Kupiłam tę książkę głownie dlatego, że zaintrygowała mnie okładka. Jest piękna, tajemnicza, mroczna, zapowiada jakąś magiczną historię... A tymczasem książka wcale mnie nie zauroczyła. Mimo dość pokaźnej objętości (450 stron ) czyta się błyskawicznie, ale dla mnie była to bardziej zasługa dużej czcionki niż porywającej treści.

Główna bohaterka - Luce to zwyczajna dziewczyna, która przez pewne tajemnicze wydarzenie z przeszłości zostaje umieszczona w szkole Sword & Cross. Tamtejsze towarzystwo jest specyficzne - to tak zwana "trudna młodzież", zresztą cała szkoła rządzi się swoimi prawami - trzeba przywyknąć do kamer na korytarzach czy zakazu używania komórek. Jednak Luce dodyć szybko znajduje kilka życzliwych osób, które pomagają się jej oswoić z nowym środowiskiem.
Jednym z "młodych gniewnych" uczniów jest tajemniczy Daniel. Chłopak jest chamski, próbuje zrobić wszystko, by zniechęcić do siebie Luce, dziewczyna jednak podświadomie czuje, że są ze sobą w jakiś sposób związani i za wszelką cenę stara się pogłębić tą znajomość. Miłosnego trójkąta dopełnia Cam, który za wszelką cenę stara się pozyskać względy głównej bohaterki. Przyznam, że to właśnie ten bohater ciekawił mnie najbardziej - niemal do końca nie potrafiłam wyczuć kim jest i jaką rolę odgrywa w całej historii.

Okładka zapowiada wiele. PARA KOCHANKÓW, STAROŻYTNA WOJNA, SKAZANI NA MIŁOŚĆ, KTÓRA NIGDY SIĘ NIE SPEŁNI. Tymczasem w książce mi tego zabrakło. Wszystkiego - dosłownie. Jakby tego było mało, miałam wrażenie, że książka jest nie skończona, wiele wątków urwało się zupełnie nie wyjaśnionych. Kolejny minus to przewidywalność - przeczytanie prologu sprawia, że właściwie nie jest ciężko zgadnąć jak zakończy się powieść, kto gra jakie role. Za mało napięcia, a pomimo tajemniczości bohaterów - za dużo oczywistości.

Kupiłam tę książkę głownie dlatego, że zaintrygowała mnie okładka. Jest piękna, tajemnicza, mroczna, zapowiada jakąś magiczną historię... A tymczasem książka wcale mnie nie zauroczyła. Mimo dość pokaźnej objętości (450 stron ) czyta się błyskawicznie, ale dla mnie była to bardziej zasługa dużej czcionki niż porywającej treści.

Główna bohaterka - Luce to zwyczajna...