A Thousand Ships

Okładka książki A Thousand Ships Natalie Haynes
Okładka książki A Thousand Ships
Natalie Haynes Wydawnictwo: Mantle literatura piękna
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Mantle
Data wydania:
2019-05-02
Data 1. wydania:
2019-05-02
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781509836192
Inne
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
85
78

Na półkach:

Z przyjemnością i zaciekawienie czytałam kolejne rozdziały. Losy niektórych bohaterek przypomni sobie, inne poznałam pierwszy raz. Bardzo podobała mi się konstrukcja i perspektywa Muzy.

Z przyjemnością i zaciekawienie czytałam kolejne rozdziały. Losy niektórych bohaterek przypomni sobie, inne poznałam pierwszy raz. Bardzo podobała mi się konstrukcja i perspektywa Muzy.

Pokaż mimo to

avatar
451
97

Na półkach:

Powieść ,,Tysiąc okrętów" okazała się książką wymagającą. Złożyły się na to: bardzo duża liczba bohaterek i bohaterów, krótkie rozdziały, co nie sprzyja zżyciu się czytelnika z opisywanymi postaciami oraz trudny temat wojny.
Plusem jest piękna okładka i ujęcie tematu wojny trojańskiej z zupełnie innej perspektywy.

Powieść ,,Tysiąc okrętów" okazała się książką wymagającą. Złożyły się na to: bardzo duża liczba bohaterek i bohaterów, krótkie rozdziały, co nie sprzyja zżyciu się czytelnika z opisywanymi postaciami oraz trudny temat wojny.
Plusem jest piękna okładka i ujęcie tematu wojny trojańskiej z zupełnie innej perspektywy.

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
1155
674

Na półkach: ,

„Tysiąc okrętów” autorstwa Natalie Haynes to książka oparta na mitologii greckiej. Jest to opowieść o przeróżnych kobietach Wojny Trojańskiej.

Ja uwielbiam czytać książki powiązane z mitologiami, a do tej greckiej mam największą słabość, więc bardzo się cieszę, że ta książka okazała się być naprawdę świetna. Jak wiadomo, za wszystkimi wielkimi wojownikami zawsze stały kobiety. Książka ukazuje, że mężczyźni w tej wojnie są postaciami epickimi, ale w tle są kobiety, które są bohaterkami tragicznymi.

Jest to historia przesiąknięta bólem, cierpieniem, samotnością i tęsknotą. Byłam zachwycona tym, że swoje miejsce znalazły tu również kobiety, o których mało się mówi w kontekście Wojny Trojańskiej, a ich historie są również warte opowiedzenia. Książka pokazuje też co dzieje się z kobietami, kiedy wojna się kończy.

Powieść ta ma przepiękne przesłanie, bo mówi, że kobiety też są bohaterkami, nawet jeśli nie walczą. Jeśli lubicie mitologię albo wspaniale napisaną literaturę piękną, to bardzo polecam Wam przeczytać!
https://www.instagram.com/p/C1rbejbNuGy/

„Tysiąc okrętów” autorstwa Natalie Haynes to książka oparta na mitologii greckiej. Jest to opowieść o przeróżnych kobietach Wojny Trojańskiej.

Ja uwielbiam czytać książki powiązane z mitologiami, a do tej greckiej mam największą słabość, więc bardzo się cieszę, że ta książka okazała się być naprawdę świetna. Jak wiadomo, za wszystkimi wielkimi wojownikami zawsze stały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
4

Na półkach:

Zaczęłam tą książkę bez żadnych oczekiwań dlatego też się nie zawiodłam. Była to całkiem przyjemna lektura, ale miejscami mnie nudziła, szczególnie rozdziały z perspektywy Penelopy

Zaczęłam tą książkę bez żadnych oczekiwań dlatego też się nie zawiodłam. Była to całkiem przyjemna lektura, ale miejscami mnie nudziła, szczególnie rozdziały z perspektywy Penelopy

Pokaż mimo to

avatar
685
160

Na półkach: , ,

Kolejna odsłona wojny trojańskiej, tym razem widziana oczami kobiet. Towarzyszymy im przed samą wojną, w trakcie jej trwania jak i po zakończeniu. Było smutno, czasami poważnie, ale wszystko to w jakiejś bezpłciowej formie.

Początek książki może dać mylne wrażenie o jej całokształcie, bo zaczyna się ona całkiem ciekawie. Jesteśmy świadkami wielkiego przekrętu (tak, mowa o koniu),poznajemy kobiece postaci będące przy tym i biorące w tym bezpośredni udział, ale już po kilkudziesięciu stronach wszystko wydawało mi się przeciągane, jakby cały pomysł na książkę wyczerpał się już na samym początku. Jedna sprawa to napisać dobry początek korzystając z przeżyć postaci, a druga sprawa to potrafić to jakoś rozwinąć i zakończyć.

