Autor podzielił się swoim doświadczeniami, o których większość pracowników contact center wolałaby jednak zapomnieć. Kto tak pracował, ten wie, że praca z klientami jest trudna - stresująca, a zarazem monotonna i wyczerpująca psychicznie. Choć zakładam, że nie tylko w tym zawodzie człowiek myśli, że niedługo zwariuje.

Książka ma niewielką objętość, więc czyta się błyskawicznie. W lekturze przeszkadzają powtórzenia - niektórymi wspomnieniami czy obserwacjami autor dzieli się kilka razy, co dobra redakcja powinna była wyłapać. Ale to jedyny minus książki.
Zaletą jest zamieszczenie bibliografii - co najmniej jedna pozycja wygląda interesująco i niebawem się za nią rozejrzę.

Autor podzielił się swoim doświadczeniami, o których większość pracowników contact center wolałaby jednak zapomnieć. Kto tak pracował, ten wie, że praca z klientami jest trudna - stresująca, a zarazem monotonna i wyczerpująca psychicznie. Choć zakładam, że nie tylko w tym zawodzie człowiek myśli, że niedługo zwariuje.

Książka ma niewielką objętość, więc czyta się...

Książka na jeden wieczór. Autor w prosty sposób pokazuje rzeczywistość po drugiej strony telefonu i bynajmniej nie siedzi tam człowiek, który chce nam zrobić na złość, a tylko wykonuje swoją pracę. Wykonanie książki nie jest idealne - najbardziej raziło mnie powtarzanie coraz tych samych informacji. Niemniej jednak polecam.

Książka na jeden wieczór. Autor w prosty sposób pokazuje rzeczywistość po drugiej strony telefonu i bynajmniej nie siedzi tam człowiek, który chce nam zrobić na złość, a tylko wykonuje swoją pracę. Wykonanie książki nie jest idealne - najbardziej raziło mnie powtarzanie coraz tych samych informacji. Niemniej jednak polecam.

Z perspektywy byłej telemarketerki: nihil novi sub Sole. Za mało dramatyzmu jak na tytułowy przedsionek, za dużo dygresji mających się do tematu jak przysłowiowy piernik do wiatraka. ”Plusy dodatnie” za szczere intencje. O patologii w call center należy mówić - dużo, głośno i wyraźnie, coby telemarketing upadł i sobie głupi ryj rozwalił

Z perspektywy byłej telemarketerki: nihil novi sub Sole. Za mało dramatyzmu jak na tytułowy przedsionek, za dużo dygresji mających się do tematu jak przysłowiowy piernik do wiatraka. ”Plusy dodatnie” za szczere intencje. O patologii w call center należy mówić - dużo, głośno i wyraźnie, coby telemarketing upadł i sobie głupi ryj rozwalił

Chyba każdy chociaż raz w życiu odebrał telefon, w którym ktoś do słuchawki mówił nam o super okazji tylko i wyłącznie dla nas, gdy zapytaliśmy o co chodzi, to ta osoba proponowała nam jakieś super oferty dotyczące na przykład abonamentu telefonicznego. Było tak, prawda? A teraz pomyśl sobie ile razy denerwowało Cię to, gdy taki telefon dostawałeś podczas obiadu, spaceru z rodziną czy wykonywania jakiegoś ważnego zlecenia. Ja takie telefony przestałam odbierać. Zawsze zwracam uwagę na numer, który do mnie dzwoni - jak widzę, że to jakiś konsultant automatycznie go blokuję. Ciekawa jestem ile takich numerów dziennie Wy odbieracie...

Michał Wilk napisał książkę całkiem inną niż wszystkie, jakie można znaleźć w księgarniach. Treści, które znajdziemy w jego pozycji są opisane na podstawie jego własnych doświadczeń. Dzięki temu możemy dowiedzieć się jak wygląda praca 'na słuchawce' od środka. Od zawsze lubiłam słuchać i czytać różnych ciekawostek dotyczących jakiś zawodów, czy pracy. Dlatego wiedziałam, że ta książka musi się znaleźć na mojej półce, dlatego z tego miejsca chcę podziękować Michałowi i wydawnictwu, które zdecydowało się wydać książkę.


