Nie ma się czego bać

Okładka książki Nie ma się czego bać
Julian Barnes Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Lemur literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Lemur
Tytuł oryginału:
Nothing To Be Frightened Of
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2010-01-13
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-13
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324715909
Tłumacz:
Jan Kabat
Tagi:
śmierć zmarli literatura angielska
Inne
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
97 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
501
135

Na półkach: ,

Śmierć nie jest artystką, przekonuje Julian Barnes. Nie przeszkadza to jednak napisać o niej ponad trzystu pasjonujących stron. Czytanych czasem z uśmiechem, czasem ze smutkiem na twarzy. Barnes, jak przystało na Anglika, nawet o ostateczności potrafi pisać z humorem i z ironią. Dawkuje emocje, oferując w zamian zajmujący dialog z literackim i naukowym dorobkiem Zachodu. Całość skrzy się inteligencją, przynosząc błyskotliwe studium tego, co najchętniej zepchnęlibyśmy w niebyt — umierania.

Trzysta pasjonujących stron o śmierci, ludzkim strachu przed niebytem, bojaźni przed odchodzeniem... Ale nie tylko: „Nie ma się czego bać" to również opowieść o zawiłych meandrach pamięci i rodzinnych historiach. Barnes snuje swoje rozważania na kanwie wspomnień o bliskich. W celnych, zabawnych, czułych lecz nie sentymentalnych historiach przywołuje obraz dziadków i rodziców, dyskutuje o prawdzie wspomnień z bratem filozofem, tropi kluczowe w swoim życiu wydarzenia... Wyważone, niekiedy wręcz chłodne opisy funkcjonowania rodziny, umierania ojca, potem matki, są siłą napędową książki. Stanowią trzon, do którego dokładane są przemyślenia i doświadczenia innych: ludzi pióra, filozofów, naukowców, lekarzy... Tych współczesnych, i tych, którzy żyją w świadomości ludzi dzięki sile swych dzieł. Wszystkich Barnes słucha uważnie. Z angielskim powściągliwym humorem stawia pytania, polemizuje, niekiedy przyklaskuje, bez trudu wciągając do rozmowy czytelnika.

Jest w tej książce ogrom wiedzy i mnóstwo wątków skłaniających do przemyśleń. Barnes przekroczył sześćdziesiątkę, myśli o śmierci stały się więc, jak sam przyznaje, naturalną częścią jego życia. Jest też agnostykiem, co w rozważaniach o odchodzeniu ma niebagatelne znaczenie. Dyskutując o ostateczności, nawet agnostykowi trudno uciec od Boga, toteż gości on na kartach „Nie ma się czego bać" często. Barnes, co warto podkreślić, nie zamyka się we własnych przekonaniach, bierze pod lupę różne opcje, a że przy okazji jest erudytą z ogromnym poczuciem humoru, czytelnik otrzymuje zajmującą, mądrą i w żadnym razie nie przeintelektualizowaną lekturę. Nie ma tu ani odrobiny akademickiego dyskursu (w znaczeniu nudy i hermetyczności), co publicyście i krytykowi literackiemu, którym jest Barnes, trzeba zaliczyć na wielki plus. Zostajemy natomiast uraczeni mnóstwem celnych i niezwykle zajmujących anegdot — wiedza Barnesa o twórcach i mechanizmach szeroko pojętej kultury imponuje. Zapewne zawodowym zajęciom autora książka zawdzięcza też formę — połączenie powieści z esejem. Ten rodzaj pisarstwa Barnes z powodzeniem stosował już we wcześniejszych utworach, choćby w „Papudze Flauberta" czy, na mniejszą skalę, w „Arthur & George".

Mimo tematyki „Nie ma się czego bać" nie jest książką przygnębiającą. Nie dlatego, że, jak sugeruje tytuł, śmierć można oswoić i zaakceptować. Ludziom z naszego kręgu kulturowego sztuka ta udaje się nieczęsto, o czym nieco ironicznie, także w kontekście tytułu, przekonuje lektura. Czytelnika przed czarnymi myślami skutecznie chronią humor i inteligencja Barnesa. Pisarz okazuje się zajmującym człowiekiem i z przyjemnością (sic!) przewraca się kolejne kartki jego dzieła. Stworzonego, co oczywiste, by łatwiej zaakceptować to, co nieuniknione:

KONIEC

Śmierć nie jest artystką, przekonuje Julian Barnes. Nie przeszkadza to jednak napisać o niej ponad trzystu pasjonujących stron. Czytanych czasem z uśmiechem, czasem ze smutkiem na twarzy. Barnes, jak przystało na Anglika, nawet o ostateczności potrafi pisać z humorem i z ironią. Dawkuje emocje, oferując w zamian zajmujący dialog z literackim i naukowym dorobkiem Zachodu....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    309
  • Przeczytane
    147
  • Posiadam
    40
  • Ulubione
    10
  • Do kupienia
    5
  • Legimi
    3
  • 2014
    3
  • 2012
    3
  • 2020
    3
  • Literatura angielska
    2

Cytaty

Więcej
Julian Barnes Nie ma się czego bać Zobacz więcej
Julian Barnes Nie ma się czego bać Zobacz więcej
Julian Barnes Nie ma się czego bać Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także