Dużo rozdziałów miało charakter skrótu samej wojny trojańskiej, ale bez podania o niej informacji, w tle ta wojna jest, ale mało ma ona wspólnego z obecnymi przeżyciami bohaterek. Oczywiście - jest to "hołd dla kobiet", ale żeby móc go w pełni oddać, warto by było jakoś bardziej przybliżyć wszystko to, co miało na te kobiety wpływ, bo to, że Achilles nie chciał biec, w kolejnej linijce biegł, a w jeszcze kolejnej już nie żył, nie za bardzo daje pogląd na rozwój emocjonalny poszczególnych bohaterek. W skrócie można powiedzieć, że autorka popadała ze skrajności w skrajność, albo te kobiety i ich myśli rozwijała aż za bardzo i bezcelowo, albo pomijała je na rzecz bohaterów męskich, a kobietę wstawiała czasami nawet nie jako postać, a wymienianą z imienia 'rzecz' - bardzo słabe.

Jak dla mnie książka trochę przekombinowana, oczywiście poruszająca ciekawą tematykę, ale w bardzo skondensowany sposób, coś w stylu "nie wiem, ale mam nadzieję, że tak było". Jako przykład mogę podać mój największy zawód, czyli rozdział z Pentezyleą, w którym poznajemy jej historię, bliskich, a im dalej w głąb rozdziału, tym ta Amazonka się od nas oddala i staje się nijaka, aby ostatecznie stać się tylko wzmianką w jej własnym rozdziale.

Książkę polecę przede wszystkim zainteresowanym wojną trojańską, ale nawet w tym wypadku radzę uzbroić się w cierpliwość (bo po co się nastawiać, jak może być różnie?).

Kolejna odsłona wojny trojańskiej, tym razem widziana oczami kobiet. Towarzyszymy im przed samą wojną, w trakcie jej trwania jak i po zakończeniu. Było smutno, czasami poważnie, ale wszystko to w jakiejś bezpłciowej formie.

Początek książki może dać mylne wrażenie o jej całokształcie, bo zaczyna się ona całkiem ciekawie. Jesteśmy świadkami wielkiego przekrętu (tak, mowa o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
628
131

Na półkach:

Ciekawe, ale mnie wynudziło. Historią żadnej z tych kobiet nie byłam zainteresowana, czasem nawet kartkowałam.

Ciekawe, ale mnie wynudziło. Historią żadnej z tych kobiet nie byłam zainteresowana, czasem nawet kartkowałam.

Pokaż mimo to

avatar
213
47

Na półkach:

Bookstagram: Entropia Kontrolowana

Wiecie jak to jest… Lubicie jakiś temat, zależy wam na dotarciu do możliwie największej ilości dzieł z nim związanych. Kiedyś książki o aniołach były dla mnie taką „gorącą kwestią”, później przyszedł czas na utopie i dystopie (Well… I’m just exactly like the other girls). Teraz tym tematem są wiedźmy i… Retellingi historii mitologicznych (w ogóle, ale w szczególe te, odnoszące się do mitologii greckiej).

Na domiar złego, cała „faza” zaczęła się w moim przypadku od (według mnie wcale nie nudnej) Kirke autorstwa Madeline Miller. No ale do brzegu, bo podchodzę do tematu jak pies do jeża.

Tysiąc Okrętów jest po prostu strasznie… Płaskie. Jasne, zmieniamy perspektywę, opowiadamy historię przez wieki widzianą z perspektywy mężczyzn oczami kobiet. Z tego co pamiętam, w opisie od wydawcy „odgrażano się”, że będzie to hołd dla kobiet, których życie zmieniła wojna trojańska
Może jest to problem i „potrzeba” chwycenia zbyt wielu przysłowiowych srok za ogon. Zbyt wiele perspektyw do ogrania, zamiast sprzedawać nam silny narracyjny głos, objawia się w powieści jako kakofonia rozedrganych chórków. Bez pogłębienia psychologii postaci, bez jasnego przedstawiania ich motywacji. Stało się, bo mitologia tak chciała.

Jasne, w tej książce można wybierać: O! Ta perspektywa mi się podobała (u mnie to była perspektywa Trojanek oraz, bardziej gorzka niż tragiczna, perspektywa Penelopy),a ta nie (perspektywa bogiń),ale czy nie lepiej byłoby dostać bardziej okrojone, ale w pełni funkcjonujące i satysfakcjonujące dzieło? Zostawiam was z tą myślą.

Do recenzji podchodziłam jak pies do jeża (czytałam ją w czerwcu). Ale myśl o tym, że średnio mi się podobała dojrzewała we mnie niczym jabłko niezgody...

