rozwińzwiń

Ostatnia druidka

Okładka książki Ostatnia druidka Małgorzata Antuszewicz
Okładka książki Ostatnia druidka
Małgorzata Antuszewicz Wydawnictwo: Novae Res fantasy, science fiction
518 str. 8 godz. 38 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-01
Liczba stron:
518
Czas czytania
8 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383134857
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
100
100

Na półkach:

Lilas wychowywała się w wiosce druidów, którzy z powodu zakazu używania magii zmuszeni byli sie ukrywać. Pewnej nocy wszyscy zostali zamordowani.
Oprócz Lilas.
Dziewczyna, która nie wie co to zło i wojny... trafia do świata ociekajacego krwią.
Pod skrzydłami rebelianta Arika, druidka poznaje nowe realia. Z czasem dowiaduje się, że jest częścią wielkiego proroctwa, a jej moc to nie tylko kwestia talentu.
Tymaczem... wybucha wojna. I tylko Lilas może ją powstrzymać.
Czy wypełni proroctwo?

•••

Opowieść o magii, królestwach, wojnach, cudownych stworzeniach, legendach... Ale też o miłości, przyjaźni, stracie i ciężkich decyzjach.

Powieść można nazwać typową fantastyką.

Ogromne ukłony dla autorki za wykreowany świat - jest naprawdę magiczny i nieoczywisty. Ma potencjał na wiele innych opowieści, a nawet na stworzenie całej serii uniwersum.

Akcja toczy się szybko i ciekawie, ale bohaterowie trochę kuleją...

Przykładem może być wątek romantyczny. Nie poczułam żadnej iskry. Bohaterowie ledwo się poznali, a już się kochają. Zero rozwoju relacji... Tak jakby autorka chciała wprowadzić romans, ale tylko czasem sobie o tym przypominała i na paru kartkach chciała popchnąć go do przodu.

Jeszcze coś mi tu zgrzytało.
Z jednej strony wróżki, czarodziejki, jednorożce, gadające koty... z drugiej gwałty, przekleństwa, seks, prostytucja, krwawe masakry i aborcja.
Jakoś się to nie zgrywało. I nie mówię, że takie połączenie nie ma racji bytu. Po prostu w tej książce to wcale do siebie nie pasuje i denerwował mnie ten dysonans.

Ostatecznie, książka nie była zła. Nie była też wybitna. Zapowiadało się świetnie, a jest... mocno przeciętnie.
Mimo wszystko, jeśli nie oczekujecie wybitnej lektury, a lubicie dużo akcji i intryg to ,,Ostatnia druidka" może się Wam spodobać.

Lilas wychowywała się w wiosce druidów, którzy z powodu zakazu używania magii zmuszeni byli sie ukrywać. Pewnej nocy wszyscy zostali zamordowani.
Oprócz Lilas.
Dziewczyna, która nie wie co to zło i wojny... trafia do świata ociekajacego krwią.
Pod skrzydłami rebelianta Arika, druidka poznaje nowe realia. Z czasem dowiaduje się, że jest częścią wielkiego proroctwa, a jej moc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
604
602

Na półkach:

W pięknym miejscu, ukryta przed wzrokiem wędrowców, pośród majestatycznych drzew, mieściła się wioska druidów. Wiedli w niej spokojne życie w zgodzie z naturą, a gdy nadchodził najkrótszy dzień w roku biesiadowali na świętej polanie wokół Dębu Giganta. Tym razem coś się zmieniło. Gdy Lilas się obudziła na jej twarzy odbiła się groza. Wioska została doszczętnie zniszczona, ocalała tylko ona oraz jej kot Loxi. Nie wiedziała, co się wydarzyło, pewnie za sprawą magicznej mikstury, którą otrzymała wraz z innymi nowicjuszami. W tym trudnym momencie, przerażoną i zagubioną odnalazł ją Arik, młody rebeliant, który postanowił jej pomóc. Wyruszają razem do kryjówki Bojowników, gdyż tylko tam mogą znaleźć schronienie przed okrutnym królem Garlandii, za którego sprawą najprawdopodobniej została zniszczona wioska druidów. Ich wędrówka usiana jest wieloma niespodziankami a z każdej strony czai się zło. Czy w Garlandii możliwy jest jeszcze pokój? Jaki los czeka Lilas?

