To była piękna historia i wcale nie napisałabym Wam, że była ona miłosna, bo to był tylko poboczny rozdział całości. Znajdziemy w niej przecudowne legendy, które naprawdę zachwycają i wciągają w swój klimat. Dzięki nim wróciłam znów do dni dzieciństwa kiedy to babcia opowiadała mi przeróżne historie, a sama zagłębiałam się w książkach, które opisywały legendy zamków. Opisywane miejsce, w której rozlega się cała historia jest tak przepiękne, że jak zawsze chciałam mieszkać w górach, tak nadal to jest moim największym marzeniem.

Historia przedstawiona jest bardzo ciekawie, w której wplątane są przecudowne legendy, które sprawiają, że człowiek wciąga się w to wszystko i chce dowiedzieć się jeszcze więcej. Muszę przyznać, że zagadka, która jest w tej książce zaintryguje Was na pewno tak jak i mnie. W pewnym momencie oczywiście zakończenie jest dość przewidywalne jeśli chodzi o głównych bohaterów, ale też nie do samego końca. Koniec może Was zaskoczyć.

Rewelacyjnie przedstawione postaci, ale przede wszystkim największy klimat tej książki robią legendy, góry, miejscowość jest bardzo klimatyczna.

To była piękna historia i wcale nie napisałabym Wam, że była ona miłosna, bo to był tylko poboczny rozdział całości. Znajdziemy w niej przecudowne legendy, które naprawdę zachwycają i wciągają w swój klimat. Dzięki nim wróciłam znów do dni dzieciństwa kiedy to babcia opowiadała mi przeróżne historie, a sama zagłębiałam się w książkach, które opisywały legendy zamków....

Książka ta jest pierwszą autorstwa Pani Haliny Kowalczuk, jaką przeczytałam. Od razu moją uwagę przykuła okładka, a także opis który minie zaintrygował. Coś mi mówiło, że tą
lekturę warto przeczytać i tak też zrobiłam. A to, czy przypadła mi do gustu - odpowiedź brzmi bardzo!!!

Ocena jaką przyznałam mówi więcej, niż przydługi wywód. Według mnie warto sięgnąć po nią z kilku powodów: po pierwsze wciągająca fabuła, po drugie ciekawe legendy wplecione w wątek obyczajowy, po trzecie świetnie oddany klimat gór, po czwarte dobrze skrojone postaci, po piąte intrygujące zakończenie. Do tego pisana językiem który mi osobiście odpowiada, nie nużył i nie męczył.

Relacja pomiędzy główną bohaterką, a pewnym tajemniczym biznesmenem, który pojawia się w jej życiu rozwija się stopniowo, choć z początku jest niełatwa. Spotkanie z Leszkiem, bo tak ma na imię ów biznesmen przywołuje pewne wspomnienia, które Elżbieta pogrzebała dawno temu.

Jak potoczą się losy Eli? Kim jest Matylda oraz Miłek? Czy Leszek zrealizuje swój plan?

Serdecznie polecam na jesienne wieczory lub długie zimowe dni.

Książka ta jest pierwszą autorstwa Pani Haliny Kowalczuk, jaką przeczytałam. Od razu moją uwagę przykuła okładka, a także opis który minie zaintrygował. Coś mi mówiło, że tą
lekturę warto przeczytać i tak też zrobiłam. A to, czy przypadła mi do gustu - odpowiedź brzmi bardzo!!!

Ocena jaką przyznałam mówi więcej, niż przydługi wywód. Według mnie warto sięgnąć po nią z...

Historia wciągająca, czyta się szybko. Razi mnie jedynie to, że autorka trochę na siłę zamieszcza komentarze polityczne (nie tylko zresztą w tej swojej książce).

Historia wciągająca, czyta się szybko. Razi mnie jedynie to, że autorka trochę na siłę zamieszcza komentarze polityczne (nie tylko zresztą w tej swojej książce).

na jeden wieczór, na który potrzebujecie książki przy której wyłączasz mózg. Powtarzalne problemy, wstawki baśniowe i góry w tle.

na jeden wieczór, na który potrzebujecie książki przy której wyłączasz mózg. Powtarzalne problemy, wstawki baśniowe i góry w tle.

Książka dobra na jeden zimowy wieczór. Przyjemna, relaksująca choć dość przewidywalna opowieść.

Książka dobra na jeden zimowy wieczór. Przyjemna, relaksująca choć dość przewidywalna opowieść.

Bardzo dużo opowiadań - legend, wątki szeptuch, ziołolecznictwa. Czy legendy to mój klimat, nie jestem pewna, ale całkiem miło i przyjemnie spędzony czas.

Bardzo dużo opowiadań - legend, wątki szeptuch, ziołolecznictwa. Czy legendy to mój klimat, nie jestem pewna, ale całkiem miło i przyjemnie spędzony czas.

Lekka przyjemna lektura na zimowy wieczór ze sporą dawką legend. Dość przewidywalna, ale miło miło spędziłam przy niej czas.

Lekka przyjemna lektura na zimowy wieczór ze sporą dawką legend. Dość przewidywalna, ale miło miło spędziłam przy niej czas.

Jest to pierwsza książka tej pisarki i muszę stwierdzić, za bardzo mi się podobała, może zbyt dużo tych legend ale bardzo fajnie się czytało i na pewno coś z jej twórczości będę chciała poznać

Jest to pierwsza książka tej pisarki i muszę stwierdzić, za bardzo mi się podobała, może zbyt dużo tych legend ale bardzo fajnie się czytało i na pewno coś z jej twórczości będę chciała poznać

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Powieści pani Kowalczuk są bardzo ciekawe,ale te komentarze polityczne i niechęć do prawicy zniechęcają do autorki , która widzi
całe zło w jednej partii.

Powieści pani Kowalczuk są bardzo ciekawe,ale te komentarze polityczne i niechęć do prawicy zniechęcają do autorki , która widzi
całe zło w jednej partii.