Thorgal: Szkarłatny ogień
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Thorgal (tom 35)
- Tytuł oryginału:
- Le feu écarlate
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2016-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 58
- Czas czytania
- 58 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328118256
- Tłumacz:
- Wojciech Birek
- Tagi:
- thorgal rosiński komiks
Szkarłatny ogień to kolejny tom przygód Thorgala, w którym główny bohater stara się ocalić młodszego syna Aniela porwanego przez Czerwonych Magów. Wikingowi udaje się wreszcie dotrzeć do legendarnego Bag Dadhu, ale czarownicy przenoszą już w ciało chłopca duszę wielkiego mistrza swojego bractwa - Kahilima. Thorgal zostaje schwytany i uwięziony, na szczęście jednak ma w mieście cennych sprzymierzeńców. Sprzyjającą okolicznością jest również zamieszanie związane z dotarciem pod mury Bag Dadhu armii krzyżowców cesarza Magnusa. O pomoc poprosił kalif zaniepokojony działaniami Czerwonych Magów. Kto ocali wielkie miasto? Wśród ludności rozchodzi się wieść, że mógłby to uczynić Aniel, który dysponuje nadnaturalną mocą. Niektórzy z kolei twierdzą, że młodziutki prorok mógłby ściągnąć na wszystkich zagładę. Kto ma rację? I co w tej sytuacji powinien uczynić Thorgal? To pierwszy album serii, do którego scenariusz napisał francuski autor Xavier Dorison (współautor m.in. popularnego cyklu historycznego z elementami fantasy Trzeci testament). Plastyczna strona tej opowieści to tradycyjnie dzieło polskiego artysty Grzegorza Rosińskiego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 340
- 93
- 84
- 51
- 22
- 11
- 7
- 6
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Jedyną i słuszną "mini-sagą" z serii o prawym wikingu z gwiazd jest, jak wiadomo "Saga o Qa". Wszystkie pozostałe próby łączenia zeszytów w serie wypadają tu blado.
Nie inaczej jest i tym razem. Znowu mamy kopiuj-wklej: pościgi, odbijanie jeńca/jeńców, dziecko z mega mocami, odniesienia do poprzednich historii, "zabili go i uciekł", bo w "Thorgalach" tak jak w Marvelu nikt nie umiera na zawsze i tak dalej i tak dalej. No, ale to w serii Rosińskiego kochamy, tego się spodziewamy i to dostajemy.
Przedostatni numer rysowany przez naszego rodaka broni się jednak:
- pięknym fabularnie otwarciem, przeskokiem czasowym a nie, jak w tomie poprzednim żmudną podróżą.
- nawiązaniami do fanatyzmu muzułmańskiego oraz krucjat
- wnioskami, że nie m wygranych i przegranych, zawsze ktoś poniesie klęskę
- kilkoma pięknymi rozmytymi farbą kadrami
Oceniam na 6 bo dostałem to, czego się spodziewałem.
Czekam jednak na zeszyty typu "stand-alone" z historią poprowadzoną od A do Z na tych 48-52 stronach.
Jedyną i słuszną "mini-sagą" z serii o prawym wikingu z gwiazd jest, jak wiadomo "Saga o Qa". Wszystkie pozostałe próby łączenia zeszytów w serie wypadają tu blado.
więcej Pokaż mimo toNie inaczej jest i tym razem. Znowu mamy kopiuj-wklej: pościgi, odbijanie jeńca/jeńców, dziecko z mega mocami, odniesienia do poprzednich historii, "zabili go i uciekł", bo w "Thorgalach" tak jak w Marvelu nikt...
Jestem wielkim fanem serii, a ostatnie trzy tomy też są niezłe, ale troszeczkę klimat gdzieś mi tu uciekł w inną, niekoniecznie pożądaną przeze mnie stronę. Nowi przeciwnicy, nowe problemy, Saluma, Czerwoni Magowie, Aniel (bo dziecko Thorgala nie może być normalne).... naciągane to wszystko, miejscami nuży i męczy, bo przegadane za bardzo... Jedna z gorszych historii całego cyklu, choć tragedii nie ma. Aaa, no i graficznie świetnie.
Jestem wielkim fanem serii, a ostatnie trzy tomy też są niezłe, ale troszeczkę klimat gdzieś mi tu uciekł w inną, niekoniecznie pożądaną przeze mnie stronę. Nowi przeciwnicy, nowe problemy, Saluma, Czerwoni Magowie, Aniel (bo dziecko Thorgala nie może być normalne).... naciągane to wszystko, miejscami nuży i męczy, bo przegadane za bardzo... Jedna z gorszych historii całego...
więcej Pokaż mimo toTotalny upadek serii. Fabularnie to już jest taki bełkot, że zwyczajnie szkoda słów. Wizualnie jest już też bardzo słabo, oprócz kilkunastu kadrów ciężko rozpoznać, że to w ogóle Rosiński. Ktoś zrobił straszną krzywdę tej serii nie kończąc jej znacznie wcześniej.
