Empatajzer

Okładka książki Empatajzer Aleksandra Borowiec
Okładka książki Empatajzer
Aleksandra Borowiec Wydawnictwo: Zysk i S-ka fantasy, science fiction
497 str. 8 godz. 17 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2022-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2022-02-15
Liczba stron:
497
Czas czytania
8 godz. 17 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382024753
Tagi:
nagrania śledztwo uczucia urządzenia
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki 2020. Antologia współczesnych polskich opowiadań Andrzej Ballo, Jacek Bielawa, Jarosław Błahy, Aleksandra Borowiec, Łukasz Drobnik, Jerzy Franczak, Jarosław Jakubowski, Jolanta Jonaszko, Olgierd Kajak, Katarzyna Kałużna, Beata Patrycja Klary, Marika Krajniewska, Ryszard Lenc, Maciej Libich, Krzysztof Maciejewski, Miłka O. Malzahn, Jarosław Maślanek, Piotr Michałowski, Dariusz Muszer, Anna Nasiłowska, Maria Nowakowska-Majcher, Klaudia Pieszczoch, Marek Pogorzelski, Paweł Przywara, Barbara Sadurska, Wojciech Stamm, Elżbieta Stankiewicz-Daleszyńska, Grzegorz Strumyk, Łukasz Suskiewicz, Andrzej Turczyński, Henryk Waniek, Marta Zelwan
Ocena 8,3
2020. Antologi... Andrzej Ballo, Jace...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1361
995

Na półkach:

Z twórczością Aleksandry Borowiec spotykam się po raz pierwszy. Chociaż jej druga powieść nie należy do książkowych nowości, bo premierę miała na początku 2022 roku, wiele o niej słyszałam i zwyczajnie musiałam ją sprawdzić. Głównie z powodu połączenia thrillera i dystopijnego science fiction, bo zarówno thrillery, jak i dystopie w każdym wydaniu bardzo lubię.

Nie jest łatwo od razu zagłębić się w lekturze powieści, bo od samego początku zostajemy wrzuceni na głęboką wodę. Sami musimy odkryć, w jakim świecie się znajdujemy, a nie jest to wcale takie proste ze względu na przeplatające się narracje różnych bohaterów i mnogość zdarzeń praktycznie od pierwszego akapitu. Na szczęście z biegiem czasu wszystkie rozsypane elementy układanki wskakują na swoje miejsce, lektura staje się bardziej płynna i angażująca.

Akcja powieści dzieje się w niezbyt odległej przyszłości, w mieście Pattium, powstałym po katastrofie ekologicznej. Miasto podzielone jest na cztery dzielnice, które różnią się stopniem zamożności i dostępem do limitowanych produktów, takich jak woda, żywność, leki czy prąd. Najbiedniejszą dzielnicą jest Mizeria, odgrodzona od reszty miasta wysokim murem. To tam życie jest najcięższe, tam ludzie umierają z pragnienia, a reszta miasta zamiast obalić mur, wolałaby tę dzielnicę zrównać z ziemią. Mieszkańcom Mizerii każe się jednak wierzyć, że mur zostanie zburzony. Powieść skonstruowana jest w taki sposób, że kolejne części odliczają czas pozostały do zburzenia muru. Każda z części składa się z rozdziałów, a ta z podrozdziałów, w których przeplatają się perspektywy głównych bohaterów.

Świat, jaki stworzyła w powieści autorka, jest przerażający, bo wydaje się aż nazbyt realny. Poznajemy go oczami między innymi policjantki Sary, która pewnego dnia dostaje sprawę nielegalnego wykorzystania wody, która jest przecież limitowana. Ktoś za pomocą tytułowego empatajzera, które jest urządzeniem pozwalającym nagrywać własne emocje i udostępniać je innym, umieszcza nagranie, na którym bierze prysznic. Później pojawiają się kolejne, jeszcze bardziej niepokojące nagrania i sprawa robi się bardzo poważna. Sara jest siłą napędową wątku kryminalnego w powieści, który oceniam jako dobrze poprowadzony, intrygujący i w dużym stopniu zaskakujący. Bo nie jest łatwo odgadnąć, kto za tym stoi i po co to robi. Jednak trochę było mi go za mało. Kolejnym bohaterem, dzięki któremu możemy obserwować sytuację w Pattium, jest lekarz Jorik Kettelman, który styka się ze śmiercią na co dzień, bo pracuje w szpitalu w Mizerii. Jest jeszcze Jonas, młody stażysta firmy Empathy (to ona produkuje empatajzery),dzięki któremu stopniowo odkrywamy sekrety firmy kontrolującej Pattium i stojącego na jej czele wynalazcy, który jest czczony prawie jak Bóg.

