Rozumiem, że komuś może się nie podobać ta część ale totalnie nie rozumiem czemu nazywana przez, niektórych jest najgorszą.
Cała historia nijak się ma do serii ale fajne back story Mrocznych Aniołów.

Rozumiem, że komuś może się nie podobać ta część ale totalnie nie rozumiem czemu nazywana przez, niektórych jest najgorszą.
Cała historia nijak się ma do serii ale fajne back story Mrocznych Aniołów.

Po innych opiniach widzę, że wiele osób zawiodło się tym, że historia opisana w tej książce w zasadzie nie jest związana z fabułą z poprzednich książek. Jest to uzasadniony zarzut, Zstąpienie Aniołów to backstory legionu Mrocznych Aniołów rozgrywające się kilkadziesiąt lat przed triumfem na Ullanorze. Pierwsza połowa książki to właściwie fantasy z rycerzami walczącymi z bestiami. Dopiero w dalszej części książki do akcji wkracza Imperium. Jak dla mnie druga część była bardzo ciekawa i dość wolno czytało mi się połowę pierwszą. Również na minus ukazanie prymarchy Liona: w zasadzie jest on postacią drugoplanową, a szkoda bo liczyłem że będzie to w dużej mierze książka o nim.

Po innych opiniach widzę, że wiele osób zawiodło się tym, że historia opisana w tej książce w zasadzie nie jest związana z fabułą z poprzednich książek. Jest to uzasadniony zarzut, Zstąpienie Aniołów to backstory legionu Mrocznych Aniołów rozgrywające się kilkadziesiąt lat przed triumfem na Ullanorze. Pierwsza połowa książki to właściwie fantasy z rycerzami walczącymi z...

Średniowieczne rycerstwo w świecie przyszłości ?

Dzisiaj na tapet wziąłem szósty tom serii Herezja Horusa.

"Zstąpienie Aniołów" autorstwa Mitchela Scanlona.
Wydana w Polsce w 2016 roku przez wydawnictwo Copernicus Corporation.
Niedawno odbyła się premiera wersji audiobook - luty 2024.

Książka skupia się na I. Legionie Adeptus Astartes zwanym Mroczne Anioły którymi dowodził prymarcha Lion El'Johnson.
A samą historię poznajemy oczami młodego chłopaka imieniem Zahariel.
Jest on kandydatem do zakonu a później samego Legionu.

Książka przenosi nas na planetę Kaliban (rodzimy świat Legionu jak i samego Liona) jednakże nie jest to jeszcze świat znający Imperium Ludzkości. Terra, jest tylko legendą.
Świat ten pełen jest gęstych lasów, a w nich grasują niebezpieczne bestie.
Do walki z nimi stworzono zakony rycerskie. I to własnie o jednym z nich jest ta opowieść.

Więcej w video-recenzji

Średniowieczne rycerstwo w świecie przyszłości ?

Dzisiaj na tapet wziąłem szósty tom serii Herezja Horusa.

"Zstąpienie Aniołów" autorstwa Mitchela Scanlona.
Wydana w Polsce w 2016 roku przez wydawnictwo Copernicus Corporation.
Niedawno odbyła się premiera wersji audiobook - luty 2024.

Książka skupia się na I. Legionie Adeptus Astartes zwanym Mroczne Anioły którymi...

Lekka obchodząca główny wątek cykli fabuły szerokim łukiem opowieść. Szkoda, że wątek młodości bohatera rozwleczony jak pies rozjechany walcem, gdzie intrygujące wątki ucięte jak palec flexem.

Lekka obchodząca główny wątek cykli fabuły szerokim łukiem opowieść. Szkoda, że wątek młodości bohatera rozwleczony jak pies rozjechany walcem, gdzie intrygujące wątki ucięte jak palec flexem.

Książka sama w sobie dobra, ale rozczarowało mnie to że akcja dzieje się przed i zupełnie nie dotyczy herezji

Książka sama w sobie dobra, ale rozczarowało mnie to że akcja dzieje się przed i zupełnie nie dotyczy herezji

Po bardzo dobrym początku tej serii czuć że ta część nieco odstaje. Liczyłem na wielkie bitwy toczone przez astartes (które uspokajam też się pojawiają pod koniec opowieści),zamiast nich przez większość książki poznajemy historie zakonu z Kalibanu. Ostatecznie nie jest źle ale poprzednie części bardziej mi się podobały.

Po bardzo dobrym początku tej serii czuć że ta część nieco odstaje. Liczyłem na wielkie bitwy toczone przez astartes (które uspokajam też się pojawiają pod koniec opowieści),zamiast nich przez większość książki poznajemy historie zakonu z Kalibanu. Ostatecznie nie jest źle ale poprzednie części bardziej mi się podobały.

