Całe złoto Löwenstadt

Okładka książki Całe złoto Löwenstadt Ewa Anna Michalska
Okładka książki Całe złoto Löwenstadt
Ewa Anna Michalska Wydawnictwo: Księży Młyn Dom Wydawniczy powieść historyczna
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Księży Młyn Dom Wydawniczy
Data wydania:
2021-12-15
Data 1. wyd. pol.:
2021-12-15
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377296660
Tagi:
powieść historyczna powieść obyczajowa dwudziestolecie międzywojenne miłość
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
266
255

Na półkach:

Właśnie. O czym jest ta książka?
(zauważcie, proszę, że nie użyłam słowa "powieść". Za tym słowem czai się doprecyzowanie: jaka jest ta powieść? - historyczna, obyczajowa, kryminalna. A tutaj? Nie wiadomo. Nawet po przeczytaniu, a wręcz: szczególnie po przeczytaniu.

Rzecz dzieje się w dwóch miejscach - małych Brzezinach i wielkiej Łodzi. Zderzenie dwóch różnych światów i różnych światopoglądów, stwarzało doskonałe podwaliny pod powieść obyczajową, szczególnie, że Łódź w XIX wieku stała się potęgą włókienniczą i prawdziwym tyglem kulturowym. Tu byli wszyscy: Żydzi, Niemcy, Romowie, Rosjanie, Polacy... Problemy wynikające z kontaktów swoi-obcy, różnic kulturowych (w tym religijnych) i szybkiego rozwoju miasta (osada włókiennicza Łódź w 1821 r liczyła 767 osób, a u progu I WŚ prawie pół miliona ludności *) to naprawdę temat samograj.
Samograj, który nie zagrał.

Autorka bowiem skupiła się na historii dwójki młodych ludzi. Zakochanych czy nie, to już mniej istotna sprawa. Ta historia zaczyna się w Brzezinach, przenosi do Łodzi i wraca do Brzezin. Po drodze potykając się o małomiasteczkowe poglądy, przemoc, alkohol i inne przeszkody. Tylko czy jest to historia miłosna? Opowieść ta jest przykra - zwyczajnie żal mi było wszystkich dziewczyn zamieszanych w tą fabułę. Niewątpliwie jednak autorka posiada dar pokazania uczuć - obojętne czy pozytywnych czy negatywnych.

Zdecydowanie: tą książkę się bardziej czuje, niż czyta.

Zabrakło mi folkloru, zwyczajów, obyczajów różnych grup. Konfliktów interesów czy zwyczajnych sąsiedzkich kłótni - tego wspomnianego tygla kulturowego. Zresztą wspomnianego też w opisie na okładce. Niby są wspomniane święta żydowskie, czy też fakt, że sklep na rogu prowadził Żyd - ale jest to wspomniane mimochodem i tak jakby "od niechcenia". Na zasadzie "tak było i nie ma co dywagować" - właśnie tych dywagacji mi zabrakło. Ale taka historia mogła zdarzyć się wszędzie. W Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu, a nawet Londynie. Historia ta bowiem - do mniej więcej połowy książki - oparta jest na naturze ludzkiej, naiwności wszystkich młodych dziewcząt i chęci wykorzystania tej naiwności przez ludzi z gruntu złych.

Szczerze mówiąc, ta część mocno mnie rozczarowała, choć dużym plusem narracja prowadzona w trzeciej osobie, ale oddająca myśli i uczucia głównych postaci. Wydaje się, że był to celowy zabieg - zdystansowanie postaci od opowieści. Dobrym zamysłem było też wprowadzenie dwóch narratorów (wciąż w trzeciej osobie),dzięki którym wspomniane na początku, różne światy, są doskonale widoczne z dwóch (skrajnie różnych) stron.
Tylko wciąż brakowało tej treści, która z dwóch stron mogłaby zostać pokazana.
Bo do tej pory niewiele pokazano życia w Brzezinach czy Łodzi.

Był za to Bolesław, prowadzący podwójne (lub potrójne) życie. Była Celina i Amelka, dziewczyny z rodziny o tzw. tradycyjnych poglądach. Było nieślubne dziecko. I była Elżbieta, która trudniła się najstarszym zawodem świata, gdyż chciała być bogata i nade wszystko ukochała klejnoty, wystawne życie i bycie "ponad innymi" - smutne, prawdziwe, ale czy tak charakterystyczne dla Łodzi i Brzezin? (powtórzę - ta historia mogła się zdarzyć wszędzie). Ta część jest rozwleczona, przegadana i trochę "niezborna", co oznacza, że przeciętny czytelnik (za którego się uważam),gubi się w fabule. Na jednej stronie Zajączek (syn Celiny) ssie pierś matki, a na drugiej idzie do szkoły.