Autorka miała dobry pomysł na świat przyszłości, przede wszystkim dość oryginalny. Chociaż empatajzery trochę przypominają współczesne social media, znacząco się od nich różnią. Na pewno są bardziej zaawansowane technologicznie i pozwalają użytkownikom na jeszcze więcej. Czy ułatwiają im życie, czy wręcz przeciwnie, nie zdradzę. Musicie to przeczytać w powieści. Autorka porusza w książce kilka istotnych społecznie kwestii. Pierwszą są wspomniane media społecznościowe i ich wpływ na życie i funkcjonowanie ludzi. Mowa jest też w tym kontekście, ale nie tylko, o relacjach międzyludzkich i o problemach w ich tworzeniu i utrzymaniu. Jak łatwo się domyślić powieść porusza też tematy nierówności społecznych, obojętności elit na to, co dzieje się w mieście i wszystkiego, co z tym związane w świecie, który powstał po ekologicznej katastrofie. Fajny jest klimat książki. Duszny, brudny wręcz. To typowa atmosfera dystopijnego miasta, którą autorka dobrze oddała, również z pomocą języka.

„Empatajzer” to powieść, która idealna nie jest, chociażby z powodu trudności w odnalezieniu się w stworzonym w książce świecie czy języka, który jest specyficzny. Po początkowych niedogodnościach, czerpie się na szczęście z lektury znacznie więcej przyjemności. To całkiem dobra pozycja, ale głównie dla fanów dystopijnych opowieści, bo thrillera jest w powieści znacznie mniej niż zapowiada opis. Mimo to polecam, bo to ciekawa, intrygująca lektura.

Z twórczością Aleksandry Borowiec spotykam się po raz pierwszy. Chociaż jej druga powieść nie należy do książkowych nowości, bo premierę miała na początku 2022 roku, wiele o niej słyszałam i zwyczajnie musiałam ją sprawdzić. Głównie z powodu połączenia thrillera i dystopijnego science fiction, bo zarówno thrillery, jak i dystopie w każdym wydaniu bardzo lubię.

Nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
622
27

Na półkach: ,

“Empatajzer” to druga książka Aleksandry Borowiec, pierwsza to thriller historyczny, więc coś wybitnie nie dla mnie, ale science fiction chętnie spróbowałem. Jak zwykle do polskiej twórczości podchodziłem trochę ostrożnie, ale bardzo szybko się wciągnąłem.
Zacznijmy od użytego języka, bym od razu to z siebie wyrzucił. Jak brzydki jest to język i jak pięknie pasuje do świata przedstawionego! Rozumiem zarzuty innych czytelników, że dziwne to, że trudno się czyta, że jakieś takie gęste i brudne, ale przecież właśnie tak oddycha się i żyje w Pattium. Decyzja autorki, by dostosować formę do treści, wydaje mi się tu strzałem w dziesiątkę. Opisów jest tu mniej, bo i dlaczego mielibyśmy opisywać każdą brudna plamę i każdy haust ciężkiego powietrza, kiedy możemy poczuć atmosferę dystopijnego miasta. Po co listować wszystkie przedmioty w klaustrofobicznym pokoju, gdy po prostu postacie mogą haczyć o coś przy każdej próbie przemieszczenia się. Po co odmalowywać paskudne kamienice, gdy te mogą tylko ledwo wyłaniać się z ciemności. Śmiem twierdzić, że wiedzieć, że bohaterzy są za przegranym kryzysem klimatycznym, a czuć, że tam są to dwie różne sprawy. I w przypadku “Empatajzera” to czuć.
Dodatkowym skojarzeniem, które towarzyszyło mi podczas lektury, był “Proces” Kafki, trudno mi jest określić dlaczego. Historia K. jest zupełnie inna, a mimo to wydaje mi się w jakiś sposób podobna. Być może chodzi o stałe poczucie przytłoczenia, w tym przypadku nie przez system opresji, a raczej przez wszystko dookoła, zbyt małe, zbyt zniszczone, zbyt nierozumiane.
Sam tytułowy empatajzer, personalne urządzenie do nagrywania swoich i odtwarzania cudzych emocji, a nawet bardziej złożonych doznań, jest istotny dla fabuły, ale miałem wrażenie, że tworzy on tutaj raczej metaforę mediów społecznościowych, niż realnie wpływa na świat. To drobna nowinka technologiczna, kolejny krok po TikToku czy Instagramie. Intuicyjnie rozumiemy, dlaczego ludzie chcą poczuć cudze, prawdziwe emocje. Podobało mi się to, że empatajzer jest pokazywany chyba tylko, a co najmniej przede wszystkim, z perspektywy osób odtwarzających nagrania, nie z perspektywy nagrywających. Narzędzie zaprojektowane w założeniu do lepszego zrozumienia się jest wykorzystywane do aplikowania sobie krótkich, intensywnych strzałów życia, wypełniania pustki swojego życia, a nie budowania relacji. Czyż nie przypomina to Facebooka?


