SpecOps

Okładka książki SpecOps Craig Alanson
Okładka książki SpecOps
Craig Alanson Wydawnictwo: Drageus Publishing House Cykl: Expeditionary Force (tom 2) fantasy, science fiction
588 str. 9 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Expeditionary Force (tom 2)
Tytuł oryginału:
SpecOps (2016)
Wydawnictwo:
Drageus Publishing House
Data wydania:
2020-11-26
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-26
Data 1. wydania:
2016-06-02
Liczba stron:
588
Czas czytania
9 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366375505
Tłumacz:
Marcin Moń
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
249 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
135
27

Na półkach:

Trochę za dużo lekkości a za mało konkretu. Ale milło się czytało.

Trochę za dużo lekkości a za mało konkretu. Ale milło się czytało.

Pokaż mimo to

avatar
103
53

Na półkach:

Potwierdzam inne opinie - żart z małpami nadal pojawia się często jednak mnie trochę śmieszy, do tego jestem w stanie rozumieć dlaczego Skippi go używa.

Co do fabuły to rzeczywiście, dużo podróży, ekspedycja na obcej planecie i trochę walk. Razi mnie jednak ilość niesamowitych pomysłów na jakie wpadał Joe, a nie wpadła prastara superpotężna sztuczna inteligencja. Trochę tego za dużo, żeby wyglądało wiarygodnie. Wydaje mi się, że SI też się uczy, więc na logikę, na podstawie pomysłów ludzi powinna rozwinąć swoje zdolności nieszablonowego myślenia. Ta ułomność Skippiego w tym tomie najbardziej mi przeszkadzała.

Potwierdzam inne opinie - żart z małpami nadal pojawia się często jednak mnie trochę śmieszy, do tego jestem w stanie rozumieć dlaczego Skippi go używa.

Co do fabuły to rzeczywiście, dużo podróży, ekspedycja na obcej planecie i trochę walk. Razi mnie jednak ilość niesamowitych pomysłów na jakie wpadał Joe, a nie wpadła prastara superpotężna sztuczna inteligencja. Trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
211

Na półkach:

Generalnie więcej tego samego co w pierwszym tomie. Trochę więcej podróżowania, ale główny wątek niewiele ruszony...

Generalnie więcej tego samego co w pierwszym tomie. Trochę więcej podróżowania, ale główny wątek niewiele ruszony...

Pokaż mimo to

avatar
1145
150

Na półkach:

Jeden z lepszych cyklów s-f typu space-opera jakie "czytałem". Autor ma mnóstwo pomysłów i to zwykle zaskakujących. Książka nabiera dodatkowego poziomu od chwili, gdy pojawia się pewna SI. Dużo dobrego humoru i świetnego sarkazmu. Ponieważ książkę odsłuchałem, to mogę powiedzieć, że interpretacja Wojtka Masiaka jest REWELACYJNA. Dzięki niemu książka nabrała dodatkowej wartości.

Jeden z lepszych cyklów s-f typu space-opera jakie "czytałem". Autor ma mnóstwo pomysłów i to zwykle zaskakujących. Książka nabiera dodatkowego poziomu od chwili, gdy pojawia się pewna SI. Dużo dobrego humoru i świetnego sarkazmu. Ponieważ książkę odsłuchałem, to mogę powiedzieć, że interpretacja Wojtka Masiaka jest REWELACYJNA. Dzięki niemu książka nabrała dodatkowej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
165

Na półkach:

Wbrew pozorom ciesze się, że sięgnąłem po 2 tom powieści Craiga Alansona, który obala tezę: sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty. Z lektury wynika, że nie jest.
Natomiast autor książek, porywający się na umieszczenie w swojej powieści  prastarej, sztucznej inteligencji o ogromnych możliwościach, może się okazać sztucznie inteligentnym pisarzem. Sztuczna inteligencja pradawnych, będąca głupsza nie tylko od ludzi występujących w historii ale także, a może przede wszystkim, głupsza niż większość czytelników, to się w pale nie mieści, co sie dzisiaj wydaje. Nie dziwię się, że nagle "Prastarzy" zniknęli skoro ich szczytowym osiągnięciem był Skippy - zabiła ich własna głupota! "- Eeee, nie dasz rady zagrać w bilard czarnymi dziurami..... - Ja nie dam rady?! Potrzymaj mi piwo!" - Tak to mogło mniej więcej wyglądać.
Ale wracając do meritum: toż autorowi, pewnie zaślepionemu własną megalomanią, nie chciało się nawet poszukać synonimów słów: małpa, neandertalczyk, człowiek pierwotny, ameba, prymityw, koczkodan, bakteria, matoł, kretyn, debil, idiota, a istnieje tyle pięknych porównań w internecie który w całości skopiował Skippy do własnej pamięci! I stać go jedynie na w kółko powtarzane jedne i te same porównania z przeogromnego spektrum potencjalnych możliwości? Zaprawdę powiadam Ci autorze: jesteś tak inteligentny jak biennale subtelnych transformatorów!

