Zostanie tylko wiatr. Fiordy zachodniej Islandii
1952 roku ostatni islandzcy osadnicy odpłynęli z Hornstrandir. Ślady ich życia powoli zaczęły znikać, a półwyspem znów zawładnęła natura. Mieszkańcy przeprowadzili się w przyjaźniejsze rejony, zostawiając za sobą ponadtysiącletnią historię ujarzmiania ziemi, będącej dziś jednym z najpiękniejszych rezerwatów przyrody na świecie. Wielu współczesnych Islandczyków twierdzi, że Hornstrandir opustoszał, ponieważ był jednym z najtrudniejszych do życia zakątków kraju. Sądzono, że jego mieszkańcy pochodzili z innego świata.
Berenika Lenard i Piotr Mikołajczak, autorzy bestsellerowego reportażu Szepty kamieni. Historie z opuszczonej Islandii, zabierają nas w podróż po półwyspie: do dawnej norweskiej stacji wielorybniczej, amerykańskiej bazy wojskowej na szczycie góry, w rejs statkiem po fiordach. Odwiedzają także dolinę, w której mieszkał najsłynniejszy islandzki pustelnik, zaglądają do domu najbardziej radykalnego komunisty w historii kraju i rozmawiają z prezydentem Islandii. Poznają historie kapitanów, myśliwych, hodowców owiec, artystów i dziennikarzy oraz ludzi, których życie naznaczyły wielkie tragedie. Zostanie tylko wiatr to zbiór opowieści z pozornie znanej, lecz odległej wyspy – ze świata, który warto ocalić.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Piękniej nie będzie
Hornstrandir to najbardziej oddalony region Fiordów Zachodnich - krainy lodu i ognia, monumentalnych klifów i zapierającej dech w piersiach przyrody. Tu wśród wyjątkowej górskiej scenerii, opuszczonych farm i łąk pokrytych intensywnie żółtymi i fioletowymi kwiatami schronienie znalazły lisy arktyczne i maskonury. To jedno z nielicznych w Europie miejsc, gdzie człowiek wciąż przegrywa w walce z naturą.
Na samym skraju bieguna północnego krótkie lato i ciemności panujące przez większą część roku przyczyniły się do narodzin legend o trollach i olbrzymach. W latach 50. wraz z zamknięciem amerykańskiej stacji wojskowej i osady wielorybniczej wynieśli się z okolic Hornstrandir ostatni stali mieszkańcy. Pomimo trudnych warunków klimatycznych to właśnie to miejsce zafascynowało Berenikę Lenard (ur. 1986) i Piotra Mikołajczyka (ur. 1983),którzy postanowili zgłębić jego tajemnice i opisać w reportażu „Zostanie tylko wiatr. Fiordy zachodniej Islandii“.
Nie jest to pierwsza książka o Islandii w dorobku obydwu autorów. Wcześniej opublikowali już wspólnie poetycką w stylu relację „Szepty kamieni. Historie z opuszczonej Islandii“ (wyd. Otwarte 2017 r.) Autorzy mieszkają na stałe w Reykjaviku i ich pasja realizuje się wielotorowo — razem prowadzą stronę internetową Icestory.pl i oferują organizację nieszablonowych wycieczek po Islandii i wyjazdów do innych krajów północnej Europy.
Tym bardziej pierwsze opisane w książce spotkanie rozczarowuje. Podczas swoich podróży para musiała spotkać wielu interesujących ludzi, dlaczego więc autorzy zdecydowali się rozpocząć opowieść o Islandii od przywołania rozmowy z niezbyt sympatyczną kobietą, która twierdzi, że „niczego się nie dowiedzą” i ze złością opowiada o tym, że czeka na kryzys finansowy, który zahamuje napływ turystów i sprawi, że puste pokoje hotelowe i guesthousy zostaną zamienione w mieszkania, gdzie spędzi emeryturę?