W tekście pojawia się kilka motywów, które można by było zinterpretować jako przekaz, głębsza, filozoficzna myśl ukryta pod dziejącym się śledztwem. Gdyby ktoś chciał, na pewno zwróciłby uwagę na nierówności społeczne, masy ludności spychane przez kapitalistyczny system na egzystencjalne dno. Gdyby ktoś chciał, na pewno znalazłby tu komentarz na temat gnuśności intelektualistów czy artystów, obojętność elit, niewydolność niedofinansowych służb porządkowych itd. Nie wspominając o zniszczonym przez katastrofę ekologiczną świecie. Nie wydaje mi się jednak, by intencją autorki był komentarz społeczny. Elementy te to po prostu część rzeczywistości, a historia koncentruje się na naprawdę ciekawie zarysowanych postaciach i tym jak każde z nich odnajduje się w stojącym na skraju kolejnej tragedii mieście.
Mój największy zarzut, to chyba zakończenie. Gdyby powaliło mnie na nogi, dałbym pewnie 9/10, ale czegoś dla mnie zabrakło w tym zakresie. Istnieje szansa, bynajmniej nie mała, że nie zrozumiałem ostatnich scen. Oczywiście rozumiem je na poziomie językowym, ale mam wrażenie, że może gdzieś coś przegapiłem, co nadałoby końcówce więcej treści; wydała mi się ona raczej mizerna, pusta, oderwana od reszty opowieści trochę. Więc albo ten element autorce nie wyszedł, albo ja zawiodłem jako czytelnik. A może po prostu to nie jest książka, której ostatnie akapity mają tworzyć klamrę kompozycyjną.
Nie zmienia to jednak tego, że “Empatajzera” serdecznie polecam. Może nie jest to pozycja dla każdego, ale fanom dystopijnego science fiction powinna przypaść do gustu. Blurb z tyłu książki wprowadza trochę w błąd, ponieważ element kryminału jest tutaj raczej drugorzędny, co może wyjaśniać zawiedzionych opinii .

O książkach piszę na grieftain.pl

“Empatajzer” to druga książka Aleksandry Borowiec, pierwsza to thriller historyczny, więc coś wybitnie nie dla mnie, ale science fiction chętnie spróbowałem. Jak zwykle do polskiej twórczości podchodziłem trochę ostrożnie, ale bardzo szybko się wciągnąłem.
Zacznijmy od użytego języka, bym od razu to z siebie wyrzucił. Jak brzydki jest to język i jak pięknie pasuje do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
279
44

Na półkach:

„Empatajzer” Aleksandry Borowiec łączy w sobie cechy wielu gatunków. Nowe technologie – m.in. empatajzery, które pozwalają na zapis i późniejsze odtwarzanie emocji i przeżyć przywodzą na myśl science fiction. Dochodzenie, które prowadzi jedna z bohaterek – policjantka Sara Schwartz, pokazuje nam stronę detektywistyczną, kryminalną książki. Za to świetnie nakreślone relacje (szczególnie te w związkach, bo tych jest najwięcej) ukazują, że książka zawiera również elementy powieści obyczajowej. Wydaje mi się, iż można przypisać jej także wątki apokaliptyczne – limitowane jest wiele dóbr, obowiązują przydziały m.in. na prąd czy wodę, której to są spore niedobory. Występuje także wiele syntetyków, zamienników „normalnych” produktów.

