rozwińzwiń

Moja misja wojenna

Okładka książki Moja misja wojenna Klementyna Mańkowska
Okładka książki Moja misja wojenna
Klementyna Mańkowska Wydawnictwo: Rebis biografia, autobiografia, pamiętnik
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2022-04-26
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381884310
Tagi:
wojna wywiad Polska Abwehra patriotyzm Muszkieterowie
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
162
74

Na półkach:

Całkowicie popieram opinię Maxa na temat tej książki, więc nie widzę powodu, żeby coś tu więcej pisać...

Całkowicie popieram opinię Maxa na temat tej książki, więc nie widzę powodu, żeby coś tu więcej pisać...

Pokaż mimo to

avatar
958
623

Na półkach:

Po wspomnienia Klementyny Mańkowskiej sięgnąłem ze względu na jej udział w organizacji 'Muszkieterowie". Zawsze uważałem, i jak do tej pory nic nie skłoniło mię do zmiany poglądu, że mord na Stefanie Witkowskim pozostaje plamą hańby na ówczesnym dowódcy ZWZ.

Po wspomnienia Klementyny Mańkowskiej sięgnąłem ze względu na jej udział w organizacji 'Muszkieterowie". Zawsze uważałem, i jak do tej pory nic nie skłoniło mię do zmiany poglądu, że mord na Stefanie Witkowskim pozostaje plamą hańby na ówczesnym dowódcy ZWZ.

Pokaż mimo to

avatar
98
36

Na półkach:

Czuję jakiś niedosyt po tej lekturze. Mam świadomość kim była i skąd pochodziła Klementyna Mańkowska, ale historię tutaj opisane są jakby cukierkowe, grzeczne, nierealne, jakby niewojenne. Sami dobrzy Niemcy z oczywiście "wzorowego" Wehrmachtu. Wszystko udaje się w sposób łatwy i prosty. Wojna jakby niewojenna. Nawet akcje są ujęte w sposób ogólny, a relacje i konflikty Rządu Londyńskiego ledwie, DYPLOMATYCZNIE wspomniane. Wyczuwałem, że Autorka świadomie pewne rzeczy przemilczała. Choć żywię dla Niej szacunek i doceniam Jej trud i wkład w walkę o wolną Polskę, to książka nie porwała mnie. Znacznie bardziej rzeczywiście wypadają przy tym wspomnienia Karoliny Lanckorońskiej.

Czuję jakiś niedosyt po tej lekturze. Mam świadomość kim była i skąd pochodziła Klementyna Mańkowska, ale historię tutaj opisane są jakby cukierkowe, grzeczne, nierealne, jakby niewojenne. Sami dobrzy Niemcy z oczywiście "wzorowego" Wehrmachtu. Wszystko udaje się w sposób łatwy i prosty. Wojna jakby niewojenna. Nawet akcje są ujęte w sposób ogólny, a relacje i konflikty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
45

Na półkach:

fascynująca, porywająca, ujmująca, inspirująca historia polskiej DAMY, patriotki, która swoją klasą, urodą i erudycją paraliżowała niemieckich zbrodniarzy, tych wyższych sfer. Podobała mi się scena w więzieniu, kiedy ku osłupieniu żandarma pięknie nakryła więzienny stolik i zabrała się do czesania włosów.. Jakież to wymowne i jak wiele mówi o rozwadze i niezwykłości Klementyny.. Połknęłam w jeden wieczór i pół nocy i oczywiście polecam, zwłaszcza kiedy wznowiono wydanie; stare miało mały nakład i niełatwo było je znaleźć w bibliotece.

fascynująca, porywająca, ujmująca, inspirująca historia polskiej DAMY, patriotki, która swoją klasą, urodą i erudycją paraliżowała niemieckich zbrodniarzy, tych wyższych sfer. Podobała mi się scena w więzieniu, kiedy ku osłupieniu żandarma pięknie nakryła więzienny stolik i zabrała się do czesania włosów.. Jakież to wymowne i jak wiele mówi o rozwadze i niezwykłości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
52

Na półkach:

Własne przesądy klasowe pomagają w pracy szpiegowskiej, ale pod warunkiem, że szpiegowani też je podzielają.

