Hayley ma 21 lat, twardo stąpa po ziemi, studiuje pielęgniarstwo. Pewnego dnia, układa listę rzeczy ,które chce zrobić w swoim życiu. Wspiera ją w tym przyjaciółka, Charlotte.
Pierwsze zadanie: pocałować nieznajomego w pubie. Proste? Nie dla niej. Tym bardziej, kiedy się okazuje, że wytypowany w ciemno chłopak, to przystojny muzyk. Pocałunek zrobił na Hunterze tak wielkie wrażenie, że chce poznać dziewczynę bliżej. Hayley zostaje jego muzą, a on pomaga jej wypełnić wszystkie punkty z listy. Pływać z delfinami, zrobić tatuaż, spełnić czyjeś marzenie, zaśpiewać publicznie, zobaczyć wschód słońca i wiele innych.
Hayley, z determinacją pokonuje wyzwania, które stawia jej życie, przybliża się do końca listy i do serca Huntera.
Jestem poczarowana tą historią. Wrażliwość Hayley i jej dobre serce, chęć pomocy innym. Hunter jest czarującym bad boyem i mimo że są tak różni, idealnie do siebie pasują. Zakończenie wyciska łzy i łamie serce. Więcej nie zdradzę. Zostawiam was z kilkoma cytatami.
„Hunter Morgan był niczym piosenka, której nie mogłam pozbyć się z głowy. Taka, której tekst zapadał głęboko w pamięć. Niczym słodka melodia miotająca serce, w której rytm tańczyło całe moje życie.”
„Najpiękniejsze momenty w życiu to nie rzeczy. To ludzie i miejsca, wszystko, co tworzyło wartościowe wspomnienia, idące wraz z nimi uśmiechy, uczucia i radość”
„Czasami w naszym życiu pojawia się ta osoba. Ta, która wkracza do naszego świata, jakby tu zawsze było jej miejsce. Przy niej nie można mówić o dyskomforcie czy udawaniu kogoś, kim nie jesteś. Czujesz się, jakbyś znał ją całe swoje życie. Na jakimś emocjonalnym poziomie po prostu przynależycie do siebie”
„Strach nie powstrzymuje śmierci, tylko życie”

„Oboje byliśmy zbyt mocno zaangażowani w tę relację, a tam, gdzie pojawiała się więź, chował się też ból. Im silniejsze uczucia, tym dotkliwsza stanie się rozłąka”

Przeczytajcie, jeśli lubicie:
Młodzieżówki
Motyw bucket list
Friends to lovers
Emocje

Bardzo przyjemna komfortowa lektura, otula jak kocyk, ale też porusza i wyciska łzy. Polecam!

Hayley ma 21 lat, twardo stąpa po ziemi, studiuje pielęgniarstwo. Pewnego dnia, układa listę rzeczy ,które chce zrobić w swoim życiu. Wspiera ją w tym przyjaciółka, Charlotte.
Pierwsze zadanie: pocałować nieznajomego w pubie. Proste? Nie dla niej. Tym bardziej, kiedy się okazuje, że wytypowany w ciemno chłopak, to przystojny muzyk. Pocałunek zrobił na Hunterze tak wielkie...

𝐓𝐇𝐄 𝐋𝐀𝐒𝐓 𝐁𝐑𝐄𝐀𝐓𝐇

𝐚𝐮𝐭𝐨𝐫𝐤𝐚:
𝐰𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨:
𝐨𝐜𝐞𝐧𝐚: ☆☆☆☆\☆☆☆☆☆

[𝐰𝐬𝐩ół𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐫𝐞𝐤𝐥𝐚𝐦𝐨𝐰𝐚]

𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀: Muszę zacząć od wnętrza tej książki. Bo jejku jak ona jest ślicznie wydana! Wydawnictwo yana naprawdę dba o to aby ich książki były pod każdym względem idealne. A teraz zagłębimy się do środka. Pierwsze co rzuciło mi się to styl pisania autorki. Bardzo przyjemnie i płynnie mi się czytało tą historię. Jak mam być szczera nie miałam pojęcia czego się spodziewać po tej książce. Ale totalnie nie żałuję przeczytania tej histori. Naprawdę czytało mi się bardzo przyjemnie, historia Hayley i Huntera mnie wciągnęła. Ale jeśli jesteście wrażliwi pamiętajcie żeby mieć chusteczki w pogotowiu. Z pewnością wam się przydadzą. Matko po końcu czuję taką pustkę. Ale nie zmieniłabym go na nic innego. Więc jeśli szukacie czegoś przyjemnego z dawką emecji to z pewnością ''The Laste Breath" jest idealne!


