Zaskakująco płasko przedstawiony temat. Ot, jestem pilotem, latam samolotem. Latam tu i tam. Czasem się wyśpię, a czasem nie. Zabrakło myśli przewodniej, smaczków, ciekawostek.

Zaskakująco płasko przedstawiony temat. Ot, jestem pilotem, latam samolotem. Latam tu i tam. Czasem się wyśpię, a czasem nie. Zabrakło myśli przewodniej, smaczków, ciekawostek.

Po "Lecę. Piloci mi to powiedzieli" sięgnęłam ze względu na znajomych w branży lotniczej. Byłam ciekawa jak spojrzy na ten temat osoba spoza samego kręgu zainteresowanych. Czy "Lecę..." udało się mnie zaskoczyć? Zdecydowanie nie.

Niestety, mam wrażenie, że książka nie opowiadała o niczym nowym, a nawet jeśli to w sposób dość nużący. Dobrze dla osoby z zewnątrz wiedzieć z czym łączy się marzenie o byciu pilotem- z masą szkoleń, poświęconego czasu, kosztów a później niepewnością gdzie będzie można zacząć pracę zarobkową. Jednak ten temat był opisany w tak nużący sposób, ze trudno było przez niego przebrnąć. Tematy, które mogłyby być ciekawe- czyli na przykład jak wyglądają kwestie pogodzenia prywaty z ciągłymi lotami- są traktowane po macoszemu. Co najgorsze, część książki po prostu źle się zestarzała (chociażby wątek o covidzie).

Plus za chęć pokazania tego tematu, który na pozór jest oczywisty, ale jednak nie widuję za często tego typu reportaży. Nie ukrywam jednak, że pozostawia niedosyt.

Po "Lecę. Piloci mi to powiedzieli" sięgnęłam ze względu na znajomych w branży lotniczej. Byłam ciekawa jak spojrzy na ten temat osoba spoza samego kręgu zainteresowanych. Czy "Lecę..." udało się mnie zaskoczyć? Zdecydowanie nie.

Niestety, mam wrażenie, że książka nie opowiadała o niczym nowym, a nawet jeśli to w sposób dość nużący. Dobrze dla osoby z zewnątrz wiedzieć z...

Lubicie latać samolotem?

Ja najzwyczajniej w świecie się boję. Zawsze, kiedy jestem w startującym samolocie, muszę zmuszać swój mózg, żeby wyłączył intuicję (która sugeruje mi, że zaraz spadniemy, a uruchomił logiczne myślenie, że to najbezpieczniejsza gałąź transportu. Przypominam sobie wtedy statystyki i prawdopodobieństwo stania się czegoś złego, od razu się uspokajam.

Sądziłem, że pilot ma ciekawą pracę, po przeczytaniu tej książki, uważam, że są dwie opcje: albo piloci mają jednak nudną pracę, albo autor nie potrafił doszukać się tych smaczków. Dużo w niej wypowiedzi pilotów, które miały nam otworzyć drzwi do ich kokpitów, jednak ledwie zostały one uchylone.

Jeżeli chcecie wiedzieć jak zostać takim pilotem to tutaj się dowiecie, aż nadto. Dla laika nie jest to zbyt ciekawe. Autor łapię tutaj kilka tematów tj. bezpieczeństwo latania, przyszłość latania, problemy z liniami lotniczymi, ale ich nie zgłębia. Lepiej by było w nich pogrzebać albo o nich nie wspominać.

Może to przez moje wysokie oczekiwania, ale znudziła mnie ta książka. Nie wiem na dobrą sprawę dla kogo jest, czy dla zwykłego czytelnika, czy dla pasjonata lotnictwa. Dla pierwszego brakuje ciekawych historii, dla drugiego będzie zbyt oczywista.

Jak macie zbliżony gust do mojego, to przeczytajcie coś innego.

Instagram: Mateusz o książkch

.

Lubicie latać samolotem?

Ja najzwyczajniej w świecie się boję. Zawsze, kiedy jestem w startującym samolocie, muszę zmuszać swój mózg, żeby wyłączył intuicję (która sugeruje mi, że zaraz spadniemy, a uruchomił logiczne myślenie, że to najbezpieczniejsza gałąź transportu. Przypominam sobie wtedy statystyki i prawdopodobieństwo stania się czegoś złego, od razu się uspokajam....

Z początku myślałam, że będę rozczarowana sądząc, że będzie to książka typowo biograficzna o początkach pracy osób wypowiadających się, ale z czasem pojawiała się pasja do treści tej książki, by ostatecznie zachwycić się jej dobrym podsumowaniem występujących i nadchodzących problemach z którymi przyjdzie się zmierzyć.

Z początku myślałam, że będę rozczarowana sądząc, że będzie to książka typowo biograficzna o początkach pracy osób wypowiadających się, ale z czasem pojawiała się pasja do treści tej książki, by ostatecznie zachwycić się jej dobrym podsumowaniem występujących i nadchodzących problemach z którymi przyjdzie się zmierzyć.

Moja pierwsza książka związana z lotnictwem po dłuższej przerwie (Metoda czarnej skrzynki). Nawet jeśli jesteś laikiem to i tak wszystko jest jasko i klarownie opisane. Poprawna polityczna, pokazuje różne stanowiska na wiele spraw. Obiektywna. Polecam przyjemnie się czyta.

Moja pierwsza książka związana z lotnictwem po dłuższej przerwie (Metoda czarnej skrzynki). Nawet jeśli jesteś laikiem to i tak wszystko jest jasko i klarownie opisane. Poprawna polityczna, pokazuje różne stanowiska na wiele spraw. Obiektywna. Polecam przyjemnie się czyta.

Rozmowy w różnymi pilotami/pilotkami. W niektórych miejscach ciekawsze, w innych nudniejsze. Przepowiednie w ostatnim rozdziale dotyczące nieodwracalnego kryzysu branży lotniczej po COVID-19 nie sprawdziły się. Druga połowa książki ciekawsza od pierwszej.

Rozmowy w różnymi pilotami/pilotkami. W niektórych miejscach ciekawsze, w innych nudniejsze. Przepowiednie w ostatnim rozdziale dotyczące nieodwracalnego kryzysu branży lotniczej po COVID-19 nie sprawdziły się. Druga połowa książki ciekawsza od pierwszej.

Nie porwała mnie. Dużo mniej ciekawa, niż reportaż o stewardessach z tej samej serii, a do tego zdążyła się kiepsko zestarzeć tym ostatnim "prognozowym" rozdziałem.

Nie porwała mnie. Dużo mniej ciekawa, niż reportaż o stewardessach z tej samej serii, a do tego zdążyła się kiepsko zestarzeć tym ostatnim "prognozowym" rozdziałem.

Książka dla pasjonatów lotnictwa.

Książka dla pasjonatów lotnictwa.

Propaganda ekologiczna i nie tylko zrujnowała calokształt

Propaganda ekologiczna i nie tylko zrujnowała calokształt

Bardzo dobrze napisana. Lekka, przyjemna, a przy okazji przybliża pracę pilotów. Jak dla mnie zawiera wystarczające informacje o tej profesji. Nie jest to natomiast książka dla pasjonatów.

Bardzo dobrze napisana. Lekka, przyjemna, a przy okazji przybliża pracę pilotów. Jak dla mnie zawiera wystarczające informacje o tej profesji. Nie jest to natomiast książka dla pasjonatów.