Lwowskie losy Tańce ze śmiercią

Okładka książki Lwowskie losy Tańce ze śmiercią Jan Bil
Okładka książki Lwowskie losy Tańce ze śmiercią
Jan Bil Wydawnictwo: Libra Cykl: Lwowskie losy (tom 1) literatura piękna
344 str. 5 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Lwowskie losy (tom 1)
Tytuł oryginału:
Lwowskie losy Tańce ze śmiercią
Wydawnictwo:
Libra
Data wydania:
2018-07-05
Data 1. wyd. pol.:
2018-07-05
Liczba stron:
344
Czas czytania
5 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395121623
Tagi:
Lwów powieść historyczna
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
457
399

Na półkach: ,

Czasem ciekawe, czasem nudnawe.
Ale można przeczytać.

Czasem ciekawe, czasem nudnawe.
Ale można przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
127
99

Na półkach:

Prawda, że opis tej książki jest intrygujący? Zwłaszcza dla osób, które tak jak ja, pochodzą z miejscowości położonych przy polsko - ukraińskiej granicy i którym nie jest obca historia Lwowa oraz losy tego miasta podczas II wojny światowej.
Lwowskie losy jest również skarbnicą prawie niespotykanego już prawdziwego bałaku lwowskiego. To bardzo trudny i specyficzny dialekt (mogę pochwalić się tym, że jest on obecny u mnie w domu i czasem mówię po polsku - ale z lwowskim akcentem ;). Uzupełnienie wiedzy na jego temat było ciekawym doświadczeniem.

...

I właściwie w tym miejscu skończyły się moje pozytywne odczucia na temat tej książki.

Nie sądziłam, że nadejdzie taki dzień, kiedy czytanie będzie przyprawiać mnie o płacz. Poziom irytacji osiągał apogeum już w momencie, gdy siadałam z herbatą i brałam ją do ręki... Jestem z tych czytelników, którzy zawsze starają się dać książce szansę i poznać ją od początku do końca. Zakładam, że nawet w tej najgorszej powinny znajdować się jakieś pozytywy. W tej... Cóż... Poza tym jednym wymienionym wyżej, nie znalazłam nic. NIC!
I nie przeczytałam jej do końca. Porzuciłam ją po jakichś dwustu stronach. Naprawdę. I szczerze mówiąc, nie jestem ciekawa zakończenia.

Nie było w tej książce niczego, co grałoby właściwie. Odnosiło się takie wrażenie, jakby pisał to jakiś nawiedzony, lubujący się w wulgaryzmach grafoman na kolanie za pięć dwunasta. Język i styl... TRAGICZNE. Nie mam zielonego pojęcia, co autor chciał osiągnąć poprzez zastosowanie takiego zabiegu, ale było to wysoce niezjadliwe. Dialogi wzięte dosłownie z czarnej dziury, bez ładu i składu; trudno się zorientować, kto z kim rozmawia i ilu bohaterów uczestniczy w tej wymianie zdań. Nie raz nie dwa prychałam i kręciłam głową, a tego, jak wiele razy chciałam cisnąć ten twór przez okno, utopić we wrzącym oleju czy spalić w piecu - nie wspomnę. O bohaterach nie ma co mówić; byli tak nijacy, że aż nie zasługują na wzmiankę w tej recenzji.

Tak naprawdę, to śledzenie fabuły zarzuciłam po setnej stronie. Potem już tylko przesuwałam wzrokiem po słowach, do głowy trafiało może co czwarte, piąte słowo. To wyglądało tak, jakby rodzice wmuszali w małego niejadka gotowane warzywa - a im bardziej naciskali, tym żołądek biedaka bardziej się buntował. Ze mną właśnie tak było, tylko, że to uczucie buntu rozchodziło się po całym ciele. Aż mnie bolało, kiedy brałam ją do ręki.
Na szczęście powiedziałam sobie dość i schowałam ją na dnie wielkiego pudła. Może do czegoś kiedyś mi się przyda.

Nie polecam tej książki. Chyba, że chcecie poznać wyjątkowy lwowski bałak - dla niego można przymknąć oko na pewne rzeczy i spróbować go zrozumieć.

Dziwię się temu wydawnictwu, że wypuścili w świat takiego gniota...

Zuzanna Bębnowicz
czytelniaprzykwiatowej13.blogspot.com

Prawda, że opis tej książki jest intrygujący? Zwłaszcza dla osób, które tak jak ja, pochodzą z miejscowości położonych przy polsko - ukraińskiej granicy i którym nie jest obca historia Lwowa oraz losy tego miasta podczas II wojny światowej.
Lwowskie losy jest również skarbnicą prawie niespotykanego już prawdziwego bałaku lwowskiego. To bardzo trudny i specyficzny dialekt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
176
5

Na półkach:

Trudna do czytania. Język polski literacki pomieszany z lwowską gwarą skutecznie zniechęca.

Trudna do czytania. Język polski literacki pomieszany z lwowską gwarą skutecznie zniechęca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    1
  • BB.PODŁĘŻE
    1
  • BB.ZABIERZOW
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lwowskie losy Tańce ze śmiercią


Podobne książki

Przeczytaj także