rozwińzwiń

Po sezonie

Okładka książki Po sezonie Bartek Biedrzycki
Okładka książki Po sezonie
Bartek Biedrzycki Wydawnictwo: Wydawnictwo IX Seria: Światy wizjonerów fantasy, science fiction
228 str. 3 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Światy wizjonerów
Wydawnictwo:
Wydawnictwo IX
Data wydania:
2021-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-01
Liczba stron:
228
Czas czytania
3 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396268495
Tagi:
fantastyka przygodowa horror małomiasteczkowy Kosołapy morderczy kult polowanie science fiction weird fiction
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Rocznik Fantastyczny 2023 Dagmara Adwentowska, Zuza Biedrzycka, Bartek Biedrzycki, Piotr Górski, Katarzyna Greń, Błażej Kurowski, Artur Laisen, Marcin Pągowski, Romuald Pawlak, Mariusz Pieniążek, Krzysztof Rewiuk, Jerzy Rzymowski, Anna Sikorska, Magdalena Stawniak, Krzysztof Ryszard Wojciechowski, Mariusz Wojteczek, Martyna Wróbel
Ocena 6,3
Rocznik Fantas... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Niegrzeczna antologia Marcin Bałczewski, Bartek Biedrzycki, Piotr Burzyński, Jarosław Ejsymont, Nika Jaworowska, Kamil Karpiński, Jacek Krumholc, Anna Kucharska, Mateusz Kurczoba, Monika Laprus-Wierzejska, Małgorzata Lewandowska, Edward Lutczyn, Karolina Saletnik, Sara Sapkowska, Adam Święcki, TOMXYZ, Grzegorz Wawrzyńczak, Andrzej Włudecki, Wojtek Zieliński
Ocena 7,5
Niegrzeczna an... Marcin Bałczewski,&...
Okładka książki Niezwyciężone. Antologia opowiadań science fiction Ewa Białołęcka, Bartek Biedrzycki, Krystyna Chodorowska, Marta Kisiel, Magdalena Kucenty, Romuald Pawlak, Magdalena Świerczek-Gryboś, Jakub Szamałek, Jakub Żulczyk
Ocena 6,7
Niezwyciężone.... Ewa Białołęcka, Bar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
433
432

Na półkach: , ,

W małym turystycznym miasteczku, po sezonie ruch zamiera. Życie toczy się powoli i spokojnie, do czasu kiedy w górach zostają odnalezione zwłoki geodety. Co najdziwniejsze są wysuszone z krwi a rana szarpana na szyi nie wskazuje na czyn zwierzęcia. Miejscowy szeryf, wraz z zastępcą i pomocą przydzielonego do zadania konstabla stara się rozwiązać zagadkę. Czy na surowym terenie, gdzie grasują ogromne niedźwiedzie uda się coś ustalić?
Akcja rozkręca się powoli. Poznajemy bardzo dobrze zarys poszczególnych postaci i charakteryzację małej społeczności. Możemy się z nimi utożsamić i ich polubić. Wydarzenia opowiadane są z perspektywy kilku osób, co oddaje całokształt fabuły. Tekst podzielony jest na krótkie fragmenty i czyta się go bardzo szybko.

Sama treść bardzo
przypadła mi do gustu. Czuć delikatne napięcie, a autor wprowadza nas coraz dalej w świat wynaturzeń, agresji i śmierci. Na każdym kroku odczuwamy niepokój i ja osobiście martwiłam się o głównych bohaterów. Ciągle miałam gdzieś z tyłu głowy, że to właśnie wy teraz zginiecie. Autor opisuje ten utwór jako rustykalny kryminał. Ja się z tym całkowicie nie zgadzam :) Dla mnie to futurystyczna wizja losów człowieka. Walka o przetrwanie, rywalizacja gatunków i delikatnie wplecione nowoczesne technologie w jakże obcej dla nas scenerii. Osobiście ogromnie wam polecam Po Sezonie i chociaż autor już mi odebrał nadzieje na kontynuację to spodobało mi się otwarte i niejednoznaczne zakończenie. Myślę, że będziecie się świetnie bawić przy tej książce.

