A więc wojna!
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2018-10-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-31
- Liczba stron:
- 398
- Czas czytania
- 6 godz. 38 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379643745
- Tagi:
- demagogia felieton felietony gospodarka ideologia kryzys manipulacja nacjonalizm partia polityczna polityka populizm publicysta publicystyka
Ćwierć wieku temu Polacy zwolnili się z myślenia o świecie i przyszłości. Nasze elity, a w ślad za nimi rzesze zwykłych obywateli uznały, że wszystko, co słuszne, zostało już wymyślone - tam, na Zachodzie. A jeśli coś jeszcze pozostaje do wymyślenia, to też oni, tam, to wymyślą. Nam wystarczy naśladować, implementować standardy i pławić się w radosnej bezmyślności. Oni tam wiedzą, dokąd prowadzą świat, a my małpujemy i wypełniamy zalecenia, dzięki czemu u nas też będzie tak samo.
Może to jest ten właśnie moment, kiedy powinniśmy się zapytać, czy naprawdę tego chcemy?
Dzieliłem się już z czytelnikami tą zuchwale, a nawet zarozumiale brzmiącą refleksją - czuję się, jakbym czytał własne powieści i opowiadania sprzed 20 lat. Jest wszystko to, z czego konstruowałem przyszłościowe (wtedy) fabuły - i państwo islamskie, i "zielone ludziki" na Ukrainie, i Europy powolne się rozpadanie, i hybrydowy wymiar nowoczesnych wojen... Cóż, nie było trudno tego wszystkiego przewidzieć, wystarczyło tylko nie pozwolić sobie nałożyć na oczy, jak miliony przeżuwaczy, końskich klapek i różowych okularów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Publicystyka dająca do myślenia
Myślę, że Rafała A. Ziemkiewicza nie trzeba szerzej przedstawiać. To znany publicysta, od 2013 roku związany z tygodnikiem „Do Rzeczy” oraz telewizją „Republika”. Opublikował kilka książek opisujących polską rzeczywistość. Spod jego pióra wychodzą także powieści i opowiadania. To właśnie on jest autorem kontrowersyjnej publikacji „Jakie piękne samobójstwo”.
Najbardziej znany jest jednak ze swoich książek publicystycznych: „Polactwo”, „Czas wrzeszczących staruszków” czy „Michnikowszczyzna. Zapis choroby”. Zawsze pisze wprost to, co myśli. Nie owija w bawełnę, nie łagodzi swojego przekazu. Dla wielu jest więc postacią kontrowersyjną. Często zdarza się, że jego teksty wywołują żywą dyskusję.
Niemniej po publicystykę Rafała Ziemkiewicza powinni sięgać wszyscy, którzy interesują się Polską i bieżącą sytuacją polityczną w kraju. W kolejnych swoich tekstach wyjaśnia on fenomen „polactwa”, dokonując analizy naszego społeczeństwa. Jego felietony są bowiem komentarzem do rzeczywistości, która nas otacza.
Taka też jest jego nowa książka zatytułowana „A więc wojna!”. Składają się na nią teksty pisane od 22 kwietnia 2016 do 7 września 2018 roku. Jest to swoista kronika wydarzeń, o których być może zdążyliśmy już zapomnieć, a którymi „onego czasu” żyła cała Polska. Znajdziemy więc w niej teksty poświęcone reformie sądownictwa, nagrodom przyznanym ministrom rządu Beaty Szydło, słynnym „czarnym marszom” czy kondycji Unii Europejskiej. Ziemkiewicz jak zwykle pisze wprost. Bardzo nisko ocenia kondycję Europy Zachodniej. Przekonuje, że nie jest już ona – a raczej nie powinna być – wzorem do naśladowania. Na poparcie tej tezy przedstawia wiele problemów, z którymi się ona zmaga: imigranci, gospodarka, demografia.
