Luiza przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia wraz ze swoją rodziną. W dzień Wigilii odwiedza cmentarz, na którym leży jej dziadek. Jej uwaga skupia się jednak na grobie Antka , który urodził się w tym samym dniu co ona i zmarł w bardzo młodym wieku. Dziewczyna znajduje rzecz, która należała do zmarłego i postanawia dowiedzieć się kim był Antoni. Po powrocie do domu rodzina postanawia zrobić jej niespodziankę z okazji urodzin. Luiza ma tylko jedno życzenie zdmuchując świeczki z tortu, jednak wydaje się ono być zupełnie nierealne. Chciałaby poznać Antka. Czy spełni się ono tej magicznej wigilijnej nocy dzięki zegarkowi, który znalazła? Sprawdźcie koniecznie ! Urocza , intrygująca książka. Każdy kolejny rozdział ciekawił mnie coraz bardziej, chciałam koniecznie dowiedzieć się jak skończy się przygoda Luizy. Polubiłam bohaterów i szkoda, że tak szybko musiałam się z nimi rozstać. Bardzo polecam ❤️

Luiza przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia wraz ze swoją rodziną. W dzień Wigilii odwiedza cmentarz, na którym leży jej dziadek. Jej uwaga skupia się jednak na grobie Antka , który urodził się w tym samym dniu co ona i zmarł w bardzo młodym wieku. Dziewczyna znajduje rzecz, która należała do zmarłego i postanawia dowiedzieć się kim był Antoni. Po powrocie do domu...

Tak naprawdę książka rozpoczyna się kiedy Luiza na cmentarzu odnajduje grób młodego mężczyzny, który nie dość że był w jej wieku to jeszcze urodzony dokładnie w ten sam dzień. Początek książki to próba wprowadzenia nas w klimat świąteczny, więc dla mnie zaczynamy historie właśnie w tym momencie na cmentarzu.

I tak Luiza pod wpływem impulsu zabiera złoty zegarek, który ktoś położył na grobie. Za sprawą tego zegarka przenosi się w czasie i poznaje Antoniego. Od samego początku coś ich do siebie przyciąga, niestety Antek za każdym razem umiera a Luziza w żadnym wcieleniu nie jest w stanie go uratować.

Jest to taka słodka, niestandardowa historia. Dzięki niej w serduszku pojawia się takie ciepełko. Doczepię się do bohaterów, bo są dość płytko wykreowani, ale jakoś bardzo to nie przeszkadza, chyba za sprawą klimatu tej książki. Czasem też dialogi są takie jakby je jakiś nastolatek pisał.

Powiem szczerze że jeśli chodzi o całokształt to mi się podobało.

Tak naprawdę książka rozpoczyna się kiedy Luiza na cmentarzu odnajduje grób młodego mężczyzny, który nie dość że był w jej wieku to jeszcze urodzony dokładnie w ten sam dzień. Początek książki to próba wprowadzenia nas w klimat świąteczny, więc dla mnie zaczynamy historie właśnie w tym momencie na cmentarzu.

I tak Luiza pod wpływem impulsu zabiera złoty zegarek, który ktoś...

końcu przeczytałam i ja 😂 Chociaż to nie moje pierwsze spotkanie z „Zimą w jego objęciach” @rozavioletbarlow_author Jakiś czas temu (serio parę lat temu?) autorka zorganizowała kalendarz adwentowy i codziennie wraz z grupą innych czytelników dostawaliśmy nowy rozdział. Teraz to była powtórka w papierowej wersji ☺️ I tu powstało pytanie, czy ten kalendarz adwentowy czytam za późno czy wyjątkowo wcześnie? 😂

Książka opowiada historię Lulu, która właśnie przygotowuje się wraz z rodziną do świąt, ale w wieczór wigilijny dzieje się coś zupełnie niespodziewanego, co w sumie zmienia jej życie. Dziewczyna przeżywa niesamowitą podróż, praktycznie nie ruszając się z miejsca.

