rozwińzwiń

I nie poznają co to strach

Okładka książki I nie poznają co to strach Dan Abnett
Okładka książki I nie poznają co to strach
Dan Abnett Wydawnictwo: Copernicus Corporation Cykl: Herezja Horusa (tom 19) fantasy, science fiction
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Herezja Horusa (tom 19)
Tytuł oryginału:
Know No Fear
Wydawnictwo:
Copernicus Corporation
Data wydania:
2019-05-24
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-24
Data 1. wydania:
2012-02-28
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361656760
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Bezprawie: Wojna o bydło, Z prochu w proch Dan Abnett, Phil Winslade
Ocena 6,0
Bezprawie: Woj... Dan Abnett, Phil Wi...
Okładka książki Spaczony Miecz Dan Abnett, Mike Lee
Ocena 7,0
Spaczony Miecz Dan Abnett, Mike Le...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
107
85

Na półkach: , , ,

Calth będzie płonąć w krwi lojalistów.
Dan Abnett to prawdziwy artysta w opisywaniu skali i ogromu zniszczeń, opisy kilometrowych fregatowców opadających na powierzchnię zamieszkałej planety, zbierających ze sobą tysiące istnień, zapierają dech.
Opisy Pojedynków space marines również stoją na najwyższym poziomie, a książka chudnie na naszych oczach gdy pochłaniamy kolejne pełne epickości strony.

Czytałem wcześniej pierwsze cztery tomy cyklu herezji.
Fani Warhammera wiedzą już czego mogą się spodziewać sięgając po kolejne tytuły serii.
19 Tom wyróżnia się jednak, to tu mamy okazje śledzić losy załogi statku zwiadowczego który będzię pierwszą ofiarą Rzezi na Calth.
Poznamy Prymarchę XIII legionu, który jest niezwykle ważną postacią w obecnych wydarzeniach WH40K, jego reakcję na zdradę i pierwsze starcie z siłami chaosu.
Będziemy świadkami desperackiej obrony ostatniego bastionu na planecie.
Prócz tego poznamy perspektywy wielu ciekawych osób z różnych warstw społecznych imperium.

Podsumowując jest to najpewniej jedna z lepszych książek jakie ma do zaoferowania seria Herezja Horusa, jeśli nie Topka, nazwisko autora zobowiązuje.

Calth będzie płonąć w krwi lojalistów.
Dan Abnett to prawdziwy artysta w opisywaniu skali i ogromu zniszczeń, opisy kilometrowych fregatowców opadających na powierzchnię zamieszkałej planety, zbierających ze sobą tysiące istnień, zapierają dech.
Opisy Pojedynków space marines również stoją na najwyższym poziomie, a książka chudnie na naszych oczach gdy pochłaniamy kolejne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
102

Na półkach:

Nie pamiętam kiedy ostatnio przeczytałem książkę w jeden dzień. Książka świetna, pełna napięcia i obrazu zdrady. Zarówno początek jak i końcówka jest dla mnie w pełni satysfakcjonująca, a to się nieczęsto zdarza. Dodatkowo ten zegar, świetny motyw będący doskonałym opisem XIII legionu. Chwała Macragge!

Nie pamiętam kiedy ostatnio przeczytałem książkę w jeden dzień. Książka świetna, pełna napięcia i obrazu zdrady. Zarówno początek jak i końcówka jest dla mnie w pełni satysfakcjonująca, a to się nieczęsto zdarza. Dodatkowo ten zegar, świetny motyw będący doskonałym opisem XIII legionu. Chwała Macragge!

Pokaż mimo to

avatar
239
69

Na półkach:

Kolejny raz Dan Abnett udowadnia, że jest jednym z najlepszych pisarzy w tym cyklu powieściowym. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Abnett nie bawi się tylko w kronikarza wydarzeń ale próbuje też wykreować dzieło literackie. Powieść jest poskładana z różnych fragmentów określonych przez znacznik czasowy (fajny zabieg),mamy więc historię zdrady Głosicieli Słowa, zagłady legionistów XIII legionu a także losy zwykłych ludzi, którzy mieli nieszczęście znaleźć się akurat na Calth. Dodatkową gradką jest pojawienie się Olla Perssona starego znajomego Johna Grammaticusa dla mnie najlepszej postaci w całym uniwersum. Polecam serdecznie tajemnice galaktyki są przed wami.