Totalny upadek serii. Fabularnie to już jest taki bełkot, że zwyczajnie szkoda słów. Wizualnie jest już też bardzo słabo, oprócz kilkunastu kadrów ciężko rozpoznać, że to w ogóle Rosiński. Ktoś zrobił straszną krzywdę tej serii nie kończąc jej znacznie wcześniej.
Pokaż mimo toNiełatwą rolą jest przejście z jednego systemu do drugiego, więc i nowy scenarzysta musiał wspiąć się na wyżyny, by wyprostować stare historie i wprowadzić swoje prawidła. Wyszło średnio, ale jest nadzieja! Co na plusy? Tu wrzucam ciekawe mrugnięcia okiem do czytelnika, gdy "hitler" ratuje Thorgala w bag Dadhdzie, czy wywrzeszczane "ROZEJRZYJ SIĘ, BOHRZE!".
Niełatwą rolą jest przejście z jednego systemu do drugiego, więc i nowy scenarzysta musiał wspiąć się na wyżyny, by wyprostować stare historie i wprowadzić swoje prawidła. Wyszło średnio, ale jest nadzieja! Co na plusy? Tu wrzucam ciekawe mrugnięcia okiem do czytelnika, gdy "hitler" ratuje Thorgala w bag Dadhdzie, czy wywrzeszczane "ROZEJRZYJ SIĘ, BOHRZE!".
Pokaż mimo toIdzie ku dobremu, lepszemu. Pewien etap zakończony, inny otwarty.
Nowy scenarzysta na plus.
Wizualnie na duży plus.
Idzie ku dobremu, lepszemu. Pewien etap zakończony, inny otwarty.
Pokaż mimo toNowy scenarzysta na plus.
Wizualnie na duży plus.
Nowy scenarzysta, Dorison, próbuje posprzątać burdel zostawiony przez Sente'a, wychodzi średnio. Może efekt jest lepszy, jeśli się równolegle czytało serię poboczną o Kriss de Valnor. Akcja klei się słabo, ludzie biegają z miejsca na miejsce pod czerwonym niebem oblężonego Bag Dadhu, nagle pojawia się wątek Szkarłatnego Ognia, który Aniel ma przyzwać, ale może przy okazji zniszczyć cały świat, no bo czemu nie właściwie, Saluma znowu mąci, najpierw pomaga Thorgalowi, potem mu szkodzi, potem okazuje się wcieleniem dżinna czy czymś takim i chyba chce zniszczenia całego świata? Nie wiem już. W międzyczasie cesarz Magnus dotarł do Ameryki Południowej i sprowadził stamtąd latające statki, chociaż w ogóle już ich nie powinno tam być, bo po śmierci Tanatloca utracono tajemnicę ich wytwarzania. Grafika nie zachwyca, ale jest spójna stylistycznie, głównie przez tę orgię czerwoności. Nieco jaśniejszym punktem jest pokazanie trudnej relacji Thorgala z Anielem, trochę to melodramatyczne, ale wprowadza w wielką rozpierduchę szczyptę człowieczeństwa.
Nowy scenarzysta, Dorison, próbuje posprzątać burdel zostawiony przez Sente'a, wychodzi średnio. Może efekt jest lepszy, jeśli się równolegle czytało serię poboczną o Kriss de Valnor. Akcja klei się słabo, ludzie biegają z miejsca na miejsce pod czerwonym niebem oblężonego Bag Dadhu, nagle pojawia się wątek Szkarłatnego Ognia, który Aniel ma przyzwać, ale może przy okazji...
więcej Pokaż mimo toKompletne fiasko fabularne. Nic się nie klei z poprzednimi tomami, jakieś nowe wymysły, absurdy. Koszmar.
Kompletne fiasko fabularne. Nic się nie klei z poprzednimi tomami, jakieś nowe wymysły, absurdy. Koszmar.
Pokaż mimo toNajpierw przyszła kolej na zmiany w opowieści o Kriss de Valnor na stanowisku scenarzysty, a teraz dotknęło to serii głównej. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to dobra zmiana, bo Yves Sente niemal zabił obie linie fabularne, mącąc w nich przeraźliwie. Na jego miejsce wszedł Xavier Dorison, który miał przed sobą naprawdę arcytrudne zadanie posprzątania całego bałaganu związanego z Czerwonymi Magami, odrodzeniem się ich przywódcy w ciele Aniela i sensownym połączeniem tego z wątkiem prowadzonym w spin-offie o Kriss de Valnor. Misja zakończyła się powodzeniem i choć komiksowi nadal daleko do tego co stworzył Van Hamme, to patrząc na schedę jaką otrzymał Dorison po Sente, można mówić o pełnym sukcesie. Jak tego dokonał? Cóż... bardzo żmudną i wyjątkowo karkołomną pracą.
Dorison zaczął na wstępie od krótkiej notatki streszczającej nam ostatnie odcinki serii. W ten sposób uporządkował w pewnym stopniu bałagan wydarzeń, podczas których czytelnik mógł się naprawdę pogubić. Następnie za cel obrał sobie doprowadzenie konfliktu pomiędzy Thorgalem a Czerwonymi Magami do końca, wplatając w to rycerzy Magnusa, z którego wojskami starł się już Jolan i Kris de Valnor. Naprawdę ciężko było połączyć wszystkie te elementy, ale scenarzyście się to udał.