Jest to przyjemna świąteczna (i nie tylko) książka, jest podzielona na 24 rozdziały i dlatego została też trochę kalendarzem adwentowym 😉 A czytając ją miło było w postaciach znaleźć trochę samej autorki 🩵

końcu przeczytałam i ja 😂 Chociaż to nie moje pierwsze spotkanie z „Zimą w jego objęciach” @rozavioletbarlow_author Jakiś czas temu (serio parę lat temu?) autorka zorganizowała kalendarz adwentowy i codziennie wraz z grupą innych czytelników dostawaliśmy nowy rozdział. Teraz to była powtórka w papierowej wersji ☺️ I tu powstało pytanie, czy ten kalendarz adwentowy czytam za...

Luiza podczas świątecznej wizyty na cmentarzu znajduje zegarek. Zabiera go do domu i nie może przestać myśleć o chłopaku do którego prawdopodobnie on należał. Przedmiot ten zaczyna przenosić Luizę do przeszłości. Tam w różnych krajach spotyka właśnie właściciela zegarka. Już wie, że łączy ich więź. Musi zastanowić się tylko jak sprawić żeby przetrwała.

Piękna historia o odkrywaniu wielu oblicz miłości. Słodka i otulającą. Napisana prostym językiem, dosyć krótka odpowiedź. Idelana na jeden zimowy wieczór. I to właściwie jej jedyna wada. Ta historia mogła być bardziej rozwinięta. Ma do tego potencjał. Do tego podzielona jest na 24 rozdziały. I tak jak sugeruje autorka może być traktowana jako kalendarz adwentowy.

Luiza podczas świątecznej wizyty na cmentarzu znajduje zegarek. Zabiera go do domu i nie może przestać myśleć o chłopaku do którego prawdopodobnie on należał. Przedmiot ten zaczyna przenosić Luizę do przeszłości. Tam w różnych krajach spotyka właśnie właściciela zegarka. Już wie, że łączy ich więź. Musi zastanowić się tylko jak sprawić żeby przetrwała.

Piękna historia o...

„Zima w jego objęciach” Roza Violet Barlow.

🤍 RECENZJA 🤍

Czy miłość może podróżować w czasie? Czy jej sens można znaleźć w innej czasoprzestrzeni? Za sprawą tej książki wszystko jest możliwe. Powiem Wam pokrótce jak do tego doszło. Ale najpierw chciałabym wam opowiedzieć, dlaczego w ogóle zdecydowałam się na tę książkę. Jak już na pewno wiecie, ja nie czytam powieści fantasy, ale wiedziałam, że powinnam zaufać swojej intuicji z dwóch względów. Po pierwsze, kiedy przeczytałam wcześniej jedną z powieści autorki pt. „Wiosna mojego życia” wiedziałam już, że to tylko kwestia czasu, a na pewno sięgnę po kolejną, która pojawi się wersji papierowej. Styl autorki, wykreowani bohaterowie i cała aura, która panowała w książce skradła moje czytelnicze serce, a po drugie jestem ogromnym fanką serialu „Outlander”, w którym pojawia się motyw przeniesienia w czasie, niespodziewane uczucie między dwojgiem bohaterów, odległe czasy i walka o uczucie, to wszystko kierowało mną, by sięgnąć po książkę „Zima w jego objęciach”, bo czułam, że znajdę w niej coś podobnego. Romantyczna miłość, nieszczęśliwy zbieg okoliczności i to rodzące się uczucie, które jest wręcz nieosiągalne i niemożliwe, a jednak...

Przekonała się o tym Luiza, która w dniu Wigilii Bożego Narodzenia wybrała się na cmentarz, by odwiedzić grób dziadka. Podczas tej wizyty znajduje stary zegarek przy grobie młodo zmarłego chłopaka. Niezwykłość tego znaleziska nie ma odmierzać mijający czas, a przenosić dziewczynę w czasie. Podróż między epokami, różnymi krajami, wprowadza dziewczynę w zdumienie, kiedy podczas tych wydarzeń poznaje chłopaka, który krąży w czasie razem z nią. On również został uwięziony w czasoprzestrzeni, ale za każdym razem, kiedy się przenosi wraz z Luizą nie pamięta jej osoby, choć fascynację nią nie mija. Jak to możliwe? Czy w końcu uda im się zrozumieć i zatrzymać czas wraz z uczuciem, które ich połączyło? Czy taka miłość ma rację bytu?

