Popłakałam się absolutnie wspaniałe, postacie bardzo uroczę, historia kota bardzo intrygująca dająca do myślenia muszę kupić resztę tomów <3

Popłakałam się absolutnie wspaniałe, postacie bardzo uroczę, historia kota bardzo intrygująca dająca do myślenia muszę kupić resztę tomów <3

Przeczytane: 2021

Chciałabym wam polecić coś co idealnie nadaje się na nudne, pochmurne zimowe wieczory, pozbawione śniegu. Dobrze się też nadaje na pierwszą mangę (dla starszych czytelników). Jest nią "Starszy pan i kot", której recenzja znajduje się poniżej.

Fabuła opowiada o tytułowym kocie, który przez wieeeele lat nikt go nie kupił. Przez to nasz koci bohater stracił nadzieję, że znajdzie kogoś, kto go pokocha. Jego życie zmienia się, gdy poznaje Kandę Fuyuki - tytułowego starszego pana, który także jest samotny, pozbawiony rodziny. Mężczyzna ten jest absolutnie oczarowany tym kotem do tego stopnia, że decyduje się go kupić. Kot ten, już na imię Fukumaru (jap - szczęście),przeżywa ze swym właścicielem liczne przygody, często zabawne, czasem wzruszające, ważne, że z kimś kogo kocha.

Jestem tą mangą absolutnie oczarowana, jest przecudowna! Jest to jeden z tych uroczych tytułów, (Pozbawionych prz@mocy, s@ksu, n@rkotyków i innych niepotrzebnych elementów w fabule),który może przeczytać każdy, niezależnie od wieku, ale jak już mówiłam, lepiej nada się dla starszych ze względu na tematy, których młodsi czytelnicy niekoniecznie zrozumieją. Całość okraszono naprawdę śliczną kreską, która znakomicie łączy elegancję jaką autorka rysuje starszych bohaterów a bajkową estetykę (kotki). Dawno się też tak nie utożsamiłam z tymi bohaterami, nawet z kotami. Każdy z nich ma swoją interesującą historię, która potrafi poruszyć czytelnika. Większość z nich bardzo polubiłam no i im kibicowałam w ich przygodach.

Podsumowując, "Starszy pan i kot" stanowi znakomitą rozrywkę, zwłaszcza na jesień/zimę. Mam w domu 10 tomików i wiem, że będę dalej zbierała. Polecam fanom bardzo przyjemnych okruszków życia, okraszonych sympatycznymi bohaterami z ich interesującymi historiami.

Przeczytane: 2021

Chciałabym wam polecić coś co idealnie nadaje się na nudne, pochmurne zimowe wieczory, pozbawione śniegu. Dobrze się też nadaje na pierwszą mangę (dla starszych czytelników). Jest nią "Starszy pan i kot", której recenzja znajduje się poniżej.

Fabuła opowiada o tytułowym kocie, który przez wieeeele lat nikt go nie kupił. Przez to nasz koci bohater stracił...

Pierwsza w życiu manga. Czego oczekiwać, jak się za nią zabrać? Zachęciła mnie i pomogła koleżanka z LC, dziękuję Madziu.
Było dziwnie, ale orzeźwiająco i ekscytująco od samego początku. Bo czyta się inaczej. Od końca do początku, a w ramach strony ani od lewej do prawej, ani od prawej do lewej, tylko jakoś tak na okrągło. Przy pierwszych stroniczkach trzeba się zastanawiać, potem już leci. Ponoć w mangach i komiksach na grafikę mówi się kreska. Nie znam się na tym, nie mam artystycznych talentów ani zapędów, więc nie potrafię ocenić tej kreski. Wiem tyle, że podobało mi się i po raz pierwszy w wydawnictwie graficznym ( wcześnie przeczytałam kilka komiksów) obraz był dla mnie dopełnieniem słowa. No taka to była fajna kreska.

A treść? Cudowna i zabawna, zakochałam się w tej historii. O samotnym starszym panu, który przygarnia równie samotną, żałośnie wyglądającą kocinę. I o uczuciu, które połączyło te dwie pokiereszowane przez życie istoty. To musiało się udać. Kot był zdesperowany, by być kochanym, pan - by kogoś pokochać.

