Lata temu niesamowicie wciągnęła mnie "Krótka Historia Czasu", stąd postanowiłem uzupełnić braki w lekturze o "Wszechświat w Skorupce Orzecha". O ile "Krótką Historię" czytało się bardzo dobrze, łatwo i przyjemnie, o tyle muszę przyznać że druga pozycja na tej liście to... twardszy orzech do zgryzienia.

Pisane jest na tyle prostym językiem, na ile pozwala na to tematyka związana z fizyką kwantową i zasadami rządzącymi materią w najmniejszych znanych skalach. I to chyba raczej wina całkowicie abstrakcyjnego i nieintuicyjnego przedmiotu niż samego autora, że książkę tą czytało mi się zdecydowanie trudniej niż poprzednią jego pozycję. Nie zniechęcam bynajmniej do lektury, ale nie zdziw się, jeśli będziesz wracać co chwilę do wcześniejszych stron, lub przerywać czytanie, żeby przez chwilę sobie wszystko przemyśleć i poukładać. Nie zdziw się także jeśli próby ponownego przemyślenia i poukładania na nic się zdadzą, bo chyba jest tak jak pisze sam Stephen Hawking - wyobraźnia zawodzi nas w starciu z fizyką kwantową, a każda próba będzie jedynie przybliżeniem tego co dzieje się naprawdę.

Lata temu niesamowicie wciągnęła mnie "Krótka Historia Czasu", stąd postanowiłem uzupełnić braki w lekturze o "Wszechświat w Skorupce Orzecha". O ile "Krótką Historię" czytało się bardzo dobrze, łatwo i przyjemnie, o tyle muszę przyznać że druga pozycja na tej liście to... twardszy orzech do zgryzienia.

Pisane jest na tyle prostym językiem, na ile pozwala na to tematyka...