Kolejny raz Dan Abnett udowadnia, że jest jednym z najlepszych pisarzy w tym cyklu powieściowym. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Abnett nie bawi się tylko w kronikarza wydarzeń ale próbuje też wykreować dzieło literackie. Powieść jest poskładana z różnych fragmentów określonych przez znacznik czasowy (fajny zabieg),mamy więc historię zdrady Głosicieli Słowa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
488
78

Na półkach: ,

,,…I Nie Poznają Co To Strach” koncentruje się na bitwie o Calth, jednej z największych bitew Herezji Horusa. Zmagania toczą się między dwoma legionami: Ultramarines i Głosicielami Słowa, animozje między którymi mogliśmy obserwować już w Pierwszym Heretyku. Próżno szukać w tej książce różnorodnych wątków, splatających się ze sobą niespodziewanie, wielowymiarowych postaci, czy opisów w znacznym stopniu rozbudowujących naszą wiedzę o uniwersum, w jakim toczą się wydarzenia. Jeśli jednak najzwyczajniej w świecie liczycie na świetnie napisane działania wojenne w klimatach science-fiction, to ta książka powinna nawet przerosnąć Wasze oczekiwania, ponieważ jest to najprawdopodobniej jak dotąd najlepiej wykreowana wielka batalia w Herezji Horusa, przerastająca bitwę o Prospero, czy te toczone w systemie Istvaan. W dalszej części recenzji pojawią się spoilery; będę unikał podawania konkretów, ale każdy czyta na własną odpowiedzialność.
SPOILERY:



Poza rozmachem, który jest oczywisty, ponieważ bitwa toczy się o zniszczenie lub przetrwanie całego legionu Astartes, otrzymujemy znacznie więcej. Na samym początku napięcie budowane jest wyśmienicie, czytelnik wie, że wkrótce Głosiciele Słowa dopuszczą się zdrady, i pragnie, aby Ultramarines zorientowali się w porę. Kiedy dochodzi już do przysłowiowego ,,wbicia noża w plecy”, w bardzo wiarygodny i przekonujący sposób jest przedstawione, jak dzięki zaskoczeniu i szokowi psychicznemu, Głosiciele Słowa zdobywają przewagę nad Ultramarines, legionem Kosmicznych Marines, z którym nie mieliby szans mierzyć się w otwartej bitwie. Budowaniu napięcia, jak i również lepszemu zrozumieniu bitwy, która toczy się w wielu miejscach na planecie, a nawet w przestrzeni kosmicznej, służy znacznik czasu, który jest bardzo oryginalnym zabiegiem w Herezji Horusa, a który został logicznie wpleciony w fabułę, jako zwyczaj legionu Ultramarines; jest to spory plus tej książki. Dla mnie osobiście jednak najmocniejszą stroną bitwy o Calth były potyczki z demonami. Moim zdaniem w żadnej wcześniejszej książce Herezji Horusa, a nawet w jakiejkolwiek innej z cyklu Warhammera 40 000, starcia z demonami nie były opisane tak sensownie; logika i prawidła uniwersum zamieszczone w tym motywie przez autora są czymś niemalże wybitnym. Mam nadzieję, że ta konwencja będzie utrzymana w następnych tomach, albo chociaż ten jeden autor będzie się jej trzymał. Polecam Wam zwrócić szczególną uwagę na postać sierżanta Aeonida Thiela z Ultramarines; książka ucierpiałaby na braku tej postaci.



KONIEC SPOJLERÓW:
Tę książkę mogę polecić z lekkim sercem nawet tym, którzy nie mają czasu lub chęci na czytanie wszystkich tomów Herezji Horusa i czytają tę serię wybiórczo, sięgając po lepsze pozycje. Chociaż inne tomy zdecydowanie górują nad tą książką pod względem fabuły (Pierwszy Heretyk),oryginalności (Potępieńcy) i bohaterów (Wybawienie Utracone),żadna nie może próbować się z nią równać pod względem opisów militarnych. Tworząc jedną z największych bitew wojny domowej toczonej między legionem, który zdradził Imperatora jako pierwszy, a legionem, który był najskuteczniejszą formacją militarną w Imperium, autor zdecydowanie sprostał wyzwaniu.