Własne przesądy klasowe pomagają w pracy szpiegowskiej, ale pod warunkiem, że szpiegowani też je podzielają.

Pokaż mimo to

avatar
18
14

Na półkach: ,

Arcyciekawa książka, pamiętnik Klementyny Mańkowskiej, naprawdę niezwykłej i bardzo odważnej kobiety, która w czasie II wojny światowej była agentką "Muszkieterów" - tajemniczej i dość nieznanej polskiej organizacji wywiadowczej (stworzonej przez inżyniera Stefana Witkowskiego). Pamiętniki mają to do siebie, że zawsze czyta się je bardziej przeżywając opisywane wydarzenia, bo chcąc - nie chcąc, człowiek identyfikuje się z narratorem, zastanawia się jak postąpiłby na jego miejscu.. A autorka przeżyła / doświadczyła bardzo wiele.. Książka została przez nią napisana w wieku 80 lat, była najpierw wydana we Francji (1994),potem w Niemczech (1995),a w Polsce dopiero w 2003r. (pierwsze wydanie w bardzo ograniczonym nakładzie). Powodem tak późnej polskiej publikacji było to, że Mańkowska była przez swoich znajomych ostrzegana przed wydaniem książki w Polsce (przewidywano, że może rozpętać się przeciwko niej medialna nagonka). Rzeczy przez nią opisywane w pamiętnikach rzeczywiście mogły się nie spodobać wielu ludziom - myślę, że może tak być nawet dzisiaj.. Książka została napisana dość prostym językiem i jeśli chodzi o styl - nie jest to na pewno tak wybitna pozycja jak np. "Na skraju imperium" Mieczysława Jałowieckiego (pan Jałowiecki to dla mnie wybitny intelektualista). Co nie umniejsza w żadnym razie książki Mańkowskiej - jest to naprawdę świetna lektura, pochłonąłem ją błyskawicznie i z wielką przyjemnością. Autorka prosto, zwyczajnie i też cały czas z dużą dawką optymizmu?! (trochę też jakby niefrasobliwością) opisuje niezwykłe wydarzenia w których brała udział (po wybuchu wojny podjęła decyzję że nie będzie uciekać jak wszyscy, pozostanie w domu, opisuje jak zmieniło się jej życie po wkroczeniu Niemców, jak szukała wszędzie zmobilizowanego i zaginionego podczas działań wojennych męża - odnalezionego przez nią rannego i wydobytego fortelem z niemieckiego obozu jenieckiego?!, jak jej rodzina (już w komplecie) została w końcu wypędzona z domu, jak cudem udało im się uciec z transportu, który miał ich wywieźć nie wiadomo dokąd..). Czytając te wspomnienia ma się wrażenie, ze autorka miała fenomenalne wręcz szczęście, że przy wszystkich przeciwnościach losu, sytuacjach wręcz bez wyjścia - zawsze w kluczowym momencie udało jej się wyjść z opresji obronną ręką.. Mańkowska - zwerbowana w Warszawie przez Stefana Witkowskiego do organizacji "Muszkieterów" była agentką idealną - piękna kobieta, odważna (na granicy bezczelności),do tego poliglotka (znała biegle niemiecki, francuski, angielski),ustosunkowana (była hrabianką) i z wieloma znajomościami, również międzynarodowymi, była też w pełni świadoma tego jakie wrażenie robi na mężczyznach i jeśli było trzeba - umiała to wykorzystać.. Niestety książka po raz kolejny zaświadcza też jak bardzo Polacy potrafią być okrutni i bezwzględni wobec samych siebie.. (autorka opisuje z jaką nieufnością, wręcz wrogością została przyjęta przez polskie środowisko gdy po wielu perypetiach dotarła do Londynu; jak gen. Anders ostrzegał ją przed pozostaniem w tym mieście, a gen. Sosnkowski nawet o możliwości jej otrucia, że groziło jej duże niebezpieczeństwo). Okazuje się, że polskie władze cywilne i wojskowe na uchodźstwie to nie było środowisko bohaterów bez skazy.. niestety cały czas trwała tam bezwzględna walka o władzę i wpływy, gdzie przeciwników, konkurentów do zaszczytów bezwzględnie tępiono i eliminowano (gdzie wyjątkiem nie był nawet naczelny wódz Władysław Sikorski, który zwalczał jak mógł osoby kojarzone z obozem piłsudczyków). Ironią losu jest to, że przełożony Klementyny Mańkowskiej, szef organizacji "Muszkieterów" - inż. Stefan Witkowski zginął z rąk Polaków, egzekutorów z AK (wyrok na niego został wydany przez ścisłe kierownictwo AK, z Tadeuszem "Bor"-em Komorowskim i gen. Stefanem "Grot"-em Roweckim - gdzie w 1939 ten sam Witkowski "uratował" Roweckiego od niemieckiej niewoli). Generał „Bór” osobiście zablokował też inicjatywę przyznania Klementynie Mańkowskiej przez Brytyjczyków Krzyża Jerzego (drugiego w hierarchii po Krzyżu Wiktorii odznaczenia brytyjskiego). Takich mamy i takich czcimy bohaterów.. W maju 1996 r. prezydent Francji Jacques Chirac nadał Klementynie Mańkowskiej Order Zasługi, a we wrześniu 1997 r. prezydent Niemiec Roman Herzog odznaczył ją Federalnym Krzyżem Zasługi Pierwszej Klasy (w uznaniu zasług w czasie wojny oraz za wkład w polsko-niemieckie pojednanie). Przedmowa autorki: "Mojemu synowi Krzysztofowi oraz Wszystkim Rodakom w kraju i tym, których losy zagnały daleko od stron rodzinnych, pragnę przekazać moje własne hasło pokoju: wypleńcie z serc Waszych wszelki strach, nienawiść i chęć zemsty, aby przyszłe pokolenia mogły żyć w rodzącej się Europie w pokoju, zgodzie i miłości. Tak nam dopomóż Bóg".