P.S Bardzo kojarzy mi się fabuła z filmem Wzgórza Mają Oczy, który uwielbiam 💓

W małym turystycznym miasteczku, po sezonie ruch zamiera. Życie toczy się powoli i spokojnie, do czasu kiedy w górach zostają odnalezione zwłoki geodety. Co najdziwniejsze są wysuszone z krwi a rana szarpana na szyi nie wskazuje na czyn zwierzęcia. Miejscowy szeryf, wraz z zastępcą i pomocą przydzielonego do zadania konstabla stara się rozwiązać zagadkę. Czy na surowym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
450
74

Na półkach: ,

Niezła historia, w której autor nieszablonowo żągluje różnymi gatunkowymi kliszami. Pozornie małomiasteczkowy horror o grozie czającej się w górach, ale za horyzontem kryje się tu dużo więcej. Trup, tajemnica, dawne animozje - tak to się zaczyna, a potem jest coraz ciekawiej. Ostatecznie nawet miejsce akcji zaskakuje. Szkoda tylko, że wydawca zamiast dodać ilustracje stworzone typowo pod książkę, zdecydował się na wykorzystanie darmowych grafik, o klimacie jedynie zbliżonym do przedstawionej historii. Czyta się jednak bardzo przyjemnie i z chęcią sięgnąłbym po kolejną część, o ile autor (na co mam nadzieję) kiedyś się pokusi o jej napisanie.

Niezła historia, w której autor nieszablonowo żągluje różnymi gatunkowymi kliszami. Pozornie małomiasteczkowy horror o grozie czającej się w górach, ale za horyzontem kryje się tu dużo więcej. Trup, tajemnica, dawne animozje - tak to się zaczyna, a potem jest coraz ciekawiej. Ostatecznie nawet miejsce akcji zaskakuje. Szkoda tylko, że wydawca zamiast dodać ilustracje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
983
431

Na półkach: , ,

Pamiętam jak kiedyś jarałem się ksiażkami Biedrzyckiego. Dziś minęło kilka dobrych lat a ja znowu czuje się tak samo jak w dniu zejścia do postapokaliptycznego Warszawskiego metra.

Nie wiem na ile mogę sobie pozwolić żeby nie zepsuć zabawy potencjalnemu czytelnikowi.
Powieść Bartka nie jest tym czego się spodziewałem, czuje się szczerze zaskoczony i myślę że bedzie mieli podobne odczucia.

"Po sezonie" jest książką która gra niczym doskonały aktor. Bartek stworzył historię która od samego początku mówi mi "patrzcie jestem historią wzorowaną na pewnym podgatunku filmów grozy".

Oczywiście taki czytelnik jak ja daje się nabrać i zastanawia się po co czyta coś takiego skoro to już było. Nagle boom, w połowie usta otwierają się jak u karpia przed wigilią i zostaje tylko napisać: skubany co wymyślił.

Niezły klimat małego sezonowego miasteczka, postacie którym możemy współczuć a do tego złączenie wątków tak że mózg paruje. Podobają mi się takie czary mary.

Jest też całkiem krwawo, chociaż w tym przypadku traktowałem to raczej jako dodatek.

Pamiętam jak kiedyś jarałem się ksiażkami Biedrzyckiego. Dziś minęło kilka dobrych lat a ja znowu czuje się tak samo jak w dniu zejścia do postapokaliptycznego Warszawskiego metra.

Nie wiem na ile mogę sobie pozwolić żeby nie zepsuć zabawy potencjalnemu czytelnikowi.
Powieść Bartka nie jest tym czego się spodziewałem, czuje się szczerze zaskoczony i myślę że bedzie mieli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1160
938

