rozwińzwiń

Święty Wrocław

Okładka książki Święty Wrocław Łukasz Orbitowski
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Święty Wrocław
Łukasz Orbitowski Wydawnictwo: Świat Książki horror
300 str. 5 godz. 0 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2020-10-14
Data 1. wyd. pol.:
2009-03-26
Liczba stron:
300
Czas czytania
5 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381396097
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 1 (49) / 2024 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 0,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 6 (48) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 8,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 5 (47) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski
Ocena 9,0
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...
Okładka książki NOISE MAGAZINE nr 4 (46) / 2023 Łukasz Dunaj, Łukasz Orbitowski, Redakcja NOISE MAGAZINE, Piotr Weltrowski, Mateusz Żyła
Ocena 6,5
NOISE MAGAZINE... Łukasz Dunaj, Łukas...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
681 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
121
56

Na półkach:

Jest to druga książka tego autora, którą przeczytałam i cóż rzec... "Kult" postawił wysoko poprzeczkę.
I może dlatego "Święty Wrocław" bardzo ostudził mój zachwyt dla tego autora.
Trochę minie czasu zanim sięgnę po kolejną książkę. Szkoda 😞

Jest to druga książka tego autora, którą przeczytałam i cóż rzec... "Kult" postawił wysoko poprzeczkę.
I może dlatego "Święty Wrocław" bardzo ostudził mój zachwyt dla tego autora.
Trochę minie czasu zanim sięgnę po kolejną książkę. Szkoda 😞

Pokaż mimo to

avatar
125
51

Na półkach:

Bardzo ciekawa konwencja. Od razu przyszła mi do głowy książka Miłoszewskiego "Domofon".
Trochę kiepsko z kontekstem. Nie do końca jasne przejścia, jak dla mnie trochę zbyt onirycznie czasami. Miejscami gubiłam wątek.

Bardzo ciekawa konwencja. Od razu przyszła mi do głowy książka Miłoszewskiego "Domofon".
Trochę kiepsko z kontekstem. Nie do końca jasne przejścia, jak dla mnie trochę zbyt onirycznie czasami. Miejscami gubiłam wątek.

Pokaż mimo to

avatar
41
13

Na półkach:

Ogólnie powieść oceniłbym jako przyzwoitą - w końcu warsztatowo niby wszystko się tu zgadza - jednak nie potrafię przemilczeć faktu, że lektura tej niedługiej książki mi się dłużyła, fabuła mnie nie porwała, a także nie potrafiłem za bardzo wczuć się w żadnego z bohaterów (głównie ponurych i zgorzkniałych).

Czytając często miałem wrażenie, że przez autora przemawia jakaś depresyjna mizantropia, zarówno w kreacji świata i bohaterów, jak i w ich wypowiedziach - ogólnie był to negatywny przekaz.

Przynajmniej zakończenie wreszcie weszło na przyjemny poziom abstrakcji. Pseudorealizm większości książki moim zdaniem niezbyt się udał, a np. przewidywania autora co do zachowań ludzi w wyobrażonych przez niego okolicznościach ani mnie nie przekonały, ani rozbawiły (a myślę, że nieraz taka była intencja).

Ogólnie powieść oceniłbym jako przyzwoitą - w końcu warsztatowo niby wszystko się tu zgadza - jednak nie potrafię przemilczeć faktu, że lektura tej niedługiej książki mi się dłużyła, fabuła mnie nie porwała, a także nie potrafiłem za bardzo wczuć się w żadnego z bohaterów (głównie ponurych i zgorzkniałych).

Czytając często miałem wrażenie, że przez autora przemawia jakaś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
933
457

Na półkach:

Jedna z wcześniejszych książek Orbitowskiego, po części siostrzana do "Tracę ciepło". Nie jest to typowy horror. Książka prezentuje się doskonale jako new weird, nie ustępując powieściom Kathe Koji czy China Mieville'a. Tym, którzy poznali autora po "Innej duszy" czy "Kulcie" i sądzą, że to nowa powieść może się wydawać dziwadłem, czy niezrozumiałym bełkotem, ale w 2009 tak po prostu autor pisał. Dla mnie nastrojowe, miejskie, z doskonałym klimatem. W sam raz na jesień w wielkim mieście.

Jedna z wcześniejszych książek Orbitowskiego, po części siostrzana do "Tracę ciepło". Nie jest to typowy horror. Książka prezentuje się doskonale jako new weird, nie ustępując powieściom Kathe Koji czy China Mieville'a. Tym, którzy poznali autora po "Innej duszy" czy "Kulcie" i sądzą, że to nowa powieść może się wydawać dziwadłem, czy niezrozumiałym bełkotem, ale w 2009 tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1159
766

Na półkach: ,

To trochę taka powieść odskocznia, przerywnik, czy wręcz "całkowity luz" dla autora. Po "Kulcie", czy "Chodź za mną" mógł już P. Łukasz pozwolić sobie na taki specyficzny horror. Przyznaje że bardziej do mnie przemówił niż "Tylko z naszymi Umarłymi "Jacka Dehnela. .

