rozwińzwiń

Poważny i nieromantyczna

Okładka książki Poważny i nieromantyczna Ashley Poston
Okładka książki Poważny i nieromantyczna
Ashley Poston Wydawnictwo: Media Rodzina literatura obyczajowa, romans
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
The Dead Romantics
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Data wydania:
2023-10-11
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-11
Data 1. wydania:
2022-06-28
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382653038
Tłumacz:
Monika Wiśniewska
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
330 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
105
46

Na półkach:

Q: Lubicie wątki paranormalne w książkach?

📚Ashley Poston - "Poważny i nie-romantyczna" 📚

👻Nie wiem czy kojarzycie twórczość Marca Levy'ego, ale właśnie ta historia przypomniała mi jego książkę pt. "A gdyby to była prawda", którą na marginesie kochałam jako nastolatka. Jak było w przypadku tej powiesci?

👻Zacznę od tego, że ta książka wymyka się schematom. Została ona zakwalifikowana jako romans, niemniej nie jest to tutaj główny wątek. Dla mnie była ona przede wszystkim lekturą, która mówiła o stracie, o poradzeniu sobie z emocjami, które siedzą w nas od wielu lat i zatrzymują nasz rozwój. Owszem bywa zabawna i romantyczna, ale również prawdziwa.
👻Florence Day jest z zawodu ghostwriterką i pisze emocjonalne powieści dla Ann Nicholas. W ostatnim czasie jednak brakuje jej weny i niestety musi prosić nowego redaktora, Benjamina Andora, o przedłużenie terminu. Oczywiście spotkanie okazuje się być żenujące dla bohaterki, dlatego wychodzi z jego biura załamana. Z pomocną dłonią wychodzi do niej przyjaciółka i obydwie wyruszają na miasto. Jeśli pechem było zrobienie kiepskiego wrażenia na nowym szefie, to na dokładkę mamy spotkanie byłego, który roztrzaskał jej serce w drobny mak i sprawił, że utraciła wiarę w miłość... To naprawdę dużo jak na jeden dzień, ale to nie wszystko. Od tego momentu wiele się dzieje. Mamy kłótnię byłych kochanków, pocałunek z Benem i wiadomość o śmierci taty...
👻Akcja powieści przenosi się do Mainmont w Karolinie Północnej i Domu pogrzebowego "Było minęło", który należy do rodziny Florence. Dawno temu bohaterka opuściła miejscowość z powodu jej daru widzenia duchów. Jako nastolatka zasłynęła tym, że rozwiązała zagadkę kryminalną i lokalna prasa uznała ją za bohaterkę, w przeciwieństwie do rówieśników. Ci niestety zgotowali jej piekło.
👻Florence wracając do rodziny nie wie czego się spodziewać, aż tu nagle w progu domu pogrzebowego staje Ben, a właściwie jego duch. Kobieta nie może uwierzyć w to, że akurat tutaj ją znalazł, jednak dochodzi do wniosku, że aby mężczyzna mógł odejść spokojnie, musi rozwiązać jakaś sprawę, która trzyma go na ziemi - niedokończona sprawa, czyli nieksonczona książka Florence.
👻Obydwoje zaprzyjaźniają się i towarzyszą sobie w ciągu kolejnych dni. Poznają się bliżej i nie sposób nie zakochać się w czułości, która im towarzyszy. Postać Bena stanowi oparcie dla Florence w tym trudnym dla niej czasie i ta bliskość sprawia, że zakwita między nimi uczucie.
👻Warto również zwrócić uwagę na więzi rodzinne, które są niezwykle silne. Rodzina Dayów troszczy się o siebie nawzajem i daje poczucie bezpieczeństwa - czasem sprzeda również kopa, ale koniec końców i tak zawsze kierują się miłością.
👻 Reasumując: Ta powieść to mieszanka emocji. Znajdziecie tutaj powód do smutku, śmiechu i nie obejdzie się bez sarkastycznego poczucia humoru. Mnie kupiła. No i ta końcówka, kiedy wszystko składa się w całość 🩷

Solidna 8.

Q: Lubicie wątki paranormalne w książkach?

📚Ashley Poston - "Poważny i nie-romantyczna" 📚

👻Nie wiem czy kojarzycie twórczość Marca Levy'ego, ale właśnie ta historia przypomniała mi jego książkę pt. "A gdyby to była prawda", którą na marginesie kochałam jako nastolatka. Jak było w przypadku tej powiesci?