To samo zresztą, dzieje się w dalszej części, tylko tutaj już opisane są wydarzenia historyczne i czytelnik ma szansę na zorientowanie się w czasie. Dalsza część bowiem, obejmuje prześladowania, stworzenie getta, życie w getcie i jego likwidację. Tylko, że ta część jest stosunkowo krótka - Niewiele pokazano życia w przededniu II WŚ - zabrakło przede wszystkim przestrogi, że kategorie "swoi-obcy" prowadzą do wojny.
Oto chodzili razem do sklepu, plotkowali, chodzili na potańcówki, a na następny dzień wzięli karabiny i się pozabijali.

I tu trzeba przyznać: tak przejmującego opisu getta i losu Żydów nie spotkałam w żadnej innej powieści.
To co było minusem pierwszej części, jest przerażającym plusem dalszej części.

Przerażającym, bo pomimo swoistej znieczulicy, czyli odporności na słowo pisane (z racji zawodu czytałam mnóstwo o okropieństwach wojny na Bałkanach) pewnych fragmentów nie dałam rady przeczytać. Nie zdarzyło mi się wcześniej, żeby ręce mi się trzęsły i serce kołatało, przy czytaniu jakiejkolwiek powieści. Tu to nastąpiło - co, przyznaję, mocno mnie zaskoczyło.

Podsumowując - napisałam recenzję i nadal nie wiem, o czym ta książka traktuje. Obyczajowa (ale nie obyczajowo-kulturowa),trochę małomiasteczkowo naiwna, ostatecznie przeradzająca się w historyczno-obyczajową i kończąca się dwustronicowym podsumowaniem, które jest straszliwie realnie pesymistyczne. Gdyby skrócić opowieść o okresie międzywojnia do objętości okresu istnienia i likwidacji getta... i dodać trochę tła kulturowego byłaby to przykra, ale świetna powieść. Nawet pomimo przerażającego wniosku z ostatnich stron, który można przedstawić cytatem z Diatryby Wojciecha Młynarskiego. Lub bardziej prozaicznie słowami mojej babci:
"A g... i tak wypłynie na wierzch"...


Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


https://nakanapie.pl/recenzje/ale-o-czym-jest-ta-ksiazka-cale-zloto-lowenstadt

Właśnie. O czym jest ta książka?
(zauważcie, proszę, że nie użyłam słowa "powieść". Za tym słowem czai się doprecyzowanie: jaka jest ta powieść? - historyczna, obyczajowa, kryminalna. A tutaj? Nie wiadomo. Nawet po przeczytaniu, a wręcz: szczególnie po przeczytaniu.

Rzecz dzieje się w dwóch miejscach - małych Brzezinach i wielkiej Łodzi. Zderzenie dwóch różnych światów i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
957
949

Na półkach:

CAŁE ZŁOTO LOWENSTADT
Ewa Anna Michalska
Dom wydawniczy Księżny Młyn

"Trzeba widocznie było tyle przeżyć, by pojąć, gdzie jest miejsce człowieka, a jest tam, gdzie jego bliscy".

