Cabal. Nocne plemię
Boon już wie, że nie znajdzie na ziemi ani szczęścia, ani radości. Oskarżony przez swego lekarza Deckera o popełnienie potwornych morderstw, decyduje się na śmierć. Lecz i ona nie przynosi mu wyzwolenia. Midian - legendarne miasto - zamieszkane przez odmieńców, degeneratów i mutantów, przyjmuje go do siebie. Ale i tam... Najwybitniejsze z dzieł literackiego czy filmowego horroru to te, które pod płaszczykiem makabry, krwi i okrucieństwa niosą bardziej wzniosłe treści – nierzadko niełatwe w odbiorze czy przyswojeniu. Pokazują one prawdę o człowieku, jego zachowaniach i lękach – a nierzadko także zabobonnych uprzedzeniach. Ukazują „drugą twarz” najwybitniejszego przedstawiciela zwierzęcego królestwa. Przedstawiają także inny charakter Zła, ciemnego i zamieszkanego przez dziwne istoty ukrytego przed oczyma śmiertelników świata. W wędrówkę po takiej krainie zaprasza nas po raz kolejny Clive Barker.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 352
- 140
- 86
- 17
- 7
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
Opinia
Trzecia pozycja sygnowana nazwiskiem Barkera w mojej biblioteczce i z tych trzech pozycji zdecydowanie najsłabsza (nie liczę tandeciarskiej „Historii Pana B.” bo w moich oczach to żadna pełnowartościowa pozycja a jeno błąd w sztuce). Sama w sobie dobra ale pozostająca w cieniu „Wielkiego Sekretnego Widowiska” i „Wąwozu Kamiennego Serca”. Fabuła jak najbardziej in plus, wyobraźnia autora nadal nie ma sobie równych ale jednak są tutaj rzeczy, które „Cabalowi” ujmują wartości ale o nich potem.
Tym razem Barker prezentuje nam historię niejakiego Boona, faceta z bardzo poważnymi problemami psychicznymi, który na pierwszych stronach powieści jest na etapie terapii u doktora Deckera - terapii o wielkim znaczeniu z perspektywy prawnej albowiem mającej udowodnić czy nasz bohater jest winny popełnionych w stanie nieświadomości brutalnych morderstw, o które podejrzewa go jego eskulap i o które podejrzewa się on sam. Czując podskórnie, że nie ma dla niego nadziei, Boon rzuca wszystko w diabły i postanawia udać się do mitycznego miasta Midian, które rzekomo zamieszkują potwory i odmieńcy wszelakiej maści i gdzie liczy odnaleźć akceptację otoczenia wespół z samoakceptacją. Jego tropem rusza Lori, dziewczyna z którą onegdaj dzielił łoże, a którą postanowił porzucić dla jej własnego dobra.
To, co w „Cabalu” najlepsze to to, co z reguły urzeka w twórczości Barkera a więc POMYSŁ. Podziemne Midian i jego nad wyraz barwni mieszkańcy naprawdę przemawiają do wyobraźni. Barker nie idzie na łatwiznę, nie sięga do literackiej szuflady w poszukiwaniu już gotowych pomysłów, które można by wykorzystać na własny użytek. Zamiast zapożyczać mity, generuje własną mitologię. Nie ma tu wilkołaków, które można zabić srebrną kulą, wampirów, które pierzchają przed osinowym kołkiem czy duchów, które podzwaniają łańcuchami. Barkerowscy Midianici posiadają cechy wyżej wymienionych ale same w sobie stanowią nową jakość. W przypadku twórcy „Księgi Krwi” żadne to zresztą novum, jako że każda jego powieść opiera się na koncepcji, na którą Barker ma patent. Nie tylko Midianici robią na czytelniku wrażenie, również postaci po ludzkiej stronie barykady zapadają w pamięć: brutalny glina Eigerman, lubujący się w koronkowej bieliźnie ksiądz Ashbery czy najistotniejsza postać drugoplanowa pochodzenia ludzkiego, enigmatyczny doktor Decker. Pomimo ewidentnego podziału gatunkowego na ludzi i mieszkańców Midian, w kwestii postaci Barker wystrzega się moralnego dualizmu, mamy więc dobre potwory i złych ludzi, vice versa również i to jest kolejny plus. Jeszcze parę plusów by się znalazło i żeby już nie przedłużać, wymienię je „taśmowo”: interesująca, wartka (momentami nawet zbyt wartka) fabuła, przyjemny klimat zarówno surrealizmu jak i grozy, brak ciągnących się do urzygu opisów. To w zasadzie tyle. A teraz powody, dla których pojechałem tej powiastce mocno po ocenie.