Ostatnio zaczytuję się w powieściach obyczajowych i dopiero widząc okładkę tej książki uświadomiłam sobie, jak bardzo brakuje mi książek z gatunku fantasy. Opowieści, w których magia jest na porządku dziennym i niemal wszystkiego można się spodziewać. Historii, w których gadający kot to nic nadzwyczajnego. Pora więc na taką lekturę i o niej teraz chciałabym Wam opowiedzieć.

Autorka zaprasza nas do wykreowanego, rozległego świata, w którym ścierają się siły dobra i zła. Garlandia to bowiem piękna i różnorodna kraina, ale władzę nad nią sprawuje nieporadny monarcha, który u boku ma przebiegłego i okrutnego doradcę Mafalosa. Ludzie mają dosyć, buntują się przeciwko tyranii i niesprawiedliwości, z jaką traktuje się osoby obdarzone mocą. Wszystko zmierza w złym kierunku, a wróg czyha u bram, czekając tylko na potknięcia i chwile słabości. Trzeba przyznać, że świat wykreowany jest ciekawie i nie brak w nim niespodzianek.

Grono bohaterów jest dosyć interesujące, rozpoczynając od tytułowej postaci, czyli Lilas. Z początkowo zagubionej osoby, która żyła w wiosce druidów odcięta od reszty świata, dzień po dniu staje się bardziej świadoma sytuacji, w której się znalazła i poznaje swoje zdolności. Dobrze obserwuje się rozwój tej postaci, ale także konfrontuje jej spostrzeżenia z rzeczywistością. To ona uświadamia niektóre nielogiczności, jakie pojawiają się w działaniach mieszkańców Garlandii. Kolejną ciekawą postacią jest kot Loxi. Pewnie się zdziwicie, że wymieniam kota, ale poznając tę opowieść będziecie wiedzieli dlaczego. Bez niego nie byłoby tak ciekawie. Warto wspomnieć także o opiekuńczym Ariku, czy bezwzględnym Mafalosie.

Na nudę nie sposób narzekać, cały czas coś się dzieje. Autorka naszykowała sporo niespodzianek. O kocie wspomniałam, ale mamy przykładowo jeszcze Dolinę Wiecznej Tęczy i jednorożce, czy też czarodziei o potężnej, niszczycielskiej mocy. Bynajmniej nie jest to cukierkowa opowieść, sporo w niej niebezpieczeństw, mroku, także takiego w ludzkim sercu. Sporo też przygód a samo poznawanie też rozległej krainy jest interesującym doświadczeniem. Czasem opowieść wydawała mi się trochę chaotyczna i niespójna, trochę wątków jest za mało rozbudowanych, inne za bardzo, ale jeśli pojawi się kontynuacja to chętnie się przekonam jak dalej potoczą się losy Lilas. Pomimo pewnych zgrzytów to ciekawa i pomysłowa opowieść, więc dalej może być lepiej, warto się o tym przekonać.

„Ostatnia druidka” to pełna przygód, niebezpieczeństw i niespodzianek podróż do Garlandii, nad którą zbierają się czarne chmury. W tym miejscu, w Dzikich Ostępach pozostała ostatnia druidka, w której rękach spoczywa los tej rozległej krainy i jej mieszkańców. Czy dobro zwycięży i przyćmi mrok, który tak szybko się rozprzestrzenia? Czy uda się powstrzymać tyranię i przywrócić pokój w Garlandii?

http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com/2024/01/ostatnia-druidka-malgorzata-antuszewicz.html

W pięknym miejscu, ukryta przed wzrokiem wędrowców, pośród majestatycznych drzew, mieściła się wioska druidów. Wiedli w niej spokojne życie w zgodzie z naturą, a gdy nadchodził najkrótszy dzień w roku biesiadowali na świętej polanie wokół Dębu Giganta. Tym razem coś się zmieniło. Gdy Lilas się obudziła na jej twarzy odbiła się groza. Wioska została doszczętnie zniszczona,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
161

Na półkach:

Czasem mam tak, że spojrzę na okładkę książki, a moje serce mocniej zabije. Całą sobą czuję, że muszę ją przeczytać. Jeszcze jak ma świetny i zachęcający opis, to mnie kupiła i po nią sięgam. Tak było z „Ostatnią druidką” Małgorzaty Antuszewicz. Zachęcona motywem przepowiedni i podążania za przeznaczeniem, magią i walką ze złem miałam nadzieję, że utonę w lekturze i stracę dla niej głowę. Niestety mocno zderzyłam się z murem. Jedyne co teraz czuję to ogromny zawód i ból, że tak wspaniała historia, została w sposób nieodwracalny zaprzepaszczona.
Zacznijmy od tego, że język i styl autorki są proste i lekkie, więc książkę czyta się szybko. Jednak na tym kończą się plusy tej lektury. Fabuła ma ogromny potencjał i można z niej było wyciągnąć wiele dobrego, jednak zostało to zepsute przez wiele błędów logicznych i luk fabularnych. Początkowo byłam zadowolona z historii, ponieważ zapowiadała się ona dobrze, jednak im idziemy dalej, tym więcej błędów widzimy, a czytanie staje się nudne. Odnoszę wrażenie, że autorka miała bardzo dużo pomysłów, które wsadziła w tę powieść, jednak nie pilnowała, aby wszystko było ze sobą spójne. Mówiąc o braku spójności, mam na myśli całkowitą zmianę koncepcji, która nastąpiła nie wiedzieć kiedy. Głównym wątkiem historii jest walka o wolność Bojowników z królestwem, jednak nagle ten wątek zostaje ucięty na rzecz wojny z innym krajem. Dodatkowo do historii wprowadzono pewne wątki, które nie miały znaczenia dla fabuły i były nieistotne, m.in. wątek wyjazdu jednego z możnych na Wyspy Wielorybie i tam opowiadanie historii królowej tych wysp. Nie wniosło to nic znaczącego ani nie było interesujące. Kolejna sprawa to ciągłe odnoszenie się do przepowiedni, która nie odegrała potem żadnej roli. Nie przedłużając już listy mankamentów tej książki, wspomnę jeszcze o bardzo dużych przeskokach czasowych w fabule, które sprawiały, że pojawiały się luki. Akcja książki jest, cóż trudno orzec, czy jakaś jest. Nie czułam, aby autorka budowała napięcie, chciała nas czymś zaskoczyć lub zrobić nagły zwrot akcji. Śledzenie wydarzeń było nużące, a całość była przewidywalna. Aż wreszcie zakończenie, które zostało sprowadzone do szybkiej „akcji”, cała wojna rozeszła się po kościach w mgnieniu oka. Mieliśmy walkę dwóch przeciwnych sobie państw, która zakończyła się tak nagle, jak się zaczęła. Czuję wielki zawód, że tak dobrze zapowiadająca się lektura, została zepsuta, przez głupie błędy.
Można by pomyśleć, że chociaż kreacja bohaterów uratuje książkę. Tutaj niestety was rozczaruję, ponieważ postacie są bardzo płytko rozpisane, są oni papierowi, miałcy i nie wzbudzają żadnych emocji. Lilas to bohaterka, która powinna grać pierwsze skrzypce w książce. Jej zadaniem jako głównej postaci jest nadawanie treści biegu, a tutaj została sprowadzona do roli tej, która jest lekarstwem na wszystko. Każda z grup tj. Bojownicy i królestwo chcą ją wykorzystać, jako swoją kartę przetargową. Ona sama jest nijaka, nic sobą nie reprezentuje, a dodatkowo czasem wykazuje się podwójną moralnością tj. w teorii, jest przeciwna zabijaniu, jednak nie cofa się przed tym w pewnych sytuacjach. W ogólnym rozrachunku nie jest to postać, z którą sama bym sympatyzowała. Arik, wielki wybawiciel Lilas, buntownik, który zachowuje się w sposób chaotyczny i pozbawiony sensu. Autorka wprowadziła też do powieści antagonistę, który był kreowany na potwora, a następnie całkowicie odebrała mu tę rolę i sprawiła, że straciła ona na znaczeniu. Pozostali bohaterowie nie odegrali istotnej roli, o której warto by wspomnieć. Po prostu byli. Jak wiadomo, w książkach ważne są również relacje między bohaterami, które tutaj prawie nie występują. Jedyny związek który, się pojawia, to uczucie pomiędzy Lilas i Arikiem. Nie będę udawać, że była to dobrze wykreowana relacja. Przede wszystkim zaczyna się ona szybko, a przez przeskoki czasowe odebrano nam możliwość obserwacji jej. Z nieznajomych Lilas i Arik stają się wielkimi kochankami, którzy teoretycznie nie widzą życia bez siebie. Jest to relacja płytka, pozbawiona faktycznych uczuć i sztuczna. Miałam wrażenie jakby wykreowana na potrzeby stworzenia relacji romantycznej na siłę.
Reasumując, wielka szkoda, że nie mogę polecić tej pozycji. Słaba, miałka i z dziurami fabularnymi. Niestety tak napisane książki są dla mnie nie do przyjęcia i żałuję poświęconego jej czasu.

