Czyta się ja naprawdę szybko i przyjemnie aczkolwiek nie porywa

Czyta się ja naprawdę szybko i przyjemnie aczkolwiek nie porywa

Książka zaskakująca i lekko przerażająca. Bo jeśli to co tam się stało, mogłoby być rzeczywistym nieznanym faktem o działaniach urzędników rządowych. To ja chyba zacznę się bać Warszawskiego metra.

Bardzo fajnie książka wciąga w historię, zakończenie było dla mnie trochę za szybkie. Wolno się rozkręcała a potem taki szybki spadek do końca książki. I za to mało miękkie spadanie odejmuję ocenę, bo mogłoby być znacznie lepiej. Książka ma wielki potencjał i szkoda że autor to troszkę nie wykorzystał i mocniej nie popłyną w historii. Myślę, że temat ten spokojnie mógłby stać się trylogią, ale to zakończenie mocno to ucięło. Ale gdyby była druga część to ja chętnie bym po nią sięgnęła.

Książka zaskakująca i lekko przerażająca. Bo jeśli to co tam się stało, mogłoby być rzeczywistym nieznanym faktem o działaniach urzędników rządowych. To ja chyba zacznę się bać Warszawskiego metra.

Bardzo fajnie książka wciąga w historię, zakończenie było dla mnie trochę za szybkie. Wolno się rozkręcała a potem taki szybki spadek do końca książki. I za to mało miękkie...

Ta książka są jak filmy robione przez Netflix. Plastikowe nudne i nic nie wnoszące. Ziębiński napisał ją chyba przez dwie noce.

Ta książka są jak filmy robione przez Netflix. Plastikowe nudne i nic nie wnoszące. Ziębiński napisał ją chyba przez dwie noce.

Dużo racji w recenzji i ocenie. Chyba na następne "dzieła"się nie pokuszę

Dużo racji w recenzji i ocenie. Chyba na następne "dzieła"się nie pokuszę

Moja historia z tym wyrobem książko podobnym (książką tego nie nazwę) zaczęła się od tego, że zgarnąłem ją w osiedlowym kiosku za 15 złotych. Już sam fakt, że się tam znalazła wiele mówi.
Więc o czym jest, Metro,? Odpowiedź brzmi diabli wiedzą, ponieważ fabuła jest popisem grafomaństwa, przy którym książki Remka Mroza to arcydzieła. Mamy tu kobietę, która jest przeszkoloną zabójczynią, co jest bardzo realne, zamach w metrze warszawskim, co jest bardzo realne i otwarcie trzeciej linii metra też bardzo realne. Mamy też otwierającego rozdziały radiowego spikera, ale o tym opowiem później.
Fabuła obraca się jak gówno w przeręblu wkoło zabójczyni i katastrofy metrze. (Co prawda są też postacie poboczne jak np. prezydent Warszawy, ale ich wątki jedynie rozciągają opowieść) Czy taka fabuła może być dobra? Oczywiście, że może, ale trzeba umieć ją opowiedzieć i mieć pisarskiego skilla wyżej od scenarzystów filmów o transformersach. Autor niestety go nie ma i prezentowana przez niego fabuła ma więcej błędów logicznych naciągania niż filmy Marvela.
Jakby kiepskiej fabuły było mało to, Metro, jest fatalnie napisane. Autor nie wie, kiedy używać przecinka oraz zapomina, że akapit powinien zawierać więcej, niż jedno słowo. Już dzieci w podstawówkach piszą lepiej!
Jednak to, co najlepsze zostawiam na koniec. Pamiętacie Kasie Babis i jej cykl o prawackich dziadersach fantastyki? Ziębiński jest ich przykładem tyle, że stojącym po drugiej stronie barykady. Na widok tak subtelnych aluzji jak szef mafii Terlecki, czy były gromowiec Zaval wyskoczycie z kapci. Najlepszy jest w tym wszystkim rozpoczynający rozdziały spiker, którego ustami autor zdradza nam swoje mokre sny.
Jeśli ktoś pasjonuje się grami może zauważyć, że trochę tu naśladuje Nr geeka i jego cykl o crapach. Jest to zamierzone, bo chce zaprosić autora do zapier*lania na galerze!

Moja historia z tym wyrobem książko podobnym (książką tego nie nazwę) zaczęła się od tego, że zgarnąłem ją w osiedlowym kiosku za 15 złotych. Już sam fakt, że się tam znalazła wiele mówi.
Więc o czym jest, Metro,? Odpowiedź brzmi diabli wiedzą, ponieważ fabuła jest popisem grafomaństwa, przy którym książki Remka Mroza to arcydzieła. Mamy tu kobietę, która jest przeszkoloną...

"Metro musi powstać, bo nikogo nie stać na zwracanie tego co zostało przelane"

Nie znałam tego autora wcześniej, więc nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Przyznaję, że na początku czułam się lekko znudzona, jednak im dalej, tym bardziej dawałam się wciągnąć w akcję. A dzieje się naprawdę sporo. Wprawdzie pewne "fakty" z działania głównej bohaterki wydają się być z lekka naciągane, ale niech tam, czytało się fajnie.

