Matylda ma pięć lat i nie zachowuje się jak dzieci w jej wieku. Regularnie odwiedza bibliotekę, pochłaniając grube książki, których niejedni dorośli nie byliby w stanie przeczytać. Jest nieprzeciętnie inteligentna i błyskotliwa. Gdy po raz pierwszy idzie do szkoły, jej nauczycielką zostaje pani Miodek. Owa pani odkrywa niezwykły talent Matyldy i rozmawia na jej temat z przerażającą dyrektorką szkoły, Agatą Pałką, chcąc pomóc dziewczynce w rozwijaniu swoich umiejętności. To jednak nie będzie takie proste, zważając na bardzo surowy stosunek pani Pałki do uczniów jej szkoły...

"Matylda" jest bardzo sympatyczną i pogodną książką dla... no właśnie. Według mnie najlepszymi odbiorcami tej pozycji są uczniowie wczesnych klas podstawówki, a nawet starsze przedszkolaki. Młodzież i dorosłych ta książka mogłaby po prostu nudzić, a nawet wywoływać negatywne emocje i niedowierzanie. Bo w końcu czy normalne jest, żeby dyrektorka szkoły znęcała się nad uczniami, zamykając ich w ciasnej szafie (Dusidło) czy obracając nad głową trzymając za warkocze (!)?

Sama postać Matyldy jest bardzo ciekawa i czytelnik szybko ją polubi. Podobne emocje będzie żywił do pani Miodek czy Nowelki. Jednak państwo Piołun, szczególnie ojciec, nie budzą sympatii. Mogą wywoływać oburzenie całkowitym brakiem zainteresowania swoją córką, faworyzowaniem swojego syna czy niechęcią do wszelkiej nauki lub książek. "Matylda" Roalda Dahla wzbudza jednak w większości pozytywne emocje. Jest to pozycja, którą każdy, choć raz w życiu, powinien przeczytać.

Matylda ma pięć lat i nie zachowuje się jak dzieci w jej wieku. Regularnie odwiedza bibliotekę, pochłaniając grube książki, których niejedni dorośli nie byliby w stanie przeczytać. Jest nieprzeciętnie inteligentna i błyskotliwa. Gdy po raz pierwszy idzie do szkoły, jej nauczycielką zostaje pani Miodek. Owa pani odkrywa niezwykły talent Matyldy i rozmawia na jej temat z...