Czasem mam tak, że spojrzę na okładkę książki, a moje serce mocniej zabije. Całą sobą czuję, że muszę ją przeczytać. Jeszcze jak ma świetny i zachęcający opis, to mnie kupiła i po nią sięgam. Tak było z „Ostatnią druidką” Małgorzaty Antuszewicz. Zachęcona motywem przepowiedni i podążania za przeznaczeniem, magią i walką ze złem miałam nadzieję, że utonę w lekturze i stracę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
268

Na półkach: ,

Z fantastyką nigdy mi nie było po drodze, ale są wyjątki i czasem sięgam po ten gatunek książek.
"Ostatnia druidka" to obszerna książka która weźmie nas zaprowadzi w świat magii, czarów i walki o przetrwanie. Lilas siedemnastoletnia ostatnia druidka i jej kot Loxy przeżywają po masakrze jaka spotkała osadę Lilas. Dziewczyna z czasem dowiaduje się też że jest postacią występująca w przepowiedni. Jasnowłosa dziewczyna uratuje świat na białym jednorożcu. Po drodze nie braknie jej wielu przygód, poznania różnych osób oraz tego że książę Garlandii się nią zauroczy. Jest królestwo,jest książę, są też straszne rządy.
Ta historia to taki jakby Harry Potter i Bilbo Baggins, bo Lilas cały czas jest w podróży i potrafi czarować. Książka zawiera bardzo dużo opisów miejsc w których się znajdują bohaterowie, ich przemyślenia, ich intrygi oraz chęć zaniechania magii w Garlandii. Aby zrozumieć fabułę i treść tej historii należy porządnie się skupić, tutaj naprawdę sporo się dzieje i sporo miejsc możemy zwiedzić z Lilas, a najważniejsze że poznamy pochodzenie młodej druidka, które jest wręcz okraszone tajemnicą.
Pozycję polecam fanom fantastyki.

Z fantastyką nigdy mi nie było po drodze, ale są wyjątki i czasem sięgam po ten gatunek książek.
"Ostatnia druidka" to obszerna książka która weźmie nas zaprowadzi w świat magii, czarów i walki o przetrwanie. Lilas siedemnastoletnia ostatnia druidka i jej kot Loxy przeżywają po masakrze jaka spotkała osadę Lilas. Dziewczyna z czasem dowiaduje się też że jest postacią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

