Proste, ascetyczne ilustracje.
Nieduża ilość tekstu.
Przystępny język.
Uniwersalny temat: serce, miłość.

A jednak jest w tej książce cos takiego, że czyta się ją kilka razy i że wraca się do niej .
Daje nadzieję, że nawet serce pęknięte, wzgardzone można skleić, naprawić. Potrzeba cierpliwości i czasu. Nigdy już nie będzie takie samo, ale wciąż może kochać.

Piękna historia, wzruszająca. Niezwykle mądra.
Nie tylko dla małych czytelników.

Proste, ascetyczne ilustracje.
Nieduża ilość tekstu.
Przystępny język.
Uniwersalny temat: serce, miłość.

A jednak jest w tej książce cos takiego, że czyta się ją kilka razy i że wraca się do niej .
Daje nadzieję, że nawet serce pęknięte, wzgardzone można skleić, naprawić. Potrzeba cierpliwości i czasu. Nigdy już nie będzie takie samo, ale wciąż może kochać.

Piękna...

Opowieść przypomina trochę ,,Wigilię Małgorzaty'' Indii Desjardins, choć toczy się w zupełnie innym okresie poza świątecznym.
Książka porusza problem ludzi starszych, ale nie całkiem starych, nawet młodych duchem.
Główna bohaterka Aurora spieszy jak co dzień do swojej pracy na ulicę Rzemieślników.
Prowadzi agencję złamanych serc, odpowiednik dzisiejszego psychoterapeuty, ale niezupełnie.
Tylko jej pracownia jako jedyna jeszcze została na tej ulicy ze starych znajomych punktów obsługi.
Wszystkie usługi już dawno zakończyły swoją działalność,
jak np. krawiec, szewc, kaletnik, pracownia repasacji pończoch, klinika lalek, naprawa maszyn do pisania.
Cóż czasy się zmieniły i pewne zawody nie mają już racji bytu. Odchodzą w zapomnienie.
Miejsce dawnych działalności rzemieślniczych zajęły zupełnie nowe punkty np. banki, cukiernia, gabinet kosmetyczny, burgerownia i inne.
Aurora czuje się stara i niepotrzebna, opuszczona i samotna. Postanawia odejść na emeryturę.
Lubiła swoje sesje psychologiczne, poparte ziołowymi miksturami i długimi rozmowami przy herbacie.
Naprawiała ludzkie serca po nieudanych związkach, tęsknocie po stracie itp...
Dzień ,kiedy na dworze szaleje wichura, łamiąc jej parasolkę podczas rzęsistej ulewy, jeszcze bardziej utwierdza ją w przekonaniu ,że ta praca to już nie dla niej.
Jest w podłym nastroju i czuje się jak ta jej zdruzgotana parasolka do wyrzucenia na śmietnik.
Nikt już nie zagląda do niej do pracowni, więc po co to ciągnąć na siłę.
Gdy tak siedziała sama podczas ulewy i rozmyślała nad swym nieuchronnym losem, nagle w drzwiach stanęła mała dziewczynka zupełnie przemoknięta do suchej nitki.
Dziecko spytało czy może u niej przeczekać ulewę ,gdyż nigdzie jej nie chcą wpuścić bez kupowania czy załatwiania czegokolwiek.
Kobieta pozwoliła jej zostać i poczęstowała herbatą.
I myślicie ,że to już koniec?
Otóż nie! Jaką tajemnicę kryło imię dziewczynki?
Co jeszcze mogło zdarzyć się podczas odwiedzin dziecka? Jakie to miało znaczenie w życiu starszej kobiety?
Czytajcie ,czytajcie, oglądajcie piękne ilustracje, a się dowiecie...
Zaraz po Nowym Roku ruszamy z dziećmi na Stare Miasto i może znajdziemy taką pracownię Aurory, albo jeszcze inną podobną?

Opowieść przypomina trochę ,,Wigilię Małgorzaty'' Indii Desjardins, choć toczy się w zupełnie innym okresie poza świątecznym.
Książka porusza problem ludzi starszych, ale nie całkiem starych, nawet młodych duchem.
Główna bohaterka Aurora spieszy jak co dzień do swojej pracy na ulicę Rzemieślników.
Prowadzi agencję złamanych serc, odpowiednik dzisiejszego psychoterapeuty,...

Wartościowa lektura dla dzieci, ta z gatunku trudniejsza, refleksyjna.

Wartościowa lektura dla dzieci, ta z gatunku trudniejsza, refleksyjna.

To książka o świecie, który znika na naszych oczach. Refleksyjna, niespieszna, dla wrażliwych. Nie każdemu dziecku będzie pasować, ale warto spróbować
https://poczytajnia.pl/pracownia-aurory-ksiazka-o-swiecie-ktory-znika-na-naszych-oczach/

To książka o świecie, który znika na naszych oczach. Refleksyjna, niespieszna, dla wrażliwych. Nie każdemu dziecku będzie pasować, ale warto spróbować
https://poczytajnia.pl/pracownia-aurory-ksiazka-o-swiecie-ktory-znika-na-naszych-oczach/

Powaliła mnie ta książka. Niby dla dzieci, ale ja ją ogromnie odczułam. Bardzo wzruszająca opowieść o starszej kobiecie, której specjalizacja wymiera i ona sama zaczyna być nikomu niepotrzebna. Naprawdę warto przeczytać!

Powaliła mnie ta książka. Niby dla dzieci, ale ja ją ogromnie odczułam. Bardzo wzruszająca opowieść o starszej kobiecie, której specjalizacja wymiera i ona sama zaczyna być nikomu niepotrzebna. Naprawdę warto przeczytać!