Arcyciekawa książka, pamiętnik Klementyny Mańkowskiej, naprawdę niezwykłej i bardzo odważnej kobiety, która w czasie II wojny światowej była agentką "Muszkieterów" - tajemniczej i dość nieznanej polskiej organizacji wywiadowczej (stworzonej przez inżyniera Stefana Witkowskiego). Pamiętniki mają to do siebie, że zawsze czyta się je bardziej przeżywając opisywane wydarzenia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
189
158

Na półkach: , , ,

Niesamowita biograficzna historia, nieznane losy agentki wywiadu w czasach II WŚ oraz zupełnie mi wcześniej nieznanej organizacji Muszkieterów. Jeden morał - ucz się języków bez tego nie przetrwasz ...

Niesamowita biograficzna historia, nieznane losy agentki wywiadu w czasach II WŚ oraz zupełnie mi wcześniej nieznanej organizacji Muszkieterów. Jeden morał - ucz się języków bez tego nie przetrwasz ...

Pokaż mimo to

avatar
209
203

Na półkach:

NIE KAŻDY NIEMIEC BYŁ ZŁY

Wspomnienia Klementyny Mańkowskiej są wyjątkowe, nie tylko ze względu na niezwykłe doświadczenia jakie były jej udziałem, ale również ze względu na wydźwięk tej książki. Długo zastanawiałem się nad tym, co przede wszystkim zostanie ze mną po lekturze jej autobiografii. Chciałem to zawrzeć w tytule tej niedługiej recenzji. W wersji roboczej brzmiał on: „Nie wszyscy Niemcy byli potworami”, ale im dłużej nad tym myślałem, tym bardziej do mnie docierało, że Klementyna Mańkowska chciała powiedzieć znacznie więcej. Choć wojna drastycznie odbiła się na jej życiu, ona widziała w wielu Niemcach nie tylko to, że nie byli potworami. Potrafiła dostrzec w wielu z nich dobro.
Mimo upływu tylu lat, wciąż pielęgnujemy w sobie poczucie żalu i krzywdy. Choć żyje już tylko garstka tych, którzy żyli w tamtych mrocznych dniach, nadal w debacie publicznej argumentem dyskredytującym kogoś może być informacja, że „jego dziadek służył w Wermachcie”. To na fali takich uczuć sformułowano ostatnio żądania astronomicznych reparacji. Oczywiście trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Zło jest złem i nie należy nazywać go dobrem. Niemcy napadły na Polskę 1 września 1939 z całą zaciekłością i niewyobrażalną brutalnością. Jednak czy to oznacza, że wszyscy Niemcy byli potworami? Klementyna Mańkowska mówi, że nie. W swoich wspomnieniach robi wyraźne rozróżnienie między nazistami (pod wpływem szalonego Hitlera),a Niemcami, ceniąc nawet tych, którzy służyli w armii. To może nam początkowo sprawiać trudność podczas lektury, bo przywykliśmy do innej formy narracji we wspomnieniach wojennych.
NIEPOPULARNE OPINIE
Głos Klementyny Mańkowskiej jest ważny dla pełniejszego zrozumienia wydarzeń okresu wojny. Zdecydowanie nie wpisuje się w mainstream, przez co jej wspomnienia nie mogły liczyć na szczególne promowanie. To faktycznie eufemizm, ponieważ prawda jest taka, że wydawcy w Polsce nie zabijali się o prawa do tej książki (tak, to też eufemizm). Gdy w 2003 roku ukazało się pierwsze wydanie jej książki, czytelnicy we Francji i Niemczech mogli już blisko od dekady zapoznawać się z niezwykłą historią tej wywodzącej się z arystokracji agentki.