Kolejne części sobie daruję i nieustanne aluzje z bananami których autor zapewne jest miłośnikiem ;-)

Wbrew pozorom ciesze się, że sięgnąłem po 2 tom powieści Craiga Alansona, który obala tezę: sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty. Z lektury wynika, że nie jest.
Natomiast autor książek, porywający się na umieszczenie w swojej powieści  prastarej, sztucznej inteligencji o ogromnych możliwościach, może się okazać sztucznie inteligentnym pisarzem. Sztuczna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
421
92

Na półkach:

Sięgając po kontynuację Dnia Kolumba obawiałem się wtórności charakterystycznej dla serii tego gatunku. Nic bardziej mylnego. Przede wszystkim jest śmieszniej, zwłaszcza w kontekście kolejnych upokorzeń pułkownika Bishopa. Do tego akcja prze do przodu od pierwszej strony i nie zatrzymuje się aż do ostatniej. Ale i tak największym plusem powieści jest Skippy i w zasadzie każda jego interakcja z ludźmi z załogi. Zdecydowanie polecam.

Sięgając po kontynuację Dnia Kolumba obawiałem się wtórności charakterystycznej dla serii tego gatunku. Nic bardziej mylnego. Przede wszystkim jest śmieszniej, zwłaszcza w kontekście kolejnych upokorzeń pułkownika Bishopa. Do tego akcja prze do przodu od pierwszej strony i nie zatrzymuje się aż do ostatniej. Ale i tak największym plusem powieści jest Skippy i w zasadzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
69

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa kontynuacja przygód porucznika Bishopa i jego wesołej bandy piratów ze skippim na czele. Skippy dalej irytujący ale już jakby mniej. Niektóre żarty bardzo śmieszne, inne z kolei drażniące. Ale jeśli chceę z marszu czytać kolejną część znaczy że książka dobra.

Bardzo ciekawa kontynuacja przygód porucznika Bishopa i jego wesołej bandy piratów ze skippim na czele. Skippy dalej irytujący ale już jakby mniej. Niektóre żarty bardzo śmieszne, inne z kolei drażniące. Ale jeśli chceę z marszu czytać kolejną część znaczy że książka dobra.

Pokaż mimo to

avatar
781
663

Na półkach:

Ponieważ pierwsza powieść z cyklu Expeditionary Force stworzonego przez amerykańskiego współczesnego pisarza i dramaturga Craiga Odella (znanego głównie pod pseudonimem Craig Alanson) i zatytułowana Dzień Kolumba przypadła mi do gustu, więc postanowiłem sięgnąć po i drugą odsłonę serii, czyli po SpecOps.

Niestety, ten tom już nie powala oryginalnością tak, jak poprzedni. To po prostu kontynuacja historii Joe Bishopa, amerykańskiego kaprala, jak się wydaje protagonisty całego cyklu Expeditionary Force. Mamy nowe przygody Bishopa i jego przyjaciół walczących z wrogimi kosmitami, ale co tu ukrywać – zarówno w ogólnej konstrukcji uniwersum Expeditionary Force, jak w innych aspektach, nie widać nie tylko żadnych zaskakujących, ale choćby nowych elementów, żadnego rozwoju. Nic nie ewoluuje w psychologii postaci, i tak mocno okrojonej, w kosmicznej polityce, po prostu nowe przygody w starym świecie. Przypomina mi to sequel młodzieżowej, czysto przygodowej powieści o piratach, a właściwie korsarzach, tyle że w konwencji space opera. Niestety język nie jest młodzieżowy.