Rzecz cała dzieje się w przeciągu jednego dnia, a właściwie kilkunastu godzin, 24.06.2019 roku. Zapadnięte tunele metra, uwięzieni pasażerowie, temat nie nowy, ale ciekawie podany. Przy okazji autor dobitnie ukazał, co może się dziać, dzieje się ? na szczytach "władzy". Od razu przypomniała mi się historia Andrzeja Leppera.

Zakończenie właściwie prawidłowe, jednak pozostawiło mnie z niedosytem. Bardzo chciałabym bliżej poznać "Annę Kareninę" vel Diabła...

W każdym razie myślę, że jeszcze kiedyś chętnie przeczytam coś tego autora.

"Metro musi powstać, bo nikogo nie stać na zwracanie tego co zostało przelane"

Nie znałam tego autora wcześniej, więc nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Przyznaję, że na początku czułam się lekko znudzona, jednak im dalej, tym bardziej dawałam się wciągnąć w akcję. A dzieje się naprawdę sporo. Wprawdzie pewne "fakty" z działania głównej...

Ta książka to w mojej ocenie ponury żart autora. Fabuła się nie klei, ilość nieprawdopodobnych zdarzeń większa niż westernie rodem z NRD. Bohaterowie kiepsko wykreowani, tak naprawdę niewiele o nich się dowiemy. Zachodzę w głowę skąd ta siódemka na portalu, dałem się oszukać.

Ta książka to w mojej ocenie ponury żart autora. Fabuła się nie klei, ilość nieprawdopodobnych zdarzeń większa niż westernie rodem z NRD. Bohaterowie kiepsko wykreowani, tak naprawdę niewiele o nich się dowiemy. Zachodzę w głowę skąd ta siódemka na portalu, dałem się oszukać.

Wybuch w Warszawskich kanałach powoduje katastrofę w metrze. Komplikuje to ceremonię rozpoczęcia budowy trzeciej linii metra i polityczne ambicje pewnej pani z ratusza. W wagonie metra pod ziemią zastają uwięzieni ludzie, wśród nich zdesperowana kobieta i jej cel.
Fajna, wartka i wciągająca akcja, za dużo jednak tajemniczych "wszechmogących".

Wybuch w Warszawskich kanałach powoduje katastrofę w metrze. Komplikuje to ceremonię rozpoczęcia budowy trzeciej linii metra i polityczne ambicje pewnej pani z ratusza. W wagonie metra pod ziemią zastają uwięzieni ludzie, wśród nich zdesperowana kobieta i jej cel.
Fajna, wartka i wciągająca akcja, za dużo jednak tajemniczych "wszechmogących".

Krótka bardzo dobrze spakowana historia. Jest tu tyle treści, że przez szwy wydostaje się na zewnątrz. Mafia, budowa trzeciej nitki metra w Warszawie, polityka, dziewczyna z nożem, szpieg , pozostałości po drugiej wojnie światowej i katastrofa budowlana albo terroryzm (to trzeba wyjaśnić). Sporo. Wszystkiego troszkę i z wierzchu. W tle gra radio we współczesnej Polsce. Szybka książka. Czyta się z rozsianym włosem. Opisy katastrofy mocne. Krwawe i wyraziste. Charakterów ludzkich znaczny zbiór. Przeżywalność bohaterów niewielka. Dochodzi jeszcze prawdopodobieństwo. Jest nikłe. A tak na marginesie, to nasze metro kochane, jedyne to takie maleńkie jest i płyciutkie. Mamy XXI wiek, może i nasza stolica doczeka się….. jeszcze jednej nitki podziemnej kolejki.

Krótka bardzo dobrze spakowana historia. Jest tu tyle treści, że przez szwy wydostaje się na zewnątrz. Mafia, budowa trzeciej nitki metra w Warszawie, polityka, dziewczyna z nożem, szpieg , pozostałości po drugiej wojnie światowej i katastrofa budowlana albo terroryzm (to trzeba wyjaśnić). Sporo. Wszystkiego troszkę i z wierzchu. W tle gra radio we współczesnej Polsce....

Dobra książka katastroficzna polskiego autora- zaskoczenie na plus. Wartka akcja trzymająca w napięciu, a jednak zabrakło mi na koniec wyjaśnienia niedopowiedzianych wątków dotyczących głównej bohaterki. Ale może będzie kontynuacja? Myślę, że książka nadaje się do sfilmowania.

Dobra książka katastroficzna polskiego autora- zaskoczenie na plus. Wartka akcja trzymająca w napięciu, a jednak zabrakło mi na koniec wyjaśnienia niedopowiedzianych wątków dotyczących głównej bohaterki. Ale może będzie kontynuacja? Myślę, że książka nadaje się do sfilmowania.