Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Wilk
4
7,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
TROCHĘ PIEKŁA, TROCHĘ NIEBA, CZYLI POMOC SPOŁECZNA OD ŚRODKA
Michał Wilk
7,9 z 9 ocen
41 czytelników 8 opinii
2021
Przedsionek piekła, czyli call center od środka
Michał Wilk
6,7 z 10 ocen
36 czytelników 10 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Bliźniaczki. Rodzinna instrukcja obsługi Michał Wilk
8,3
Wśród kilkuset tysięcy dzieci, które przychodzą na świat w Polsce, tylko 3% wszystkich urodzonych dzieci stanowią bliźnięta. Bliźnięta jednojajowe stanowią tylko 0,3% ciąż. Bliźnięta to podwójne szczęście, ale i podwójne wyzwanie, które rozpoczyna się już z chwilą zapłodnienia. Ciąża bliźniacza z założenia traktowana jest jak swego rodzaju patologia, tzw. ciąża wysokiego ryzyka. Bliźniaki jednojajowe, nazywane tez bliźniętami monozygotycznymi, rodzą się raz na 3000 porodów, ale poczęte metodą in vitro – dwa razy częściej. Choć mają identyczne DNA i wyglądają bardzo podobnie, nie są takie same. Bycie rodzicem bliźniaczek to oprócz dumy i wielkiej radości również ogromna odpowiedzialność, o czym doskonale zdają się wiedzieć Michał i Izabela Wilk, rodzice bliźniaczek jednojajowych. Autor jest idealnym przykładem tego, jak życie potrafi zaskakiwać.
W połowie stycznia 2016 roku po silnych staraniach by zajść w ciążę, na teście pojawiły się dwie niewyraźne kreski. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że okazało się, iż jest to ciąża bliźniacza. A co ciekawsze małżeństwo oczekiwało przyjścia na świat bliźniąt jednojajowych. Do końca ciąży towarzyszył im strach o to, czy dzieci urodzą się zdrowe i kiedy dzieci przyjdą na świat, gdyż nie była znana data porodu. Każdy nowy dzień był wielką niewiadomą. Poród nie należał do najłatwiejszych a dzieciom nie spieszyło się z przyjściem na ten świat. 14 sierpnia to dzień, który na zawsze zmienił ich życie, gdy na świat przyszła Emilia M. oraz Marcelina A.
Pójście do żłobka, przedszkola, szczepienia, choroby, wizyty u specjalistów, nieprzespane noce, rytuały i nawyki, podróże, wydatki, opieka i obowiązki związane z dziećmi to temat rzeka. Nie wszytko jest idealnie, czasami sukcesy są tylko połowiczne i pojawia się wiele błędów wychowawczych. Bliźniętom trzeba poświęcić zdecydowanie więcej czasu i energii niż pojedyńczym dzieciom. Michał Wilk snuje swą opowieść jak wyglądało jego życie od momentu, gdy dowiedział się, że będzie ojcem dwóch dziewczynek. W prosty sposób opisuje trudy rodzicielstwa jak i piękne chwile, które spotykają jego rodzinę każdego dnia. Mimo, że na okładce widzimy napis rodzinna instrukcja obsługi jest to historia z życia wzięta, którą napisało i wciąż pisze życie.
"Bliźniaczki" to zapiski codziennych zmagań rodziców bliźniaczek jednojajowych. Przedstawia cienie i blaski rodzicielstwa napisane na podstawie własnych obserwacji, rozmów i przemyśleń. Cudownie, że autor zwrócił uwagę na rolę ojca w wychowaniu dziecka oraz poruszył wątek budowania autorytetu. Autor podobnie jak ja mieszka na podkarpaciu, dlatego miło było znaleźć odnośniki do miejsc, które doskonale znam. Podobne pasje takie jak czytanie książek, podróże czy chodzenie po górach sprawiały, że książkę czytałam z sentymentem i uśmiechem na twarzy.
Z twórczością Michała Wilka spotkałam się po raz pierwszy ale myślę, że na pewno nie po raz ostatni. Książka przeczytana w trakcie kilku nocnych godzin - każdy rozdział miał być ostatnim na dzisiaj ale po jego przeczytaniu pojawiało się "no, ok to jeszcze tylko jeden" aż zaskoczył mnie koniec. Czyta się lekko i przyjemnie, nie ma tutaj niczego niezrozumiałego. To niezobowiązujące, sympatyczne spotkanie z pozytywnie zakręconym człowiekiem, który potrafi spojrzeć na siebie z dystansem i bez podniosłych słów zajmująco opisać swoje nie takie znowu zwyczajne życie. Książkę świetnie się czyta. Domyślam się, że to przede wszystkim zasługa autora, który po prostu ma lekkie pióro. Świetnie bawiłam się przy tej lekturze.
TROCHĘ PIEKŁA, TROCHĘ NIEBA, CZYLI POMOC SPOŁECZNA OD ŚRODKA Michał Wilk
7,9
Jak dowiedziałam się z tej książki, w Polsce jest mniej niż 20 000 pracowników socjalnych. Jest to więc bardzo niszowy zawód, o którym wie się niewiele. Czy znacie jakąś osobę pracującą w tym zawodzie? Jeśli nie, możecie dowiedzieć się i nim więcej czytając ,,Trochę piekła, trochę nieba". Autor przez osiem lat był pracownikiem socjalnym,a swe spostrzeżenia, doświadczenia i obserwacje zawarł w tej lekturze.
Pan Michał bardzo ciekawie opowiada o swej drodze życiowej i pobudkach jakie nim kierowały, by podjąć taką profesję.
Z natury jestem bardzo ciekawa wszystkiego, co jest mi nieznane. Zaspokoilam tu swą ciekawość odnośnie pracy w tytułowym fachu, dowiadując się wielu pożytecznych i interesujących faktów. Jest to naprawdę ciężki kawałek chleba, który nie pozwala po godzinach pracy oddzielić się od życia zawodowego. Przyznam szczerze, że realia tejże pracy zdziwiły mnie okropnie. Środowisko grupy odbiorców instytucji Pomocy Społecznej jest bardzo, hmmm... specyficzne. Tak, to dobre słowo, by nikogo nie urazić. Oprócz ogromu wiedzy, urzekła mnie wrażliwość autora i jego sposób postrzegania świata. W poetycki wręcz sposób zwraca on uwagę na wartości niezauważalne w codziennym życiu. Zdałam sobie również sprawę z ryzyka zawodu, jaki reprezentował. Rozdział, który najbardziej mnie przejął, to ,,Obrazy, których nie umiem wymazać z pamięci " - były to bardzo, bardzo przejmujące wspomnienia, które sprawiły, że zaczęłam współczuć tej grupie zawodowej. Jeszcze bardziej wzbudził me współczucie kolejny rozdział, mówiący o ich zarobkach. Niektóre przytoczone zdarzenia, wydają się aż nieprawdopodobne!
Bardzo ciekawy tytuł, napisany lekkim piórem.Przeczytanie go zajmie Wam jeden wieczór, a pozyskane informacje z całą pewnością zszokuja i dadzą do myślenia.