Zaczęłam czytać tę książkę chwilę przed świętami, ale to taka powieść, którą można się cieszyć przez cały czas Adwentu, ponieważ posiada 24 rozdziały, dzięki temu można umilić sobie odliczanie do świąt, ale że już po świętach... To nic! Równie dobrze dzięki tej książce możecie na chwilę zatrzymać czas i przenieść się do świąt Bożego Narodzenia raz jeszcze 🌲

Pora na podsumowanie...

Słuchajcie, co to była za książka 🤩 Jestem pod wrażeniem, szczególnie zakończenia, którego nie było łatwo przewidzieć, a historia Luizy i Antka ma głębszy przekaz. Podróżowanie w czasie od Krakowa, po Francję, Włochy, Nowy Jork, aż po Wrocław było niesamowicie przyjemne. Książkę jak wspominałam zaczęłam czytać tuż przed świętami, a skończyłam w ostatnią sobotę starego roku 23’.

To była przyjemna opowieść o poświęceniu się dla drugiego człowieka, o tym, że warto być dobrym, bo dobro wraca ze zdwojoną siłą. Siłą marzeń, pragnień i wiary w niemożliwe. Choć historia to czysta fikcja, ale potwierdza coś, w co zawsze wierzyłam, w przeznaczenie. Bohaterowie „Zimy w jego objęciach” są tego dowodem. Dziękuję za podzielenie się tą historią była przyjemna i świąteczna, ale bez przepychu, dzięki temu czytałam ją jakby czas się nagle zatrzymał 🤍

Pozdrawiam.

„Zima w jego objęciach” Roza Violet Barlow.

🤍 RECENZJA 🤍

Czy miłość może podróżować w czasie? Czy jej sens można znaleźć w innej czasoprzestrzeni? Za sprawą tej książki wszystko jest możliwe. Powiem Wam pokrótce jak do tego doszło. Ale najpierw chciałabym wam opowiedzieć, dlaczego w ogóle zdecydowałam się na tę książkę. Jak już na pewno wiecie, ja nie czytam powieści...

Dobra to była przecudowna i miła powieść na oczekiwanie do świąt.

Fajnie że książka jest podzielona na 24 rozdziały które mogą służyć jako taki kalendarz adwentowy ale przez to też ciężko mi było się wkręcić w fabułę a przynajmniej przez kilka pierwszych dni. A potem już poleciałam i każdego dnia wyczekiwałam tego momentu zajrzenia do książki. Jako że ja czytam dość dużo to te kilkanaście stron przypadające na jeden rozdział było trochę mało ale i tak cieszyłam się lekturą

Cieszę się że zakończenie jest takie jakie powinno być, czyli szczęśliwe .

Dobra to była przecudowna i miła powieść na oczekiwanie do świąt.

Fajnie że książka jest podzielona na 24 rozdziały które mogą służyć jako taki kalendarz adwentowy ale przez to też ciężko mi było się wkręcić w fabułę a przynajmniej przez kilka pierwszych dni. A potem już poleciałam i każdego dnia wyczekiwałam tego momentu zajrzenia do książki. Jako że ja czytam dość dużo...