👻Zacznę od tego, że ta książka wymyka się schematom. Została ona...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
488
323

Na półkach:

Nie wzbudziła mojego zachwytu, momentami wręcz nudziła.
Wymarzony romans? Z pseudo-duchem? Oczywiście! On idealny w każdym calu - nowy szef stawiający warunki. Ona świeżo porzucona i wykorzystana, z ambicjami pisarskimi ale bardzo niedojrzała i z niepoukładanymi relacjami rodzinnymi. Śmierć ojca zmusza ją do powrotu do domu i tam spotyka ducha swojego szefa. No i mamy pseudo-romans.
Dziękuję nie.

Nie wzbudziła mojego zachwytu, momentami wręcz nudziła.
Wymarzony romans? Z pseudo-duchem? Oczywiście! On idealny w każdym calu - nowy szef stawiający warunki. Ona świeżo porzucona i wykorzystana, z ambicjami pisarskimi ale bardzo niedojrzała i z niepoukładanymi relacjami rodzinnymi. Śmierć ojca zmusza ją do powrotu do domu i tam spotyka ducha swojego szefa. No i mamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
669
458

Na półkach:

Do jakiego gatunku zaliczyć tą książkę? Okładka, tytuł i blurb sugerują, że to romans.
No niby jest tam jakiś romans, ale potraktowany bardzo marginalnie, chyba tylko po to, aby nasz bohaterka pogadała sobie z jakimś duchem. Poza tym nie czuć chemii pomiędzy bohaterami.
Głowna fabuła to opis życia (a raczej cierpień) niedojrzałej emocjonalnie 30-latki (czy coś koło tego),która nagle zbiera się do kupy po dwóch czy trzech krótkich rozmowach z bliskimi (że co? niby jakieś objawianie nagle na nią spływa?)... taa...tak jakby przez ostatnie 10 lat nikt z nich nic takiego wcześniej jej nie mówił... No dobrze, może śmierć ojca tak w nią uderzyła, że w końcu jakieś klepki w główce mogły wskoczyć na swoje miejsce...
Florence Day pochodzi z rodziny zajmującej się pogrzebami (mają dom pogrzebowy, raz jedyny w mieście, innym razem niekoniecznie - jakby autorka nie mogła się zdecydować co wybrać) w pewnym małym miasteczku w Karolinie Południowej (o ile mnie pamięć nie myli). Kobieta od dziecka widzi duchy (tak jak i jej ojciec),a w wieku nastu lat pomaga rozwiązać sprawę kryminalną (jak się okazuje, to sprawy nie było zanim Florence nie wskazała grobu). Po tym wydarzeniu została przez połowię miasta uznana za niespełna rozumu, a w liceum pewna grupka żyć jej nie dawała. Dlatego też nie dziwi, że nasza gieroina zaraz po ukończeniu szkoły umknęła w świat daleki by ostatecznie wylądować w Nowym Jorku jako ghostwriterka pewnej popularnej pisarki romansów.
Odkąd rok wcześniej, ze złamanym sercem wyprowadziła, się z mieszkania swojego chłopaka, mieszka z biseksualną współlokatorką. Jak się później okaże nasza Florence lubi facetów, dokładnie tak jak jej brat, ale młodsza siostra ma całkiem inne preferencje i woli Rose (ową bi-współlokatorkę).
Ale wracając do fabuły... Florence po zerwaniu z facetem przestaje wierzyć w romantyczną miłość, a przez to czuje niemoc twórczą. Na domiar tego umiera jej ojciec i kobieta musi wrócić do znienawidzonego miasteczka, które opuściła 10 lat wcześniej. Aby było zabawniej burmistrzem owego miasteczka jest pies (tak, tak - prawdziwy pies),wybrany ponownie na którąś już z kolei kadencję.
Za Florence z Nowego Jorku przybywa też duch jej przystojnego redaktora z wydawnictwa, który nie przedłużył jej terminu oddania powieści. Kobietka myśli sobie - "pewnie się odczepi i pójdzie ku światłu, gdy w końcu skończę zaległą powieść"...no ale to jej jednak nie idzie wcale lepiej niż wcześniej. Zatem będzie się ten duch trzymał obok niej przez te kilka dni przygotowań do pogrzebu (pogrzebu ojca bohaterki, a nie redaktora ;) No i podobno się w sobie zakochają, ale powodu owego zakochania jakoś nie widać w tej książce... Poza tym, wraz z biegiem fabuły, autorka z owego groźnego redaktorka robi coraz większego ciamajdę i faceta bez jaj...(wg autorki im facet jest większym ciamajdą i popychadełkiem, tym chyba jest bardziej romantyczny...).

