Erynie
272 str.
4 godz. 32 min.
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Edward Popielski (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2010-05-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-05-20
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324013609
- Ekranizacje:
- Erynie (2022)
- Tagi:
- Krajewski Lwów kryminał Popielski erynie
Nowy cykl kryminałów Marka Krajewskiego. Tym razem miejscem akcji jest Lwów, a detektywa Eberharda Mocka zastąpi Edward Popielski.
We Lwowie wybuchła panika. Żadne dziecko nie może już być bezpieczne.
W maju 1939 roku w strasznych męczarniach ginie mały chłopiec. Zbrodnia jest potworna. Kim będzie następna ofiara?
Całe miasto liczy na pomoc komisarza Edwarda Popielskiego. Jednak komisarz nie chce przyjąć sprawy. Nie tym razem.
Nie wie jeszcze, że został do tego wybrany. Przez mordercę. Przez Erynie, boginie zemsty. Przez przeznaczenie.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 4 429
- 1 553
- 1 020
- 97
- 66
- 57
- 47
- 46
- 42
- 33
Opinia
„Erynie” były moim drugim w życiu spotkaniem z pisarstwem Marka Krajewskiego. Najpierw, już dobrych kilka lat temu, był „Koniec świata w Breslau”. Mroczny radca kryminalny Eberhard Mock zdążył się był nieco zatrzeć w mojej pamięci, więc „Kumisarz Pupielski” nie był obciążony jakimś szczególnym ciężarem z powodu nieuchronnych - w takich sytuacjach – porównań. Zdaje się zresztą, że w którejś z wcześniejszych chronologicznie powieści, autor pozwolił spotkać się obu Panom, ale efektów jeszcze nie poznałem, a w „Eryniach” był już tylko Popielski. Nie tylko był, przesłonił sobą, zdominował, wycisnął piętno na każdej z kart tej powieści. A właściwie prawie mu się to udało i wystarczyło do tego by wygrał w mojej głowie korespondencyjny pojedynek z Mockiem, ale zwalista postać komisarza Popielskiego nie zdołała przyćmić innego bohatera tej powieści – nie zdołała przyćmić Lwowa. W tej rozgrywce o palmę pierwszeństwa, o ważność, Edward Popielski przegrał. To dawne miasto królewskie, ta bezpowrotnie utracona część naszego dziedzictwa narodowego, mieni się wszystkimi kolorami, jaśnieje i świeci u Krajewskiego pełnym blaskiem.
Jest maj 1939 roku. Piękny maj. Rozbudzona na dobre, wszechobecna zieleń, staje w szranki z gorącymi tchnieniami zbliżającego się lata, które nadciągają gdzieś znad Kyzył-Kum ponad rozległymi stepami i czarnoziemami ukraińskimi. To ostatnia wiosna Lwowa i lwowiaków w granicach Rzeczpospolitej. Wkrótce nadejdzie to ostatnie lato a po nim ów pamiętny Wrzesień.
Tak, wiem, wszak „Erynie” to kryminał, zbrodnia, śledztwo, fałszywe tropy, podejrzane spelunki, nieokiełznane ludzkie emocje i namiętności. Główny bohater odwala kawał solidnej roboty prowadząc niełatwą przecież i bulwersującą opinię publiczną sprawę bestialskiego zabójstwa kilkuletniego dziecka. Ale cała rzecz dzieje się przecież „we Lwowi” i w miarę zbliżania się do prawdopodobnego rozwiązania zagadki narastał we mnie niepohamowany żal i tęsknota za tym miastem. Żal, że tamtego Lwowa, tamtych ludzi, tamtego klimatu już nie ma. Tęsknota za miastem, w którym nigdy nie byłem.
Zdaję sobie sprawę z więzów łączących Lwów z Wrocławiem – rodzinnym miastem Krajewskiego, ze swoistej wspólnoty losów mieszkańców obu tych miast, ale i tak jestem pełen podziwu dla autora, który przecież też tego miasta nie znał i nie miał prawa znać go takim, jakim je opisał. Ja odnalazłem w „Eryniach” naszą kresową Atlantydę w przeddzień jej zagłady. Zagłady pewnej i nieuchronnej z naszego teraźniejszego punktu widzenia i zagłady nieuświadomionej z ówczesnego punktu widzenia tamtego miasta i jego mieszkańców – bohaterów tej powieści. Nawet sama opisywana zbrodnia nie była dla mnie tak przejmująca, jak świadomość tego, że nawet jej rozwiązanie, że rozwiązanie wszystkich kryminalnych zagadek Lwowa nic nie da jego mieszkańcom, bo ich los jest już przesądzony.
Czy w zamyśle autora Lwów miał być jedynie tłem dla perypetii Popielskiego? Być może. Ale wolę wierzyć, że nie, że autor świadomie sportretował Lwów w ten właśnie bardzo wyrazisty i emocjonalny sposób. Głównym bohaterem powieści jest miasto a tytułowe Erynie i związane z nimi przesłanie to groźne dla tego miasta memento.
W kontekście tego co stało się „potem”, myśląc o losach bohaterów tej powieści, powinniśmy postawić sobie pytanie o sens tej zbrodni, a nawet nie o sens zbrodni – bo ta z perspektywy zdrowego, racjonalnego umysłu nigdy nie ma sensu – ile o sens planów i zamierzeń snutych wokół niej przez pomysłodawców całej intrygi. Cóż osiągnęli? Po co to wszystko? Jakże miałkie i kruche okazały się być te plany wobec okrutnego losu. A może właśnie takim postępowaniem ściągnęli na siebie uwagę Erynii – bezlitośnie skutecznego potomstwa Nieba i Ziemi - które nie ustają w swej pogoni za winnymi wszelkich nieprawości? Nadciągające wydarzenia wydały na ich pastwę całe miasto, niby w akcie jakiejś odpowiedzialności zbiorowej. Zbrodnia została ukarana ale czy sprawiedliwości stało się zadość?
„Erynie” były moim drugim w życiu spotkaniem z pisarstwem Marka Krajewskiego. Najpierw, już dobrych kilka lat temu, był „Koniec świata w Breslau”. Mroczny radca kryminalny Eberhard Mock zdążył się był nieco zatrzeć w mojej pamięci, więc „Kumisarz Pupielski” nie był obciążony jakimś szczególnym ciężarem z powodu nieuchronnych - w takich sytuacjach – porównań. Zdaje się...
więcej Pokaż mimo to