Książka zawiera bardzo wiele wątków, czytając ją, nieustannie lawirujemy między poszczególnymi bohaterami. Sara, którą wspomniałam wcześniej, dostaje sprawę – ktoś za pomocą empatajzera udostępnia nagranie, na którym ktoś bierze prysznic. W związku z niedoborami wody jest to nielegalne i prawie niemożliwym jest, aby zgromadzić tak dużą jej ilość w jednym miejscu. Policjantka trafia na kolejne tropy, a na platformie empatajzerów pojawiają się następne, dużo bardziej niepokojące, nagrania. W tym miejscu nadmienię, że lepiej nie czytać opisu książki, znajdują się w nim informacje na temat następnych nagrań, o których jest mowa dosyć późno, zdradza on zbyt wiele na temat tego wątku powieści.

Kolejnym opisywanym bohaterem jest lekarz Jorik Kettelman. Pracuje on w najuboższej dzielnicy i na co dzień obserwuje ludzi umierających z pragnienia. Łączy się to z motywem czegoś w rodzaju sekty, która uważa śmierć z pragnienia za najczystszą. Wbrew pozorom powieść nie zawiera zbyt wielu drastycznych opisów, a jeśli którekolwiek można za takie uznawać, to występują przy samej końcówce. Można dostrzec, jaki dystans do śmierci niejednokrotnie muszą mieć lekarze obserwujący ją prawie każdego dnia.

Obserwujemy również nowoprzyjętego stażystę Empathy – firmy produkującej empatajzery – Jonasa. Mężczyzna stara się o pracę, aby utrzymać siebie i swoją ciężarną żonę. Stopniowo odkrywa on coraz więcej sekretów Empathy.

Zarówno Sara, Jorik, jak i Jonas są w związkach. Można dostrzec, że utrzymanie takiej relacji nie zawsze jest proste. Może się ona rozpaść z wielu powodów, co dzieje się i w tym przypadku (nie będę jednak mówić, która para się rozstała). Zdarza się, iż samo uczucie nie wystarcza i różne cele/marzenia/pragnienia stają się ważniejsze.

Język, jakim została napisana książka jest przyjemny w czytaniu, choć momentami trudno było zrozumieć niektóre sceny czy wydarzenia. Składam to jednak na karb tego, że czytałam książkę „na raty”.

Autorka porusza wiele ważnych tematów. Pokazuje relacje międzyludzkie, niezrozumienie w nich, na przekór empatii, zrozumieniu drugiego człowieka, które jest sloganem Empathy. Wbrew narzędziom ułatwiającym „wejście w czyjeś buty” nie jest to wcale takie proste. Widzimy jak relacje między ludźmi są kruche, jak trzeba o nie dbać, aby się nie rozpadły. Dostrzec można także wady podziału miasta na dzielnice, które są od siebie odgradzane murem i nie można się między nimi swobodnie przemieszczać. Powoduje to olbrzymie różnice społeczne, podziały, mniejszą świadomość problemów, jakie występują w społeczeństwie. Nie istnieje jedno ogromne społeczeństwo miasta Pattium, ale kilka odrębnych. Między dzielnicami występuje niewielki przekaz informacji, które posiadają zaledwie nieliczni.

„Empatajzer” pozwala uświadomić, czy też przypomnieć sobie wiele rzeczy. Mimo, że akcja nie dzieje się w czasach nam współczesnych, to może stać się rzeczywistością naszą lub naszych potomków. Warto dbać o relację z ludźmi, na którym nam zależy. Trzeba doceniać i dbać o to co mamy: względną swobodę przemieszczania się, wodę, duży dostęp do podstawowych (dla nas) produktów.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

„Empatajzer” Aleksandry Borowiec łączy w sobie cechy wielu gatunków. Nowe technologie – m.in. empatajzery, które pozwalają na zapis i późniejsze odtwarzanie emocji i przeżyć przywodzą na myśl science fiction. Dochodzenie, które prowadzi jedna z bohaterek – policjantka Sara Schwartz, pokazuje nam stronę detektywistyczną, kryminalną książki. Za to świetnie nakreślone relacje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
693
639

Na półkach: ,

Książka „Empatajzer” autorstwa Aleksandry Borowiec to tytuł, po który sięgnęłam w ramach Book Touru u @kryminalnatalerzu - www.kryminalnatalerzu.pl.

O tyle o ile zaciekawił mnie opis do książki tak sama książka mnie dość mocno rozczarowała. Praktycznie przez całą książkę miałam wrażenie, że to co się tam dzieje, to dzieje się gdzieś z boku. Totalnie nie potrafiłam się w nią wciągnąć. Miałam wrażenie, że tą historię i mnie dzieli mur, o którym wielokrotnie była mowa w książce.