Na półkach: , , ,

„Na luzie pisana?”
Czytając „Po Sezonie” miałem wrażenie, że autor dobrze się bawił pisząc. Mamy tu bowiem do czynienia z mieszaniną gatunkową, od której czytelnika nie mdli. Z początku wydawało mi się, iż jest to kryminał, potem thriller a na końcu horror. Dużą zaletą jest kompozycja i przenikanie się struktur i owa mieszanina nie przeszkadza w odbiorze. Klimat lektury przypominał mi słynny serial „Miasteczko Twin Peaks”. Może dlatego, że pewne postacie miały cechy charakteru zbieżne z serialowymi. Z początku była narastająca tajemnica i nawet nie zajarzyłem, iż fabuła dzieje się w innym miejscu, niż mi się to wydaje. Dość szybko autor odsłania karty i potem mamy sprawną i wciągającą akcję. Duże brawa za dość logiczne wyjaśnienie przyczyn pewnych zdarzeń, spinało się to całość. Lekki minus za dość nachalny seks, rodem z powieści klasy B, ale do przełknięcia. W końcu jesteśmy dorośli. Książka nie jest może czymś wybitnym w swoim przydziale gatunkowym, ale nie jest też zła. Można ją określić solidnym czytadłem, z którym miło spędza się czas. Ze swej strony polecam, jeżeli nie boicie się eksperymentów i odrobiny flaczków, będziecie się dobrze bawić. A chyba to jest najważniejsze.

„Na luzie pisana?”
Czytając „Po Sezonie” miałem wrażenie, że autor dobrze się bawił pisząc. Mamy tu bowiem do czynienia z mieszaniną gatunkową, od której czytelnika nie mdli. Z początku wydawało mi się, iż jest to kryminał, potem thriller a na końcu horror. Dużą zaletą jest kompozycja i przenikanie się struktur i owa mieszanina nie przeszkadza w odbiorze. Klimat lektury...

więcej Pokaż mimo to

avatar
642
191

Na półkach: ,

Znajdujemy się w nieokreślonej dokładnie przyszłości. Okazuje się, że Mars jest już skolonizowany, a życie na Ziemi to dawne dzieje. Nowe Roanoke to malutkie miasteczko, którego jedyną atrakcją jest jezioro, nad które w sezonie ściągają tłumy. Po okresie urlopów życie w miasteczku zamiera. Monotonne życie miasteczka zostaje przerwane kiedy niedaleko obozowiska miejscowego dziwaka i odludka Voorheisa zostają odnalezione zwłoki geodety. Policja dochodzi do wniosku, że mężczyzna został zaatakowany przez ogromnego niedźwiedzia. Tymczasem nad jezioro przybywa grupka studentów. Już niedługo pobliskie góry spłyną krwią. Jak się okazuje nie po raz pierwszy. Historia sennego miasteczka jeszcze raz da o sobie znać.