𝐎𝐏𝐈𝐒: "The Last Breath" to wzruszająca, ciepła opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy przypadkiem się odnajdują.

Hayley Flores jest spokojną studentką pielęgniarstwa, przykłada się do nauki, a od imprez woli spędzanie czasu ze swoją najlepszą przyjaciółką i wolontariat w szpitalu. Jednak w dwudzieste pierwsze urodziny zauważa, że w jej życiu brakuje spontaniczności. Tworzy więc szaloną listę zadań, która ma jej pomóc nadrobić stracone lata.

Hunter Morgan stał się popularny na kampusie, gdy porzucił sport dla muzycznej kariery. Jest pewny siebie, nie stroni od zabawy i lubi wyzwania. Jednym z nich staje się dla niego Hayley, która najpierw go całuje, a potem ucieka, nie podając nawet swojego imienia.

𝐓𝐇𝐄 𝐋𝐀𝐒𝐓 𝐁𝐑𝐄𝐀𝐓𝐇

𝐚𝐮𝐭𝐨𝐫𝐤𝐚:
𝐰𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨:
𝐨𝐜𝐞𝐧𝐚: ☆☆☆☆\☆☆☆☆☆

[𝐰𝐬𝐩ół𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐫𝐞𝐤𝐥𝐚𝐦𝐨𝐰𝐚]

𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀: Muszę zacząć od wnętrza tej książki. Bo jejku jak ona jest ślicznie wydana! Wydawnictwo yana naprawdę dba o to aby ich książki były pod każdym względem idealne. A teraz zagłębimy się do środka. Pierwsze co rzuciło mi się to styl pisania autorki. Bardzo przyjemnie i płynnie mi...

Na początku było to płytkie i do przewidzenia, jednak w drugiej połowie książki było dosyć dużo niespodziewanego tak samo jak zakończenie jej.

Na początku było to płytkie i do przewidzenia, jednak w drugiej połowie książki było dosyć dużo niespodziewanego tak samo jak zakończenie jej.

Na początku książka wydawała mi się nudna i nie wciągająca, jednak z każdym kolejnym rozdziałem nie mogłam się od niej oderwać. Jednak na sam koniec wylałam dużo łez :(

Na początku książka wydawała mi się nudna i nie wciągająca, jednak z każdym kolejnym rozdziałem nie mogłam się od niej oderwać. Jednak na sam koniec wylałam dużo łez :(

Bardzo się nastawiałam na to, że mi się spodoba ta historia. Zaczęłam czytać i mimo, że bardzo się wciągnełam uznałam, że będzie ona jednak średniawką. W tym potwierdził mnie fakt, że po około 20 stron wiedziałam co wydarzy się na końcu. Było to zagranie dość typowe dla podobnych książek, niestety po kilku takich już wyłapywałam zdania, które by na to wskazywały. Jednak niektórych może by to zniechęciło do czytania za to ja się dalej świetnie się bawiłam, a uśmiech nie schodził mi z twarzy.
Książka jest do bólu słodka - bohaterów oczywiście do siebie ciągnie, a razem robią mnóstwo szalonych rzeczy. Pewnie zastanawiacie się czy na końcu przeszkadzało mi to, że domyśliłam się zakończenia. Otóż nie, bo i tak bardzo się wzruszyłam i wylałam masę łez. Jeśli uwielbiacie romanse na bank wam się spodoba. Postacie oczywiście też polubiłam. Przyjaciółka Hayley - Charlie była naprawdę barwną postacią, która zapada w pamięć. Uwielbiam też gang footbolistów, bo kto by ich nie pokochał?
Na początku każdego rodziału był cytat i z tego się bardzo ucieszyłam, bo uwielbiam takie zabiegi w książkach.

To nie jest tylko zwykły romans. To przede wszystkim historia dająca nadzieję, pokazująca piękno świata i zachęcająca, aby czerpać z życia pełnymi garściami.

Oczywiście mówię tutaj o tej otoczce, historia mimo, że była wspaniała jest naprawdę dość schematyczna, więc pamiętajcie o tym! Mimo to gwarantuje świetną rozrywkę i wywołuje wiele uśmiechów.