"Całe złoto Lowenstadt" to debiut literacki autorki, a jako, że zawsze chętnie takie odkrywam z przyjemnością sięgnęłam po ten.
Autorka zabiera nas w podróż, która zaczyna się w czasie międzywojennym i doprowadza do okupacyjnej rzeczywistości.
Przenosimy się do Brzezin położonych niedaleko Łodzi.
Poznajemy Celinę, która prowadzi monotonne życie w domu rodzinnym w Brzezinach. Pewnego dnia wraz z ukochanym ucieka do Łodzi. Niestety życie w mieście zupełnie różni się od tego, które znała do tej pory, a w Bolesławie nie ma wsparcia. Jest traktowana niczym zbędny przedmiot, poniżana przez osobę, którą kochała bezgranicznie. Kiedy na świat przychodzi jej synek z zajęczą wargą zostaje nazywany "Zajączkiem", a Celina postanawia wrócić do rodzinnego domu.
Tutaj historia nabiera kolorów, a autorka serwuje nam coraz więcej niespodzianek.
Początkowo byłam przekonana, że historia skupi się głównie na Celine i jej dziecku, a jednak się pomyliłam.
Znacząca rolę odgrywa w całej historii jej siostra, a także niejaka Elżbieta,jak również sytuacja w kraju.
"Całe złoto Lowenstadt" to pięknie napisana historia rodzinna oparta o prawdziwe postacie sióstr Celiny i Amelki oraz na podwalinach prawdziwych wydarzeń.
Autorka nakreślila portrety psychologiczne każdego z bohaterów. Przyznam, że siostry skradły moje serce i po cichutku im kibicowałam, aby wkoncu zaznały spokoju.
Na uwagę zasługuje pewna "babcia", która niczego się nie bała i wywoływała dyskretny uśmiech na twarzy.
Jedynym bohaterem odrzucającym był Bolesław. Człowiek bez kręgosłupa moralnego, podły, egoistyczny i do bólu zły. Jego osoba wywołała we mnie najwięcej emocji i to bardzo negatywnych.
Autorka idealnie stworzyła klimat tamtego czasu, wprowadziła mnie pomiędzy bohaterów i pozwoliła porwać historii pełnej bólu i smutku.
Jeśli macie ochotę zanużyć się w historii, która rozwija się latami i urywa w momencie utworzenia getta to myślę, że ta powinna Wam się spodobać.
Dodam, że jest to powieść oparta o prawdziwe wydarzenia.
Brzeziny zostały zbombardowane, a Niemcy włączyli je do Rzeszy i zmienili nazwę na Lowenstadt. Wtedy to rozpoczęli brutalne prześladowania ludności żydowskiej.
Do likwidacji brzezinskiego getta doszło w maju 1942 roku. Jego mieszkańców wywieziono do obozów zagłady w Chełmnie i Oświęcimiu.
Z przyjemnością sięgnę po dalsze losy mieszkańców Brzezin i okolic.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

CAŁE ZŁOTO LOWENSTADT
Ewa Anna Michalska
Dom wydawniczy Księżny Młyn

"Trzeba widocznie było tyle przeżyć, by pojąć, gdzie jest miejsce człowieka, a jest tam, gdzie jego bliscy".

"Całe złoto Lowenstadt" to debiut literacki autorki, a jako, że zawsze chętnie takie odkrywam z przyjemnością sięgnęłam po ten.
Autorka zabiera nas w podróż, która zaczyna się w czasie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
274

Na półkach: , ,

Ewa Anna Michalska zabiera czytelników w podróż do Brzezin, niewielkiego – nawet dzisiaj – miasteczka, położonego nieopodal Łodzi. Będzie to wyprawa w przeszłość, sięgająca czasów przedwojennych, a zatem i świata, który już na zawsze przeminął. Sam zatem pomysł na debiutancką powieść był intrygujący, bo o ile można znaleźć kilka książek, których akcja dzieje się w Łodzi, to o Brzezinach niewielu – jeśli w ogóle – pisało. Tak pozytywnie „nastawiony” na „Całe złoto Löwenstadt”, przystąpiłem do lektury. Muszę przyznać, że dzięki pisarskiemu kunsztowi autorki, dość gładko przenosi ona swych czytelników do przedstawianych miejsc. Bez trudu możemy oglądać je oczami bohaterki i poczuć specyficzny klimat epoki, wczuć się w małomiasteczkowe codzienne, zwykłe życie i prowincjonalną moralność, którą budują różne narodowości, wyznania i odmienna kultura.

Autorka skupiła swą uwagę na zwykłej, niemieckiej rodzinie z dość tradycyjnym podziałem społeczno-patriarchalnych ról, a ściślej rzecz ujmując na jeden z córek, która – o czym szybko się przekonujemy – zdecydowała się wyjść poza przyjęty i wymagany schemat „porządnie wychowanej”. Rodzi jej się syn z nieprawego łoża, zwany od swej genetycznej wady, Zajączkiem. Od maleńkości otoczony mgiełką rodzinnego, a także poniekąd miasteczkowego skandalu, musi zmagać się z odrzuceniem i wysłuchiwać niewybrednych komentarzy pod swoim adresem. Każda „inność”, zwłaszcza ta związana z pochodzeniem czy wyglądem, jest doskonałą podpałką dla ognia nienawiści i nietolerancji. Uprzedzenia, mówi nam autorka, potrafią dość łatwo ujawnić się w każdym, nawet w najbliższym członku rodzinny, u którego naturalnie szukamy pomocy i wsparcia. Takie bolą najbardziej, ale takie też najmocniej budują naszą osobowość.