Żądza władzy połączona z manipulacją i dążeniem do osobistych celów zawsze prowadzi do katastrowy. Dobra władza dba o poddanych, zachęca do rozwijania i kształcenia, współpracy. Dyktatorzy rządzą niewiedzą, zabobonami i podsycaniem strachu. Im ludzie mniej wiedzą, w im głupsze rzeczy wierzą tym łatwiej nimi rządzić. Jeśli do tego repertuaru dojdą surowe kary za brak wykonywania rozkazów mamy powoli nadchodzący upadek kraju. Uratować go mogą tylko buntownicy (opozycja). O takich problemach jest powieść Małgorzaty Antuszewicz „Ostatnia druidka”.
„Ludzie popełniają zasadniczy błąd. Wiecznie czekają na wybrańca, który wreszcie zrobi porządek, podczas gdy to oni muszą po sobie posprzątać...”.
Historia zaczyna się dość sielsko. Trafiamy do ukrytej w lesie wioski druidów, przyglądamy się ich codzienności, zwyczajom, wierzeniom, uczeniu przyszłych pokoleń panowania nad talentami magicznymi. Do tego błogiego spokoju wkracza niepokój i poczucie zagrożenia. Magiczne drzewo, wokół którego mieszkają ma coraz słabszą moc. Lada dzień ich wioska może zostać odkryta i nie wiedzą jak to może się skończyć.
Równocześnie przyglądamy się tyrani Mafalosa, królewskiego doradcy manipulującego władcą, aby dążyć do własnych celów. Dorastający Garland jest już wystarczająco duży, aby rozglądać się za żoną. Widzimy jego reakcję na pojawienie się jednej z kandydatek. Odkryjemy, że świat stworzony przez jego przodków i Mafalosa stał się miejscem nieprzyjaznym dla kobiet: odebrano im wolność decydowania o sobie, oceniany jest każdy aspekt wyglądu oraz potencjalne korzyści, jakich może oczekiwać z określonego małżeństwa (lub jakie przez taki związek go ominą). Do tego duży nacisk położono na to, jakie stroje powinny nosić. Mamy tu trafnie opisane wszystkie zabiegi, jakich podejmowano w kontekście wyboru małżonek dla królów. Głos władcy był zagłuszany. Ucztę z okazji odwiedzin kandydatki zakłóca pojawienie się tajemniczej staruchy wróżącej Garlandowi i Mafalosowi rychły koniec. To prowadzi do szeregu tragicznych wydarzeń. Nadworny czarodziej i doradca króla przypomina sobie przepowiednię. Wojownikom każe po lasach szukać zaginionej wioski. Długotrwałe wyprawy przynoszą efekt: osada zostaje namierzona. Znajomość obyczajów druidów sprawia, że Mefalos wybiera dogodny czas, aby najechać wioskę i zabić wszystkich mieszkańców. Jedyną osobą, której udaje się przeżyć jest stojąca u progu dorosłości Lilas posiadające niezwykle dużą moc. Musi uciekać z Dzikich Ostępów. Pomaga jej w tym Arik należący do Bojowników będących buntownikami przeciwko rządom Mafalosa. Podróż pełna jest niespodzianek i pościgów. W kraju zaczynają dziać się złe rzeczy. Z rozkazu nadwornego czarodzieja mają zginąć wszystkie młode kobiety mające dar magii. Zagrożenie społeczności Bojowników z powodu poszukiwania Lilas sprawia, że dziewczyna traci schronienie. W kraju szybko wybuchnie wojna domowa. O co tak naprawdę toczy się walka? Z jakimi przeciwnościami losu będą musieli się zmierzyć? Przekonajcie się sami.
"Ostatnia druidka" to przede wszystkim opowieść o mądrych i głupich rządach. Zobaczymy, w jaki sposób żyją druidzi, jak ze sobą współpracują, uczą się od siebie, cenią możliwość rozwoju i obcowania z naturą. Ten obraz przeciwstawiony jest ludzkiej pazerności, interesowności, obłudzie, dążeniu do władzy. Po trafieniu do tego świata Lilas jest zadziwiona, rozbawiona i zszokowana. Styl życia ludzi okraszony kąśliwymi uwagami jej kota jest napiętnowany. Czytelnik ma okazję uświadomić sobie jak wiele rzeczy w naszym społeczeństwie funkcjonuje źle. Pisarka pokazuje też do czego prowadzi wykluczanie określonych grup społecznych.
Jak na fantastykę przystało dostajemy tu świat pełen magii, niezwykłych zdarzeń oraz pojawia się motyw walki dobra ze złem. Zobaczymy, że ważna jest równowaga między tymi dwiema siłami. Małgorzata Antuszewicz ciekawie snuje fabułę, tworzy interesujące uniwersum, w którym zderza się świat ludzi i magii. Pojawiają się tu smoki, jednorożce i inne magiczne istoty. Akcja dzieje się w bliżej nieokreślonych czasach i miejscu. Realia, w jakich żyją ludzie przypominają średniowieczną Europę. Zdecydowanie musiałby być to kraj z dostępem do morza i przez to z możliwością prowadzenia dobrego handlu morskiego, który przynosi jego mieszkańcom dobry dochód. Właśnie ta stabilizacja finansowa, powodzenie sprawiają, że ludzie się nie buntują przeciwko głupim rządom, prześladowaniom, zabijaniu ich bliskich. Do tego bogacenie, walka o pozycję społeczną przysłania potrzebę uczenia się i otwierania na świat. Małgorzata Antuszewicz w swojej powieści porusza bardzo wiele ważnych problemów społecznych.

Żądza władzy połączona z manipulacją i dążeniem do osobistych celów zawsze prowadzi do katastrowy. Dobra władza dba o poddanych, zachęca do rozwijania i kształcenia, współpracy. Dyktatorzy rządzą niewiedzą, zabobonami i podsycaniem strachu. Im ludzie mniej wiedzą, w im głupsze rzeczy wierzą tym łatwiej nimi rządzić. Jeśli do tego repertuaru dojdą surowe kary za brak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
294
291

Na półkach:

