Trzeba oddać, że autorzy starają się wytłumaczyć czytelnikowi opisywane zagadnienia tak, aby na pewno nadążył i nie został w tyle. Jednak trzeba podkreślić, że książka jest raczej opisem jednego eksperymentu, wielokrotnie modyfikowanego i rozbudowywanego, zaś w drugiej części książki wyjaśniane są cztery główne interpretacji mechaniki kwantowej. Oczekiwałam troszkę czegoś innego, ogólnego popularnonaukowego opowiedzenie o kwantach laikowi, tak aby zrozumiał powierzchownie a szeroko, a nie głęboko i wąsko temat. Niemniej, książka jest jak najbardziej w porządku.

Trzeba oddać, że autorzy starają się wytłumaczyć czytelnikowi opisywane zagadnienia tak, aby na pewno nadążył i nie został w tyle. Jednak trzeba podkreślić, że książka jest raczej opisem jednego eksperymentu, wielokrotnie modyfikowanego i rozbudowywanego, zaś w drugiej części książki wyjaśniane są cztery główne interpretacji mechaniki kwantowej. Oczekiwałam troszkę czegoś...

Przeczytać i podać dalej.

Połowa książki to drobiazgowe omówienie eksperymetu Macha-Zehndera i eksperymentu Younga czyli filarów, na których buduje się fizykę kwantową. Dalej następują, przedstawione w sposób klarowny, 4 teorie kwantowe interpretujące wyniki ww. doświadczeń. Nauka, a w szególności fizyka, od dawna już znajduje się w punkcie, w którym przestała wystarczać wyższa matematyka. Sięgnięto zatem po filozofię. I właśnie filozoficzne wątki również znalazły się w tej publikacji - w podtekście: jest to wynik klęski empiryzmu naukowego [nie lubimy takich fizyków]. Książkę kończy analiza kolejnego słynnego eksperymentu (myślowego) - kot Schrodingera a potem już tylko krótka wzmianka o dekoherencji.

Do ogrmonych plusów należą: skupienie tylko na kwantowym opisie świata, ogranicznie wątków pobocznych do niezbędnego minimum oraz próba omówienia relacji oddziaływań kwantowego świata mikro i świata 'rzeczywistego' (rejestrowanego zmysłowo świata makro) - rzecz w publikacjach popularnonaukowych prawie całkowicie ignorowana. Uzupełnieniem jest część elektroniczna dostępna za pomocą aplikacji Totem Ar.

Minus: język jest nieco ciężkawy, rozgadany, mało ścisło-naukowy (szczególnie Łobejki) - efekt uboczny naukowego przemawiania w sposób opisowy a zarazem prosty do szerokiego grona odbiorców.

W sumie 200 stron dość przystępnych i skoncentrowanych na istocie kwantologii, w dodatku uczynione - rzecz niezwykła - przez polskich autorów. (Dla początkujących może okazać się konieczne przeczytanie dwukrotne).

Przeczytać i podać dalej.

Połowa książki to drobiazgowe omówienie eksperymetu Macha-Zehndera i eksperymentu Younga czyli filarów, na których buduje się fizykę kwantową. Dalej następują, przedstawione w sposób klarowny, 4 teorie kwantowe interpretujące wyniki ww. doświadczeń. Nauka, a w szególności fizyka, od dawna już znajduje się w punkcie, w którym przestała wystarczać...

Dobra i w miarę przystępnie napisana książka, przynajmniej w jej pierwszej części. Gdy autorzy ładnie rozpisują poszczególne eksperymenty, byłem zachwycony, że dzięki ich pracy, zaczynam rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Jednak druga część książki już jest - przynajmniej dla mnie - średnio zrozumiała. Oczywiście temat jest ekstremalnie trudny (sami autorzy przytaczają słowa Bohra w stylu "kto po kontakcie z mechaniką kwantową nie ma zawrotów głowy, to znaczy że jej nie zrozumiał") i wymaga maksymalnego skupienia oraz pewnie znacznego obycia z fizyką (a obu tych elementów u mnie trochę brakuje:),ale mimo wszystko z opisu wynikało, że książka w przystępny sposób opowie o kwantach. No i opowiada, ale czy przystępnie, to bym polemizował:)

Dobra i w miarę przystępnie napisana książka, przynajmniej w jej pierwszej części. Gdy autorzy ładnie rozpisują poszczególne eksperymenty, byłem zachwycony, że dzięki ich pracy, zaczynam rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Jednak druga część książki już jest - przynajmniej dla mnie - średnio zrozumiała. Oczywiście temat jest ekstremalnie trudny (sami autorzy przytaczają...