A zatem, jak widać, opowieść zapowiadała się znakomicie. Dopadł mnie jednak autentyczny problem z jej oceną. Jako łodzianin z założenia (choć to przecież mało obiektywne) będę bronił twórców, którzy piszą o Łodzi (a i ta pojawia się w książce Michalskiej). I bardzo chciałbym autorce dać sto gwiazdek, gdyby nie to, że zaskoczyły mnie zastosowane przez nią powieściowe wolty. Nie chcąc ich zdradzać, mogę tylko wyrazić swoje rozgoryczenie tym, jak – jako czytelnik – zostałem „potraktowany”. Dzięki zmianie optyki i kilkukrotnemu przerzucaniu ciężaru opowieści, a co za tym idzie także narracji na inne osoby, straciłem główną nić historii, umknęła mi ona i niestety nie udało mi się ponownie jej ująć. Zastanawiałem się więc, co dana postać wnosić będzie do opowiadanej historii i jak wpłynie na losy głównej bohaterki? Za każdym razem bardzo się myliłem i nie był to rodzaj zakończenia, który lubię spotykać przy lekturze. Zastosowane chwyty stały się dla mnie w pewnej chwili niczym innym jak tylko wyrazem chęci autorki pochwalenia się czytelnikom, co wie o historii obu miast. Umieszczane w powieści wątki czy noty historyczne rozrywały spójność akcji i tak już dość poszatkowanej z powodów, o których wspomniałem wcześniej. Owszem, wszystkie postaci łączy Bolesław, bohater zdecydowanie negatywny i sprawca wszelkich nieszczęść, ale było to za mało, by związać mnie opowiadaną historią do końca. Sądziłem, że główne bohaterki (tak, okazuje się, że jest ich kilka) okażą się postaciami silnymi, które wyjdą poza utarty schemat szarych, zakompleksionych, krzywdzonych przez Bolesława myszek. Że okażą się krnąbrniejsze niż miejscowe konserwatywne obyczaje, ojcowskie surowe wychowanie i prowincjonalność, z której zdawały sobie sprawę i którą potępiały za jej niesprawiedliwość i krzywdy. Że z podniesionym czołem stawią czoła mężczyźnie ich życia, zaś on poniesie z ich rąk zasłużoną karę. Tymczasem rozczarowały mnie, okazały się bowiem miałkie, a ich postępowanie i przemyślenia naiwne i chyba nieprzystające do tego, co zaserwowała im autorka.

W pewnej chwili zacząłem zadawać sobie pytanie, o czym jest „Całe złoto Löwenstadt”? Opowieścią o rodzinie, kobiecej duszy, o kobietach w ogóle? Dramatem obyczajowym czy powieścią historyczną? O nieszczęśliwych miłościach, czy nieszczęśliwym życiu? O małomiasteczkowej moralności, a może o odwiecznej pogoni za pieniądzem i szczęściem? A może to opowieść o mieście (a jeśli tak – to o którym? O Brzezinach, opisanych jedynie na początku – późnej stają się ledwo zaznaczonym tłem – czy też potężnej Łodzi, zwłaszcza tej z okresu wojny?). Wtręty o brzezińskiej straży pożarnej, strzępki historycznych wiadomości a to o kościele, a to o rozgrywkach sportowych, przypominały mi nieco cytaty z przedwojennych szyldów, tak jakby autorka innymi zabiegami nie potrafiła (a potrafi z pewnością!) osadzić czytelnika na miejscu przedstawianych przez nią wydarzeń. I tak w gąszczu epizodów, wśród dominującego i przygnebiającego zła (przecież „całe zło to...”),któremu autorka pozwalała rozwinąć niemożebne do opanowania skrzydła, wszystko to ostatecznie zginęło i sprawiło, że sam się pogubiłem*.