Lilas stoi u progu dorosłości. To aktywna, ciekawska dziewczynka, która jest w posiadaniu ogromnej mocy. Niecierpliwie, ale też z pewną obawą czeka na swój wielki dzień, który dla każdego mieszkańca wioski jest ogromnie wyjątkowy. Jednak w tym roku świętowanie nie przebiega tak, jak powinno. Poranek po wieczornej uczcie jest najgorszym, najsmutniejszym i najtragiczniejszym dniem w życiu nastolatki. Pierwsze kroki w dorosłość stają się niezwykle bolesne, bowiem Lilas jest jedyną ocalałą z masakry wioski w Dzikich Ostępach. Od tej chwili zaczyna się długa, trudna, nużąca podróż podczas której, talent i lojalność dziewczyny zostaną wystawione na próbę.
"Ostatnia Druidka" zaciekawiła mnie swoim opisem. Początek mocno mnie zaciekawił ze względu na opis życia w wiosce Druidów, ich zwyczaje i wierzenia stanowiły ciekawy element fabuły. Podróż w jaką udaje się Lilas odsłania przed czytelnikiem wiele różnorodnych krain, warstw społecznych, kultur i przekonań. Dotychczas nastolatka żyła w odseparowanej społeczności, nie mając najmniejszego pojęcia, że gdzieś tam za drzewami jest zupełnie nowy, obcy świat. Teraz musi zmierzyć się z wyzwaniami i przeszkodami o jakich nawet nie śniła. Ma przy swoim boku towarzyszy podróży, jednak ciężar przepowiedni spoczywa tylko na jej drobnych barkach.
Historia Lilas nie zaangażowała i nie zaciekawiła mnie tak bardzo jak myślałam. W momencie, w którym odkładałam książkę, nie miałam zbyt dużej ochoty, aby sięgnąć po nią ponownie. Z jednej stronu autorka bawi się wykreowanym światem i losami bohaterów, jednak bardzo brakowało akcji, zmiany dynamiki, poruszenia. Monotonia podróży w pewnym momencie zaczęła mnie męczyć, tak jak i zachowanie Lilas w stosunku do przepowiedni, jak i sama przepowiednia. Prawie wszystkie sytuacje, kiedy dziewczyna musiała podjąć decyzję co do dalszego postępowania, nigdy nie wiedziała co ma zrobić, po czym stawała przed tłumem i doskonale wiedziała jak się zachować, co powiedzieć i jakiego zaklęcia użyć. Początkowo był to bardzo ciekawy zabieg, jednak szybko okazało się, że główna bohaterka za każdym razem stosuje taką samą metodę.
Ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie do fabuły magicznych stworzeń jak smoki czy jednorożce, które biorą udział bezpośrednio w akcji, a nie tylko stanowią oprawę wydarzeń. Najbardziej zawiedziona poczułam się w momencie, kiedy Lilas udała się do Krainy Wiecznej Tęczy, wróciła z Aikanem - jednorożcem, jednak czytelnik nie dowiedział się jak to się stało, dlaczego magiczne stworzenie zdecydowało się towarzyszyć nastolatce, ani jak przebiegało ich pierwsze spotkanie. Piszę o tym ze względu na to, iż Aikan w dużej mierze miał wpływ na przebieg misji Lilas oraz proroctwo.
Podsumowując, jestem troszkę rozczarowana "Ostatnią Druidką", tym bardziej, że po przeczytaniu opisu miałam duże nadzieje z nią związane. Muszę wspomnieć o tym, że nie jest to lektura odpowiednia dla młodszych czytelników, ponieważ pojawiają się sceny zarówno walk, jak i te pikantne. Nie ma ich dużo, jednak należy o tym pamiętać.

Lilas stoi u progu dorosłości. To aktywna, ciekawska dziewczynka, która jest w posiadaniu ogromnej mocy. Niecierpliwie, ale też z pewną obawą czeka na swój wielki dzień, który dla każdego mieszkańca wioski jest ogromnie wyjątkowy. Jednak w tym roku świętowanie nie przebiega tak, jak powinno. Poranek po wieczornej uczcie jest najgorszym, najsmutniejszym i najtragiczniejszym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
434
149

Na półkach: ,

Pomysł na książkę całkiem ciekawy, ale niestety wykonanie pozostawia sporo do życzenia. Zaczynając od dziwnego zachowania bohaterów, przez dziwny język (momentami wydaje się stylizowany na dawne czasy, a innym razem całkiem nowoczesny )a kończąc na całkowitej zmianie koncepcji(większa część książki zajmowała rywalizacja Bojowników z królestwem, a potem nagle pojawia się całkowicie inne zagrożenie).
Główna bohaterka niby wzbudzała sympatię, ale momentami jej zachowanie strasznie irytowało. Raz swoimi czarami zabija ludzi, a innym razem w trakcie oblężenia w ogóle nie walczy. Wątek miłosny też mocno naciągany i bardzo przyspieszony.
Także z głównego czarnego charakteru z pierwszej części książki zrobiono kogoś bez znaczenia. No i chyba najgorsza rzecz, to jednak zakończenie mocno sugerujące kontynuację.