Dopiero w kolejnych rozdziałach możemy zrozumieć celowość tego zabiegu. Kluczowa w tym kontekście jest historia pustelnika znanego jako Gísli á Uppsölum (Gísli z Uppsölum),którą nietrudno odczytać jako metaforę losów całego kraju. Historia Gísliego porusza także z najprostszej, ludzkiej perspektywy. W 1981 roku w islandzkiej telewizji RÚV ukazał się niezwykły reportaż o człowieku, który od dekad mieszka samotnie „na końcu świata” - w niewielkiej chacie bez bieżącej wody i elektryczności, za towarzyszki mając jedynie owce. Widzowie na całym świecie zobaczyli, jak starzec gra na organach wśród pustych pomieszczeń, jak pierwszy raz od wielu lat ma szansę komunikować się z ludźmi, jak próbuje smaku banana.
Niespodziewana sława musiała zmienić życie Gísliego — ze wszystkimi tego pozytywnymi i negatywnymi konsekwencjami. Podobnie zdaniem Bereniki Lenard i Piotra Mikołajczyka dzieje się z Islandią zalewaną turystami. Z jednej strony ich przyjazd oznacza szansę na rozwój i pieniądze, międzykulturową komunikację i powstawanie nowej infrastruktury i poprawę warunków życia mieszkańców, z drugiej często niestety wiąże się ze zniszczeniem cennych przyrodniczo zakątków wyspy i bezpowrotną utratą dawnego charakteru okolic, zmianie stylu życia i tradycji.
Poszczególne historie opisane w książce obrazują te napięcia: autorzy przedstawiają między innymi opowieści Sóley Eiríksdóttir, kobiety, która przeżyła lawinę, tracąc w niej najbliższych, rybaków uczestniczących w akcji ratunkowej; Elisabet „Betty”- matki samotnie wychowującej syna na farmie, „ostatniej kobiety” w okolicy; byłego prezydenta Islandii; emerytowanego żołnierza, który w młodości stacjonował w nieczynnej już bazie; radykalnego komunisty, kapitanów i przewodników.
Autorzy dostrzegają zgubny wpływ masowej turystyki, jednak podchodzą do tematu bez radykalizmu i krzywdzących uproszczeń, rozmawiają z osobami stojącymi po różnych stronach barykady. Zastanawiają się, w jaki sposób można byłoby pogodzić korzyści wynikające z otwarcia regionu na świat z możliwie jak najmniejszymi szkodami dla środowiska naturalnego i lokalnych społeczności.
Ważnym tematem, który pojawia się we wszystkich opisywanych historiach, jest również samotność. Na Fiordach Zachodnich jest ona czym innym — w żaden sposób nie przypomina samotności wśród tłumów, jakiej doświadczają współcześnie mieszkańcy większych i mniejszych miast. To stan naturalny, trudny do zrozumienia i zniesienia dla osób żyjących gdzie indziej, a przecież towarzyszący człowiekowi przez całe wieki. Wędrując przez Hornstrandir, można całymi dniami nikogo nie spotkać, co wymusza spojrzenie w głąb siebie, które trudno zagłuszyć.
Poszczególne wątki składają się na refleksyjno-słodko gorzką opowieść o niezwykłej pokorze wobec natury i sile woli. Styl reportażu zachęca do czytania powoli, delektowania się słowami, obrazami; spokojnego kontemplowania opisanych problemów i poszukiwania zrozumienia dla przeciwstawnych racji.
Anna Michalska
Oceny
Książka na półkach
- 394
- 276
- 68
- 14
- 11
- 10
- 10
- 7
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Islandia jest mała. Bardzo mała. Zamieszkuje ją około 360 tysięcy ludzi, coś pomiędzy Szczecinem a Bydgoszczą czy Lublinem. Siłą rzeczy zachodnia Islandia jest jeszcze mniejsza, a jej fiordy, choć monumentalne, są niemalże bezludne. Berenika Lenard i Piotr Mikołajczak odwiedzili je kilkukrotnie, pisząc książkę Zostanie tylko wiatr. Fiordy zachodniej Islandii. Stworzyli niezwykły portret samotników, którzy zdecydowali się żyć w tej części świata.