„Całe złoto Löwenstadt” jest dobrą powieścią, napisaną pięknym językiem, z pewnością w zamierzeniu autorki kompletną (opisywane wątki spinają się klamrą czasową),tyle że nie ujęła mnie i nie przekonała do siebie. Być może wynikało to z zastosowanych zmian akcji i optyki, z rozmienienia fabuły na drobne, ze zbyt szybkiego „pozbywania” się bohaterek z kart książki i sztampowego de facto zbudowania postaci głównego protagonisty, który musiał okazać się być niewiernym kochankiem, pijakiem, łajdakiem, szmalcownikiem i mordercą. Mam jednak nadzieję, że w kontynuacji „Całego złota Löwenstadt” autorka pozytywnie zaskoczy swoich czytelników (a także i mnie). Mimo bowiem tego, że się czepiałem i sarkałem – taka była moja rola – trzeba bowiem oddać to co pewne – Ewie Annie Michalskiej wyszedł niezły debiut.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


*o swych wątpliwościach chętnie porozmawiam z autorką podczas Jej spotkania autorskiego.

Ewa Anna Michalska zabiera czytelników w podróż do Brzezin, niewielkiego – nawet dzisiaj – miasteczka, położonego nieopodal Łodzi. Będzie to wyprawa w przeszłość, sięgająca czasów przedwojennych, a zatem i świata, który już na zawsze przeminął. Sam zatem pomysł na debiutancką powieść był intrygujący, bo o ile można znaleźć kilka książek, których akcja dzieje się w Łodzi, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

powieścią obyczajową, w której nie zabrakło wydarzeń historycznych związanych z Drugą Wojną Światową. Nie należy ona do wesołych książek, bo niektóre opisy i sytuacje międzyludzkie potrafią zszokować w negatywny sposób. Mimo to cieszę się, że mogłam poznać historię opisaną w niej. Jeśli ciekawią Was wielowątkowe powieści, w których akcja dzieje się na początku dwudziestego wieku, a Łódź, czy Brzeziny nie są Wam obce, to ta książka może Was zaciekawić tak jak mnie.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

powieścią obyczajową, w której nie zabrakło wydarzeń historycznych związanych z Drugą Wojną Światową. Nie należy ona do wesołych książek, bo niektóre opisy i sytuacje międzyludzkie potrafią zszokować w negatywny sposób. Mimo to cieszę się, że mogłam poznać historię opisaną w niej. Jeśli ciekawią Was wielowątkowe powieści, w których akcja dzieje się na początku dwudziestego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
534
338

Na półkach: ,

Nie mogę napisać, żebym często sięgała po tego typu literaturę. "Całe złoto Löwenstadt", którą napisała Ewa Anna Michalska, jest książką, której akcja osadzona jest w okresie międzywojennym i opowiada o życiu ludzi mieszkających w Brzezinach oraz Łodzi.

Byłam przekonana w stu procentach, że Celina jest w tej pozycji główną bohaterką. Teraz możecie być jedynie pewni, że w tej konkretnej historii nic nie jest tak do końca pewne. Przyznać natomiast trzeba, że autorka wykreowała na prawdę bardzo ciekawe postacie, które wyróżniały się charakterem i nie sposób było kogoś pomylić. Jednych bohaterów się lubiło innymi chciałoby się potrząsnąć...

"Całe złoto Löwenstadt", którą napisała Ewa Anna Michalska, opowiada historię wielu osób, w tym wspomnianej wcześniej Celiny. Byłam przekonana, że kobieta jest główną bohaterką, jednak autorka miała całkiem inny plan na fabułę tej pozycji. Muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ nie często czytam książki, w których ciężko jest określić kto jest główną postacią danej lektury.

Akcja, tak jak wspomniałam wcześniej, rozgrywa się w dwóch miejscowościach - w Łodzi oraz w Brzezinach. Początek rozpoczyna się w tych drugich, gdzie to Celina wraz ze swoją siostrą Amelką i rodzicami, prowadzi spokojne, wiejskie życie. Być może właśnie ta monotonia i obowiązek prowadzenia gospodarstwa, sprawia, że dziewczyna pragnie się wyrwać z tego świata, a nadarza się ku temu idealna okazja.

"Dobrze, że ojciec leżał w sypialni i tego nie widział, bo jeszcze tego samego dnia Celina zniknęła."
Zakochana po uszy w Bolesławie, nie widzi świata po za mężczyzną, który już od samego początku nie podobał się rodzicom Celiny. Rodzice próbowali zakończyć związek córki na wiele różnych sposobów, jednak nic nie dawało pozytywnego rezultatu. Dziewczyna jaka młoda, taka głupia, wyprowadziła się z Bolesławem do Łodzi, kiedy tylko nadarzyła się taka okazja.