Bartek Biedrzycki wysmażył nam niezły miks. Czytając tę książkę co chwilę miałem wrażenie, że autor co pewien czas wodzi mnie za nos. Idąc przez poszczególne fragmenty domyślamy się tego, z czym spotkamy się za chwilę, jednak autor już za moment pokaże nam całkowicie coś innego i pójdzie w całkiem innym kierunku. Już sama nazwa miasteczka, czyli Nowe Roanoke pozwala naszej wyobraźni wizualizować sobie jak ta książka może się skończyć. Zastanawiamy się czy w tym przypadku też będziemy mieli do czynienia z tajemniczym zaginięciem całej społeczności miasteczka? Już po chwili autor stawia przed nami nazwisko, które wstrząsnęło światem horroru i dzisiaj jest już jego legendą. Trafiamy na Voorheisa. Zobowiązujące nazwisko, grupa studentów i skryte pośród lasów jezioro. Czy będziemy czytali o "Piątku 13" w kosmosie? Trafimy na slasher, w którym morderca z piekła rodem wyrżnie wszystkich dookoła w pień? Czekajcie, czekajcie! Już za chwilę okaże się, że połowa miasteczka udaje się na polowanie na wielkiego zwierza! Czy to jednak będzie standardowy animal attack? Po chwili okazuje się, że Voorheisowi towarzyszą dziwne mroczne cienie. A może będzie to historia o duchach?
Bartek Biedrzycki funduje nam totalny miks gatunków. Momentami książkę czyta się jak rasowy sf! Po chwili autor przedstawia nam konkretną rzeźnię, w której flaki, ręce i nogi fruwają szybciej niż ptaki lub kule wystrzelone ze strzelb rządnej niedźwiedziej krwi gawiedzi. Już po chwili gościmy w czysto slasherowych klimatach! Każdy twórca slasherów przecież w chwili największego niebezpieczeństwa nakazuje nam zorganizowanie orgii! I tutaj też bohaterowie zanim pożegnają się z życiem muszą zaznać odrobiny "zbiorowego szczęścia"! Bartek Biedrzycki w środku książki postanawia szybko zmienić swój język i kiedy z początku jest bardzo grzecznie, kiedy zaczynają się leśne orgie, zaczyna robić się coraz bardziej pikantnie, a autor nieraz rzuci nieco niecenzuralnym słownictwem :D
"Po sezonie" to miks horroru i powieści sf. Nie ma tutaj co prawda mroku, do którego przyzwyczaiło nas Wydawnictwo IX,ale książkę czyta się naprawdę dobrze! W drugiej połowie akcja mocno przyspiesza, a my powoli odkrywamy kolejne tajemnice z przeszłości miasteczka. Dodatkowo na uznanie zasługuje wydanie tej książki! Wydawnictwo IX zawsze stawia na świetne wydania i w tym przypadku nie mogło być inaczej! Twarda okładka z dosyć tajemniczym wizerunkiem kostuchy, śmierć na świetnej rycinie czyhająca na nas tuż po otwarciu książki oraz czarno białe ryciny dalej pozwalają wystawić temu wydaniu bardzo dobrą ocenę!
Jeśli takie mieszanki gatunków i smaków nie są Wam obce, to z pewnością "Po sezonie" będzie dla Was strzałem w dziesiątkę!

Znajdujemy się w nieokreślonej dokładnie przyszłości. Okazuje się, że Mars jest już skolonizowany, a życie na Ziemi to dawne dzieje. Nowe Roanoke to malutkie miasteczko, którego jedyną atrakcją jest jezioro, nad które w sezonie ściągają tłumy. Po okresie urlopów życie w miasteczku zamiera. Monotonne życie miasteczka zostaje przerwane kiedy niedaleko obozowiska miejscowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
727
294

Na półkach: ,

Małomiasteczkowe zadupie na Marsie sprawdza się nadspodziewanie dobrze, uwierają jednak wstawki porno

Małomiasteczkowe zadupie na Marsie sprawdza się nadspodziewanie dobrze, uwierają jednak wstawki porno

Pokaż mimo to

avatar
1547
519

Na półkach:

Futurystyczna wizja przyszłości, Nowe Roanoke, małe turystyczne miasteczko na czerwonej planecie. Jezioro, góry, westernowe miasteczko niczym na Dzikim Zachodzie. Po sezonie, cisza, spokój, sennie i leniwie... Do czasu, kiedy w górach odnalezione zostają zwłoki geodety. Szeryf ma ręce pełne roboty, na domiar złego przybywa znienawidzony konstabl, by zbadać sprawę śmierci tego urzędnika. Nad jeziorem zebrała się grupka studentów chcących się zabawić, w góry wyrusza ekspedycja polująca na największego niedźwiedzia jakiego widziano w tych okolicach... Jakie mroczne sekrety skrywa pobliski las?

Ta historia jest nie tylko o złu gnieżdżącym się w lesie, ale i w ludzkich duszach. Ludzkie pragnienia przeobrażające się w niezdrową obsesję doprowadzające do ohydnych czynów. Skłania do refleksji nad etyką. Jaka jest granica między człowieczeństwem a zezwierzęceniem?

Gatunkowo jest to niezły miszmasz w odpowiednich proporcjach tworzący historię, którą czyta się z przyjemnością. Znajdziemy tu elementy sci-fi, horroru, kryminału oraz chwile miłosnych uniesień w westernowskim klimacie.

Rozdziały są krótkie, bez zbędnych opisów. W miarę rozwoju sytuacji czuć narastającą atmosferę niepokoju. Bohaterowie są ciekawie wykreowani, łatwo nam się jest z nimi utożsamić. Ogromnym plusem tej książki są dialogi. Dobrze zostały zobrazowane panujące niesnaski między małomiasteczkową ludnością a przybyszem z miasta.