Wraz z nimi wybierzemy się w rejs statkiem po fiordach, poznamy historię dawnej stacji wielorybniczej, a także amerykańskiej bazy wojskowej wzniesionej na szczycie pobliskiej góry. Owszem, podziwiają piękne widoki i przyglądają się dzikości nienaruszonej przyrody, surowym krajobrazom budzącym uzasadniony szacunek, lecz przede wszystkim skupiają się na ludziach. Próbują zrozumieć, co ich podkusiło, żeby żyć właśnie tam, a nie w Reykjaviku, gdzie mieszka co trzeci obywatel Islandii.
Z kim rozmawiają w Zostanie tylko wiatr. Fiordy zachodniej Islandii, komu się przyglądają i kogo wspominają? Z marynarzami, myśliwymi, hodowcami owiec. Na kartach ich książki pojawia się też nieżyjący już słynny islandzki pustelnik imieniem Gisli, który ignorował wynalazki cywilizacji i nie oddalał się za bardzo od swojej doliny. Jest też najbardziej zagorzały komunista oraz były prezydent kraju. No i ludzie, którzy zmierzyli się z tragedią – wielką lawiną, która zmiotła miasteczko i pogrzebała pod śniegiem kilkadziesiąt osób.
Surowość krajobrazów i żyjących wśród nich ludzi wymusiła styl książki, który niektórym może wydać się… surowy. To znaczy ciężkawy, męczący, wymagający powolnej i starannej lektury. Sporo w Zostanie tylko wiatr. Fiordy zachodniej Islandii pozornie nudnych opisów, jakichś konstatacji, obserwacji, dygresji, trochę chyba za mało przyrody. Ale też miała to być książka o samotnikach. Tą samotność, separację, oddalenie od innych ludzi tu całkiem nieźle czuć. Niejednego zachęci ona do wizyty na Islandii. Choćby czysto turystycznie…
Więcej recenzji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/
Zapraszam do współpracy autorów i wydawców!
Islandia jest mała. Bardzo mała. Zamieszkuje ją około 360 tysięcy ludzi, coś pomiędzy Szczecinem a Bydgoszczą czy Lublinem. Siłą rzeczy zachodnia Islandia jest jeszcze mniejsza, a jej fiordy, choć monumentalne, są niemalże bezludne. Berenika Lenard i Piotr Mikołajczak odwiedzili je kilkukrotnie, pisząc książkę Zostanie tylko wiatr. Fiordy zachodniej Islandii. Stworzyli...
więcej Pokaż mimo toMnie nie zapada w pamięć. Nic szczególnego. Kilka reportaży z Islandii.
Mnie nie zapada w pamięć. Nic szczególnego. Kilka reportaży z Islandii.
Pokaż mimo toReportaż zapada w pamięć, sprawia, że nie tylko dowiadujemy się więcej, ale i coś zmienia się w nas samych. Piękna pozycja na półce podróżnika, nawet jedynie literackiego. Bardzo polecam.
Reportaż zapada w pamięć, sprawia, że nie tylko dowiadujemy się więcej, ale i coś zmienia się w nas samych. Piękna pozycja na półce podróżnika, nawet jedynie literackiego. Bardzo polecam.
Pokaż mimo toTemat ciekawy, pomysł dobry, a jednak strasznie mnie ta książka zmęczyła.
Temat ciekawy, pomysł dobry, a jednak strasznie mnie ta książka zmęczyła.
Pokaż mimo toFani reportaży z miejsc podległych naturze i spotkań z ponadprzeciętnymi ludźmi nie zawiodą się. Tu widać coś prawdziwego i nieprzemijającego. Podkreślają to słowa jednego z islandzkich prezydentów " myślę, że mimo twardych warunków i odosobnienia ci ludzie w pełni kształtowali swoja rzeczywistość". Ponieważ jest to reportażowy zbiór migawek,rozmów i opisów przeczytanie w jeden dzień odbierze książce należną jej zadumę i refleksyjność. Bowiem treść jak w każdym dobrym reportażu jest skondensowana, emocje stonowane a opis nieoceniający.