To trochę taka powieść odskocznia, przerywnik, czy wręcz "całkowity luz" dla autora. Po "Kulcie", czy "Chodź za mną" mógł już P. Łukasz pozwolić sobie na taki specyficzny horror. Przyznaje że bardziej do mnie przemówił niż "Tylko z naszymi Umarłymi "Jacka Dehnela. .

Pokaż mimo to

avatar
190
66

Na półkach: , , ,

Bardzo chciałam dotrwać do końca, ale...nie udało się... Nie mój klimat.

Bardzo chciałam dotrwać do końca, ale...nie udało się... Nie mój klimat.

Pokaż mimo to

avatar
1169
1169

Na półkach: , ,

Łukasz Orbitowski należy do pisarzy, których twórczość bardzo sobie cenię. Jego powieści jak i felietony publikowane w Onecie trafnie komentują naszą rzeczywistość a autor nie boi się mówić o rzeczach które uwierają, budzą strach bądź są źródłem odwiecznych sporów w naszym społeczeństwie. To właśnie nas Polaków ze wszystkim zaletami i wadami portretuje w swoich książkach pokazując jak wiele z jednej strony nas dzieli, ale też jak jesteśmy do siebie podobni w swoich pragnieniach i marzeniach o lepszym życiu.
Religia, polityka, rodzina to tematy, które są obecne w twórczości tego autora. Nie inaczej jest w "Świętym Wrocławiu", powieści której przeczytanie kosztowało mnie mnóstwo samozaparcia i która ku mojemu zdziwieniu nie oczarowała mnie a wręcz rozczarowała. Do dziś, choć o lektury minęło już kilkanaście dni, zastanawiam się co pisarza chciał mi tą książką powiedzieć.

Określany jako horror miejski "Święty Wrocław" to historia mieszkańców jednego z osiedli tego miasta, które z dnia na dzień staje się miejscem niezwykłym, budzącym strach ale też zainteresowanie. W jego murach czai się "coś" co fascynuje i przyciąga. Mieszkańcy osiedla jak wszyscy ci, którzy zdecydowali się przekroczyć jego granicę przepadają bez śladu. Od czasu do czasu słychać tylko potępieńcze ludzkie krzyki. Na miejsce przybywają pielgrzymi zwabieni jego tajemniczą mocą. Policja stara się zaprowadzić porządek i nie dopuścić aby ktokolwiek przekroczył niewidzialne mury osiedla. Jednak na nic zdają się zabezpieczenia i kordony. "Coś" ma siłę, której nie sposób się oprzeć. Święty Wrocław przyzywa kolejne ofiary, które znikają w jego wnętrzu.

Bohaterowie tej powieści: zagubieni, poturbowani przez życie, samotni, walczący ze swoimi demonami starają się oprzeć tej tajemniczej sile. Jednak los sprawi, że będę musieli stanąć z nią oko w oko rozliczając się swojego dotychczasowego życia.

Czym jest tajemnicze osiedle: rajem czy piekłem? Czym jest tajemnicze coś: bogiem czy diabłem, dobrem czy złem, a może czymś zupełnie innym. Roztrząsanie tej kwestii to jak próba interpretacji snu, który sekundę przed przebudzeniem jest do bólu realny by za chwilę okazać się pobawionym sensu majakiem.
Pokonała mnie ta książka, nie zrozumiałam jej przesłania i choć doceniam misterną fabułę nie polecam tej lektury.

Łukasz Orbitowski należy do pisarzy, których twórczość bardzo sobie cenię. Jego powieści jak i felietony publikowane w Onecie trafnie komentują naszą rzeczywistość a autor nie boi się mówić o rzeczach które uwierają, budzą strach bądź są źródłem odwiecznych sporów w naszym społeczeństwie. To właśnie nas Polaków ze wszystkim zaletami i wadami portretuje w swoich książkach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
612
612

Na półkach:

Nie wiem, czy Łukasz Orbitowski chorował na ciężką odmianę COVID-19, czy przedawkował jakieś substancje, ale powieść „Święty Wrocław” każe mi wątpić w to, czy pisał ją w pełni zdrowy i świadomy. Jest to rzecz tak dziwna, że nawet nie potrafię napisać, o czym traktuje. Jej czytanie było dla mnie szalenie frustrujące, bo znając inne utwory tego autora wciąż doszukiwałam się głębszych sensów w fabule i nie mogłam ich dostrzec. Z ulgą dobrnęłam do końca i zdumiona tym, co przeczytałam odłożyłam książkę na półkę. Przejrzałam też opinie innych użytkowników LC i doszłam do wniosku, że jest więcej takich osób jak ja. Są jednakże i tacy, którzy ocenili „Święty Wrocław” wysoko. A oto garść moich refleksji.
Jest to coś w rodzaju miejskiego horroru, którego osią jest dzielnica Wrocławia, w której zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Mieszkańcy odkrywają, że ściany ich bloków zbudowane są z tajemniczej czarnej substancji, co wywołuje w nich szał niszczenia. Zrywają tynki i podłogi, by to coś odsłonić. Jednocześnie w ich dzielnicy zaczynają ginąć ludzie, a pozostałych ogarnia fanatyczna histeria. Pod mury bloków pielgrzymują rzesze Polaków, a wśród nich pojawia się niejaki Adam, niegdyś uważany za niegroźnego szaleńca, teraz okrzyknięty wybrańcem i otoczony kultem. Ważnym wątkiem jest także poszukiwanie młodej dziewczyny Małgosi, która zniknęła wśród budynków tajemniczej dzielnicy, a na poszukiwanie której wyruszają dwaj bliscy jej mężczyźni- ojciec i chłopak. Wszystko odbywa się w świecie pogrążonym w ciągłej szarości, mgle i uporczywie padającym deszczu.
Zauważyłam w tym szaleństwie fabularnym jakieś tropy odnoszące się do sytuacji na świecie w ostatnich latach (książkę wydano w 2020 roku). Czarna dzielnica Wrocławia zostaje odizolowana kordonem policyjnym od reszty miasta, a wśród wrocławian krążą legendy na temat tego, co się dzieje wewnątrz- patrz sytuacja pandemiczna; jeden z bohaterów odkrywa, że bloki z czarnymi ścianami powstały na szczątkach historii tej niedawnej i tej zamierzchłej, wręcz legendarnej- ciągle powracające dyskusje na temat polskości i obcości niektórych regionów Polski; narastająca wśród Polaków frustracja wynikająca ze świadomości jałowości ich egzystencji i beznadziei przyszłości- to wszystko celne obserwacje tego, co nas otacza. Trochę w tym Kafki, trochę klimatów apokaliptycznych, trochę czekania na Godota- sama już nie wiem.
Najbardziej jednak intrygowała mnie zagadka narratora. Kto nim jest i co znaczy? To na poły mitologiczna postać- ktoś przyglądający się z góry wydarzeniom we Wrocławiu, kto otoczony jest tylko zwierzętami i zawieszony jest w czasowej próżni. Niby istnieje, a jednak go nie ma. Taki jakby deus ridens- bóstwo oglądające ludzkie wysiłki i śmiejące się w ich absurdalności.
Bardzo dziwna książka.

Nie wiem, czy Łukasz Orbitowski chorował na ciężką odmianę COVID-19, czy przedawkował jakieś substancje, ale powieść „Święty Wrocław” każe mi wątpić w to, czy pisał ją w pełni zdrowy i świadomy. Jest to rzecz tak dziwna, że nawet nie potrafię napisać, o czym traktuje. Jej czytanie było dla mnie szalenie frustrujące, bo znając inne utwory tego autora wciąż doszukiwałam się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
211

Na półkach: , ,

Przeczytałam połowę, ale dalej już nie dałam rady przebrnąć. Cały czas zastanawiałam się o czym jest ta książka. Sięgnęłam po nią tylko dlatego, że kocham Wrocław.

Przeczytałam połowę, ale dalej już nie dałam rady przebrnąć. Cały czas zastanawiałam się o czym jest ta książka. Sięgnęłam po nią tylko dlatego, że kocham Wrocław.

Pokaż mimo to

avatar
776
296

Na półkach: , , , , ,

Ciekawa pozycja z wrocławskim blokowiskiem w tle. Trochę absurdu oraz ciekawych opisów społeczeństwa. Dla mnie trochę za mało horroru.

Ciekawa pozycja z wrocławskim blokowiskiem w tle. Trochę absurdu oraz ciekawych opisów społeczeństwa. Dla mnie trochę za mało horroru.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    825
  • Chcę przeczytać
    488
  • Posiadam
    189
  • 2021
    20
  • Teraz czytam
    15
  • Audiobook
    15
  • 2022
    14
  • 2023
    13
  • Fantastyka
    12
  • 2020
    11

Cytaty

Więcej
Łukasz Orbitowski Święty Wrocław Zobacz więcej
Łukasz Orbitowski Święty Wrocław Zobacz więcej
Łukasz Orbitowski Święty Wrocław Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także