Jak ktoś ma inne książki Jamiego to ta pozycja jest zbędna, przepisy z innych jego książek w jednej, troszkę się rozczarowałam mimo całej mojej miłości do jego kuchni

Jak ktoś ma inne książki Jamiego to ta pozycja jest zbędna, przepisy z innych jego książek w jednej, troszkę się rozczarowałam mimo całej mojej miłości do jego kuchni

Wydana prawie identycznie jak 3 ostatnie ksiązki.
Pomimo wielkiej sympatii do Jamiego, książka zawiera dużo powtórzeń, co sprawia wrażenie chęci pójścia na ilość a nie jakość. Szkoda

Wydana prawie identycznie jak 3 ostatnie ksiązki.
Pomimo wielkiej sympatii do Jamiego, książka zawiera dużo powtórzeń, co sprawia wrażenie chęci pójścia na ilość a nie jakość. Szkoda

Książkę Jamie dedykuje swojej żonie Tools.
To dla niej są owe przepisy w których jest minimum sprzątania i minimum zmywania. To z miłości do żony Jamie wymyślił dania które robi się szybko wrzucając do garnka składniki, które same potem będą robiły resztę.
Albo takie w przygotowaniu których nie potrzeba dużo sprzętu aby potem zmywania nie było dużo. Przepisy Jamiego są proste, łatwe w wykonaniu i przepyszne.
Ja już znalazłam sporo do wypróbowania.
Potrawy jednogarnkowe teraz na zimę to idealne rozwiązanie aby szybko rozgrzać zziębnięte ciała.
Można je podszykować dzień wcześniej a potem to już prosto. Ja Wam polecam gorąco chociażby dla pięknego wydania i pięknych zdjęć, na które patrząc chce się potrawę zjeść wprost z kart książki.

Książkę Jamie dedykuje swojej żonie Tools.
To dla niej są owe przepisy w których jest minimum sprzątania i minimum zmywania. To z miłości do żony Jamie wymyślił dania które robi się szybko wrzucając do garnka składniki, które same potem będą robiły resztę.
Albo takie w przygotowaniu których nie potrzeba dużo sprzętu aby potem zmywania nie było dużo. Przepisy Jamiego są...

Jamie od lat zadziwia mnie kreatywnością, wyczuciem nie tylko smaku, ale i aktualnych oczekiwań kulinarnych społeczeństwa, różnorodnością i prostotą. Widać, że kuchnia to jego życiowa pasja. Zadziwia ilością wydanych książek kucharskich. Najnowszą mam już przed sobą, a przeglądając ją stwierdzam, że każda zawarta tu receptura jest bez problemu wykonalna w zwyczajnej kuchni. Kilka prostych składników, jedno naczynie do przygotowania całości i podania, by zmywanie sprowadzić do minimum. Jamie wie, że żyjemy szybko, że trzeba oszczędzać czas, prąd i wodę, a jeść chcemy przecież zdrowo i ze smakiem. Lubimy wygodę i to, co dobre. A jak czegoś nie ma, to z pewnością da się zastąpić czymś podobnym. I tak będzie pyszne. Bo taki właśnie jest Jamie.

Zaczęłam od makaronu z wędzoną pancettą i fasolą. Zamiast szałwi dałam natkę, lazanie zastąpiłam łazankami (odeszło krojenie na mniejsze kwadraciki),a szynka parmeńska posłużyła za pancettę, bo to akurat miałam w domu. Pychotka.

Jak zawsze książka pięknie wydana: apetyczne, kolorowe zdjęcia, twarda okładka, tekst klarowny i prosty. Każdy przepis obok składników, sposobu przygotowania i ilości porcji zawiera kaloryczność i makroskładniki. Są tu pomysły na makarony z patelni, pyszności wege, sposoby na kurczaka, ryby, mięso, jajka (uwielbiam wszelkie odsłony szakszuki),burgery, placki, puddingi, ciasta, potrawy na zapas z opcjami różnorodnego podania i trochę ogólnej wiedzy na temat potrzebnego wyposażenia, produktów i dietetyki.

Jamie Olivier „Jedno” to łatwe, jednogarnkowe cuda na cały rok. Polecam.

Jamie od lat zadziwia mnie kreatywnością, wyczuciem nie tylko smaku, ale i aktualnych oczekiwań kulinarnych społeczeństwa, różnorodnością i prostotą. Widać, że kuchnia to jego życiowa pasja. Zadziwia ilością wydanych książek kucharskich. Najnowszą mam już przed sobą, a przeglądając ją stwierdzam, że każda zawarta tu receptura jest bez problemu wykonalna w zwyczajnej kuchni....