Zresztą to pierwsze wydanie w naszym kraju nie miało wielkiego nakładu i zebrało kilka niepochlebnych recenzji, zarzucając Klementynie Mańkowskiej nie wystarczający poziom patriotyzmu, który czasem upraszcza się do nazywania Niemców potworami. Musiały upłynąć kolejne blisko dwie dekady by wydawnictwo REBIS odświeżyło tę książkę, dbając o odpowiedni wstęp (syna autorki) i przedmowy (Andrzeja Szczypiorskiego oraz historyka Jerzego Topolskiego). W przypadku tej książki są one bardzo potrzebne, być może nawet konieczne, abyśmy odpowiednio zrozumieli jej treść:
„Daję wiarę opisanym w tej książce wydarzeniom. Bez kapitału zaufania ze strony czytelnika, który zakłada, że dowiaduje się o faktach prawdziwych – książka okaże się umiarkowanie atrakcyjna. Bądź co bądź rozmaite fantastyczne historie szpiegowskie pisze się na całym świecie od dziesiątków lat i z tego punktu widzenia Mańkowska może wydać się mniej zajmująca niż wytrawni i wysoce utalentowani autorzy w rodzaju Johna le Carre. Dopiero gdy czytelnik zaufa, że to wszystko, co Autorka napisała, jest jej osobistym doświadczeniem, autentyczną przygodą, fragmentem wojennej biografii – książka nabiera niezwykłej wartości.
(…) Jej horyzonty myślowe wydają się niekiedy irytujące, a wyobrażenia o wojnie ocierają się o ten rodzaj niewiedzy, która dla świadków tamtej epoki staje się czasem bolesna.
(…) Dla Mańkowskiej niemal wszyscy arystokratyczni generałowie niemieccy byli z reguły ludźmi honoru i zaciekłymi wrogami Hitlera. A przecież jest osobą wykształconą i inteligentną, musiała zatem wiedzieć, że ulega iluzji swojego pochodzenia i swoich marzeń o nieskalanej żadnym występkiem naturze arystokracji.” (z przedmowy Andrzeja Szczypiorskiego)
WSPOMNIENIA NADWERĘŻONE UPŁYWEM CZASU
Podczas lektury trzeba wziąć poprawkę również na to, że Klementyna Mańkowska spisała je wiele lat po wojnie. Ja z trudem mogę sobie przypomnieć wydarzenia z ubiegłego miesiąca, a jeśli postaram się je opisać, prawdopodobnie nie będą w detalach w stu procentach spójne z rzeczywistością. Oczywiście znaczące wydarzenia z naszego życia pamiętamy znacznie lepiej, ale i tu może z czasem dojść do pewnych, nawet znaczących, przeinaczeń.
Na to zwraca uwagę we wstępie syn Klementyny Mańkowskiej. Przynajmniej dwa wydarzenia w książce różnią się znacząco od wersji, którą on znał z opowieści matki. Nie dyskredytuje to jednak jej wspomnień. Nawet jeśli Klementyna Mańkowska może się mylić co do szczegółu, ogólny wydźwięk jej autobiografii ma wielkie znaczenie.