Do tej pory manga kojarzyła mi się z jakimś dziwadłem, postaciami o oczach na pół twarzy, gdzie bohaterowie to młodzi ludzie uprawiający łubudubu lub waleczni herosi nie z tego świata. A tu - proszę: romantyczna historia, starszy pan, okazuje się, że bardzo przystojny i wcale nie taki staruszek. Miłość, przyjaźń, wzruszenia, piękna sprawa. Uroczo! A może Madzia mi poleciła wyjątkową mangę? Muszę to sprawdzić na innych tytułach, ale przede wszystkim przeczytać o kolejnych perypetiach pana Fuyuku Kandy i kota Fukumaru. Zanim jednak kupię kolejne 10 tomów - zapytam nieśmiało: może u kogoś się kurzą na półce i zechciałby je pożyczyć? Przeczytam migiem i odeślę.

Pierwsza w życiu manga. Czego oczekiwać, jak się za nią zabrać? Zachęciła mnie i pomogła koleżanka z LC, dziękuję Madziu.
Było dziwnie, ale orzeźwiająco i ekscytująco od samego początku. Bo czyta się inaczej. Od końca do początku, a w ramach strony ani od lewej do prawej, ani od prawej do lewej, tylko jakoś tak na okrągło. Przy pierwszych stroniczkach trzeba się...

Manga Starszy Pan i kot to bardzo ciekawa obyczajówka/okruchy życia. Wydało ją wydawnictwo Waneko. Manga wydawana jest w powiększonym formacie, co osobiście uważam za plus.

Manga opowiada historię samotnego mężczyzny, który przygarnia równie samotnego kota, którego nikt nie chciał kupić pomimo jego niskiej ceny w sklepie. Pan Kanda przygarnia go pod swój dach i nadaje mu imię Fukumaru.

Na kolejnych stronach mangi poznajemy ich śmieszne przygody.
Wraz z kolejnymi rozdziałami dowiadujemy się także nieco więcej o prywatnym życiu pana Kandy. Mam nadzieję, że tych szczegółów będzie coraz więcej.

Dużym plusem jest dla mnie wiek pana Kandy. Wreszcie dostajemy mangę o osobie starszej, czego mi osobiście na rynku trochę brakowało. Fukumaru jest bardzo autentyczny, od razu widać, że autorka z niejednym kotem miała do czynienia.

Dla mnie świetną zabawą było porównywanie zachowań Fukumaru do tego, co robią moje własne koty. I to jest chyba w tej mandze najfajniejsze - że to taka manga od kociary dla kociarzy.

Bardzo polecam :-)

Manga Starszy Pan i kot to bardzo ciekawa obyczajówka/okruchy życia. Wydało ją wydawnictwo Waneko. Manga wydawana jest w powiększonym formacie, co osobiście uważam za plus.

Manga opowiada historię samotnego mężczyzny, który przygarnia równie samotnego kota, którego nikt nie chciał kupić pomimo jego niskiej ceny w sklepie. Pan Kanda przygarnia go pod swój dach i nadaje mu...

Piękny początek historii człowieka i kota, na pozór różnych, ale jednak takich samych. Momentami łezka się w oku kręci, a kocie perypetie Fukumaru śmieszą i cieszą.
Panele ładnie rozrysowane, pomysł na mangę świetny, dodający nadziei, że dla kotów, których nikt nie chce (jak można nie chcieć kota!!! xd),znajdzie się szczęśliwe zakończenie.
Polecam gorąco wszystkim kociarzom i kociarom. I nie tylko ;)

Piękny początek historii człowieka i kota, na pozór różnych, ale jednak takich samych. Momentami łezka się w oku kręci, a kocie perypetie Fukumaru śmieszą i cieszą.
Panele ładnie rozrysowane, pomysł na mangę świetny, dodający nadziei, że dla kotów, których nikt nie chce (jak można nie chcieć kota!!! xd),znajdzie się szczęśliwe zakończenie.
Polecam gorąco wszystkim...

„Starszy Pan i kot” to bardzo słodka i przyjemna w czytaniu manga. Ja osobiście nie jestem fanką tego typu rodzaju literatury (jeżeli mangi możemy tak nazwać),lecz ta była bardzo urocza i przepełniona pięknymi rysunkami.

Fukumaru (tytułowy kot) był ładnym i rozkosznym kotkiem. Robiło mi się cieplutko na sercu gdy czytałam tą mangę.

Jeżeli ktoś lubi lekkie i przyjemne historie to zdecydowanie polecam :)

PS. Oczywiście będę czytała kolejne tomy.

„Starszy Pan i kot” to bardzo słodka i przyjemna w czytaniu manga. Ja osobiście nie jestem fanką tego typu rodzaju literatury (jeżeli mangi możemy tak nazwać),lecz ta była bardzo urocza i przepełniona pięknymi rysunkami.

Fukumaru (tytułowy kot) był ładnym i rozkosznym kotkiem. Robiło mi się cieplutko na sercu gdy czytałam tą mangę.

Jeżeli ktoś lubi lekkie i przyjemne...