Bookstagram: Entropia Kontrolowana

Wiecie jak to jest… Lubicie jakiś temat, zależy wam na dotarciu do możliwie największej ilości dzieł z nim związanych. Kiedyś książki o aniołach były dla mnie taką „gorącą kwestią”, później przyszedł czas na utopie i dystopie (Well… I’m just exactly like the other girls). Teraz tym tematem są wiedźmy i… Retellingi historii mitologicznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
139

Na półkach:

Zainspirowana ,,Pieśnią o Achillesie" zapragnęłam znowu zatopić się w świat starożytnej Grecji. Początkowo odbiłam się od tej książki jej specyficznym, ciężkim językiem. Jest stylizowany na antyczne pieśni, przez co trudno się do niego przyzwyczaić. Forma jest zdecydowanie poważniejsza niż w twórczości Madeline Miller. Można to odbierać jako pozytyw lub negatyw, ja początkowo chciałam czegoś lżejszego od tej pozycji, ale potem w zasadzie spodobała mi się ta mitologiczna pompatyczność. Niestety stylizacja nie była idealna, ponieważ w międzyczasie (nie wiem czy za sprawą tłumaczenia czy wizji autorki) wkradały się do tekstu takie smaczki jak: outsider, zdzira czy inne bardzo nie przystające do narracji kolokwializmy. Sama historia ma swoje dobre i złe momenty. Początek moim zdaniem jest ciężki i nieszczególnie interesujący. Mamy tutaj bardzo dużo postaci których relacje mogą nam się mylić. Pomimo świeżej lektury ,,Pieśni o Achillesie" momentami miałam problem by zrozumieć, kto jest kim. Z czasem było trochę lepiej. Pod koniec fabuła także nabiera tempa i staje się aż zaskakująco interesująca. Ostatnie 100 stron przeczytałam niemal jednym tchem.

Generalnie polecam, ale raczej dla osób które są zaznajomione z greckimi mitami i twórczością Homera. Nie jest to utwór lekki więc może porazić swoją ciężkością, acz zdecydowanie warto po niego sięgnąć jeśli ktoś jest zainteresowany tematem.

Zainspirowana ,,Pieśnią o Achillesie" zapragnęłam znowu zatopić się w świat starożytnej Grecji. Początkowo odbiłam się od tej książki jej specyficznym, ciężkim językiem. Jest stylizowany na antyczne pieśni, przez co trudno się do niego przyzwyczaić. Forma jest zdecydowanie poważniejsza niż w twórczości Madeline Miller. Można to odbierać jako pozytyw lub negatyw, ja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
724
72

Na półkach:

Na tle innych powieści obyczajowych o tematyce mitologicznej „Tysiąc okrętów” Natalie Haynes wypada całkiem nieźle. Niestety to nadal „tylko nieźle” – przyznaję, oczekiwania miałem duże, a koniec końców po lekturze czuję lekki niedosyt.

Sam pomysł na historię wojny trojańskiej opowiedzianą z perspektywy kobiet uważam za strzał w dziesiątkę. Z realizacją poszło już jednak nieco gorzej. Stworzone przez autorkę linie narracyjne są bardzo nierówne pod względem jakościowym: od absolutnie kapitalnych – angażujących emocjonalnie (Hekabe, Andromacha, Klitajmestra),przez świetne, ale z niewykorzystanym potencjałem (więcej Kasandry, Polikseny i Ifigenii),aż po do bólu oczywiste (jak listy Penelopy). Mimo to „Tysiąc okrętów” niewątpliwie ma klimatyczne momenty. I to właśnie one najbardziej zapadną mi w pamięć.

Natalie Haynes udało się też nie przesadzić z feministycznym wydźwiękiem opowieści; odklejką w kierunku: jak to bardzo wtedy girl power. Zamiast tego autorka pozbyła się nadmiernego patosu, ukazując ludzki wymiar tragedii bohaterek i ich niejednoznacznie moralnie wybory. A nad tym wszystkim unosi się duch antycznego fatum.

„Tysiąc okrętów” to książka warta przeczytania. Chociażby ze względu na ciekawą interpretację mitu o wojnie trojańskiej.

Na tle innych powieści obyczajowych o tematyce mitologicznej „Tysiąc okrętów” Natalie Haynes wypada całkiem nieźle. Niestety to nadal „tylko nieźle” – przyznaję, oczekiwania miałem duże, a koniec końców po lekturze czuję lekki niedosyt.

Sam pomysł na historię wojny trojańskiej opowiedzianą z perspektywy kobiet uważam za strzał w dziesiątkę. Z realizacją poszło już jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
715
489

Na półkach:

O kochana, jak ja uwielbiam czytać książki, które oparte są na mitach greckich. Tu mam wszystko: bogów, a tak po prawdzie to Boginie, władczynie, niewolnice, księżniczki i muzy. Mam tu wszystko i to opowiedziane okiem kobiet. Może dodam, co opowiedziane ? Wojna trojańska i to oczami kobiet. Świetna lektura.

O kochana, jak ja uwielbiam czytać książki, które oparte są na mitach greckich. Tu mam wszystko: bogów, a tak po prawdzie to Boginie, władczynie, niewolnice, księżniczki i muzy. Mam tu wszystko i to opowiedziane okiem kobiet. Może dodam, co opowiedziane ? Wojna trojańska i to oczami kobiet. Świetna lektura.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    459
  • Przeczytane
    162
  • Posiadam
    62
  • 2023
    16
  • Teraz czytam
    13
  • Ulubione
    6
  • Historyczne
    4
  • 2022
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • Literatura piękna
    3

Cytaty

Więcej
Natalie Haynes Tysiąc okrętów Zobacz więcej
Natalie Haynes Tysiąc okrętów Zobacz więcej
Natalie Haynes Tysiąc okrętów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także