Wspomnijcie Wasze rozmowy z dziadkami – czy to, że czasem upierają się przy czymś błędnym oznacza, że już nie warto ich słuchać? Często gdy już ich zabraknie, wiele byśmy dali za jeszcze jedną rozmowę. Nie będę ukrywał, że fragmentami (nawet dłuższymi) miałem odczucie, że słucham starszej już babci, która ma swoją wizję danych zdarzeń. Nieraz drażniło mnie nadmierne popadanie w patos. Jednak to co nas różni, to fakt, że Klementyna Mańkowska faktycznie tam była, a moje poglądy są ukształtowane na podstawie tego co dotychczas słyszałem. To ona ryzykowała swoje życie decydując się na pracę wywiadowczą! I należy jej się za to wielki szacunek oraz uważna lektura jej wspomnień, nawet jeśli z upływem lat zostały one nieco zmącone.
NAWET GESTAPOWIEC MA W SOBIE DOBRO
Nikt nie zaprzeczy, że Klementyna Mańkowska brała czynny udział w 2 Wojnie Światowej. Niektórzy mogą twierdzić, że jako arystokratka miała wypaczony obraz tego konfliktu, ale może był on po prostu inny. I warto się dziś wsłuchać również w ten głos.
„Rozmowa toczyła się na banalne tematy: o przeprawie przez Gois, którą widzieli po raz pierwszy, o klimacie, wreszcie o ich rodzinach. Przed przybyciem do Nantes byliśmy prawie starymi znajomymi. I pomyśleć, że to byli gestapowcy! Każdy człowiek ma w sobie odrobinę dobra, czasami wystarczy lekko poskrobać, żeby się pojawiła.”
Klementyna Mańkowska konsekwentnie powtarza to w swoich wspomnieniach. Przytacza swoje rozmowy z wysokimi urzędnikami wojskowymi, z których wynika jakoby „prawdziwe wojsko” było przeciw Hitlerowi. Kłóci się to z tym co wiemy i chcemy myśleć o Niemcach. Czy jednak możemy wykluczyć, że i wśród nich nie było skrzywdzonych przez wojnę? Siłą wtłoczonych w okrutną machinę, której nie potrafili się przeciwstawić? Czy wszyscy Niemcy owładnięci byli chorą nienawiścią? Autorka na podstawie swoich doświadczeń zdecydowanie twierdzi, że to zbyt daleko idące, a przede wszystkim błędne uogólnienie:
„Pomyślałam o tym piramidalnym błędzie, jakim jest pakowanie całego narodu do jednego worka. Są Niemcy i są naziści… to nie jest to samo.”
„Chciałam przede wszystkim podkreślić błędy propagandy brytyjskiej prowadzonej po niemiecku przez BBC, która miała skłonność wrzucania wszystkich Niemców do jednego worka, uważając, że każdy z nich jest tak samo bezwzględny i brutalny, jak funkcjonariusze gestapo i SS. Nieustanne powtarzanie, że wszyscy są źli i że cały naród powinien zostać zgnieciony i upokorzony, stawało się najlepszą metodą jednoczenia Niemców w walce przeciw losowi zapowiadanemu przez BBC.
Propaganda brytyjska powinna mieć na celu nie jednoczenie ich, lecz przeciwnie, dzielenie, dając do zrozumienia, że polityka aliantów opiera się na haśle: „żyć i pozwolić żyć” wszystkim uczciwym ludziom w Niemczech. Trzeba natomiast zapowiadać surowe kary dla Hitlera, partii nazistowskiej i wszystkich winnych zbrodni, które poruszały świat.
Wśród Niemców narasta skłonność do dzielenia się na dwa obozy: nazistów i pozostałą część społeczeństwa. Trzeba to wykorzystywać i ten podział pogłębiać.”