Powody są trzy (a w zasadzie dwa bo dwa z nich można podpiąć pod tą samą kategorię): po pierwsze, Cabal to historia z gatunku tych, gdzie protagonista podąża drogą „od zera do bohatera”. Wiecie, całe te pierdzielenie o „byciu wybrańcem”, przepowiedniach, wyroczni, itp. - taki trochę barkerowski „Matrix” z cmentarzem w tle. Nie trawię tego i koniec. Kolejny zgrzyt: wątek miłosny, z rodzaju tego, co to można znaleźć w „Draculi” Francisa Forda Coppoli. Love forever, „nigdy ciem nie opuszczem” i takie tam, rzucił Boone tą całą Lori, jest podejrzewany o wielokrotne morderstwo, szlaja się po nekropoliach, zamienia się w jakąś nieludzką pokrakę jakby go sam szatan opętał a ta dalej za nim lata, jakby to był ostatni chłop na tej planecie. Nie straszne jej bestie, cmentarze, psychopaci – normalnie przeczołgałaby się przez pole minowe dla tej miłości. Sorki ale za dużo we mnie cynizmu, żeby mnie takie zabiegi przekonywały – jeszcze, żeby to była historia matki, która się tak dla własnego dziecka poświęca, to bym zrozumiał. Ale tu mamy kruchą laskę, której życie co chwila wisi na włosku, zobaczyła na oczy rzeczy i istoty więcej niż przerażające, jej facet zamienia się w jakiegoś demono-wilkołako-wampira a ona dalej „miłość, miłość, miłość, kocham cię, kocham cię, kocham cię”. I tak na okrągło.
No i ostatni mankament, który w zasadzie można by podpiąć pod poprzedni bo podobna jest jego natura – sceny seksualnej aktywności rodem z taniego pornola, podlane sosem pasji brazyliskich telenowel. Lori i Boone oddają się cielesnym chuciom w najmniej właściwych ku temu warunkach, zaś opis tego ich porno-jubla brzmi jak gotowy scenariusz do scenki sygnowanej logiem Brazzers: „Lizała mu twarz. Wyszczerzył zęby w uśmiechu. Splunęła między nie. Zaśmiał się i odplunął”, „Jedną ręką chwyciła się cegły za jego głową, tak by mogła unieść się nad jego męskością i znów nadziać się na pal” bądź też „Po tylu miesiącach postu wypuścił potop, który spłynął po jej udach”. Sami przyznajcie – brzmi jak wątek fabularny amatorskiego pornola, kręconego w stodole i z budżetem w wysokości 400 euro. Świętej pamięci Freud by pewnie powiedział, że zawsze psioczę na tego rodzaju porno-zagrywki w literaturze bo jestem zazdrosny lub z przyczyn seksualnej frustracji, czy coś w tym stylu, prawda jest jednak o wiele bardziej banalna – nie w smak mi takie zabiegi bo nie lubię gdy w fabułę gdzie króluje gotycki klimat i mistycyzm, wdziera się coś tak przyziemnego jak seks, do tego w tak wulgarnym wydaniu. Zawsze kojarzyło mi się to z drugoligowymi horrorkami napisanymi na kolanie z myślą zabawiania gawiedzi i chyba zawsze będę tak to postrzegał.
Dobra, to by było na tyle. Były pochwały, było narzekanie, werdykt końcowy: książka jest dobra. Taka do pociągu lub autobusu. Głębszych przemyśleń nie dostarcza, gatunku w żaden sposób nie przewartościowuje ale do zabijania czasu nadaje się w sam raz. Polecam.
Trzecia pozycja sygnowana nazwiskiem Barkera w mojej biblioteczce i z tych trzech pozycji zdecydowanie najsłabsza (nie liczę tandeciarskiej „Historii Pana B.” bo w moich oczach to żadna pełnowartościowa pozycja a jeno błąd w sztuce). Sama w sobie dobra ale pozostająca w cieniu „Wielkiego Sekretnego Widowiska” i „Wąwozu Kamiennego Serca”. Fabuła jak najbardziej in plus,...
więcej Pokaż mimo to