Pomysł na książkę całkiem ciekawy, ale niestety wykonanie pozostawia sporo do życzenia. Zaczynając od dziwnego zachowania bohaterów, przez dziwny język (momentami wydaje się stylizowany na dawne czasy, a innym razem całkiem nowoczesny )a kończąc na całkowitej zmianie koncepcji(większa część książki zajmowała rywalizacja Bojowników z królestwem, a potem nagle pojawia się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2322
2306

Na półkach:

Zła, tak jak i dobra, nie da się zniszczyć...

Lilas, to kilkunastoletnia ostatnia Druidka ocalona z masakry w Dzikich Ostępach. Tylko ona i jej kocur przetrwali. Odnalazł ich rebeliant Ari i zabrał do kryjówki walczących o wolność Bojowników.

Dla nich jest ucieleśnieniem marzeń, dla doradcy króla Garladii, koszmarem. Według proroctwa to właśnie ona ma przynieść wybawienie ludziom.

Dziewczyna odkrywa że pochodzi z bardzo potężnego rodu i chce wyjść na przeciw swojemu przeznaczeniu. Chce doprowadzić do pokoju między dwiema krainami, ale czy to możliwe?

To historia o walce, magii, przeznaczeniu, odwadze i siłę. Fantastyczna, wciągająca i zaskakująca opowieść.

Zła, tak jak i dobra, nie da się zniszczyć...

Lilas, to kilkunastoletnia ostatnia Druidka ocalona z masakry w Dzikich Ostępach. Tylko ona i jej kocur przetrwali. Odnalazł ich rebeliant Ari i zabrał do kryjówki walczących o wolność Bojowników.

Dla nich jest ucieleśnieniem marzeń, dla doradcy króla Garladii, koszmarem. Według proroctwa to właśnie ona ma przynieść wybawienie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
175

Na półkach:

"Ostatnia druidów" Małgorzaty Antuszewicz to kolejna książka fantasy, którą przeczytałam w tym miesiącu. Ostatnio ten gatunek u mnie dominuje, więc mam się do czego odnieść, oceniając ten tytuł. Niestety historia młodej druidki nie zachwyciła mnie i szczerze mówiąc, zawiodłam się, ponieważ okładka książki jest prześliczna.

"Ostatnia druidka" to opowieść o dziewczynie, która wychowywała się w wiosce druidów, którzy żyli zgodnie z naturą, korzystając z jej dobroci oraz magii. Pewnego dnia wioska zostaje zaatakowana. Przeżywa tylko Lilas i jej kot Loxi. Dziewczyna wraz z Arikiem, młodym Bojownikiem, który pomógł jej wydostać się ze zmasakrowanych Dzikich Ostępów, udaje się do kryjówki rebeliantów. Ludzie ci walczą o wolność i o to, by inni mogli korzystać z magii, bowiem za sprawą króla Garlandii i jego doradcy życie każdego obdarzonego jest zagrożone. Z biegiem czasu Lilas odkrywa, że nie jest tylko zwykłą druidką. Okazuje się, że dziewczyna jest tą, która ma przynieść kres tyranii.

Sama historia nie byłaby zła, gdyby nie to, że brakuje jej, choć myślę, że bardziej bohaterom, iskry. Przedstawiony świat ma w sobie magię i tajemniczość, ale bohaterowie nie mają w sobie życia. Weźmy pod lupę choćby Lilas. Dziewczyna z ogromnym potencjałem magicznym, tajemniczą przeszłością i jeszcze bardziej tajemniczą przyszłością jest po prostu nudna. Skoro to wybawicielka to moim zdaniem powinna być charyzmatyczna, pełna energii i zdeterminowana. W przypadku Lilas wszystko toczy się samo. Idzie spać, ma wizję i robi to, co widzi. Niczego nie kwestionuje, nie ma planu, ufa losowi. Tylko jedna scena z nią utkwiła mi w pamięci, chodzi o wystąpienie u króla Garlandii. Wydaje mi się, że autorka za bardzo skupiła się by druidka była proeko i prolife, ale przecież w innych książkach tego typu mimo braku agresji czy śmierci, bohaterowie zapadają w pamięć.