Fragmenty tego typu dały mi wiele do myślenia. Również w kontekście konfliktu, który aktualnie ma miejsce za naszą wschodnią granicą. Wiem, że poruszam drażliwy temat – ale czy można uogólnić, że wszyscy Rosjanie są źli? To ich nacja napadła na Ukrainę, ale bądźmy ostrożni przy wrzucaniu wszystkich do jednego worka. Przypominam sobie nagrania z pierwszych tygodni wojny, na których widziałem pojmanych rosyjskich żołnierzy, którzy wprost z ćwiczeń wojskowych zostali przerzuceni na front, nie mając pojęcia w czym uczestniczą. Wojna ma to do siebie, że wszyscy w nią zaangażowani mogą się okazać koniec końców przegranymi.
SKĄD TYLE ZAWIŚCI WŚRÓD PATRIOTÓW
Na wojnie trudno o nieskazitelnych bohaterów. Mało spraw pozostaje czarno białych. Trwa potem batalia o to, kto będzie miał przywilej przedstawienia historii potomnym. To podręczniki jednych wybielają i stawiają na piedestale, a innych jeśli nie oczerniają, to przynajmniej opuszczają na nich zasłonę zapomnienia. Wspomnienia Klementyny Mańkowskiej mogą być dla niektórych szokujące. Jej mąż najwięcej krzywdy doznał nie ze strony niemieckich żołnierzy, ale został dotkliwie pobity przez polskich mundurowych, gdy stanął w obronie źle traktowanego jeńca wojennego. Dość otwarcie pisze ona również o „naszym polskim bagienku”, gdy część notabli zamiast się wspierać w walce z nazistami, wolała oddawać się intrygom:
„Do późnej nocy Stewit opisywał mi sytuację w Polsce, ambicje jednych, intrygi drugich, walki o władzę, antagonizmy i wewnętrzne konflikty różnych odłamów politycznych.
- Dlaczego – mówił – mimo podziałów nie moglibyśmy zostać naprawdę zjednoczeni, popierając się wzajemnie? Skąd tyle zawiści? Oczywiście przyznaję, że wszystkich ożywia taki sam patriotyzm, że wykonują dobrą robotę, że często są bohaterami, ale czynią to również dlatego, by miało to wpływ na ich własną sytuację i przyniosło osobiste korzyści w przyszłości”.
Niestety na usta ciśnie się – „nihil novi”. Wspólny wróg, tragedia czy zagrożenie mają moc jednoczyć nas na bardzo krótki okres czasu. Potem znów do głosu wchodzą ambicje i szukanie swego. Gdy przyglądam się czasem „rozmowom” naszych reprezentantów w sejmie, nie potrafię się zdziwić zbytnio tym, co tak bolało podczas wojny Klementynę Mańkowską. Ot taka już jest nasza wredna natura. Pewnych skaz nie potrafią ustrzec się nawet bohaterowie narodowi.
WERDYKT
Mógłbym wiele napisać jeszcze o tej książce, bo dała mi naprawdę sporo do myślenia i zaznaczyłem w niej wiele fragmentów, do których planuję wrócić. Zachęcam jednak każdego by wyrobił sobie osobiste zdanie na temat „Mojej misji wojennej”.
To wartościowa lektura, choć nie pozbawiona mankamentów, o których powyżej wspomniałem. Jest starannie wydana i bogato ilustrowana. Pamiętajcie, że choć opisywane zdarzenia zdają się być czasem niewiarygodne, warto obdarzyć autorkę kredytem zaufania. O sile autobiografii Klementyny Mańkowskiej stanowi przede wszystkim prawda, nawet jeśli jest trudna do przyjęcia.
Sugeruję aby nie pomijać w wypadku tej książki wstępów. Odpowiedzą na wiele pytań, które mogą zrodzić się w trakcie lektury. Polecam! W obszernej ofercie książek dotyczących 2 Wojny Światowej, ta zdecydowanie się wyróżnia.

