Lechia i Lechici w Kronice w Kronice polskiej mistrza Wincentego tzw. Kadłubka
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Księgarnia Akademicka
- Data wydania:
- 2021-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-01-01
- Liczba stron:
- 314
- Czas czytania
- 5 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381384315
- Tagi:
- Słowianie Słowiańszczyzna średniowiecze etnogeneza Lechici
W zamyśle Autora niniejsze opracowanie miało stanowić powrót do badań naukowych nad tematyką lechicką, zarzuconych po 1897 r. Jednak przebadanie całej nomenklatury etnicznej Kroniki mistrza Wincentego doprowadziło do sformułowania nowych hipotez w obszarze historii odległym od problematyki lechickiej ale również związanym z naszą tożsamością historyczną, bo odnoszonym do władających Polską pierwszych Piastów.
Analiza naukowa lechickich, tytułowych pojęć tej książki pozwoliła postawić dwa nowe, fundamentalne dla wiedzy o naszej wczesnej historii pytania: czy Popielidzi i Piastowie byli jedną, tą samą dynastią a Siemowit był potomkiem któregoś z Popielidów? czy dynastia Piastów wygasła na długo przed śmiercią Kazimierza Wielkiego, a jeśli tak, to kto władał Polską przed 1370 r.?
Sformułowanie tych pytań, wynikające jedynie z uważnej lektury dzieła mistrza Wincentego, a w jej następstwie z dostrzeżenia treści historycznej w pomijanych we współczesnym dziejopisarstwie lechickich pojęciach, otwiera przestrzeń nowych naukowych poszukiwań.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 8
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Lechia i Lechici w Kronice w Kronice polskiej mistrza Wincentego tzw. Kadłubka
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Lechia nie jest fikcja, jest w zapisach kronik Persów oraz wielu innych starożytnych cywilizacji. Moja kobieta jest z Iranu i wielokrotnie wspominałą, że na Polskę w Iranie mówiło sie Lechistan, Nie wzięło się to z nikąd. Widziałem wiele archiwalnych map narysowanych przez tamtejszych kartografów i wszystko się pokrywa.
Wygląda na to że starożytna historia Naszego Pięknego Kraju jest dużo lepiej zachowana na Bliskim Wschodzie aniżeli u nas. Na szczęscie jest paru odważnych historyków którzy są na tyle odważni aby wydać takie pozycje.
A trole / troglodyci z głowami spranymi panującym systemem oraz propagandą hisotryczna nigdy w to i tak nie uwierzą bo najdalej gdzie byli to sąsiadująca gmina a ich głównym źródłem informacji jest postkomunisty system edukacji ;)
Lechia nie jest fikcja, jest w zapisach kronik Persów oraz wielu innych starożytnych cywilizacji. Moja kobieta jest z Iranu i wielokrotnie wspominałą, że na Polskę w Iranie mówiło sie Lechistan, Nie wzięło się to z nikąd. Widziałem wiele archiwalnych map narysowanych przez tamtejszych kartografów i wszystko się pokrywa.
więcej Pokaż mimo toWygląda na to że starożytna historia Naszego...
Zastanawiam się, kiedy wreszcie zaczną być wyciągane konsekwencje wobec promotorów i recenzentów takich bredni. Jeśli ktoś utytułowany ocenił pozytywnie ten stek bzdur, to powinien chyba stracić tytuł naukowy, bo naukowiec z niego, jak z koziej d... trąbka.
Zastanawiam się, kiedy wreszcie zaczną być wyciągane konsekwencje wobec promotorów i recenzentów takich bredni. Jeśli ktoś utytułowany ocenił pozytywnie ten stek bzdur, to powinien chyba stracić tytuł naukowy, bo naukowiec z niego, jak z koziej d... trąbka.
Pokaż mimo to"Lechia i Lechici..." to na pewno wartościowa pozycja w tej dziedzinie, która buduje swoją interpretację wychodząc z założeń nowatorskiej pracy Piotra Makucha i wpływach irańskich na dziejopisarstwo polskie, pt. Od Ariów Do Sarmatów. Czyli mamy nowe spojrzenie, które może się okazać przełomowe dla interpretacji naszej przedchrześcijańskiej historii. Autor zapowiada (video-wywiady na YouTube) kontynuację tego tematu co zapewne wywołuje sprzeciwy na takich hejterskich forach jak Sigillum Authenticum chcący nam wmówić, ze tylko oni znają właściwą interpretację. Polecam ta pozycje bo to jest nowy głos w dyskusji wywodzący się z naukowego środowiska, które może w końcu próbuje nadrobić straty wobec historyków hobbystów.