Książka miała kilka dobrych momentów, ale generalnie była nieco przegadana, z zodatkiem obowiązkowego lewoskrętnego zacięcia (włącznie z "kastrowaniem" głównego męskiego bohatera i zagęszczeniem związków homoseksualnych na jedną małomiasteczkową rodzinę, o psie-burmistrzu już nie wspomnę). No i romansu w tym tyle, co kot napłakał...
Ocena - 4 gwiazdki czyli "może być" jak nie ma nic ciekawszego.

Do jakiego gatunku zaliczyć tą książkę? Okładka, tytuł i blurb sugerują, że to romans.
No niby jest tam jakiś romans, ale potraktowany bardzo marginalnie, chyba tylko po to, aby nasz bohaterka pogadała sobie z jakimś duchem. Poza tym nie czuć chemii pomiędzy bohaterami.
Głowna fabuła to opis życia (a raczej cierpień) niedojrzałej emocjonalnie 30-latki (czy coś koło tego),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2336
804

Na półkach: , ,

Florence jest ghostwriterką, która od roku, po ogromnym zawodzie miłosnym, nie jest w stanie dokończyć pisanej przez siebie dla sławnej autorki romansów książki. Nowy, przystojny redaktor jest jednak nieugięty - termin kończy się jutro albo będą konsekwencje. Na domiar złego telefon wzywa Florence do domu rodzinnego, gdzie umiera jedna z najbliższych jej osób. A w drzwiach staje duch rzeczonego redaktora...

Większość akcji dzieje się w domu lub wokół domu pogrzebowego, więc chyba można się spodziewać ponurej atmosfery? Nic z tych rzeczy! Powieść skrzy się od humoru słownego i sytuacyjnego, a miejsce, gdzie przygotowuje się zmarłych do ostatniej drogi okazuje się być bardzo pogodne. Główna bohaterka ze śmiercią jest oswojona od dzieciństwa, duchy to dla niej normalność, więc spotkanie Bena w sumie aż tak jej nie zaskakuje. Zdumiewa ją jednak, jakim okazuje się być człowiekiem i jak ciepła zawiązuje się między nimi relacja, mimo niefortunnego początku znajomości.

Przy czytaniu tej książki w oczach co chwila stawały mi łzy. Z uwagi na osobistą tragedię głównej bohaterki i myśli, które korespondowały z moimi jeszcze kilka lat temu, mocno przeżywałam jej stratę. Wzruszały mnie też wszystkie oznaki miłości, jaką okazywała sobie rodzina Day, ich siła i przywiązanie do siebie nawzajem. Do łez doprowadzały mnie także słowa i gesty wykonywane przez “ducha” Bena. Jest to więc niezmiernie ckliwa lektura. To w sumie mniej romans, a bardziej książka o żałobie i jej przeżywaniu, godzeniu się z odejściem, odnajdywaniu siły we wspomnieniach i rodzinie, choć rodząca się miłość między bohaterami też jest przepięknie opisana. Bardzo ją wszystkim polecam :)

Florence jest ghostwriterką, która od roku, po ogromnym zawodzie miłosnym, nie jest w stanie dokończyć pisanej przez siebie dla sławnej autorki romansów książki. Nowy, przystojny redaktor jest jednak nieugięty - termin kończy się jutro albo będą konsekwencje. Na domiar złego telefon wzywa Florence do domu rodzinnego, gdzie umiera jedna z najbliższych jej osób. A w drzwiach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
112

Na półkach:

Czasem tak bywa, że sięgając po dany tytuł spodziewam się zupełnie innej historii. Tak było w przypadku "Poważny i nieromantyczna". To była wspaniała rozrywka. Romans z duchem? Czy to jest możliwe? W trakcie czytania towarzyszyła mi mieszanka emocji od wzruszeń, śmiechu i momentami poczucia zawodu w którą stronę zmierza ta historia. Absolutnie zaskakująca i będę ją polecać każdemu!
Mamy tu do czynienia z kolejnym "nietypowym" romansem. Ciepła i zabawna opowieść.
Jednym z motywów przewodnich jest śmierć, mierzenie się z odejściem i stratą swoich bliskich. Mnóstwo trafnych przemyśleń i zdecydowanie polecam.

