisławie buty polerować;) "Milionerzy" to powieść radiowa, bazuje...