Jak dla mnie rewelka! Świetnie się przy niej bawiłam. Polecam!

Futurystyczna wizja przyszłości, Nowe Roanoke, małe turystyczne miasteczko na czerwonej planecie. Jezioro, góry, westernowe miasteczko niczym na Dzikim Zachodzie. Po sezonie, cisza, spokój, sennie i leniwie... Do czasu, kiedy w górach odnalezione zostają zwłoki geodety. Szeryf ma ręce pełne roboty, na domiar złego przybywa znienawidzony konstabl, by zbadać sprawę śmierci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
254

Na półkach:

Grupa studentów wyjeżdża na zwiedzanko, poimprezować i zaliczać szczyty, nie tylko te pasm górskich. Ospałe miasteczko o wdzięcznej nazwie Nowe Roanoke, przywodzi na myśl opustoszałe westernowe prerie, rezyduje tu szeryf, a czas płynie powoli . Okazuje się, iż miasteczko owiane jest aurą tajemniczości, a pod pozorem spokoju skrywana jest okrutna prawda...

W górach znaleziono ciało geodety, prawdopodobnie zagryzionego przez ogromnego niedźwiedzia. Dochodzenie doprowadza do przełomowego odkrycia, po drodze przedstawiając czytelnikowi sceny uniesień erotycznych w wykonaniu wdzięcznych studentek, odurzonych mężczyzn, podczas gdy za oknem czai się zło. Klimatyczny domek wśród malowniczych gór, niemalże idylliczna sceneria została tutaj dopełniona obskurnymi jaskiniami i ohydą ludzkich uczynków. Czy odważysz się wyruszyć w tę wędrówkę i spojrzeć złu prosto w oczy?

"Po sezonie" balansuje na krawędziach wielu gatunków - znajdziecie w niej dozę fantasy, horroru, a nawet rasowego kryminału. Niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z podobnym konceptem przedstawionym na wielkim ekranie ("Wzgórza mają oczy"),aczkolwiek Biedrzycki postanawia zrobić to nieco inaczej, na świeżo.

Szczerze mówiąc, na początku nie mogłam się odnaleźć się w tej historii (wszak jest nie z tego świata, a ze mnie bardzo przyziemny człek),aczkolwiek powiem Wam, od połowy dosłownie tę książkę łyknęłam. Cieszę się, iż miałam okazję zapoznać się z tą jakże oryginalną pozycją, wyjść poza strefę swojego komfortu i eksplorować coś, co nie jest do końca przeze mnie znane. Łaknę więcej.

Grupa studentów wyjeżdża na zwiedzanko, poimprezować i zaliczać szczyty, nie tylko te pasm górskich. Ospałe miasteczko o wdzięcznej nazwie Nowe Roanoke, przywodzi na myśl opustoszałe westernowe prerie, rezyduje tu szeryf, a czas płynie powoli . Okazuje się, iż miasteczko owiane jest aurą tajemniczości, a pod pozorem spokoju skrywana jest okrutna prawda...

W górach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
898
251

Na półkach:

(...) Gdyby "Po sezonie" zostało napisane przez anglojęzycznego Autora i to kilkadziesiąt lat temu, być może teraz zobaczylibyśmy ten tytuł w serii Artefakty wydawnictwa MAG. Gdy tylko ogarnąłem, że akcja dzieje się nie na Ziemi, tylko na skolonizowanej planecie (jakiej? można się tego domyślić wcześniej, ale nazwa pada dopiero pod koniec, a zatem być może uznane byłoby to za spoiler, tak więc - jak to się mówi w moich okolicach - morda w kubeł),od razu skojarzyło mi się z niektórymi tytułami wchodzącymi w panteon kultowej serii, której jestem fanem i oddanym czytelnikiem. Mamy tu coś choćby z "Hyperiona" Dana Simmonsa, ale i twórczości Jacka Ketchuma, ze szczególnym naciskiem na "Poza sezonem" (podobieństwo tytułów chyba nie jest przypadkowe). Nie jest to jednak ani space opera, ani czystej krwi horror, to raczej mieszanka fantastyki, powieści grozy i kryminału. Jeśli o mnie chodzi, to bardzo lubię gatunkowy tygiel, pod warunkiem, że taka mieszanka została sprawnie zmiksowane. W moim odczuciu, Bartek Biedrzycki dał radę, a przy tym stworzył ciekawą opowieść, którą chce się poznać do końca. (...)

