Odkąd pamiętam świetnie bawiłem się z przy filmie „C.K. Dezerterzy”. Tragikomiczny klimat zmurszałego Cesarstwa austro-węgierskiego z czasów I Wojny Światowej jest wdzięcznym tematem dla satyry antywojennej czy zwykłej komedii. Byłem nieco zdziwiony, że film, który oglądałem dziesiątki razy, był tylko ekranizacją mocno już dziś zapomnianej przedwojennej powieści.
Autor Kazimierz Sejda na wstępie książki zarzeka się, że wszystkie opisane w niej wydarzenia są prawdziwie lub tylko w niewielkim stopniu podkoloryzowane. Chciałbym wierzyć, że tak było. Lecz fakt, że opisywane wydarzenia miały miejsce, gdy autor liczył zaledwie 18 lat i służył niecały rok w wojsku, pozwalają nieco w to wątpić. Trudno mi uwierzyć, że w tych, przecież konserwatywnych czasach cylindrów i zegarów z dewizką, późny nastolatek robi w konia wąsatych sierżantów i dystyngowanych arystokratycznych oficerów z towarzystwa. Do tego wszystkiego tak dobrze zna realia epoki, absurdy austriackiej biurokracji i wielowiekową tradycję głupoty wojskowej, że sprytnie wychodzi z każdej opresji i to na czele wielonarodowościowej grupy kolegów, mówiących różnymi językami i pochodzącymi z różnych grup społecznych. No ale zostawmy ten temat.
Czytając książkę, która dość wiernie została zekranizowana miałem za każdym razem przed oczami sceny z filmu, tak wiec bardziej podążałem w głowie za fabułą filmu i przypominałem sobie fenomenalną grę aktorów, niż skupiałem się na samym tekście. To spowodowało, że książka zaczęła mnie od któregoś momentu straszliwie nudzić.
Pozostanę jednak wierny filmowej wersji przygód gefrejtra Kani Kaniowskiego, tym bardziej, że nie trzeba długo szukać tego filmu po kanałach telewizyjnych, aby wpaść na tą niezwykle udaną komedię z niepowtarzalną obsadą aktorską.

Odkąd pamiętam świetnie bawiłem się z przy filmie „C.K. Dezerterzy”. Tragikomiczny klimat zmurszałego Cesarstwa austro-węgierskiego z czasów I Wojny Światowej jest wdzięcznym tematem dla satyry antywojennej czy zwykłej komedii. Byłem nieco zdziwiony, że film, który oglądałem dziesiątki razy, był tylko ekranizacją mocno już dziś zapomnianej przedwojennej powieści.
Autor...