Na pewno ciekawym pomysłem było stworzenie tytułowych empatajzerów czyli urządzeń, gdzie można zapisywać i odtwarzać skrajne emocje i przeżycia. Tym sposobem w ręce policji wpadło nagranie, gdzie ktoś bierze prysznic. Brzmi absurdalnie prawda? Na innym nagraniu ktoś pije wino, które jest nielegalne. Kolejny absurd prawda? Wino jest nielegalne, ale koka z tej książki wylewa się litrami.

Jako ocenę dałam 5 bo naprawdę bardzo rzadko daję niższą ocenę. Zdarzyło mi się to tak naprawdę chyba tylko ze dwa razy. Nie było najgorzej, ale jak dla mnie mogło by być lepiej.

Książka „Empatajzer” autorstwa Aleksandry Borowiec to tytuł, po który sięgnęłam w ramach Book Touru u @kryminalnatalerzu - www.kryminalnatalerzu.pl.

O tyle o ile zaciekawił mnie opis do książki tak sama książka mnie dość mocno rozczarowała. Praktycznie przez całą książkę miałam wrażenie, że to co się tam dzieje, to dzieje się gdzieś z boku. Totalnie nie potrafiłam się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1063
466

Na półkach: , ,

Niestety zupełnie nie polubiłam się z tą książką. Podczas jej czytania czułam się tak, jakbym oglądała opisywane wydarzenia przez przyciemnianą szybę – w zupełnym oddaleniu, bez możliwości pełnego wniknięcia w fabułę. Być może tą barierą był styl, który zupełnie nie przypadł mi do gustu, a może chodziło o chaos, który odczuwałam od pierwszych stron. Za dużo postaci, za dużo wątków, za mało konkretów i zero wyjaśnień, w jakim świecie się znalazłam. Moim zdaniem autorka nie potrafiła wyegzekwować własnego pomysłu. Bo pomysł ewidentnie był, tylko co z tego, jeśli pozostał w wyobraźni twórcy. Nie za bardzo wiem, jaką historię autorka chciała opowiedzieć, po czasie trudno jest mi też powiedzieć, jak ja ją odebrałam – sama nie wiem, o czym było te 500 stron. Brakuje tu jakiegoś przemyślanego planu na tę opowieść: wstępu, który umożliwiłby czytelnikowi rozeznanie się w świecie i zapoznanie z bohaterami, a potem akcji, która byłaby w stanie go przy nich zatrzymać. Wielka szkoda, bo „na papierze”, z opisu, brzmiało to naprawdę dobrze.

Po więcej moich recenzji zapraszam na Instagram: https://www.instagram.com/niefikcyjna/

Niestety zupełnie nie polubiłam się z tą książką. Podczas jej czytania czułam się tak, jakbym oglądała opisywane wydarzenia przez przyciemnianą szybę – w zupełnym oddaleniu, bez możliwości pełnego wniknięcia w fabułę. Być może tą barierą był styl, który zupełnie nie przypadł mi do gustu, a może chodziło o chaos, który odczuwałam od pierwszych stron. Za dużo postaci, za dużo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1090
1086

Na półkach:

Gdybym miała zdefiniować tę książkę jednym słowem powiedziałabym, że jest ciężka. Autorka miała oryginalny pomysł, stworzyła postapokaliptyczny świat zamknięty w jednym mieście. Nie wiadomo co spowodowało katastrofę, nie wiadomo co kryje się poza granicami osady. Trafiamy w sam środek dziwnego, nowego porządku.

Pattium jest podzielone na strefy, różniące się znacznie poziomem życia. Najzamożniejszą dzielnicą jest Mersja, później Korde i Suffre a na końcu mizerna jak jej nazwa - Mizeria.

Wprowadzono restrykcyjne limity zużycia wody, picie alkoholu jest zakazane, każdy dostaje paprotkę z przydziału i musi o nią dbać. Moja pewnie by padła i musiałabym płacić karę, bo wiecznie zapominam o podlewaniu roślin.

Bogatsi mieszkańcy poza ogólnodostępną kofeiną i koką z rządowego przydziału narkotyzują się przeżyciami wgranymi na empatajzery. Bransoletki rozpowszechnione przez firmę Empathy, trzęsącą miastem, której mottem jest "By się zrozumieć". To czysta ironia, biorąc pod uwagę, że poszczególne dzielnice oddzielone są murem a ich mieszkańcy niewiele o sobie wiedzą.