Całą recenzję przeczytacie na blogu "Mroczne Strony":
https://mroczne-strony.blogspot.com/2021/12/po-sezonie-bartek-biedrzycki.html

(...) Gdyby "Po sezonie" zostało napisane przez anglojęzycznego Autora i to kilkadziesiąt lat temu, być może teraz zobaczylibyśmy ten tytuł w serii Artefakty wydawnictwa MAG. Gdy tylko ogarnąłem, że akcja dzieje się nie na Ziemi, tylko na skolonizowanej planecie (jakiej? można się tego domyślić wcześniej, ale nazwa pada dopiero pod koniec, a zatem być może uznane byłoby to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
66

Na półkach:

Po sezonie to książka, którą trudno jednoznacznie zakwalifikować. Można się doszukać w niej wielu różnych rodzajów literatury. Trochę kryminału, domieszkę horroru, nie zabrakło także elementów romansu, opisanego zresztą dosyć frywolnie. Oczywiście całość to SF, ale jak sam autor mówi, to coś bardziej jak „planetary romance”, choć jak dla mnie jednak bardziej kryminał.

Gdybym Chciał zbliżyć Wam czytelnikom, ten specyficzny sposób pokazania świata to coś podobnego, można spotkać w filmie „Moja droga Wendy” czy poszukać podobieństwa swoistego napięcia z „Wzgórza mają oczy”. Opisy zaś miejsca akcji podobnie jak w książkach Curwooda, tak, czuć ten trochę jak by dziki zachód i prerię.

Teraz trochę o treści. Podczas czytania odniosłem wrażenie, że ta książka mogłaby być gotowym scenariuszem do filmu. Małe senne miasteczko położone u stóp gór. Taka typowa, prawie westernowa kalka małej społeczności, gdzieś na odludziu, żyjącej własnym spokojnym życiem z ustalonymi zasadami. Autor powoli wprowadza nas w klimat. Okazuje się, że jednak nie jest spokojnie, że zbrodnia, seks, narkotyki oraz tajemnica. Śledztwo, podczas którego wielokrotnie nasz pogląd na jego wynik, zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Czyli wszystko to, co zazwyczaj wypływa, gdy zamieszamy kijem w niby „czystej wodzie”. Każdy element naszego życia, wzbogacony jednak o element fantastyczny.

Takie przemieszanie gatunków, według mnie jest odważnym posunięciem ze strony autora. Oczekiwania czytelnika, co do każdej z form mogą być różne, fan kryminału czy horroru dostanie także romans i SF i oczywiście na odwrót. Jednak uważam, że udało się to Bartkowi całkiem sprawnie.

Spokojnie, mogę polecić tą lekturę.

http://ebookczytam.blogspot.com/2021/11/po-sezonie-bartek-biedrzycki.html

Po sezonie to książka, którą trudno jednoznacznie zakwalifikować. Można się doszukać w niej wielu różnych rodzajów literatury. Trochę kryminału, domieszkę horroru, nie zabrakło także elementów romansu, opisanego zresztą dosyć frywolnie. Oczywiście całość to SF, ale jak sam autor mówi, to coś bardziej jak „planetary romance”, choć jak dla mnie jednak bardziej kryminał....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    31
  • Chcę przeczytać
    12
  • Posiadam
    7
  • 2022
    2
  • 2021
    1
  • 2021 Przeczytane
    1
  • Kryminał
    1
  • Horror
    1
  • Zaczytany 2022
    1
  • IX wydawnictwo
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Po sezonie


Podobne książki

Przeczytaj także