„Zima w moich objęciach” obiecywała motyw podróży w czasie, co znaczy, że jako obsesyjna fanka Outlandera musiałam to przeczytać. (następna moja lektora także ma ten motyw 😂)
Luiza uwielbia święta, a szczególnie czas spędzony z rodziną. Nie ma szczęścia w miłości ani za dużo przyjaciół. Jej los odmienia wizyta u dziadka na cmentarzu. Zwraca uwagę na świeży grób obok, pochowano tam młodego chłopaka, Antoniego, który urodził się w ten sam dzień co ona… Widząc też jego zdjęcie, nie może o nim zapomnieć. Wśród kwiatów zauważa złoty zegarek i nie zastanawiając się długo, zabiera go ze sobą… Przekręcając w domu wskazówki rozpoczyna podróż w czasie i przestrzeni poznając w każdym z tych miejsc innego Antka.
Zaczynając od minusów, nie ma tutaj bardzo odległych w czasie podróży, na co liczyłam 😅 Całość choć niezwykle oryginalna mam wrażenie, że jest nie całkiem dopracowana. Niektóre wątki można było bardziej rozwinąć, dosyć mało dowiadujemy się o bohaterach innych niż Antoni. Ale pamiętam, że choć autorka proponuje książkę czytać jak kalendarz adwentowy, ja skończyłam ją w jeden wieczór absolutnie oczarowana. Jest to historia zaskakująca i baaaardzo wciągająca.

„Zima w moich objęciach” obiecywała motyw podróży w czasie, co znaczy, że jako obsesyjna fanka Outlandera musiałam to przeczytać. (następna moja lektora także ma ten motyw 😂)
Luiza uwielbia święta, a szczególnie czas spędzony z rodziną. Nie ma szczęścia w miłości ani za dużo przyjaciół. Jej los odmienia wizyta u dziadka na cmentarzu. Zwraca uwagę na świeży grób obok,...

Ojeju, jak ja się świetnie bawiłam, czytając tę książkę.

Autorka wpadła na genialny pomysł
24 rozdziały = kalendarz adwentowy, rozdział dziennie. I to jest super rozwiązanie 🤗.

Ja, natomiast przeczytałam książkę w jeden dzień. I mogę wam ją polecić z całego serca, ponieważ świąt tu nie zabraknie. A historia jest niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju.

Luiza znajduje na cmentarzu zegarek i postanawia go zachować. Lecz on podczas snu przenosi dziewczynę w czasie. Podróż międzyepokami i krajami, a to wszystko z jednym mężczyznom. Antoni niestety przy każdym nowym spotkaniu nie pamięta poprzedniego. Więc wciąg na nowo się poznają, a uczucia tylko nabierają na sile. Ale gdy wrócą z tego magicznego snu. To trafiają na siebie przy cmentarzu.

Historia jest genialna. Na drugą taka nie traficie. Autorka tak rozpisała fabułę, że jestem w szoku. Działo się wiele. Ja jestem zauroczona książką. I zdecydowanie każdemu będę ją polecać. To jest fantastycznie dobrze napisana książka. Lekka i przyjemna. Czyta się błyskawicznie rozdziały, a tak wciąga, że trudno odłożyć książkę pomiędzy czytaniem.

Zima w jego objęciach to zdecydowanie moja zimowa top 1 książek świątecznych.

Ojeju, jak ja się świetnie bawiłam, czytając tę książkę.

Autorka wpadła na genialny pomysł
24 rozdziały = kalendarz adwentowy, rozdział dziennie. I to jest super rozwiązanie 🤗.

Ja, natomiast przeczytałam książkę w jeden dzień. I mogę wam ją polecić z całego serca, ponieważ świąt tu nie zabraknie. A historia jest niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju.

Luiza znajduje na...

Luiza przygotowuje się do świąt.Podczas wizyty na cmentarzu znajduje zegarek.Nie spodziewa się,że za chwilę wywróci się jej życie,bo należał on do Antoniego Lange,który przedcześnie umarł.Luiza życzy sobie,żeby mogła go poznać i jej życzenie się spełnia.Kiedy oboje się poznają wydaje się,że znajdą ze sobą nic porozumienia,ale nigdy nie wiesz,gdy los zechce z ciebie zakpić.Czy zdołasz znaleźć rozwiązanie nieuniknionego zdarzenia?