Fani reportaży z miejsc podległych naturze i spotkań z ponadprzeciętnymi ludźmi nie zawiodą się. Tu widać coś prawdziwego i nieprzemijającego. Podkreślają to słowa jednego z islandzkich prezydentów " myślę, że mimo twardych warunków i odosobnienia ci ludzie w pełni kształtowali swoja rzeczywistość". Ponieważ jest to reportażowy zbiór migawek,rozmów i opisów przeczytanie...
więcej Pokaż mimo toZ przykrością wystawiam ocenę 5, bo miałam bardzo duże nadzieje wobec tej książki po przeczytaniu pierwszego, fantastycznego i wciągającego wydawnictwa autorów tj. "Szepty kamieni". W przypadku "Zostanie tylko wiatr" przytłoczyła mnie ilość zbędnych opisów i dygresji, a cała książka wydała mi się po prostu nudna, choć temat z dużym potencjałem. Lekturę rozpoczynałam dwukrotnie. Jej ukończenie przyszło mi z trudem. Dobrym pomysłem jest zamieszczenie mapki, do której można się odnieść w trakcie czytania. Z kolei zdjęcia doskonale uzupełniają treść i pozwalają zwizualizować sobie opisywaną przez autorów przestrzeń. Doceniam trud, jaki autorzy włożyli w znalezienie i dotarcie do każdego z bohaterów i opisywanych miejsc.
Z przykrością wystawiam ocenę 5, bo miałam bardzo duże nadzieje wobec tej książki po przeczytaniu pierwszego, fantastycznego i wciągającego wydawnictwa autorów tj. "Szepty kamieni". W przypadku "Zostanie tylko wiatr" przytłoczyła mnie ilość zbędnych opisów i dygresji, a cała książka wydała mi się po prostu nudna, choć temat z dużym potencjałem. Lekturę rozpoczynałam...
więcej Pokaż mimo toReportaż o ludziach zamieszkujących zachodnią, dziką i niedostępną część Islandii, krainę głębokich fiordów, stromych klifów, wysokich wzgórz, srogich zim, lepkich mgieł i huraganowych wiatrów. Do miana lektur ulubionych książka raczej kandydować nie będzie, ale była na tyle dobra, by rozbudzić we mnie chęć wyruszenia w podróż na Islandię. Postanowienie z kategorii tych nierealnych. Takich u mnie wiele.
Za mało w tej książce przyrody, dzikiego pejzażu. Krajobrazy pojawiają się gdzieś w tle i na paru pięknych zdjęciach. „Zostanie tylko wiatr” to nie jest książka podróżnicza, ale reportaż o prostych ludziach, zagubionych osadach i zmianach demograficznych, cywilizacyjnych i gospodarczych, jakie dokonały się w ostatnich latach na Islandii.
Brakuje mi też w tej książce cytatów. Choćby jednej myśli, którą mógłbym sobie wypisać i zachować na pamiątkę z tej literackiej podróży. Mimo wszystko solidny, dobry reportaż.
Reportaż o ludziach zamieszkujących zachodnią, dziką i niedostępną część Islandii, krainę głębokich fiordów, stromych klifów, wysokich wzgórz, srogich zim, lepkich mgieł i huraganowych wiatrów. Do miana lektur ulubionych książka raczej kandydować nie będzie, ale była na tyle dobra, by rozbudzić we mnie chęć wyruszenia w podróż na Islandię. Postanowienie z kategorii tych...
więcej Pokaż mimo toŚwietny reportaż dorównujący poprzedniej książce. Wydarzenia opisane w bardzo ciekawy i obrazowy sposób, okraszone pięknymi fotografiami. Islandia ma w sobie coś przyciągającego i intrygującego, ale na pewno nie jest miejscem dla każdego. Mnie jej wizja przedstawiona w tej książce zafascynowała i sprawiła, że chcę dowiedzieć się o tym kraju jeszcze więcej.