10 za interpretację interpretacji kopenhaskiej,jeśli to prawda to starożytni mieli rację świat zbudowany jest z liczb.

10 za interpretację interpretacji kopenhaskiej,jeśli to prawda to starożytni mieli rację świat zbudowany jest z liczb.

Przeczytałem wiele książek popularno-naukowych dotyczących zagadnień związanych z mechaniką kwantową. To dziedzina fizyki, którą najlepiej opisuje język zaawansowanej matematyki, niedostępny jednak dla laików. Dlatego dla zainteresowanych zgłębieniem podstaw tego obszaru wiedzy dla których dostęp do języka matematyki na odpowiednim poziomie jest ograniczony, najlepsze jest poznanie na poziomie idei. Opisywanie zagadnień i zjawisk z tego obszaru rzeczywistości (który tak bardzo wymyka się naszej intuicji poznawczej) w sposób możliwie zrozumiały, jest najtrudniejszym elementem w tworzeniu książek popularno-naukowych dotyczących mechaniki kwantowej. I spełnienie tego kryterium było dla mnie zawsze wyznacznikiem dobrze wykonanej pracy przez autora.
W przypadku tej pozycji i wg. tych kryteriów, autorzy zdecydowanie podołali zadaniu. Książka jest napisana w sposób zrozumiały, pozwalający podążać tokiem myślenia autora. Zastosowane analogie i odniesienia do świata w skali makro (które właśnie laikowi najlepiej tłumaczą mechanikę kwantową) są adekwatne i zrozumiałe. Książka nie zawiera żadnego wzoru matematycznego. Autorzy trzymają się jednak na szczęście zasady, że wszystko należy robić w sposób tak prosty jak to tylko jest możliwe, ale nie prościej. Zbytnie upraszczanie opisu zjawisk kwantowych mogłoby prowadzić do ich niewłaściwego odbioru i zrozumienia przez czytelnika.
Książka zawiera fragmenty, które są trudniejsze w odbiorze i napisane w sposób mniej zrozumiały, ale jest ich niewiele. Mi osobiście najbardziej przypadł do gustu opis i interpretacji kopenchaskiej. W żadnej innej książce nie spotkałem się z tak dobrym i przystępnym wyjaśnieniem tej kwestii. Opis tej interpretacji jest wzbogacony o ciekawe ujęcie filozoficzne.

Przeczytałem wiele książek popularno-naukowych dotyczących zagadnień związanych z mechaniką kwantową. To dziedzina fizyki, którą najlepiej opisuje język zaawansowanej matematyki, niedostępny jednak dla laików. Dlatego dla zainteresowanych zgłębieniem podstaw tego obszaru wiedzy dla których dostęp do języka matematyki na odpowiednim poziomie jest ograniczony, najlepsze jest...

Książka rozjaśniła mi nieco informację o podstawach podstaw fizyki kwantowej. Wydaje mi się, że po jej przeczytaniu rozumiem stan superpozycji... jeżeli da się go w ogóle zrozumieć. Ciekawie opisano fakt dlaczego nie obserwujemy zjawisk kwantowych na co dzień... Wszystko obyło się bez skomplikowanych wzorów matematycznych.

Książka rozjaśniła mi nieco informację o podstawach podstaw fizyki kwantowej. Wydaje mi się, że po jej przeczytaniu rozumiem stan superpozycji... jeżeli da się go w ogóle zrozumieć. Ciekawie opisano fakt dlaczego nie obserwujemy zjawisk kwantowych na co dzień... Wszystko obyło się bez skomplikowanych wzorów matematycznych.