Zacznijmy od najważniejszego czyli relacji pomiędzy Anielem a Thorgalem. Tutaj mamy klasyczny konflikt pomiędzy ojcem a synem, pragnącym odkryć swe przeznaczenie gdyż czuje się niekochany i porzucony przez swych rodziców. Pragnie akceptacji, miłości oraz szansy na dorównanie ojcu, jednocześnie będąc karmiony przez swych mentorów wizją posiadania ogromnej władzy nad żywiołem zwanym Szkarłatnym ogniem. Ma on ocalić muzułmanów przed wojskami Magnusa, ale jednocześnie może okazać się zguba dla całego świata, jeśli straci się nad nim kontrolę. Wątek ten jest poprowadzony najciekawiej, głównie dzięki "starciu" pomiędzy opętanym gniewem Anielem a pełnym nadziei na ocalenie syna Thorgalem.
W to wpleciono watek tarć politycznych pomiędzy poszczególnymi dostojnikami Czerwonych Magów, gdzie ważną rolę odgrywa Saluma. Ten element po części skrzypi. Same rozgrywki polityczne wyglądają interesująco, jednak postać Salumy jak i jej intencje kuleją i ciężko uznać je za wiarygodne. Być może w kolejnych tomach Dorison zdradzi jej prawdziwe zamiary, ale na razie czasami ciężko nadążyć za tą kobietą. Zresztą postać ta drażniła mnie od samego początku, a jej pochodzenie i rola w całym tym galimatiasie jakoś nigdy do mnie nie trafiła. Szczerze liczyłem, że w tym albumie zobaczę jej trupa, ale to było zbyt naiwne. Na pocieszenie na szczęście są Pietrow i Lehla, którzy są naprawdę ciekawie wykreowani i przykuwają uwagę czytelnika.
Co do innych elementów to piekielnie nie pasowało mi wprowadzenie do armii Magnusa powietrznych statków. Wolałbym aby ten element już się nie pojawił i pozostał takim jakim zamknął go Van Hamme w albumie Między ziemią a światłem, gdzie Thorgal wraz z rodziną opuścili Krainę Qa. Co prawda jest to całkiem zgrabnie wykorzystane, ale zwyczajnie mi nie pasuje do obecnej historii, szczególnie że na żaglach tych statków ponownie widzimy symbol wojsk Ogotaya. Tutaj jest największy zgrzyt, bowiem wedle opisu w tym tomie to wojska Magnusa dotarły do dalekich ziem na zachodzie, a zatem prawdopodobnie krainy Qa, i przekonali lud używający nadal tych statków aby im pomógł w ich krucjacie. Kto zna serię ten zapewne juz widzi jak bardzo to wszystko się nie zgadza z tym co stworzył Van Hamme.
Szkarłatny ogień to dobry komiks. Nie mamy tutaj takiego poziomu jak w Alinoe, Mieście Zaginionego boga czy Wilczycy, ba, nawet Słoneczny miecz był lepszy, ale patrząc po steku bzdur jakie zrobił Sente, jest dużo lepiej. Zamknięto definitywnie przygodę Thorgala w wielkim mieście muzułmanów i otworzono zupełnie nowy rozdział zatytułowany "powrót do domu". Jest zatem nadzieja, że Dorison pociągnie serię porządnie, a na pewno lepiej niż zrobił to Sente. czas pokarze czy warto było zaufać nowemu scenarzyście, choć dalej mam nadzieję, że po tej przygodzie seria wreszcie pójdzie na zasłużoną emeryturę.
Najpierw przyszła kolej na zmiany w opowieści o Kriss de Valnor na stanowisku scenarzysty, a teraz dotknęło to serii głównej. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to dobra zmiana, bo Yves Sente niemal zabił obie linie fabularne, mącąc w nich przeraźliwie. Na jego miejsce wszedł Xavier Dorison, który miał przed sobą naprawdę arcytrudne zadanie posprzątania całego bałaganu...
więcej Pokaż mimo toUdana kontynuacja historii rozpoczętej w poprzednim tomie.
Niestety nie pozbyto się błędów z poprzedniej części, to jest, niezrozumiałych większych przeskoków między ilustracjami przez, które trzeba się dobrze zastanowić, co autor miał na myśli.
Udana kontynuacja historii rozpoczętej w poprzednim tomie.
Pokaż mimo toNiestety nie pozbyto się błędów z poprzedniej części, to jest, niezrozumiałych większych przeskoków między ilustracjami przez, które trzeba się dobrze zastanowić, co autor miał na myśli.
Pomysł z rolą proroka wykorzystany drugi raz i mocno religijne tło - to mi przeszkadzało. Ale w połowie komiksu znowu kilka zwrotów akcji i uratowało one pozytywną ocenę.
Pomysł z rolą proroka wykorzystany drugi raz i mocno religijne tło - to mi przeszkadzało. Ale w połowie komiksu znowu kilka zwrotów akcji i uratowało one pozytywną ocenę.
Pokaż mimo to