"Lechia i Lechici..." to na pewno wartościowa pozycja w tej dziedzinie, która buduje swoją interpretację wychodząc z założeń nowatorskiej pracy Piotra Makucha i wpływach irańskich na dziejopisarstwo polskie, pt. Od Ariów Do Sarmatów. Czyli mamy nowe spojrzenie, które może się okazać przełomowe dla interpretacji naszej przedchrześcijańskiej historii. Autor zapowiada...
więcej Pokaż mimo toO książce Jarosława T. Jagiełły (będącej rozszerzoną wersją jego pracy magisterskiej) dowiedziałem się z recenzji na blogu Sigillum Authenticum. Recenzja była krytyczna, ale poza drugorzędnymi zastrzeżeniami nie wskazano dlaczego jest to książka słaba. Dlatego też kupiłem i przeczytałem. Autor we wstępie wskazał, że jako cel badawczy postawił sobie „przeprowadzenie analizy (…) polegającej na odnalezieniu w Kronice biskupa Wincentego wszystkich wzmianek zawierających etnonim Lechici w osnowach, w których to pojęcie zostało utrwalone oraz uzyskanie odpowiedzi na pytania: kim oni są w analizowanym utworze, kim byli dla XII-wiecznego kronikarza i późniejszych XIII-wiecznych czytelników jego utworu? Jak są zdefiniowani w osnowach, w których zostali umieszczeni i czy mogli być zjawiskiem ściśle historycznym, czy też jedynie literacką stylizacją (…).” Kronika została zinterpretowana przez J. T. Jagiełłę „w duchu pozytywistycznej szkoły historycznej, a więc tej, która w treści źródła historycznego dostrzega opis rzeczywistości historycznej (…),uznając tę treść (lub nie) za relację określonego epizodu dziejów Polski.” Książka w zamyśle autora miała być też polemiką z wnioskami zawartymi w dziele prof. A. Małeckiego z 1897 r. „Lechici w świetle historycznej krytyki”.
W rozdziale pierwszym pt. „Kronika polska i jej autor” autor omawiając źródła wiedzy dziejopisarza dla księgi I (w której po raz pierwszy pojawia się pojęcie „Lechici”) wyraził przekonanie, że była to tradycja ustna, a w latach 1164-1166 nastoletni Wincenty słuchał relacji arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana i biskupa krakowskiego Mateusza o najwcześniejszej polskiej historii i ją odnotowywał.
Rozdział drugi poświęcony został analizie innych etnonimów niż Lechici, użytych w Kronice. W mojej ocenie, jest on całkowicie zbędny i nic nie wnosi dla postawionego celu badawczego.
W rozdziale trzecim autor dokonał przeglądu i analizy trzynastu miejsc w Kronice, w których pojawił się etnonim Lechici (Lechia, lechicki). Proces ten doprowadził J.T. Jagiełłę do konkluzji, że w części opisującej czasy mityczne (księga I) Lechici to synonim Polaków i z pewnością byli to rycerze szczególnie związani z Krakowem. Natomiast Lechici z czasów historycznych (księgi III i IV) są wg autora mieszkańcami całości ziem określanych jako polskie i przeobrazili się w elitę władzy (nie tylko rycerstwo, ale również możnowładztwo i dynastia panująca). Pogląd o elitarności Lechitów wysnuty w oparciu o fragment opisujący bitwę pod Nakłem (III,14) powinien jednak zostać zrewidowany, gdyż kluczowe dla wywodu autora dwukrotnie użyte w przekładzie polskim słowo „rzeź” w tekście łacińskim występuje tylko raz, co istotnie zmienia wymowę tej narracji.