Niestety to najsłabsza jak do tej pory część z cyklu. Ponad połowa przypomniała zbyt długą i naiwną opowieść fantasy, dopiero końcówka się rozkręciła.

Niestety to najsłabsza jak do tej pory część z cyklu. Ponad połowa przypomniała zbyt długą i naiwną opowieść fantasy, dopiero końcówka się rozkręciła.

Z początku miałem duże nadzieje co do tego tytułu, historia powstania legionu Mrocznych Aniołów oraz początków Lionela El'Jonsona, jednego z prymarchów — tak miało być według opisu. Natomiast to, co zostaje nam zaserwowane w książce jest tego przeciwieństwem, jest nudne, miałkie lub bez polotu jak kto woli, całkowicie odchodzące od linii Herezji Horusa. Historia sama w sobie nie wnosi do uniwersum zupełnie nic. Pierwsze 200 stron, opisuje perypetie dzieci w wieku 12-15 lat i ich trudów życia w Zakonie z małymi przebłyskami Lionela El'Jonsona w tle — ogólnie 5/10, dało się czytać, ale bardziej pasowałby do "Z dziejów Herezji" Nicka Kymea. Natomiast historii o Mrocznych Aniołach dostajemy może jakieś 130 stron, co i tak w większości to rozmowy o dupie Marynie pt.: "Dlaczego to tak długo trwa", lub "Tam dzieje się coś dziwnego". Ogólnie rzecz biorąc historia nudna, przyznaje się dwa razy udało mi się przy niej usnąć, jedynie chyba dla zapalonych fanów uniwersum W40k lub chcący mieć odhaczony tytuł na półce.

Z początku miałem duże nadzieje co do tego tytułu, historia powstania legionu Mrocznych Aniołów oraz początków Lionela El'Jonsona, jednego z prymarchów — tak miało być według opisu. Natomiast to, co zostaje nam zaserwowane w książce jest tego przeciwieństwem, jest nudne, miałkie lub bez polotu jak kto woli, całkowicie odchodzące od linii Herezji Horusa. Historia sama w...

Po dłuższej przerwie wróciłem do przygód o Adeptus Astartes. A przynajmniej taką miałem nadzieję. Zamiast tego otrzymałem chyba 190 stron wprowadzenia zanim pojawił się klimat typowy dla sagi. Pierwsza część książki mogła by być spokojnie osobną częścią nie związaną z WH40k i byłaby nawet Ok. Oceniając ją jednak jako część Herezji Horusa można moim zdaniem spokojnie napisać ze nic się nie straci jak się ją pominie. W skrócie jest jak w opisie Prymarcha zostaje odnaleziony. Jedynymi pozytywami, którymi autor zasłużył na ocenie 6 a nie niżej to w tych niewielu stronach o których pisał o walkach Astartes było powiedzmy na poziomie i dodatkowo ciekawie powiązał moim zdaniem to z czym się zmierzyli pod koniec z wielkimi bestiami na ojczystej planecie Zahariela.
A bym zapomniał- bardzo dobrze ujęta została przemiana Liona z rycerza zakonu w aroganckiego i egoistycznego Prymarchę mrocznych Aniołów

Po dłuższej przerwie wróciłem do przygód o Adeptus Astartes. A przynajmniej taką miałem nadzieję. Zamiast tego otrzymałem chyba 190 stron wprowadzenia zanim pojawił się klimat typowy dla sagi. Pierwsza część książki mogła by być spokojnie osobną częścią nie związaną z WH40k i byłaby nawet Ok. Oceniając ją jednak jako część Herezji Horusa można moim zdaniem spokojnie napisać...

Powiem szczerzę, ta książka nie powinna znaleźć się w samym cyklu Herezji Horusa. Raczej powinna być pozycją oddzielną skupiającą się nad genezą Legionu Mrocznych Aniołów. Sama książka skupia się na okresie przed pojawieniem się sług Imperium po Długiej Nocy. Tak więc dostajemy tutaj masę informacji o samej planecie Caliban. Cała historia zawarta skupia się nad życiem Zahariela od jego drogi od ucznia/giermka po utworzenie i wkroczenie do Zakonu Mrocznych Aniołów.

Powiem szczerzę, ta książka nie powinna znaleźć się w samym cyklu Herezji Horusa. Raczej powinna być pozycją oddzielną skupiającą się nad genezą Legionu Mrocznych Aniołów. Sama książka skupia się na okresie przed pojawieniem się sług Imperium po Długiej Nocy. Tak więc dostajemy tutaj masę informacji o samej planecie Caliban. Cała historia zawarta skupia się nad życiem...