Jest to przyjemna lektura, której z bólem serca nie mogę wystawić wysokiej oceny. Autorzy w przystępny sposób zarysowują eksperyment Macha-Zhendera oraz najważniejsze pojęcia związane z teorią kwantów. Doceniam, ale właściwym tematem pracy miały być współczesne interpretacje zjawisk kwantowych. I tu poczułem się mocno rozczarowany. Książka omawia jedynie cztery propozycje (szkoła kopenhaska, fala pilotująca, wieloświat i GRW),poświęcając każdej z nich... 6-10 stron. Jeśli już twórcy postanowili iść drogą powierzchownego streszczenia, to przynajmniej mogli pochylić się nad większą liczbą interpretacji. Niestety nie znajdziemy tu ani słowa o modelu transakcyjnym Cramera, ani o kwantowym darwinizmie Żurka, ani o spójnych historiach. Dlatego śmiem twierdzić, że piszący nie wykorzystali potencjału i nie wypełnili ważnej niszy.

Jest to przyjemna lektura, której z bólem serca nie mogę wystawić wysokiej oceny. Autorzy w przystępny sposób zarysowują eksperyment Macha-Zhendera oraz najważniejsze pojęcia związane z teorią kwantów. Doceniam, ale właściwym tematem pracy miały być współczesne interpretacje zjawisk kwantowych. I tu poczułem się mocno rozczarowany. Książka omawia jedynie cztery propozycje...

Osiemdziesiąt stron dla – krok po kroku – wgryzanie się w opis klasycznego eksperymentu Macha-Zehndera! I jakże piękne jego objaśnienie! Co wprawdzie nie sprawia, że umysł mniej broni się przed zrozumieniem prawd mechaniki kwantowej, czyli naszego współczesnego „szkiełka i oka”.
A autorom chwała za trud zniżenia się do fizycznego poziomu zwykłego zjadacza chleba i tłumaczenia mu raz po raz prawd objawionych (czy może raczej już empirycznych) współczesnej nauki. Warto poświęcić trochę czasu i trochę pogłówkować, by spróbować zrozumieć…
Książka zdecydowanie momentami niełatwa, choć wcale nie jedynie dla głęboko wtajemniczonych. A do tego niezwykle wciągająca; chce się ją czytać i czytać wciąż dalej, by - jak w dobrym thrillerze - wiedzieć wreszcie, "co będzie dalej"...

Osiemdziesiąt stron dla – krok po kroku – wgryzanie się w opis klasycznego eksperymentu Macha-Zehndera! I jakże piękne jego objaśnienie! Co wprawdzie nie sprawia, że umysł mniej broni się przed zrozumieniem prawd mechaniki kwantowej, czyli naszego współczesnego „szkiełka i oka”.
A autorom chwała za trud zniżenia się do fizycznego poziomu zwykłego zjadacza chleba i...

Bardzo dobre podsumowanie aktualnej wiedzy na temat zjawisk kwantowych. Opis filozoficznych rozważań Łukasza Lamży jest miejscami trochę zagmatwany, ale opisy eksperymentów Marcina Łobejko są bardzo łatwe w zrozumieniu. Dzięki tej książce dowiedziałem się nowych rzeczy i pogłębiłem intuicję na temat tego co wiedziałem do tej pory.

Bardzo dobre podsumowanie aktualnej wiedzy na temat zjawisk kwantowych. Opis filozoficznych rozważań Łukasza Lamży jest miejscami trochę zagmatwany, ale opisy eksperymentów Marcina Łobejko są bardzo łatwe w zrozumieniu. Dzięki tej książce dowiedziałem się nowych rzeczy i pogłębiłem intuicję na temat tego co wiedziałem do tej pory.

Dwóch autorów. Fizyk - te częście są zajmujące, przedstawiają dwa klasyczne eksperymenty wytłumaczone łopatologicznie, co jednak nie znaczy ani głupio, ani nudnie. Część filozoficzna jest słabsza. Jakoś o wiele lepiej tu autorowi wychodzi zadawanie pytań niż dawanie odpowiedzi (jak to u filozofów).

Generalnie polecam, choć książki Ledermana, zwłaszcza Boska cząstka, są o wiele lepsze.

Dwóch autorów. Fizyk - te częście są zajmujące, przedstawiają dwa klasyczne eksperymenty wytłumaczone łopatologicznie, co jednak nie znaczy ani głupio, ani nudnie. Część filozoficzna jest słabsza. Jakoś o wiele lepiej tu autorowi wychodzi zadawanie pytań niż dawanie odpowiedzi (jak to u filozofów).

Generalnie polecam, choć książki Ledermana, zwłaszcza Boska cząstka, są o...