NIE KAŻDY NIEMIEC BYŁ ZŁY

Wspomnienia Klementyny Mańkowskiej są wyjątkowe, nie tylko ze względu na niezwykłe doświadczenia jakie były jej udziałem, ale również ze względu na wydźwięk tej książki. Długo zastanawiałem się nad tym, co przede wszystkim zostanie ze mną po lekturze jej autobiografii. Chciałem to zawrzeć w tytule tej niedługiej recenzji. W wersji roboczej brzmiał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1335
1333

Na półkach:

Klementyna Mańkowska była polską arystokratką, wyrzucona przez Nazistów ze swojej posiadłości w Winnogórze wyjechała do okupowanej Warszawy, gdzie nawiązała kontakt z Muszkieterami. Została ich agentką, a dzięki swojemu pochodzeniu, manierom, urokowi osobistemu ale także aryjskiej urodzie potrafiła nawiązać kontakty z wysoko postawionymi oficerami Abwehry wyciągając od nich strategiczne i niezwykle ważne z punktu widzenia wywiadowczego informacje. Do tego stopnia zwodziła Niemców, że zaproponowali jej współpracę i wysłali do Anglii jako niemieckiego szpiega.
Swoje wspomnienia Mańskowska spisała w latach osiemdziesiątych. Fascynująca historia tej odważnej kobiety, lubianej przez oficerów Abwehry, szczególnie tych nieprzychylnych Hitlerowi, a znienawidzona przez gestapo. Pełne przygód losy spisane w bardzo przystępny sposób, pełne refleksji autorki na temat wojny i okupacji, szczere i opowiedziane z punktu widzenia osoby o arystokratycznym pochodzeniu. Dzięki swojemu sprytowi, urokowi osobistemu, ale i szczęściu autorka wyszła z niejednej mrożącej krew w żyłach sytuacji, a całość czyta się jak trzymającą w napięciu powieść szpiegowską. Przyznaję komplet gwiazdek i gorąco zachęcam do poznania historii tej odważnej kobiety uważanej za jedną z najlepszych agentek alianckich czasów drugiej wojny światowej. Anglicy planowali odznaczyć Mańkowską krzyżem Świętego Jerzego, ale ktoś zablokował tę decyzję. Kto? Przekonajcie się sami...

(cd recenzji n fb)

https://www.facebook.com/KsiazkaZamiastKwiatka/photos/a.967792129913564/8399186466774056/

Klementyna Mańkowska była polską arystokratką, wyrzucona przez Nazistów ze swojej posiadłości w Winnogórze wyjechała do okupowanej Warszawy, gdzie nawiązała kontakt z Muszkieterami. Została ich agentką, a dzięki swojemu pochodzeniu, manierom, urokowi osobistemu ale także aryjskiej urodzie potrafiła nawiązać kontakty z wysoko postawionymi oficerami Abwehry wyciągając od nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
562
533

Na półkach: ,

Wciągająca historia prawdziwej bohaterki, napisana lekkim piórem i o dziwo w lekkim tonie. Mimo wszystko czuć, że autorka nie straciła pogody ducha i choć rzeczywiście chwilami sposób jej myślenia niby mógłby wydawać się kontrowersyjny, tak bym się nie wyraziła. Był po prostu... Jej własny.

Wciągająca historia prawdziwej bohaterki, napisana lekkim piórem i o dziwo w lekkim tonie. Mimo wszystko czuć, że autorka nie straciła pogody ducha i choć rzeczywiście chwilami sposób jej myślenia niby mógłby wydawać się kontrowersyjny, tak bym się nie wyraziła. Był po prostu... Jej własny.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    101
  • Przeczytane
    40
  • Posiadam
    14
  • Teraz czytam
    2
  • 2023
    2
  • Reportaż/Biografia
    1
  • II Wojna Światowa
    1
  • Wojenne
    1
  • Auto- i biografie
    1
  • E-Booki
    1

Cytaty

Więcej
Klementyna Mańkowska Moja misja wojenna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także