Gdy na policję trafiają szokujące nagrania osoby biorącej - o zgrozo! - długi prysznic a następnie pijącej zakazane wino, Sara Schwartz podejmuje śledztwo.

Kolejne nagranie przedstawia śmierć z pragnienia. To protest biedoty z mizerii. Ci ludzie z własnej woli skazują na nią siebie i swoje dzieci. Czekamy na zburzenie muru, lecz zanim do tego dojdzie może nie być kogo ratować...

Pełna recenzja na stronie: https://m-czas.blogspot.com/2022/10/aleksandra-borowiec-empatajzer.html

Gdybym miała zdefiniować tę książkę jednym słowem powiedziałabym, że jest ciężka. Autorka miała oryginalny pomysł, stworzyła postapokaliptyczny świat zamknięty w jednym mieście. Nie wiadomo co spowodowało katastrofę, nie wiadomo co kryje się poza granicami osady. Trafiamy w sam środek dziwnego, nowego porządku.

Pattium jest podzielone na strefy, różniące się znacznie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
400
393

Na półkach: ,

Empatajzery - urządzenia, które mogą nagrywać i odtwarzać emocje. To była cała moja wiedza, zanim sięgnęłam po książkę. I już na samym początku przeżyłam rozczarowanie i zagubienie jednocześnie. Trafił we mnie totalny chaos. Bez żadnego wstępu i wyjaśnienia znalazłam się niemal w środku historii. Wiele faktów naraz, bohaterowie raz wymieniani z nazwiska, raz z imienia. Szczerze mówiąc ostatkiem woli, przebrnęłam przez pierwsze kilkanaście stron. Czy warto było się tak męczyć?

W ostatecznym rozrachunku, myślę że tak. Przedstawiona wizja świata po katastrofie ekologicznej była całkiem nieźle wykreowana, dawała do myślenia. Zauważyłam jednak, że autorka ma pewien problem, który rzucał się w oczy przez całą książkę. W jej głowie istnieje bardzo dobrze dopracowana koncepcja, ciekawi bohaterowie, jednak przedstawia ich w taki sposób jakby czytelnik wcześniej poznał założenia i mówiąc w skrócie przed czytaniem wiedział "kto jest kim". Tymczasem zbyt wiele czasu poświęciłam na rozgryzanie poszczególnych dzielnic, domyślaniem się kim są Przebudzeni czy Kapuściani, przez co cała historia i refleksje z nią związane się rozmyły.

emocje logiczne.blogspot.com
IG:@mamazaczytana

Empatajzery - urządzenia, które mogą nagrywać i odtwarzać emocje. To była cała moja wiedza, zanim sięgnęłam po książkę. I już na samym początku przeżyłam rozczarowanie i zagubienie jednocześnie. Trafił we mnie totalny chaos. Bez żadnego wstępu i wyjaśnienia znalazłam się niemal w środku historii. Wiele faktów naraz, bohaterowie raz wymieniani z nazwiska, raz z imienia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
130

Na półkach:

Dziękuję kryminalnatalerzu za ten BT.
Moją opinię pisze po zaledwie 80 stronach książki,niestety nie dałam rady przebrnąć dalej.
Utknęłam przez styl pisarki- wyraźnie nie dla mnie
Empataizer czyli urządzenie rejestrujące emocje oraz przeżycia staje się bronią przeciwko nieprzystosowanym.Mizeria dzielnica biedoty oddzielona wysokim murem od reszty staje się głównym zarzewiem buntu. W sieci krąży nagranie kapieli- zalecane są szybkie prysznice a tu ktoś wyleguje się w pełnej wannie. Wino jest zabronione i tu kolejne nagranie - kobiety z lampką wina. Na kolejnym urządzeniu nagrywa się moment śmierci z pragnienia. Co łączy te wszystkie nagrania? Podobno to ,że są wysyłane z centrali obsługi Empatajzera. A czy tak jest tego już nie doczytałam.
Może przeraziła mnie wizja śmierci z pragnienia? Może to nie był dobry czas na nią?
Przekonajcie się sami.