SpecOps wydaje się tak schematyczny, bowiem jest jedynie kontynuacją w miarę oryginalnego pomysłu, który został już wyeksploatowany w Dniu Kolumba. Dotyczy to również dosłownego powielania nawet takich elementów jak rodzaj humoru. Ciągłe przekomarzanki dwóch głównych postaci, które mogły jeszcze śmieszyć za pierwszym razem, teraz sprawiają wrażenie zestawu tekstów serwowanych w komputerowych grach RPG przez sztuczną inteligencję. Ich poziom jest, delikatnie mówiąc, niezbyt wysoki. To już nie humor, lecz momentami prostackie prześmiewki, które coraz bardziej nużą, a nawet z czasem zaczynają denerwować. Styl tłumaczenia też nie zachwyca, momentami rażą ewidentne błędy stylistyczne. Całe szczęście, że aspekty military fiction trzymają poziom, choć nawet tutaj jest do czego się przyczepić. Momentami miałem wrażenie, że autor sam się znudził swoim dziełem i chciał je dociągnąć do końca po najmniejszej linii oporu licząc na to, że czytelnik nie będzie uważał. Żołnierze na porannej zaprawie walą biegiem 30km(sic!) a potem w akcji mają zadyszkę po kilkuset metrach. Zhakowanie satelity umożliwia w czasie rzeczywistym tworzyć filmy z niczego, by zastąpić prawdziwy przekaz, itd. itp... Kilka razy wyglądało, jakby pisarz siadając do stworzenia kolejnego rozdziału zapominał, co napisał podczas poprzedniej sesji. Bohater, który kierował już wcześniej pewnym szczególnym pojazdem, później wsiadając do niego stwierdza, że jeszcze nigdy go nie prowadził. Bzdury!!! W dodatku słuchałem audiobooka, więc siłą rzeczy wiele baboli mogło mi umknąć - w końcu jesteśmy w 80% wzrokowcami, a ja jestem wzrokowcem do kwadratu.

Reasumując, bo nie ma się nad czym rozwodzić - jeśli podobał Wam się Dzień Kolumba, to SpecOps też ujdzie, choć choćby do takiej space opery jak Ekspansja, to mu tak daleko, jak październikowi do maja. Całe szczęście, że Wojciech Masiak jako lektor trzyma poziom. Być może kiedyś zatęsknię za Bishopem oraz jego bandą kosmicznych piratów i sięgnę po trzeci tom, ale polecać tej serii już nie mam sumienia. Jest tyle dobrych, oryginalnych dzieł do wyboru...

recenzja pierwotnie opublikowana na blogu, dokąd zapraszam na wymianę wrażeń z lektury i nie tylko https://klub-aa.blogspot.com/2022/06/specops-craig-alanson.html

Ponieważ pierwsza powieść z cyklu Expeditionary Force stworzonego przez amerykańskiego współczesnego pisarza i dramaturga Craiga Odella (znanego głównie pod pseudonimem Craig Alanson) i zatytułowana Dzień Kolumba przypadła mi do gustu, więc postanowiłem sięgnąć po i drugą odsłonę serii, czyli po SpecOps.

Niestety, ten tom już nie powala oryginalnością tak, jak poprzedni....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2110
437

Na półkach: ,

Dobra kontynuacja Dnia Kolumba tegoż autora. Zdecydowanym atutem tej książki jest humor, a konkretnie dialogi pomiędzy głównym bohaterem a SI.

Dobra kontynuacja Dnia Kolumba tegoż autora. Zdecydowanym atutem tej książki jest humor, a konkretnie dialogi pomiędzy głównym bohaterem a SI.

Pokaż mimo to

avatar
207
126

Na półkach: , ,

Ciągle nie mogę przekonać się do tej puszki piwa.
Te dowcipy o małpach były zabawne na początku a potem .... W niektórych momentach to te absurdy naprawdę ganiają same za sobą

Ciągle nie mogę przekonać się do tej puszki piwa.
Te dowcipy o małpach były zabawne na początku a potem .... W niektórych momentach to te absurdy naprawdę ganiają same za sobą

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    301
  • Chcę przeczytać
    88
  • Posiadam
    38
  • Audiobook
    11
  • 2021
    9
  • 2022
    7
  • 2023
    6
  • Audiobooki
    6
  • 2024
    5
  • Fantastyka
    4

Cytaty

Więcej
Craig Alanson SpecOps Zobacz więcej
Craig Alanson SpecOps Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także