Świetny reportaż dorównujący poprzedniej książce. Wydarzenia opisane w bardzo ciekawy i obrazowy sposób, okraszone pięknymi fotografiami. Islandia ma w sobie coś przyciągającego i intrygującego, ale na pewno nie jest miejscem dla każdego. Mnie jej wizja przedstawiona w tej książce zafascynowała i sprawiła, że chcę dowiedzieć się o tym kraju jeszcze więcej.
Pokaż mimo toBerenika Lenard i Piotr Mikołajczak stworzyli coś wspaniałego. W swojej drugiej książce „Zostanie tylko wiatr” skupili się na północno-zachodniej Islandii, miejscu najmniej znanym, gdzie nie docierają nawet sami mieszkańcy wyspy. Odbyli podróż po wielu miastach, miasteczkach i wsiach, podziwiając fiordy, szukając śladów człowieka tam, gdzie dziś trudno uwierzyć, że ten się kiedykolwiek pojawił, jak choćby w amerykańskiej bazie wojskowej, dziś straszącej betonowo-żelaznymi szkieletami. Z tej podróży przywożą czytelnikowi znakomity reportaż, pokazując jak naprawdę wygląda życie na Islandii, jakie są problemy Islandczyków, co ich smuci, co cieszy, co gnębi i co denerwuje.
Autorzy zagłębiają się nie tylko w wyspiarską naturę, podziwiając jej barwy i nieprzewidywalność. Wchodzą też w człowieka, szukając zarówno zwykłych ludzi, prowadząc z nimi krótsze i dłuższe rozmowy, wyciągając coraz więcej ciekawych informacji, jak i islandzkich osobistości, jak pustelnik Gísli czy najsłynniejszy komunista kraju, nazywany Olím Komuchem. Przy okazji dowiadują się jak to się stało, że wiatr historii przywiał ten ustrój na kraniec Europy i dlaczego nie powinny nikogo dziwić obrazy przedstawiające Lenina i Stalina, zawieszone w jednej z najbardziej oddalonych na północny-zachód latarni morskich.
Na uwagę zasługuje także krótki tekst kończący „Zostanie tylko wiatr”, a poświęcony wydarzeniu, które miało miejsce 27 sierpnia 1925 roku – święceniom kapłańskim pierwszego grenlandzkiego pastora, który przybył do brzegów Islandii w towarzystwie ogromnej grupy swoich Grenlandczyków. Wydarzenie to było o tyle ważne, że było jednym z pierwszych, kiedy Europejczycy mogli bliżej skonfrontować się z „dzikimi” ludźmi z odległej wyspy. Jak zauważają jednak autorzy, od tamtego czasu niewiele się zmieniło, a grenlandzcy aktywiści bezskutecznie próbują zainteresować Islandię swoim krajem i wyprosić nieco większą pomoc.
Po bardziej szczegółową recenzję zapraszam do siebie - https://kulturalnynihilista.pl/zostanie-tylko-wiatr-fiordy-zachodniej-islandii-berenika-lenard-piotr-mikolajczak-islandia-cz-3/
Berenika Lenard i Piotr Mikołajczak stworzyli coś wspaniałego. W swojej drugiej książce „Zostanie tylko wiatr” skupili się na północno-zachodniej Islandii, miejscu najmniej znanym, gdzie nie docierają nawet sami mieszkańcy wyspy. Odbyli podróż po wielu miastach, miasteczkach i wsiach, podziwiając fiordy, szukając śladów człowieka tam, gdzie dziś trudno uwierzyć, że ten się...
więcej Pokaż mimo toDoskonale opisane historie mieszkańców tego pięknego i niezwykle groźnego wybrzeża Islandii. Polecam!
Doskonale opisane historie mieszkańców tego pięknego i niezwykle groźnego wybrzeża Islandii. Polecam!
Pokaż mimo to