Nie spodziewała się, że życie jakie sobie wyobrażała jest tylko jej pokornym życzeniem, które nigdy nie ma się spełnić. W Łodzi kobieta jest traktowana wręcz przedmiotowo. W domu panuje przemoc i patologia, a jej losy diametralnie się zmieniają kiedy na świat przychodzi Zajączek - jej syn, który ma zajęczą wargą.

Bolesław z dnia na dzień opuszcza Celinę, zostawiając ją z długami, dzieckiem, bez żadnego zabezpieczenia na dalsze życie. Kobieta postanawia wrócić do Brzezin, ukorzyć się przed swoimi rodzicami, by przyjęli ją pod swój dach. Obawia się ich reakcji na jej powrót, jednak nie ma innego wyjścia. Bez wsparcia bliskich kobieta nie jest w stanie wyżywić siebie oraz syna. Nie jest w stanie przeżyć.

"Zebrała się i ruszyła przed siebie, ale czym bliżej domu była, tym szło jej się ciężej. (...) Z biciem serca popatrzyła na ojcowską zagrodę, na znajome ścieżki, popchnęła skrzypiącą furtkę i weszła na podwórze."
Losy Celiny zajmują praktycznie większą część pozycji, jednak to nie znaczy, że tylko i wyłącznie na niej skupia się ta historia. Ewa Anna Michalska w swojej książce "Całe złoto Löwenstadt", przedstawia również losy młodszej siostry Celiny - Amelii, tajemniczej kobiety Elżbiety, którą Bolesław często i gęsto odwiedza, a wokół nich mamy również wiele pobocznych postaci, dzięki którym ta historia nabiera realistyczny wydźwięk.

KONTYNUACJA RECENZJI NA BLOGU:
https://oxfordka.blogspot.com/2022/05/ewa-anna-michalska-cae-zoto-lowenstadt.html

Nie mogę napisać, żebym często sięgała po tego typu literaturę. "Całe złoto Löwenstadt", którą napisała Ewa Anna Michalska, jest książką, której akcja osadzona jest w okresie międzywojennym i opowiada o życiu ludzi mieszkających w Brzezinach oraz Łodzi.

Byłam przekonana w stu procentach, że Celina jest w tej pozycji główną bohaterką. Teraz możecie być jedynie pewni, że w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2556
839

Na półkach: ,

Całe złoto Löwenstadt to powieść o życiu, trudach dnia codziennego zwykłych, niewykształconych ludzi żyjących w niespokojnych czasach. Celina to dobra, prostoduszna dziewczyna, która w podejmowaniu decyzji kieruje się jednak sercem, nie rozsądkiem. W jej życie wkracza zło, któremu Celina nie potrafi sprostać, zbuntować się przeciw niemu, poddaje mu się bezwolnie mimo kolejnych, nieprzyjemnych doświadczeń. Jest jeszcze jej syn, nazywany Zajączkiem. Z drugiej strony mamy historię Elżbiety, zupełnie innej odmiennej kobiety.

Bohaterowie z powieści miały swoje pierwowzory w postaci rzeczywistych osób. Autorka budowała powieść na bazie dostępnych archiwów i planowana jest kontynuacja powieści. Na końcu książki dodane są zdjęcia. Autorka charakteryzuje środowisko życia ewangelików i żydów. Umiejętnie analizuje wykonywane zajęcia i ówcześnie istniejące budynki. Powieść jest napisana lekkim, płynnym, przystępnym językiem, a całość jest interesująca. Kontynuacja będzie w powieści Czarna droga.

https://slowemmalowane.blogspot.com/2022/05/ewa-anna-michalska-cae-zoto-lowenstadt.html

Całe złoto Löwenstadt to powieść o życiu, trudach dnia codziennego zwykłych, niewykształconych ludzi żyjących w niespokojnych czasach. Celina to dobra, prostoduszna dziewczyna, która w podejmowaniu decyzji kieruje się jednak sercem, nie rozsądkiem. W jej życie wkracza zło, któremu Celina nie potrafi sprostać, zbuntować się przeciw niemu, poddaje mu się bezwolnie mimo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    14
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    5
  • Trójka e-pik
    1
  • 2023
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Łódź
    1
  • Z Na Kanapie
    1
  • Literatura polska
    1
  • Czekam cierpliwie:)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Całe złoto Löwenstadt


Podobne książki

Przeczytaj także