Luiza podróżuje w czasie,za każdym razem mocno przeżywa spotkanie z Antonim, natomiast on za każdym razem nawiązuje z nią więź z różnym skutkiem czasem jest do niej przyjaźnie nastawiony,a bywa też tak,że ma swoje humory,a ponieważ Luiza zdaje sobie sprawę,że każde spotkanie skończy się nie tak jak by chciała zaczyna szukać wskazówek,które mogłyby jej pomóc zatrzymać Antoniego.Widać,że to co się dzieje między tą dwójką przyprawia dziewczynę o szybsze bicie serca.Jednak cały czas wisi nad nią fatum,że za chwilę będzie tonąć we łzach.Przez cały czas obserwuje ich relacje i czuje,że Luiza w siebie nie wierzy, uważa,że nie pasuje do Antoniego,czuje się go niegodna,a jego nie obchodzi,że nie jest obyta.Spodobała mu się postrzelona Luiza i można wręcz dostrzec jak bardzo uwielbia jej towarzystwo,bo jak wytłumaczyć,że wszędzie gdzie Luiza podróżuje oni wciąż na nowo się poznają,a jednak to ona przyciąga jego uwagę ☺️.

Luiza przygotowuje się do świąt.Podczas wizyty na cmentarzu znajduje zegarek.Nie spodziewa się,że za chwilę wywróci się jej życie,bo należał on do Antoniego Lange,który przedcześnie umarł.Luiza życzy sobie,żeby mogła go poznać i jej życzenie się spełnia.Kiedy oboje się poznają wydaje się,że znajdą ze sobą nic porozumienia,ale nigdy nie wiesz,gdy los zechce z ciebie...

📚Roza Violet Barlow "Zima w jego objęciach"
📖Wyd. @wonder
Luiza podczas spaceru na grób bliskiej osoby znajduje zegarek na grobie młodego chłopaka. Okazuje się, że miał urodziny w tym samym dniu co ona i zmarł młodo. Jest Wigilia a dziewczyna po powrocie cały czas o nim myśli. Niespodziewanie zegarek przenosi ją w czasie i przenosi się do wcześniejszych lat i krajów. To właśnie tam po raz pierwszy poznaje zmarłego chłopaka i nawiązuje z nim znajomość.
Za każdym razem kiedy chłopak umiera zegarek przenosi ją o kilka lat później i za każdym razem się spotyka z Antonim. Co tak naprawdę chce pokazać jej znaleziony zegarek. ?
Kochani, gdy zaczęłam tą książkę to powiem wam, że byłam taka średnio do niej nastawiona. Początek był taki bardzo normalny i bałam się, że to się nie rozkręci. Jak dobrze, że się myliłam i czytałam dalej. To co zaczęło się potem dziać to po prostu coś niesamowitego. Jestem w wielkim szoku jak to wszystko sie potoczyło i czego się dowiedziałam. Nigdy bym nie pomyślała, że taki będzie miała cel ta historia. Autorka ze zwykłej historii stworzyła coś naprawdę niesamowitego. To, że wplątała tu troszkę fantastyki jaką były podróże w czasie to dodało temu wszystkiemu tej iskry.
Bohaterowie są normalnymi ludźmi z normalnymi problemami i to mi się tu właśnie podobało. Te spotkania po latach były dla mnie takim wyczekiwaniem na to co najlepsze. Byłam bardzo taka podekscytowana i chciałam dowiedzieć się szybko prawdy. Zastanawiałam się jaki ma cel to, że ona za każdym razem przenosi się w inne miejsce.
Na szczęście książka skończyła się tak, że bardzo się wzruszyłam i nie mogłam przestać o tym myśleć. Jeśli więc lubicie książki, które będą sprawiać, że magia wami zawładnie to musicie koniecznie po nią sięgnąć. Napewno tego nie pożałujecie a przyznacie mi rację. Brawa dla autorki i wydawnictwa za tak wspaniałą powieść ❤️

📚Roza Violet Barlow "Zima w jego objęciach"
📖Wyd. @wonder
Luiza podczas spaceru na grób bliskiej osoby znajduje zegarek na grobie młodego chłopaka. Okazuje się, że miał urodziny w tym samym dniu co ona i zmarł młodo. Jest Wigilia a dziewczyna po powrocie cały czas o nim myśli. Niespodziewanie zegarek przenosi ją w czasie i przenosi się do wcześniejszych lat i krajów....