Ocena na chwilę obecną: 9/10 ⭐
Wiek: 16+

Bardzo się nastawiałam na to, że mi się spodoba ta historia. Zaczęłam czytać i mimo, że bardzo się wciągnełam uznałam, że będzie ona jednak średniawką. W tym potwierdził mnie fakt, że po około 20 stron wiedziałam co wydarzy się na końcu. Było to zagranie dość typowe dla podobnych książek, niestety po kilku takich już wyłapywałam zdania, które by na to wskazywały. Jednak...

| Współpraca Reklamowa-@wydawnictwo.yana |

The last breath- C.S Riley

@wydawnictwo.yana

4/5

Recenzja:

Akcja książki dzieje się bardzo krótko, ale jest naprawdę ciekawa. Były momenty w których chciałam odłożyć książkę, ale się powstrzymałam. Po kilku stronach zaczęłam się domyślać na czym polega fabuła. Zakończenie naprawdę mnie rozwaliło i doprowadziło do łez. Relacja między bohaterami była super, i naprawdę szkoda że tak ta historia się zakończyła.

| Współpraca Reklamowa-@wydawnictwo.yana |

The last breath- C.S Riley

@wydawnictwo.yana

4/5

Recenzja:

Akcja książki dzieje się bardzo krótko, ale jest naprawdę ciekawa. Były momenty w których chciałam odłożyć książkę, ale się powstrzymałam. Po kilku stronach zaczęłam się domyślać na czym polega fabuła. Zakończenie naprawdę mnie rozwaliło i doprowadziło do łez. Relacja...

Książka zaczęła się bardzo przyjemnie, a sama historia była wciągająca, lecz w trakcie zaczęłam się już trochę nudzić. Dopiero ostatnie strony sprawiły, że ponownie się w niej zatraciłam. Na samym początku nie domyśliłam się, do czego zmierza fabuła, ale po jakimś czasie już wiedziałam, co jest na rzeczy. Mimo tego ta wiedza w żaden sposób nie zepsuła mi odbioru książki.

Hayley i Hunter to wyjątkowi bohaterowie. Nie przywiązałam się do nich jakoś szczególnie, lecz wzbudzili oni moją sympatię. Ich uczucie rozwinęło się dość szybko, ale relacja między nimi powstała naturalnie i była prawdziwa. Hayley to silna dziewczyna posiadająca cięty język, który nie raz mnie rozbawił. Jest bohaterką, stawiającą na pierwszym miejscu dobro innych, a dopiero potem patrzącą na siebie. Hunter natomiast ma serce przepełnione miłością, którą chce się podzielić z Hayley. Jest on troskliwy, ale również uparty i nie łatwo poddaje się, jeśli wyznaczy sobie jakiś cel. Bohaterowie drugoplanowi również wiele wnoszą do historii i nie mogłabym ich pominąć. Francis i Charlie to postacie, które sprawiają, że na buzi pojawia się uśmiech oraz pokazują jak ważna i silna jest przyjaźń.

Jest w tej książce niestety jeden minus obok którego nie mogłabym przejść obojętnie. Hayley otrzymała przydomek „Zadziory” ze względu na swój charakter i Hunter zwracał się tak do niej często, aż za często. Podczas jednego dialogu to słowo potrafiło paść 3-4 razy, co naprawdę mnie intrygowało. Jest o wiele więcej określeń, którymi można zwracać się do kogoś innego, niż powtarzać w kółko jedno i to samo słowo.

Zakończenie złamało moje serce, mimo tego, że wiedziałam jak się to wszystko skończy. Fabuła jest bardzo podobna do książki „Promyczek” jednak nie skradła ona aż tak mojego serca. „The Last Breath” to lektura o miłości, przyjaźni oraz przygodzie z muzyką w tle, ale nie tylko, bo dotyka również ciężkiego tematu jakim jest śmierć. Poznana historia wywołuje wiele emocji i skłania do refleksji. Pokazuje jak dużo mamy do stracenia, dlatego warto cieszyć się z najmniejszych rzeczy, dbać o relację z bliskimi oraz dostrzegać piękno w codzienności.

Książka zaczęła się bardzo przyjemnie, a sama historia była wciągająca, lecz w trakcie zaczęłam się już trochę nudzić. Dopiero ostatnie strony sprawiły, że ponownie się w niej zatraciłam. Na samym początku nie domyśliłam się, do czego zmierza fabuła, ale po jakimś czasie już wiedziałam, co jest na rzeczy. Mimo tego ta wiedza w żaden sposób nie zepsuła mi odbioru...

Cóż… mam nadzieję, że nie zaskoczę nikogo tym, że trochę się zawiodłam.

Jednakże, „The Last Breath”, była czymś, czego nie mogłam się doczekać. Jednak momentami się nudziłam.

Nie wiem, jak dotarłam do końca, ale było w tum też co mi się podobało.

Mam wrażenie, że cała ta akcja, dzieje się zbyt szybko. Nie mam już problemu o to, że bohaterowie są w sobie dosłownie zakochani już po pierwszym spotkaniu, ale chodzi o czas. Nie widzą się przez kilkanaście dni, później się znowu widzą, on pomaga jej, z jej listą, gdzie potem ponownie się nie widzą przez jakiś czas i ja naprawdę się dziwię, jakim cudem powstała ich relacja.

