Dobrze się czytało, choć fabuła bardzo przewidywalna.

Dobrze się czytało, choć fabuła bardzo przewidywalna.

Książka składa się z trzech części i każda dotyczy innej z sióstr "MacGregor". O ile pierwszą część czytało się jeszcze z przyjemnością, tak z każdą kolejną było coraz gorzej. Niestety historie okazały się bardzo przewidywalne i oparte na jednym scenariuszu. Nie urzekło mnie to.

Książka składa się z trzech części i każda dotyczy innej z sióstr "MacGregor". O ile pierwszą część czytało się jeszcze z przyjemnością, tak z każdą kolejną było coraz gorzej. Niestety historie okazały się bardzo przewidywalne i oparte na jednym scenariuszu. Nie urzekło mnie to.

Jak dla mnie koszmarna książka, pełna kiczu, wydumana. Wszystkie trzy historie na jedno kopyto, nawet w dzienniku dziadek na koniec każdej z trzech części pisze jedno i to samo. Najgorsze były dla mnie opisy uczuć i myśli zakochanych, męskich bohaterów. Co za stek bzdur.
Zdarzało mi się poczytywać tą autorkę. Ale nigdy nie byłam tak zniesmaczona.

Jak dla mnie koszmarna książka, pełna kiczu, wydumana. Wszystkie trzy historie na jedno kopyto, nawet w dzienniku dziadek na koniec każdej z trzech części pisze jedno i to samo. Najgorsze były dla mnie opisy uczuć i myśli zakochanych, męskich bohaterów. Co za stek bzdur.
Zdarzało mi się poczytywać tą autorkę. Ale nigdy nie byłam tak zniesmaczona.

Podobne intrygi seniora rodu w stosunku do wnuczek. Bajka o szczęśliwej dużej i kochającej rodzinie. Bohaterowie piękni, bogaci i zaradni.Autorka ma łatwość snucia opowieści dlatego czyta się miło ale powtarzalność nudzi. Nie ma tu nic nowego taka harlequinowa papka. Dla amatorek. Ja nie polecam.

Podobne intrygi seniora rodu w stosunku do wnuczek. Bajka o szczęśliwej dużej i kochającej rodzinie. Bohaterowie piękni, bogaci i zaradni.Autorka ma łatwość snucia opowieści dlatego czyta się miło ale powtarzalność nudzi. Nie ma tu nic nowego taka harlequinowa papka. Dla amatorek. Ja nie polecam.

Najlepsza część ze wszystkich tomów MacGregor
Świetna, zabawna, szybka do czytania.
Trzy siostry i ich pomysłowy dziadek. Warto przeczytać

Najlepsza część ze wszystkich tomów MacGregor
Świetna, zabawna, szybka do czytania.
Trzy siostry i ich pomysłowy dziadek. Warto przeczytać

Poszłam do Biedronki po ziemniaki na obiad.
Wyszłam z ziemniakami i "Trzema siostrami".

Jak to było? Ano wchodzę, rozglądam się po półkach wypełnionych produktami, widzę stoisko z warzywami, a zaraz obok dział z książkami. A na tym dziale morze publikacji różnej maści, od kryminałów po bajki dla dzieci.

Brakowało mi czegoś lekkiego i odmóżdżającego, więc wyłowiłam z tego morza rybkę o nazwie "Trzy siostry" i przeczytałam blurba. Pomyślałam, że książka spełni moje oczekiwania. Wszak uwielbiam czytać o romantycznej miłości, ponieważ mam miękkie serduszko, mimo że zachwycam się kryminałami i literaturą militarną.

No i co? I ok.

Powieść podzielona jest na trzy części, każda z nich opowiada historię miłosną trzech tytułowych sióstr. Silnych i niezależnych kobiet, które wiedzą czego chcą i potrafią wnieść lodówkę na czwarte piętro.

Tło tych historii, a więc intryga nestora rodu, który tak bardzo pragnie mieć zamężne wnuczki, jest głupie i rozsądne jednocześnie. Głupie, bo to już nie te czasy, kiedy na kobietę patrzy się pod względem tego, czy ktoś zechce jej wcisnąć obrączkę na palec. Rozsądne, ponieważ to w końcu dziadek, postać starej daty, która ma prawo tak myśleć.

Te historyjki nawet trzymają się kupy. Nawet polubiłam bohaterki i ich absztyfikantów. Momentami nawet się uśmiechałam. Nawet, kurcze, poczułam ciepło w sercu, zwłaszcza podczas czytania pierwszej historii!

Nie jest to wybitna pozycja, ale miłośniczkom (miłośnikom też) gatunku pewnie przypadnie do gustu. Mnie nie porwało, ale czytało się ok :)

Następnym razem, kiedy pójdę po ziemniaki, może wyłowię coś lepszego?

Poszłam do Biedronki po ziemniaki na obiad.
Wyszłam z ziemniakami i "Trzema siostrami".

Jak to było? Ano wchodzę, rozglądam się po półkach wypełnionych produktami, widzę stoisko z warzywami, a zaraz obok dział z książkami. A na tym dziale morze publikacji różnej maści, od kryminałów po bajki dla dzieci.

Brakowało mi czegoś lekkiego i odmóżdżającego, więc wyłowiłam z tego...

super na wieczór :)

super na wieczór :)

Jak to Nora,
zajeżdża Harlequinam:)
ale miła

Jak to Nora,
zajeżdża Harlequinam:)
ale miła

Kolejna opowieść o klanie MacGregorów, kiedy to senior rodu aranżuje spotkanie młodych ludzi, którzy zakochują się w sobie. Po przeczytaniu kolejnej części mam wrażenie że rozgryzłam już całą powieść i oprócz tego że dotyczy ona innego pokolenia nie różni się prawie niczym. Nie zaskoczyła mnie fabuła, ale bardzo sympatycznie się tę książkę czytało. Jeśli lubi ktoś aż tyle miłości oraz intryg starszego pana polecam. Poza tym kiedy czytałam tę opowieść chciałabym, żeby i w tych czasach były tak zżyte ze sobą rodziny :)

Kolejna opowieść o klanie MacGregorów, kiedy to senior rodu aranżuje spotkanie młodych ludzi, którzy zakochują się w sobie. Po przeczytaniu kolejnej części mam wrażenie że rozgryzłam już całą powieść i oprócz tego że dotyczy ona innego pokolenia nie różni się prawie niczym. Nie zaskoczyła mnie fabuła, ale bardzo sympatycznie się tę książkę czytało. Jeśli lubi ktoś aż tyle...

Miło się czyta, ale niestety przewidywalna...

Miło się czyta, ale niestety przewidywalna...