Książkę czytałam dość opornie, szczególnie pierwszą połowę. Bezbarwne postacie, nieklejące się dialogi oraz sztuczność sytuacji zniechęcały mnie do lektury. Dopiero gdzieś około 300 strony, gdy Lilas rzuca klątwę, fabuła bardziej mnie zaciekawiła. W końcu dotarłam do końca, ale wydaje mnie się, że to nie koniec tej historii. Zakończenie wskazuje na to, że będzie kontynuacja. Czy po nią sięgnę? Dziś mogę odpowiedzieć, że nie. Przez kreacje bohaterów, którzy mnie niczym do siebie nie przyciągnęli, nie wydaje mi się, żeby miałoby się to zmienić.

"Ostatnia druidka" jest książką, którą niestety nie mogę polecić, gdyż za bardzo się przy niej nudziłam, ale oczywiście ostateczna decyzja czy po nią sięgniecie, zależy od was.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

"Ostatnia druidów" Małgorzaty Antuszewicz to kolejna książka fantasy, którą przeczytałam w tym miesiącu. Ostatnio ten gatunek u mnie dominuje, więc mam się do czego odnieść, oceniając ten tytuł. Niestety historia młodej druidki nie zachwyciła mnie i szczerze mówiąc, zawiodłam się, ponieważ okładka książki jest prześliczna.

"Ostatnia druidka" to opowieść o dziewczynie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1016
281

Na półkach:

Świat fantasy rządzi się swoimi prawami, pewne tematy muszą zostać w nim poruszone, a pewne istoty magiczne muszą się pojawić. Dlatego jest spore ryzyko powtarzalności….. Z lekką rezerwą więc podeszłam do książki „Ostatnia druidka” Małgorzaty Antuszewicz. Okładka książki jednak zachwyciła mnie bardzo i postanowiłam dać też szansę treści. Może niekoniecznie właściwy jest to sposób na sprawdzenie, czy książka jest ciekawa, ale czasami się sprawdza, tak jak w tym przypadku😊
Młoda druidka Lilas, cudem uchodzi z masakry w jej rodzinnej wiosce. Ratuje ją młody wojownik Arik, który okazuje się być rebeliantem i zaprowadza dziewczynę do ukrywających się bojowników, przeciwników rządzącego króla. Władca Garlandii to młody chłopak, całkowicie podporządkowany swojemu doradcy Malfosowi, który nienawidzi wszystkiego, co ma związek z magią. Najbardziej jednak boi się przepowiedni, dotyczącej czarodziejki na jednorożcu, która ma przynieść uciskanemu ludowi wybawienie. Arik i jego towarzysze z coraz większym zdziwieniem odkrywają, że to Lilas jest wybawczynią ich krainy z prastarej przepowiedni. Muszą teraz za wszelką cenę chronić dziewczynę przez Malfosem. Czy Arikowi i jego towarzyszom uda się ochronić dziewczynę? I czy Lilas jest faktycznie długo wyczekiwaną wybawczynią?
Pani Małgorzata ma niesamowity talent do kreowania świata, który wciąga czytelnika i nie pozwala mu się z niego wyrwać, aż do ostatniej strony. Fabuła jest spójna, logiczna, bez niepotrzebnych nagłych zwrotów akcji, przez to książkę, pomimo jej objętości, czyta się szybko. Na uwagę zasługują też stworzeni przez nią bohaterowie, każdy z nich jest interesujący i przyciąga swoją historią. Dodatkowo autorka przemyciła wiele problemów i mądrości życiowych między wierszami swojej opowieści, co sprawia, że książka staje się bardziej emocjonalna, dająca do myślenia. Uważam, że „Ostatnia druidka” to debiut niesamowicie udany, godny polecenia i liczę na to, że jest to moje pierwsze, ale nie ostatnie spotkanie z twórczością autorki.

Świat fantasy rządzi się swoimi prawami, pewne tematy muszą zostać w nim poruszone, a pewne istoty magiczne muszą się pojawić. Dlatego jest spore ryzyko powtarzalności….. Z lekką rezerwą więc podeszłam do książki „Ostatnia druidka” Małgorzaty Antuszewicz. Okładka książki jednak zachwyciła mnie bardzo i postanowiłam dać też szansę treści. Może niekoniecznie właściwy jest to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    4
  • Chcę mieć
    1
  • Bez abonamentu
    1
  • Samodzielne
    1
  • Chcę kupić
    1
  • Papierowe
    1
  • Pojedyncze 7.1 i więcej
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Małgorzata Antuszewicz Ostatnia druidka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także