Dziękuję kryminalnatalerzu za ten BT.
Moją opinię pisze po zaledwie 80 stronach książki,niestety nie dałam rady przebrnąć dalej.
Utknęłam przez styl pisarki- wyraźnie nie dla mnie
Empataizer czyli urządzenie rejestrujące emocje oraz przeżycia staje się bronią przeciwko nieprzystosowanym.Mizeria dzielnica biedoty oddzielona wysokim murem od reszty staje się głównym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
161

Na półkach: ,

Książka trudna do oceny, ponieważ ma mocne strony, ale czasem ręce opadają i odechciewa się czytać.
Na wyraźny plus zaliczam ogólny pomysł na pokazanie przyszłości, jeśli nie zaczniemy bardziej dbać o środowisko i żyć ekologiczniej. W dodatku nie jest to oderwana od rzeczywistości fantastyka, tylko całkiem realny obraz świata z ograniczeniami wynikającymi z konieczności.
Momentami, chociaż głównie pod koniec, książka wciąga i ciężko ją odłożyć. Szanuję nieco inny język, doceniam jakość, ale ubolewam nad nierównością - są fragmenty tak toporne i pretensjonalne, że ciężko przez nie przebrnąć. Zupełnie jakby autorka nie miała pomysłu na niektóre sceny albo połączenia fabularne, więc coś tam sobie wyklepała byle jak, byle było. Zresztą podobnie jest z bohaterami, którzy są charakterni, wyraziści, żaden nie jest jednowymiarowy i teoretycznie nie powinnam mieć do nich zastrzeżeń. Tylko nikogo z nich nie polubiłam. Wszyscy wydają się egoistyczni i egocentryczni. Może to zasługa świata, jednak mnie to nie przekonało.
Mimo wszystko książkę oceniam dość wysoko, cieszę się, że dałam się przekonać do dania jej szansy i nie zamierzam odradzać czytania. Tytuł, choć ma sens fabularny, nadal uważam za wtopę, bo właśnie za jego sprawą książka nawet nie weszła w pole moich zainteresowań. Jest tandetny.

Książka trudna do oceny, ponieważ ma mocne strony, ale czasem ręce opadają i odechciewa się czytać.
Na wyraźny plus zaliczam ogólny pomysł na pokazanie przyszłości, jeśli nie zaczniemy bardziej dbać o środowisko i żyć ekologiczniej. W dodatku nie jest to oderwana od rzeczywistości fantastyka, tylko całkiem realny obraz świata z ograniczeniami wynikającymi z konieczności....

więcej Pokaż mimo to

avatar
3339
89

Na półkach:

"Empatajzer" Aleksandry Borowiec przeczytałam dzięki BT, który zorganizował kryminalnatalerzu.pl.
Dziekuję również samej autorce Pani Aleksandrze i Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Przyznam szczerze, że ksiązki fantasy, nie leżą w moim guście, ale tą akurat przeczytałam z ciekawości.
I nie żałuję. Czytało się dobrze.
Po katastrofie ekologicznej, w postindustrialnym mieście okazuje się, że woda jest towarem luksusowym.
Natomiast miasto Mizeria, to miasto, które zamieszkuje biedota.
Mizerę od reszty miasta oddziela wysoki mur.
Okazuje się, że ktoś od pewnego czasu umieszcza różnego rodzaju nagrania.
Do rozwiązania tej zagadkowej sprawy zostaje przydzielona policjantka Sara Schwartz.
Kto i w jakim celu udostepnił nagrania?
Czy Sarze uda się rozwiązać zagadkę?
Jakie znaczenie w tym wszystkim mają empatajzery, urządzenia, które pozwalają zapisywać i odtwarzać emocje oraz przeżycia.
Polecam książkę miłośnikom fantasy, ale i tym, którzy z ciekawości są przeżyć coś innego.

"Empatajzer" Aleksandry Borowiec przeczytałam dzięki BT, który zorganizował kryminalnatalerzu.pl.
Dziekuję również samej autorce Pani Aleksandrze i Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Przyznam szczerze, że ksiązki fantasy, nie leżą w moim guście, ale tą akurat przeczytałam z ciekawości.
I nie żałuję. Czytało się dobrze.
Po katastrofie ekologicznej, w postindustrialnym mieście okazuje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    82
  • Przeczytane
    57
  • Posiadam
    11
  • Fantastyka
    4
  • 2022
    3
  • Sci-fi
    2
  • Przeczytane w 2022
    2
  • Ulubione
    2
  • Ebook
    1
  • Brak Legimi A
    1

Cytaty

Więcej
Aleksandra Borowiec Empatajzer Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także