Dziś mam propozycję dla miłośników mang oraz mruczków. 🐱 Przeuroczy i wzbudzający wiele emocji cykl "Starszy Pan i Kot" to historia, która potrafi wciągnąć bez reszty❗️😍

Manga opowiada o panu Kanda i jego kocie Fukumaru. 🐈 Historia zaczyna się, gdy tytułowy starszy pan przygarnia niechcianego czworonoga ze sklepu zoologicznego. Zwierzak przez długi czas wyczekiwał właściciela i prawie stracił nadzieję na pozyskanie własnego domu. 😔 Jednak w końcu jego kocie życie odmienia się - trafia w ręce kogoś, kto równie mocno jak on pragnie miłości. ❤️

Ta manga to prawdziwy balsam dla duszy! 🥰 To urocza, słodka, ciepła i wzruszająca historia, która trafia prosto w serce. I chociaż jest nieskomplikowana i wręcz pozbawiona akcji, potrafi wywołać ogrom emocji. 🤩 Autor wspaniale zobrazował więź, jaka łączy pana i jego pupila. 👨‍🦳🐱 Ich relacja i poznawanie siebie nawzajem to coś cudownego. 😍 W mandze poruszone zostały również bardzo istotne tematy, 👍 między innymi problem inności.

Fabuła oparta jest na przeżywaniu dnia za dniem wraz z Kandą i Fukumaru. Pokazane jest, jak starszy pan opiekuje się zwierzakiem, poznajemy również myśli kota. 😊 Wydawać by się mogło, że codzienność tych dwojga może nudzić, ale w żadnym wypadku tak nie jest. 🙅‍♀️ Poznajemy pana i innych bohaterów, obserwujemy poczynania Fukamaru oraz jesteśmy świadkami rodzącej się miłości między człowiekiem i zwierzęciem. ❤️ To wystarczy, aby wzbudzić wielkie emocje i poczuć przyjemne ciepełko na sercu. 🥰

Z całego serca polecam Wam serię "Starszy Pan i Kot". 😍📚 Szczególnie, jeżeli jesteście zwolennikami mang oraz mruczków. 🐈 Ja poznałam dopiero trzy pierwsze tomy cyklu i jestem pewna, że na tym nie poprzestanę❗️😊

Dziś mam propozycję dla miłośników mang oraz mruczków. 🐱 Przeuroczy i wzbudzający wiele emocji cykl "Starszy Pan i Kot" to historia, która potrafi wciągnąć bez reszty❗️😍

Manga opowiada o panu Kanda i jego kocie Fukumaru. 🐈 Historia zaczyna się, gdy tytułowy starszy pan przygarnia niechcianego czworonoga ze sklepu zoologicznego. Zwierzak przez długi czas wyczekiwał...

Manga nadal mnie zaskakuje. Tym razem tłumaczeniem. Takim trochę niechlujnym, a trochę specyficznym. Znajdziemy w niej zarówno nowatorskie słówko „rozgląd”, jak i „wytrzeszcz”, a serce me zdobyła informacja, że temu kotku należy się nowa obroża. Od razu „Miś” mi się przypomniał i oczko, które mu wypadało. Historia bardziej przypomina swobodne impresje, aniżeli spójną narrację. Powoli wyłania się z niej obraz samotnego, starszego nauczyciela, który po śmierci żony kupuje sobie kota. Dzięki temu ma z kim porozmawiać, po kim sprzątać i o kim rozmawiać z przyjaciółmi. Można przeczytać, aczkolwiek nie urzeka ani kreską, ani tematyką, ani sposobem przedstawienia. Namawiać was się nie odważę.

Manga nadal mnie zaskakuje. Tym razem tłumaczeniem. Takim trochę niechlujnym, a trochę specyficznym. Znajdziemy w niej zarówno nowatorskie słówko „rozgląd”, jak i „wytrzeszcz”, a serce me zdobyła informacja, że temu kotku należy się nowa obroża. Od razu „Miś” mi się przypomniał i oczko, które mu wypadało. Historia bardziej przypomina swobodne impresje, aniżeli spójną...

Jedna z najlepszych mang, jakie czytałam, mimo że nie ma tu prawie akcji.

Jedna z najlepszych mang, jakie czytałam, mimo że nie ma tu prawie akcji.

Słodka historia o kocie, który nareszcie trafił do kochającego domu. To moja pierwsza manga i od razu wciągnęła. Na pewno przeczytam kolejne części

Słodka historia o kocie, który nareszcie trafił do kochającego domu. To moja pierwsza manga i od razu wciągnęła. Na pewno przeczytam kolejne części