,,…I Nie Poznają Co To Strach” koncentruje się na bitwie o Calth, jednej z największych bitew Herezji Horusa. Zmagania toczą się między dwoma legionami: Ultramarines i Głosicielami Słowa, animozje między którymi mogliśmy obserwować już w Pierwszym Heretyku. Próżno szukać w tej książce różnorodnych wątków, splatających się ze sobą niespodziewanie, wielowymiarowych postaci,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1429
898

Na półkach:

Na Calth Guilliman, Prymarcha XIII legoinu (Ultramarines) na rozkaz Horusa przygotowuje swoich Astartes do wspólnej misji z XVII legionem (Głosicielami Słowa) nie wie jednak, że Horus już nie walczy dla Imperatora.
Planeta Calth ma zostać grobem Ultramarines.
Przyjmują oni z otwartymi ramionami swoich braci z Głosicieli, jednak oni zadają im cios w plecy. Zniszczeniu ulega większość floty XIII legionu a na planecie niedobitki walczą o życie.
Głosiciele Słowa atakują nie tylko bronią ale także przywołują stwory osnowy.
Czy Ultramarines i ich Prymarcha zginą?
Tego dowiedzcie się sami. Kawał dobrej książki w której krew leje się hektolitrami a do niektórych bohaterów nie zdążymy się przywiązać. Dostajemy tu walkę fanatycznego XVII legionu z XIII który cechuje się racjonalizmem i kodeksem honorowym, ale czy po takiej zdradzie ten kodeks ma racje bytu?

Na Calth Guilliman, Prymarcha XIII legoinu (Ultramarines) na rozkaz Horusa przygotowuje swoich Astartes do wspólnej misji z XVII legionem (Głosicielami Słowa) nie wie jednak, że Horus już nie walczy dla Imperatora.
Planeta Calth ma zostać grobem Ultramarines.
Przyjmują oni z otwartymi ramionami swoich braci z Głosicieli, jednak oni zadają im cios w plecy. Zniszczeniu ulega...

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
1

Na półkach: , ,

Jedna z najlepszych książek z Herezji jakie na razie czytałem

Jedna z najlepszych książek z Herezji jakie na razie czytałem

Pokaż mimo to

avatar
112
12

Na półkach:

Świetna, trzymająca w napięciu powieść o zdradzie. Opisane wydarzenia, skala zniszczeń i fatum wiszące nad bohaterami nadają mroczny ton całej opowieści, a kwieciste opisy dodają uroku całości. Postacie przedstawione są w sposób jednoznacznie pozwalający zapałać do nich sympatią, natomiast bohaterowie negatywni dobrze motywują swoje działania. Szaleństwo i upadem Głosicieli Słowa jest ukazany idealnie. Zaznaczam, że czytałem w oryginale.

Świetna, trzymająca w napięciu powieść o zdradzie. Opisane wydarzenia, skala zniszczeń i fatum wiszące nad bohaterami nadają mroczny ton całej opowieści, a kwieciste opisy dodają uroku całości. Postacie przedstawione są w sposób jednoznacznie pozwalający zapałać do nich sympatią, natomiast bohaterowie negatywni dobrze motywują swoje działania. Szaleństwo i upadem Głosicieli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
614
193