Książka liczy 21 rozdziałów i przez te 21, minęło ponad 11 miesięcy, przez które się poznali i się w sobie zakochali. Przy okazji to parą zostali.

Hunter Morgan momentami zaczął mnie irytować. Po prostu przez to co robił. Nie mogłam nie przewrócić oczami, gdy się odzywał. Ale było tak tylko chwilę. Bo w końcu dotarliśmy do zakończenia.

I to zakończenie mnie akurat złamało. Pomyślałam, że skoro ta pozycja przez większość stron, nie przypadła mi do gustu, co więc mogłoby pójść nie tak? Otóż to. Dzień, w którym skończyłam ją czytać, wylałam swoje już wszystkie łzy tego dnia.

I nagle tak po prostu… nie chciałam tego kończyć. Bo zbyt bolało.

Niemalże uważam, że 3 jest jak najlepszą oceną.

Lubię muzykę, która też traktuje, jako moją odskocznie od codzienności, a tutaj było jej dużo. W dodatku… główny bohater gra na gitarze. Gitara moja miłość.

Z mojej strony byłoby już tyle. Miłego dnia, nocy, czy wieczoru, w zależności, kiedy to czytacie.

Cóż… mam nadzieję, że nie zaskoczę nikogo tym, że trochę się zawiodłam.

Jednakże, „The Last Breath”, była czymś, czego nie mogłam się doczekać. Jednak momentami się nudziłam.

Nie wiem, jak dotarłam do końca, ale było w tum też co mi się podobało.

Mam wrażenie, że cała ta akcja, dzieje się zbyt szybko. Nie mam już problemu o to, że bohaterowie są w sobie dosłownie...

O mamusiu co ta książka ze mną zrobiła....
Po recenzjach, które przeczytałam na różnych portalach byłam bardzo ciekawa tej książki. Przy okazji dowiedziałam się też, że będzie "trochę płakania". Ale to nie było trochę... Po końcówce tej historii czułam się jakby przejechał po mnie tir. Od łez nie widziałam na oczy, a z myślą o książce pojawiały się kolejne.

To jest cholernie wzroszajaca książka, ale też piękna, śmieszna, urocza i elektryzująca.

Pokochałam tą książkę już od pierwszych stron. Relacja, która połączyła bohaterów była przecudowna i niesamowicie było patrzeć jak się rozwija. Uwielbiam wątek z rozwiązywaniem zadań że stworzonej przez Hayley - główna bohaterkę - listy. Bawiłam się przy tym równie dobrze co sami bohaterowie.

Przez większość książki czułam naprawdę wiele emocji. Od szczęścia i zauroczenia Hunterem, po przerażenie, smutek i niepokój o dalsze losy bohaterów.

Bohaterowie całkowicie skradli moje serce i ci główni jak i ci drugoplanowi. Są naprawdę barwnymi i wyróżniającymi się postaciami i każdy był warty uwagi.

Na pewno nie da się nudzić przy tej historii, a płynie się przez nią niesamowicie szybko i pomimo tego co się w niej wydarzyło i jak złamało mi to serce to bawiłam się przy niej wyśmienicie. Jestem pewna, że nie raz będę wracać do niej myślami.

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem 🤍

O mamusiu co ta książka ze mną zrobiła....
Po recenzjach, które przeczytałam na różnych portalach byłam bardzo ciekawa tej książki. Przy okazji dowiedziałam się też, że będzie "trochę płakania". Ale to nie było trochę... Po końcówce tej historii czułam się jakby przejechał po mnie tir. Od łez nie widziałam na oczy, a z myślą o książce pojawiały się kolejne.

To jest...

Na początku książka wydawała się wesoła , biorąc się za nią myślałam że będę czytać ją z uśmiechem na twarzy . Ojj jak bardzo się myliłam . The last breath jest tak smutna książka że dosłownie na niej płakałam , co u mnie zdąża się rzadko . Fabuła i bohaterzy genialni , enemies to Lovers również jest zawarte . Kocham tą książkę całym sercem i jeśli lubicie takie książki polecam co wyszeptał nam deszcz które jest bardzo podobne .

Na początku książka wydawała się wesoła , biorąc się za nią myślałam że będę czytać ją z uśmiechem na twarzy . Ojj jak bardzo się myliłam . The last breath jest tak smutna książka że dosłownie na niej płakałam , co u mnie zdąża się rzadko . Fabuła i bohaterzy genialni , enemies to Lovers również jest zawarte . Kocham tą książkę całym sercem i jeśli lubicie takie książki...