Węgry – kraj ponoć tak nam bliski. Wszak zgodnie z powiedzeniem jesteśmy „bratankami”. Czy dobrze się znamy? Jeśli nie, to warto wybrać się w podróż na Węgry z Panem Krzysztofem Vardą, w którego żyłach płynie i polska i węgierska krew. Autor pokaże nam historię Węgier, źródła narodowej melancholii oraz obiekty dumy. Pokaże nam ten kraj od wewnątrz – to, co w nim ceni i to, co uważa za mniej wartościowe. „W dzieciństwie na Węgrzech najbardziej lubiłem zapach rozchodzący się z mieszkań koło godziny trzynastej, kiedy nakrywano do stołu. Słodka woń duszonych na smalcu warzyw, leczo, faszerowanej papryki, zapiekanki kartoflanej.” Jednak nie są to jedyne dania, które proponuje nam Autor w czasie wspólnej wędrówki po Węgrzech. Zaprasza nas na zupę gulaszową z kociołka, paprykarz z kurczaka czy płonące naleśniki Gundela, świeżo upieczoną hurkę, czyli kaszankę, a do niej szklankę piwa lub gruszkówkę, bo niestety pálinkę będzie dane nam skosztować tylko w hali targowej, gdzie z kolei hurka nie jest najlepsza. W węgierskich knajpkach ceni Pan Krzysztof również „niezmienność (…) Pewnie dlatego, że tej niezmienności nie uświadczam w Warszawie, gdzie wszystko wciąż się zmienia, tak że nigdy nie mam pewności, idąc w jakieś miejsce, czy ono jeszcze istnieje”. „Lubię bazar na Bosnyák tér i lubię go tym bardziej, im szybciej zbliża się jego zagłada. Zdarzało mi się wsiąść w centrum w siódemkę i pojechać tam tylko po to, żeby przejść się między stoiskami mięsnymi i warzywno-owocowymi, a potem zjeść na stojąco langosza z serem i śmietaną albo paprykarz z kartoflami”. „Bardzo lubię peszteńskie trolejbusy (,,,) jeżdżą wolno i kręcą się po wąskich uliczkach VI, VII czy XIV dzielnicy…”
„Moszkva tér jest jednym z dwóch najbrzydszych miejsc w Budapeszcie. Drugie z nich to przejście podziemne przy placu Nyugati (…) Na placu Nyugati jest wszystko, co powinno być w takim miejscu: znerwicowany tłum pędzący z tramwaju do metra i z metra ba stację kolejową, drobni złodzieje i jeszcze drobniejsi handlarze (..), bezdomni…”

Węgry – kraj ponoć tak nam bliski. Wszak zgodnie z powiedzeniem jesteśmy „bratankami”. Czy dobrze się znamy? Jeśli nie, to warto wybrać się w podróż na Węgry z Panem Krzysztofem Vardą, w którego żyłach płynie i polska i węgierska krew. Autor pokaże nam historię Węgier, źródła narodowej melancholii oraz obiekty dumy. Pokaże nam ten kraj od wewnątrz – to, co w nim ceni i to,...