Rozdział czwarty to selektywny przegląd ewolucji pojęcia Lechitów od średniowiecznej do współczesnej historiografii polskiej. W zasadzie wszyscy, którzy w tym wyborze zostali ujęci, zostali skrytykowani przez autora za brak rozumienia tego pojęcia w duchu biskupa Wincentego, piszącego o historycznych Lechitach, „którzy faktycznie istnieli w jego czasach”, „których w Krakowie spotykał na co dzień” i „ z nimi rozmawiał”. Polemizując z poglądem prof. A. Małeckiego o zapożyczeniu przez Kadłubka nazwy Lechitów z listów Arystotelesa autor jako główny i rozstrzygający argument podał pomyłkę profesora, który wskazał w książce rozdział 10 ks. I Kroniki jako pierwszy moment pojawienia się Lechitów mimo, że po raz pierwszy zostali oni wymienieni w rozdziale 9, co miało się stać przyczyną jego kolejnych błędnych uwag i wniosków. Niestety, J.T. Jagiełło nie doczytał. W książce profesora sporny zapis brzmi tak: „Nagle w rozdziale 10, na str. 261 (tomu II Mon.Pol.) zmienia się wszystko. (…) zjawiają się na widowni wśród akcyi już rozpoczętej Lechici i na tej jednej stronicy powtarza się to słowo pięć razy.” Gdyby autor sięgnął do tomu II MPH to stwierdziłby, że na str. 261 ujęta jest końcówka r. 9 i znaczna część r. 10, a pojęcie Lechici faktycznie łącznie na tej stronie występuje pięciokrotnie, co oznacza, że profesor w swoim wywodzie uwzględnił wszystkie zapisy tego pojęcia, a błąd w numeracji rozdziału miał charakter techniczny, a nie merytoryczny (nb. okoliczność ta nie ma żadnego znaczenia dla oceny poglądu profesora). W tym stanie rzeczy cała polemika autora nadaje się do kosza. Warto tez zauważyć, że na marginesie krytyki innych historyków autor nie stroni od wyrażania rewolucyjnych tez, jak np., że pod Grunwaldem pułki smoleńskie dlatego nie zdezerterowały bo ich rycerze pamiętali o wspólnym pochodzeniu z Lechitami, a także o fikcji bytu plemion Wiślan i Lędzian. Wg J. T. Jagiełły „o Lędzianach nie mówi żadne źródło historyczne” (a GB i DAI ???),a co do Wiślan to jedyny istniejący zapis źródłowy (Uuislanie) nie upoważnia do kreowania ich jako bytu historycznego (sic!).
W zakończeniu autor podjął się wyjaśnienia genezy i znaczenia etnonimu Lechici. Bezrefleksyjnie zaakceptował on pogląd P. Makucha z niezmiernie kontrowersyjnej pracy doktorskiej „Od Ariów do Sarmatów. Nieznane 2500 lat historii Polaków” 2012 r. „o tożsamości głównego zrębu polskiej i czeskiej historii mitycznej, ich pochodzeniu z epiki irańskiej oraz ich wspólnym statusie jako silnie zmitologizowanych relacji określonych epizodów historii Persji i Scytów”. W konsekwencji przyjął, że leksem „lech” można wywodzić od starożytnego sumeryjskiego bóstwa opiekuńczego pasterzy Lahar. Zatem słowo „lech” oznacza pana (Lechici to Panowie, a Lechia to Państwo).
Zastanawiając się dalej dlaczego pojęcie Lechitów zniknęło z narracji z początkiem II księgi Kroniki, by wrócić w połowie księgi III, doszedł do wniosku, że miało to związek ze zmianami dynastii. Najpierw z elitarnej lechickiej (Popiel) na chłopską, piastowską, a następnie nastąpiła zmiana powrotna. Bolesław Krzywousty ponownie zapoczątkował dynastię lechicką, gdyż nie był synem Władysława Hermana tylko Sieciecha, który był potomkiem rodu, z którego wywodził się Popiel, czyli był Lechitą. Zainteresowanych argumentacją tej karkołomnej hipotezy odsyłam do książki.
Cóż można jeszcze napisać? Pewnego rodzaju dramatem jest, że tego typu opracowania, zawierające poważne błędy rzeczowe i logiczne oraz kreujące fantastyczne, nie uzasadnione teorie, nie tylko są wystarczające do uzyskania tytułu magistra, ale są następnie wydawane w niezłym wydawnictwie z pozytywną, profesorską recenzją. Normalnie dałbym jedną gwiazdkę, ale doceniając inwencję autora dorzucę jeszcze jedną.
O książce Jarosława T. Jagiełły (będącej rozszerzoną wersją jego pracy magisterskiej) dowiedziałem się z recenzji na blogu Sigillum Authenticum. Recenzja była krytyczna, ale poza drugorzędnymi zastrzeżeniami nie wskazano dlaczego jest to książka słaba. Dlatego też kupiłem i przeczytałem. Autor we wstępie wskazał, że jako cel badawczy postawił sobie „przeprowadzenie analizy...
więcej Pokaż mimo toPraca po prostu słaba. Tezy, twierdzenia, postulaty autora są truizmami. Właściwie autor nie przeprowadził żadnych badań, a bredzi o tematach o których nie ma pojęcia. Takim przykładem jest sprawa początków Polski. Nie zna w ogóle najnowszej literatury na ten temat, co jest faktem kompromitującym. http://sigillumauthenticum.blogspot.com/2021/09/gdy-krew-zalewa-czytelnika-6-po-co.html
Praca po prostu słaba. Tezy, twierdzenia, postulaty autora są truizmami. Właściwie autor nie przeprowadził żadnych badań, a bredzi o tematach o których nie ma pojęcia. Takim przykładem jest sprawa początków Polski. Nie zna w ogóle najnowszej literatury na ten temat, co jest faktem kompromitującym....
więcej Pokaż mimo to