Czasem tak bywa, że sięgając po dany tytuł spodziewam się zupełnie innej historii. Tak było w przypadku "Poważny i nieromantyczna". To była wspaniała rozrywka. Romans z duchem? Czy to jest możliwe? W trakcie czytania towarzyszyła mi mieszanka emocji od wzruszeń, śmiechu i momentami poczucia zawodu w którą stronę zmierza ta historia. Absolutnie zaskakująca i będę ją polecać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
521
378

Na półkach:

Cudowna książka, która moim zdaniem zasługuje na lepszą okładkę.
Dawno nie czułam takiej mieszkanki emocji, jak przy "Poważnym i nie-romantycznej". Czasem cieszyłam się jak dziecko, czasem rechotałam jak żabka, żeby zaraz zapłakać rzewnymi łzami i pomstować na autorkę za krzywdzenie tak fajnych bohaterów. Co chwilę budziła we mnie nadzieję, momentami niedowierzanie, a nawet i wewnętrzny sprzeciw...
A tekst.. Jeju, popodkreślałam połowę książki.
Zanim zaczniecie czytać to przygotujcie sobie stosik chusteczek, jakiś comfort food i trochę czasu, bo nie oderwiecie się aż do samego końca.
Polecam gorąco

Cudowna książka, która moim zdaniem zasługuje na lepszą okładkę.
Dawno nie czułam takiej mieszkanki emocji, jak przy "Poważnym i nie-romantycznej". Czasem cieszyłam się jak dziecko, czasem rechotałam jak żabka, żeby zaraz zapłakać rzewnymi łzami i pomstować na autorkę za krzywdzenie tak fajnych bohaterów. Co chwilę budziła we mnie nadzieję, momentami niedowierzanie, a nawet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
61

Na półkach:

Florence Day jest ghostwriterką. Co ciekawe słowo ghost w tej książce ma wiele ukrytych znaczeń. Po pierwsze: ghost, ponieważ Florence pisze na zlecenie historie miłosne dla innej autorki; po drugie: ghost, ponieważ Florence od małego widzi duchy; po trzecie: ghost, ponieważ Florence wychowała się w rodzinnym Domie Pogrzebowym "Było Minęło" i w końcu po czwarte: ghost, ponieważ Florence zakochuje się w duchu jej zmarłego redaktora Benjego Andora.
Florence Day nie wierzy już w miłość i szczęśliwe zakończenia, brutalnie wykorzystana przez byłego chłopaka nie czuje weny do dokończenia jej ostatniej książki miłosnej na zlecenie sławnej autorki Ann Nichols. Kiedy jej seksowny redaktor Benji Andor nie wyraża zgody na kolejne przedłużenie terminu oddania pracy Florence jest załamana. Zbieg kolejnych zdarzeń oraz niespodziewana smutna wiadomość sprawia, że Florance Day musi wrócić tam gdzie wszystko się zaczęło, do rodzinnego Mairmont w Karolinie Północnej. Powroty są trudne, szczególnie jeśli wracasz po to, by pożegnać się z ukochaną osobą. Nie musi robić tego jednak sama, ma przy sobie brata, siostrę, mamę oraz jej przystojnego redaktora, który jest... tymczasowo umarły.
Książka poruszająca trudny temat jakim jest śmierć. Mimo, iż jest ona postrzegana jako swoisty koniec życia człowieka, książka ta ukazuje, iż wcale tak być nie musi - może być ona dopiero początkiem. Polecam.