Wracając do treści... Patrząc z boku na pracę konsultantów, można stwierdzić, że to prościzna. W końcu siedzisz na wygodnym krześle, ze słuchawkami na uszach i dzwonisz do ludzi z propozycjami. I dzięki temu, że przeczytałam "Przedsionek piekła..." mogę stwierdzić, że myliłam się. Teraz uważam, że jest to ciężka praca w ogóle nie warta wypłaty, którą te osoby otrzymują. A czy wiecie, że konsultanci otrzymują 'punkty karne' tak jak to nazwał autor książki..? Też o tym nie wiedziałam, ale wszystko zależy od ilości podpisanych umów danego dnia. I tu wyjaśnia się dlaczego dostajemy telefony nawet kilka razy dziennie z tą samą propozycją. Ci ludzie walczą o każdego klienta, a co za tym idzie o większą pensję. W końcu na 'umowie śmieciowej' zrobi się wszystko, by jakoś godnie żyć prawda?

Po przeczytaniu całej pozycji jestem pod wrażeniem, że Michał wytrzymał tak długo w tej pracy. Ja bym odpadła po pierwszym dniu. Zwyczajnie nie umiałabym nakłaniać ludzi i wydzwaniać o bardzo dziwnych godzinach. Wiecie doskonale jacy są ludzie, prawda? Każdy z nas ma inny charakter - jeden odbierze telefon miłym głosem i będzie uprzejmy a z ust innego posypią się wulgaryzmy albo co gorsza jakieś odgrażanie. I wyobraźcie sobie, że z takimi ludźmi macie do czynienia przez osiem godzin dziennie. Dzwonisz i nie wiesz na kogo trafisz. Oczywiście masz świadomość, że to Twoja praca, ale wyzwiska mogą zostać w Twojej głowie na długo czas. A wtedy i Twój humor się zmienia i starasz się uśmiechać na siłę i być miłym. Twój szef wszystko widzi, słyszy i.. to od niego zależy, czy dostaniesz jakieś punkty ujemne czy nie.

Czy są jakieś plusy pracy 'na słuchawce'? Chyba takie, że nie sprawdzają Twoich umiejętności ani wieku. A dodatkowo zdobywasz doświadczenie, ćwiczysz swoją 'słabą silną wolę', cierpliwość i uśmiech oraz dobry humor na zawołanie. Opisałam Wam w skrócie książkę Michała, lecz zachęcam każdego do przeczytania jej. Jeżeli nie interesuje Cię ten temat, to zrób wyjątek. Gwarantuję Ci, że te 114 stron pokaże pracę z innej strony i być może podczas następnego telefonu od konsultanta inaczej spojrzysz na całą sprawę, w której dana osoba do Ciebie dzwoni.

Chyba każdy chociaż raz w życiu odebrał telefon, w którym ktoś do słuchawki mówił nam o super okazji tylko i wyłącznie dla nas, gdy zapytaliśmy o co chodzi, to ta osoba proponowała nam jakieś super oferty dotyczące na przykład abonamentu telefonicznego. Było tak, prawda? A teraz pomyśl sobie ile razy denerwowało Cię to, gdy taki telefon dostawałeś podczas obiadu, spaceru z...

Największa pomyła ,jaką miałam w dłoni ,30 latek który piszę jak dziecko ,czepia się pierdół ,mam wrażenie ,że chce pracować w pałacu gdzie mu będą przynosić śniadanie ,jak na mężczyznę płytkie podejście , dla mnie na nie ,sama kiedyś pracowałam w call center i moim zdaniem jak ktoś już tam sobie nie radzi to już nie wiem gdzie sobie poradzi.

