Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński2
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać247
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ashia Ismail-Singer
1
8,4/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Wywodzi się ze społeczności Memonów ze stanu Gudżarat w Indiach. Wychowywała się w Malawi i w Wielkiej Brytanii, obecnie mieszka w Nowej Zelandii. Jest jedną z czterech sióstr, a jedzenie zawsze odgrywało ogromną rolę w jej życiu i jest przekonana, że to jedna z najprostszych i największych radości, jakich można zakosztować. Regularnie pisze artykuły dla kilku czasopism o tematyce kulinarnej oraz dotyczących stylu życia, w tym dla „New Zealand House & Garden”. Ashia mieszka wraz ze swoją rodziną w Auckland i pracuje jako pielęgniarka szkolna. "Ashia zaprasza do stołu" to jej pierwsza książka kulinarna.
8,4/10średnia ocena książek autora
4 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ashia zaprasza do stołu Ashia Ismail-Singer
8,4
Książka „Ashia zaprasza do stołu. Rodzinne przepisy z Indii i nie tylko” przyciąga wzrok złotymi napisami na czarnym tle. Na wstępie autorka opowiada trochę o sobie i swojej rodzinie. Pisze, że książka ta powstawała przez 8 lat! Ashia jest imigrantką, mieszkała najpierw w Malawi w Afryce, później w Wielkiej Brytanii, a w końcu w Nowej Zelandii. Od zawsze lubiła gotować i kocha dobre jedzenie. Jej pasja rozwijała się od dzieciństwa i ukoronowaniem jej jest właśnie ta książka kucharska.
Na początku znajdujemy spis produktów niezbędnych w spiżarni, czyli przyprawy tj. chili, czosnek, imbir, paprykę, odpowiedni ryż, masło itd. Następnie potrawy zostały podzielone na działy: Coś do podjadania, Lekkie lunche, Dania główne i Dodatki. Każde przedstawione danie ilustrowane jest fotografią, na której wygląda smakowicie. Przepisy podane są przejrzyście, po lewej stronie podana mamy listę składników, a po prawej krótki opis, mamy też podany czas przyrządzania i ilość porcji.
Książka jest bardzo starannie wydana. Sztywna oprawa, większy format i przepiękne zdjęcia, które sprawiają, że je się dosłownie oczami przedstawione potrawy. Prawie czujemy zapach kardamonu, curry czy szafranu. A autorka udowadnia w niej, że kuchnia indyjska nie musi być skomplikowana. Wiele potraw łatwo przyrządzić w domu.
Polecam nie tylko miłośnikom indyjskiej kuchni, ale wszystkim poszukiwaczom dobrych, zdrowych, ciekawych i czasem egzotycznych smaków.
M.J.
Szkolny Klub Recenzenta
Ashia zaprasza do stołu Ashia Ismail-Singer
8,4
Zrobiłam ryż z przepisu z tej książki kucharskiej - był super - już nigdy nie ugotuję ryżu w woreczku! Nigdy! Z zasady nie gotuję, nie lubię, mogłabym żyć bez kuchni w domu ALE kocham jeść i kocham indyjską kuchnię za przyprawy, za to że można jeść, płakać i smarkać jednocześnie. Miałam możliwość mieszkać przez trochę w induskim domu, próbować domowej kuchni, za którą od powrotu do Polski szalenie tęsknię. Książkę wzięłam do współpracy głównie z powodu przypomnienia sobie tego czasu w Indiach.
Zrobiłam jedno danie, które w sumie nie jest daniem, ale szykuję się na kolejne bardziej zaawansowane, które nawet dla mnie wydają się dość proste w wykonaniu - jak dla mnie duży plus tej książki. Czytałam z nostalgią i trochę łezką w oku. Większość dań znam z Indii i mimo, że jeszcze ich nie gotowałam, przypominałam sobie te smaki.
Książka jest bardzo ładnie wydana, zdjęcia dań oraz kawałka Indii robią robotę - przeglądając robiłam się głodna. Bardzo na plus lista składników potrzebnych w kuchni, ile tam aromatów, kolorów i smaków!!! Autorka napisała bardzo przyjemne wprowadzenie o swojej rodzinie, korzeniach i rodzinnej kuchni. Rozbudziła we mnie jeszcze większe pragnienie powrotu do Indii - jak nie zamieszkam tam na starość, to się wkurzę.
Ps. Przede mną książkę czytała moja mama i to raczej ona będzie wypróbowywać wszystkie z niej przepisy - ja będę jeść, bo jeść kocham, zwłaszcza domowe induskie jedzenie. Obie polecamy, zachęcam do spróbowania, kupowania tych wszystkich aromatycznych przypraw i jedzenia z bliskimi, bo ta książka to też i książka o rodzinie.