Florence Day jest ghostwriterką. Co ciekawe słowo ghost w tej książce ma wiele ukrytych znaczeń. Po pierwsze: ghost, ponieważ Florence pisze na zlecenie historie miłosne dla innej autorki; po drugie: ghost, ponieważ Florence od małego widzi duchy; po trzecie: ghost, ponieważ Florence wychowała się w rodzinnym Domie Pogrzebowym "Było Minęło" i w końcu po czwarte: ghost,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
9

Na półkach:

Romans z duchem? Czytając opis tej książki, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Absolutnie też nie sądziłam, że ta książka tak bardzo mi się spodoba. Nie chodzi nawet o te paranormalne wątki, ale o całokształt historii, która była po prostu piękna. Słodko-gorzka opowieść o miłości, ale jednocześnie o śmierci. Te wątki przeplatają się ze sobą przez całą książkę. Były momenty bardzo smutne, były wzruszające, a były i bardzo zabawne. Ta historia to wielki mix emocji, ale naprawdę ogromnie się cieszę, że dałam jej szansę i dzięki temu tak wspaniale spędziłam czas!

Romans z duchem? Czytając opis tej książki, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Absolutnie też nie sądziłam, że ta książka tak bardzo mi się spodoba. Nie chodzi nawet o te paranormalne wątki, ale o całokształt historii, która była po prostu piękna. Słodko-gorzka opowieść o miłości, ale jednocześnie o śmierci. Te wątki przeplatają się ze sobą przez całą książkę. Były...

więcej Pokaż mimo to

avatar
744
262

Na półkach:

Też zakochałam się w tej książce)))
"Wszystko, co umiera, tak naprawdę nigdy nie odchodzi. Na wiele małych sposobów wszystko pozostaje"
Jestem za)))))

Też zakochałam się w tej książce)))
"Wszystko, co umiera, tak naprawdę nigdy nie odchodzi. Na wiele małych sposobów wszystko pozostaje"
Jestem za)))))

Pokaż mimo to

avatar
28
26

Na półkach:

Czego najbardziej się bałam zaczynając czytać tę książkę w polskiej wersji językowej?
Utracenia wszystkich słownych żartów o duchach, ghostwriterach i śmierci, które tak mnie rozbawiły w oryginale.

I choć początek był wyboisty, jak zawsze, gdy znam oryginał, to potem poszło z górki i bawiłam się tak samo dobrze jak za pierwszym razem.

Ta książka to idealne połączenie sarkazmu, smutku i słodyczy. Małomiasteczkowe romanse mają to do siebie, że zazwyczaj dostaje od nich cukrzycy. Dokładnie, jak w przypadku przesłodzonej, paskudnej kawy Florence - cukier zgrzyta mi w trzonowcach. Można śmiało uznać, że nie jestem fanką. Jednak Poston udało się wydobyć z tego niewdzięcznego podgatunku to co najlepsze, w dodatku nie popadając w schematy. Fabuła jest oryginalna, bohaterowie wyraziści, a sama Florence, chociaż nieporadna, prowadzi nas przez tę historię z niezachwianym poczuciem humoru.

Właściwie nie do końca jest to „prawdziwy” romans, bardziej strata i przepracowywanie przez Florence własnej przeszłości wysuwa się na pierwszy plan. Przystojny duch-redaktor jest w tej historii miłym, choć czasami łamiącym serce dodatkiem. Lustrem, w którym Florence może się przejrzeć, godnym zaufania powiernikiem myśli i sekretów - w końcu martwy nikomu nic nie wygada.

Poryczałam się, rzecz jasna. Znowu… Ale jednocześnie uśmiechałam się przez te łzy, czytając jak Florence odnajduję w końcu twardy grunt pod stopami. Ashley Poston ma niezwykły dar splatania słów w historie, które jednocześnie łamią nam serce i podnoszą na duchu. Bo przecież „Miłość to celebracja życia i śmierci”.

Czego najbardziej się bałam zaczynając czytać tę książkę w polskiej wersji językowej?
Utracenia wszystkich słownych żartów o duchach, ghostwriterach i śmierci, które tak mnie rozbawiły w oryginale.

I choć początek był wyboisty, jak zawsze, gdy znam oryginał, to potem poszło z górki i bawiłam się tak samo dobrze jak za pierwszym razem.

Ta książka to idealne połączenie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    376
  • Chcę przeczytać
    263
  • Posiadam
    32
  • 2024
    22
  • 2023
    19
  • Ulubione
    10
  • Legimi
    10
  • Teraz czytam
    9
  • Romans
    7
  • E-book
    6

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Poważny i nieromantyczna


Podobne książki

Przeczytaj także