Żywe kamienie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej [PIW]
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1982-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1922-01-01
- Liczba stron:
- 369
- Czas czytania
- 6 godz. 9 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- międzywojnie
Powieść Wacława Berenta „Żywe kamienie” o średniowiecznych artystach wędrownych, których przybycie zmienia oblicze miasta pogrążonego w marazmie, została wydana w latach 1917/18. Utwór obrazuje zmierzch teokratycznej kultury średniowiecza.
Średniowieczni artyści wędrowni z przełomu XIII i XIV wieku wkraczają do miasta pogrążonego w stanie otępienia i wywołują wstrząs u jego mieszkańców. W efekcie przeciwko marazmowi buntują się także starzy mistrzowie: płatnerz, uczony przeor, itd. Bohaterów łączy niepokój ducha, wieczna wędrówka i marzenia błędnych rycerzy. „Żywe kamienie” to postaci z posągów, pieśni i legend średniowiecznych. Idealizm i konkretność zostały wyrażone archaizowaną prozą, a w tok epicki wplata sie liryka, elementy dramatu i tragedii. Średniowieczna alegoryczność przeplata się ze współczesną symboliką.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 142
- 73
- 26
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zamiast sięgnąć po wydanie Biblioteki Narodowej, poszedłem na żywioł. A ten żywioł mnie porwał, przemielił i pozostawił w stanie długotrwałego oszołomienia. Powieść Berenta okazała się bowiem złożonym, wielopoziomowym arcydziełem, do którego odbioru przeciętny człowiek współczesny, ze swoimi prymitywnymi narzędziami i zaściankowym wykształceniem, po prostu nie jest przygotowany.
A mimo to lektura była fascynująca. Berent wykreował autorską wersję schyłkowego średniowiecza, w którym ścierają się różne wizje świata, w którym z tak sprzecznych prądów jak chrześcijaństwo, dziedzictwo antyku, mistycyzm czy etos rycerski wykuwa się nowa europejska kultura, z człowiekiem nieodmiennie rozdartym pomiędzy niedającymi się pogodzić tęsknotami.
I ta wariacja na temat średniowiecza jest wielkim atutem powieści, daleka od spłyconego, jednowymiarowego wizerunku, jaki zazwyczaj rysuje się w literaturze. Berent okazał się apologetą żarliwym i diablo sprawnym, choć nie wszystkim przypadnie do gustu fakt, iż zamiast na fabułę, nacisk położył na warstwę problemową „Żywych kamieni”.
Ta zaś, jak już skromnie nadmieniłem, w dużej części raczyła mi zapewne umknąć. Nie sposób jednak nie odnotować przedstawienia w powieści szeroko pojętej sztuki jako pierwiastka wznoszącego życie na wyższy poziom, ba – jako alternatywnego narzędzia zbawienia, odpowiedzi na właściwy człowiekowi niepokój i jako środka do ukojenia poczucia pustki oraz niespełnienia. Koncepcja to oczywiście nienowa, podobnie jak konstatacja, że cenę za tę boską właściwość sztuki płaci artysta, ale na kolana powala forma, w jakiej Berent myśl tę wyraził.
I tu na pierwszy plan wysuwa się przepyszna stylizacja językowa, archaizacja kreująca klimat średniowiecznego grodu tak dobitnie, że można wraz z waganty bruk jego wycierać, za mieszkiem gonić. Nieodłącznym elementem tego pięknego języka jest patos, którego zresztą na co dzień jestem zapiekłym wrogiem, ale u Berenta jest on całkowicie na miejscu w tym udrapowanym w dużych partiach na epos tekście.
Człowiek uczy się całe życie, toteż snuję już śmiały projekt kolejnego podejścia do „Żywych kamieni”. Następnym razem nie będę już taki głupi, żeby udawać, że nie jestem głupi, i solidnie się do lektury przygotuję. Czytanie wielkiej literatury bez znajomości kontekstu jest bowiem trochę jak uprawianie miłości bez udziału osób drugich.
Zamiast sięgnąć po wydanie Biblioteki Narodowej, poszedłem na żywioł. A ten żywioł mnie porwał, przemielił i pozostawił w stanie długotrwałego oszołomienia. Powieść Berenta okazała się bowiem złożonym, wielopoziomowym arcydziełem, do którego odbioru przeciętny człowiek współczesny, ze swoimi prymitywnymi narzędziami i zaściankowym wykształceniem, po prostu nie jest...
więcej Pokaż mimo toPolecam gorąco, szczególnie fanom zakonu Franciszkanów :))
Polecam gorąco, szczególnie fanom zakonu Franciszkanów :))
Pokaż mimo to