rozwińzwiń

myśl śliną

Okładka książki myśl śliną Robert Rybicki
Okładka książki myśl śliną
Robert Rybicki Wydawnictwo: Wydawnictwo Ha!art Seria: Poezja poezja
76 str. 1 godz. 16 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
Poezja
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Ha!art
Data wydania:
2022-11-25
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-25
Liczba stron:
76
Czas czytania
1 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366571730
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
509
509

Na półkach:

Recenzowanie tomików poezji jest trudne, szczególnie trudne zaś dla kogoś takiego, jak ja, czyli lubiącego wiersze, czytającego wiersze, a jednak w tym temacie kompletnego laika. Niczym ślepy na jedno oko wielbiciel odbieram poezję bardziej sercem niż umysłem, analizując przy tym raczej własne emocje i skojarzenia, jakie miałam podczas lektury niż zastosowane przez autora środki stylistyczne.

Tak więc otworzyłam tomik Roberta Rybickiego i od razu oberwałam „obuchem w łeb”. Mnóstwo następujących po sobie słów, pozornie bez związku, zupełnie przypadkowych, poprzedzielanych frazami dłuższymi, jednak jakby całkiem z innej bajki, choć pojedynczo czytelnymi, to nijak nie pasującymi do całości. Takie to wszystko rozrzucone, bezładne, jakby autor bawił się klockami, budując z nich dziwaczne konstrukcje i próbując, czy się nie zawalą. Gdy się jednak uważniej przyjrzymy, budowle te, ich poszczególne cegły, stapia lepiszcze brzmienia:

„Kopć pan ćmy,
nie kopć pan,
ciał, łąk, czas,
ćmo, gryź ząb,
ćmo, gryź żleb.”

albo:

„rytm krwi
myśl musi się wzbić
śryż w głąb nyży
łącz czci
jar rwy
więź źdźbeł”

Na pierwszy rzut oka – tekst do ćwiczenia dykcji. Do tego arcytrudny, język można połamać. Ale gdy zaczynamy czytać, wpadamy w pewien rytm, dynamiczny, szybki, sunący z impetem, równo przed siebie, bez wahania i lęku, ożywczy, niczym wspomniany właśnie „rytm krwi”. To daje nam moc, a nawet uśmiech. Co jakiś czas potykamy się o kolokwializmy. No, jakże tak, w poezji?! Słowa „piździć”, „kurwa”, „Leśnik sra pod drzewkiem” i takie tam… Nie wiecie po co? Bo to jest życie z całą jego dosłownością, fizjologią i ohydą. Życie, gdzie „wszyscy znamienici politycy z całego świata/ odcinają kupony od wojny w Ukrainie”, a POLONOZUCH sileciaus dumnie pcha się do pierwszego rzędu, choć dawno przecież skamieniał. „Profesorowie na postronkach władzy jak krowy na wygonach”, a „Ideologia jakakolwiek jebie ludziom mózgi”.

Jak więc być tutaj grzecznym? Jak nie krzyczeć, ba! wrzeszczeć z całych sił i pluć jadem! Stała chęć wtłoczenia w ramy, ustawienia w szeregu, tłumaczenia poprzez spróchniały schemat, musi rodzić bunt. A ten jest niczym huragan, nie zważa na nic, tylko gna i rozbija wszystko co na jego drodze. Rozbija zdania, rozdziela słowa i nagłym podmuchem przylepia ich niedopasowane fragmenty do siebie. „Nie widzę sensu komunikacji/ tylko obłęd jest prawdziwy”. Idźmy więc w obłęd, na przekór obłudzie i pozornej grzeczności, które mają odebrać nam odwagę, dajmy się ponieść nagim emocjom, czasem zaś tylko odpocznijmy przy frazie skłaniającej do zadumy:

„Wszyscy jesteśmy częścią czyichś układanek,
każde z nas ma układankę z innymi ludźmi.”

Więc może „wmyśl mnie sobie Ty”, byle szybko, bo już „średnik uciekł z kartki i warczy za szafą.”

Nie można nie zauważyć krytycznego podejścia do życia, do sytuacji, jakim my, ludzie, jesteśmy poddawani przez media społecznościowe, polityków, naciski społeczne i obyczajową poprawność. Żyjemy w okienku komputera i smartfona, stamtąd też czerpiemy wiedzę, wzorce, idee. Wyłączamy rozum i ulegamy. „Okradziono mnie z telefonu i poczułem wolność” – jakie to prawdziwe i jakie jednocześnie bolesne dla nas, uzależnionych, zagubionych w mnogości przedmiotów, relacji, manifestów i świąt kościelno-państwowych. Nasze mózgi są: „Białe, czyste i świetliste/ za trzy tysiące brutto.” Dokładnie wyprane, wysuszone i wyprasowane, gotowe do powtórnego użycia w myśl instrukcji.

No i wpadłam w ten szalony rytm Roberta Rybickiego, i porwał mnie, i niesie, i nie chcę się z tego wyrwać, bo myślę tak samo, tak samo się wnerwiam, chcę krzyknąć, jak on: „władza jest chorobą psychiczną”, róbmy więc rewolucję, buntujmy się – choćby i w poezji – „na czczo wstań i idź.”
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Recenzowanie tomików poezji jest trudne, szczególnie trudne zaś dla kogoś takiego, jak ja, czyli lubiącego wiersze, czytającego wiersze, a jednak w tym temacie kompletnego laika. Niczym ślepy na jedno oko wielbiciel odbieram poezję bardziej sercem niż umysłem, analizując przy tym raczej własne emocje i skojarzenia, jakie miałam podczas lektury niż zastosowane przez autora...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    10
  • Biblioteka główna
    1
  • Chcę przeczytać
    1
  • Ulubione 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki myśl śliną


Podobne książki

Przeczytaj także