Największa pomyła ,jaką miałam w dłoni ,30 latek który piszę jak dziecko ,czepia się pierdół ,mam wrażenie ,że chce pracować w pałacu gdzie mu będą przynosić śniadanie ,jak na mężczyznę płytkie podejście , dla mnie na nie ,sama kiedyś pracowałam w call center i moim zdaniem jak ktoś już tam sobie nie radzi to już nie wiem gdzie sobie poradzi.

ciekawa tematyka, bardzo szybko i przyjemnie sie czyta. Polecam, aby poznać jak to jest w call center :)

ciekawa tematyka, bardzo szybko i przyjemnie sie czyta. Polecam, aby poznać jak to jest w call center :)

Bardzo ciekawa książka. Przeczytałam ją jednym tchem, bo jest napisana bardzo przystępnym językiem, łatwo się ją czyta.
Jeśli ktoś pracował w call center, może przypomnieć sobie te ciężkie czasy. Jeśli ktoś nie ma nic wspólnego z pracą na słuchawkach, z tej książki może się dowiedzieć np. o sztuczkach marketingowych stosowanych przez konsultantów.
Polecam!

Bardzo ciekawa książka. Przeczytałam ją jednym tchem, bo jest napisana bardzo przystępnym językiem, łatwo się ją czyta.
Jeśli ktoś pracował w call center, może przypomnieć sobie te ciężkie czasy. Jeśli ktoś nie ma nic wspólnego z pracą na słuchawkach, z tej książki może się dowiedzieć np. o sztuczkach marketingowych stosowanych przez konsultantów.
Polecam!

Najgorsza książka jaką przeczytałam. Retoryka na poziomie wypracowania piątoklasisty- nie ubliżając uczniom, gdyż pewnie wielu z nich skonstruowałoby ambitniejszy tekst. Co kilka stron powielają się opisywane sytuacje, czy też informacje, które w wielu przypadkach mijają się z rzeczywistością. Niektóre z nich są tak absurdalne, że aż się uśmiechnęłam- niemniej z zażenowania, a nie rozbawienia. Nic niewnosząca treść autora ignoranta, pt. 'znowu w życiu mi nie wyszło...'. Jako wieloletni pracownik marketingu i sprzedaży spodziewałam się czegoś więcej, szczególnie po tak 'mrocznym' tytule- nie polecam.

Najgorsza książka jaką przeczytałam. Retoryka na poziomie wypracowania piątoklasisty- nie ubliżając uczniom, gdyż pewnie wielu z nich skonstruowałoby ambitniejszy tekst. Co kilka stron powielają się opisywane sytuacje, czy też informacje, które w wielu przypadkach mijają się z rzeczywistością. Niektóre z nich są tak absurdalne, że aż się uśmiechnęłam- niemniej z...

Książka doskonale napisana, ciekawa i prawdziwa. Mimo że to nie powieść czy kryminał czyta się jednym tchem. Polecam.

Książka doskonale napisana, ciekawa i prawdziwa. Mimo że to nie powieść czy kryminał czyta się jednym tchem. Polecam.

Książka napisana łatwym językiem, szybko się czyta. Jest ciekawa i niezbyt długa, więc lektura nie męczy. Pokazuje obraz pracy na słuchawce od środka, co dla czytelnika z poza branży jest ciekawe i niekiedy zaskakujące.
Informacje zawarte w niej są przydatne również dla klientów podpisujących umowy przez telefon. Sama dowiedziałam się z niej kilku sztuczek, które konsultanci stosują podczas rozmowy.
Co prawda to nie do końca mój gatunek literacki, ale sięgnęłam po nią z ciekawości, bo nie widziałam jeszcze książki o takiej tematyce na rynku.

Książka napisana łatwym językiem, szybko się czyta. Jest ciekawa i niezbyt długa, więc lektura nie męczy. Pokazuje obraz pracy na słuchawce od środka, co dla czytelnika z poza branży jest ciekawe i niekiedy zaskakujące.
Informacje zawarte w niej są przydatne również dla klientów podpisujących umowy przez telefon. Sama dowiedziałam się z niej kilku sztuczek, które...