Na półkach: , , , ,

Emocje opadają powoli.
Przeczytałem ją jakieś pół godziny temu, a ciągle jeszcze jestem na powierzchni umierającej planety, która jest areną dziewiętnastego tomu Herezji Horusa. Calth, jeden z Pięciuset Światów Ultramaru, jedna z pereł miniimperium Roboute Guillimana, jeden z bastionów XIII Legionu, Ultramarines. Zasadniczo, książka snuje opowieść o 24 godzinach tej fikcyjnej planety zawieszonej w uniwersum WH40k. O momencie, w którym Ultramarines dowiadują się o rozpoczynającej się Herezji. Dowiadują się o niej z luf bolterów braci z XVII Legionu, Głosicieli Słowa, Word Bearers.
Książki osadzone w settingach gier fantasy łączy zazwyczaj fatalny poziom. To rzemiosło w najgorszym tego słowa znaczeniu. Słowne pierze, które ma tworzyć fabularną głębię. Czarna Biblioteka, flagowe wydawnictwo firmy Games Workshop też ma na koncie wiele takich zapychaczy, również w swojej najbardziej znanej serii, bo przecież Herezja Horusa ma swoje liczne upadki. Są jednak takie momenty w których mam wrażenie, że takie książki wybijają się z nerdowskiej niszy. Takie momenty fundował mi dotąd jedynie Aaron Dembski-Bowden. Teraz dołączył do niego Dan Abnett.
"Know no fear" jest fantastyczne. Abnett wbił tę książkę w formę quasireportażu, który informacyjnymi flaszami stara się objąć pierwszy dzień Bitwy o Calth. Robi to dobrze, naprawdę dobrze. Szczególnie pierwsze 200-250 stron wywołało u mnie szok. Na początek ostatnie godziny przed atakiem sił Lorgara, z coraz duszniejszą atmosferą oczekiwania, z tym narastającym poczuciem zagrożenia... Już jedna z pierwszych scen książki sprawiła, że się w niej zakochałem: moment, w którym spotykają się dawni towarzysze broni, Sorot Tchure z Word Bearers i Honorius Lucius z Ultramarines. Już wiemy wtedy, że Tchure zabije swojego gospodarza, dowiadujemy się o tym w drugim zdaniu książki... i z tą wiedzą ich powitanie, instynktowna reakcja obronna Luciusa, ich pierwsze do siebie słowa nabierają jakiejś złowrogiej głębi, nadaje mu pewien rys tragizmu, o który dotąd warhammerowej literatury nie posądzałem. A dalej jest jeszcze lepiej. Gdy już przemówią działa, zaczyna się batalistyka najwyższych lotów, krzycząca głośno apelem o ekranizację, która pewnie niestety nigdy nie nastąpi. Bohaterstwo, fatalizm, strach, niebo w płomieniach, miłość i nienawiść, stalowe kolosy spadające z nieba, patos i mistyka: stężenie warhammera jest na tych stronach naprawdę wysokie. Nie doczekamy się tu oczywiście bohaterów, którzy szczególnie zapadną nam w pamięć: Ultramarines są tu wykonani na tej samej literackiej taśmie produkcyjnej i nie przejawiają zbytnich odchyleń od kanonu (no, może dreadnoght Telemechrus jest ciekawy),ale... akurat tutaj to się sprawdza i nie miałem uczucia niesmaku. Obok "Pierwszego heretyka" najlepsza herezyjna książka, jaką dane mi było przeczytać.
Aczkolwiek, przede mną kolejne 20 tytułów...

Emocje opadają powoli.
Przeczytałem ją jakieś pół godziny temu, a ciągle jeszcze jestem na powierzchni umierającej planety, która jest areną dziewiętnastego tomu Herezji Horusa. Calth, jeden z Pięciuset Światów Ultramaru, jedna z pereł miniimperium Roboute Guillimana, jeden z bastionów XIII Legionu, Ultramarines. Zasadniczo, książka snuje opowieść o 24 godzinach tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
374
311

Na półkach: ,

Dan Abnett! Gwarancja akcji, dreszczyku emocji i zmuszonych do działania szarych komórek. "Smerfy" kontra Word Beares w nierównej, bratobójczej walce. Wzburza krew! Przynajmniej u mnie :-)

Dan Abnett! Gwarancja akcji, dreszczyku emocji i zmuszonych do działania szarych komórek. "Smerfy" kontra Word Beares w nierównej, bratobójczej walce. Wzburza krew! Przynajmniej u mnie :-)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    103
  • Chcę przeczytać
    89
  • Posiadam
    45
  • Warhammer
    4
  • Sci-Fi
    3
  • Ulubione
    3
  • Warhammer 40k
    3
  • 2019
    2
  • Herezja Horusa
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Więcej
Dan Abnett I nie poznają co to strach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także