Równie krytycznie pisze o opozycji w Polsce. Według niego jest ona po prostu głupia i bez pomysłu na swoje funkcjonowanie. Krytykuje psucie państwa zarówno przez obóz rządzący, jak i przez opozycję. Negatywnie ocenia pomysły tej ostatniej na przejęcie władzy w Polsce. Ironicznie zauważa przy tym, że przepis na to jest prosty: wygrana w wyborach. Tymczasem opozycja całą nadzieję złożyła w „europejskich elitach”, które powinny pomóc jej odzyskać władzę, aby „było tak, jak było”. Właśnie „opozycja totalna” jest według autora największym zagrożeniem dla polskiej demokracji. Chociaż sympatyzuje on z PiS-em, to nie waha się krytycznie oceniać wielu poczynań władzy.
We wszystkich swoich tekstach Ziemkiewicz stara się udowadniać, że prawda jest znacznie ciekawsza niż różnego rodzaju kłamstwa i manipulacje. Ma bowiem bardzo krytyczny stosunek do mediów w Polsce. Media nie służą już prawdzie przez duże „P”. Raczej udowadniają przyjęte tezy w myśl powiedzenia: „prawda została już ustalona i żadne fakty jej nie zmienią”.
Oczywiście publicysta ma przypiętą łatkę „prawicowca i faszysty”. Faktem jest, że we wszystkich swoich książkach bezlitośnie krytykuje PO i „lewactwo”. Wytyka im kłamstwa, błędy i zwyczajny brak logiki. Nie rozgrzeszając PiS-u z jego potknięć, uważa, że partia ta jest mimo wszystko dla Polski lepsza.
Czytajcie Ziemkiewicza, chciałoby się rzec. Nie ze wszystkimi jego stwierdzeniami trzeba się zgadzać, ale jego teksty pozwalają szerzej otworzyć oczy i zrewidować swoje myślenie o otaczającej nas rzeczywistości.
Myślę, że każdy, kto interesuje się szeroko pojętą polityką i życiem społecznym, bez wahania powinien sięgnąć po książkę „A więc wojna!”. Naprawdę warto.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 117
- 51
- 33
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
„Ćwierć wieku temu Polacy zwolnili się z myślenia o świecie i przyszłości. Nasze elity, a w ślad za nimi rzesze zwykłych obywateli uznały, że wszystko, co słuszne, zostało już wymyślone – tam, na Zachodzie. A jeśli coś jeszcze pozostaje do wymyślenia, to też oni, tam, to wymyślą. Nam wystarczy naśladować, implementować standardy i pławić się w radosnej bezmyślności. Oni tam wiedzą, dokąd prowadzą świat, a my małpujemy i wypełniamy zalecenia, dzięki czemu u nas też będzie tak samo”.
Może to jest ten właśnie moment, kiedy powinniśmy się zapytać, czy naprawdę tego chcemy?
Twórczości Rafała Ziemkiewicza, prawicowego dziennikarza, publicysty i autora licznych publikacji zwartych (polecam zwłaszcza „Złowrogi cień Marszałka” i „Jakie piękne samobójstwo”) i rozproszonych, od lat wzbudza w szeroko rozumianej przestrzeniu publicznej liczne kontrowersje a bywa że i skrajne czy nawet histeryczne reakcje. Szanowany i wychwalany przez prawą stronę sceny politycznej oraz odsądzany od czci i wiary (czasami, odnoszę wrażenie, obligatoryjnie) przez polskich liberałów, lewicę, przedstawicieli tzw. „totalnej opozycji’, że o środowiskach feministycznych czy LGBT nawet nie wspomnę.
Jakby jednak na niego nie spojrzeć, z całą pewnością jest wnikliwym obserwatorem i komentatorem zarówno dawnej jak i współczesnej polskiej polityki, tak wewnętrznej (mimo niewątpliwych sympatii zdarza mu się być krytycznym w stosunku do aktualnego rządu) jak i zewnętrznej, mającej bezpośrednie przełożenie na nasze stosunki z bliższymi (Niemcy, Rosja) i dalszymi (Wielka Brytania, Izrael) sąsiadami, piętnując przy tym niejednokrotnie ignorancje naszych elit, brak politycznej wizji, strategii, zakłamanie i zwykłą głupotę.
Mówiąc szczerze, mam pewien kłopot z twórczością Pana Rafała (którego osobiście bardzo cenie za wiedzę, analityczny umysł i bezkompromisowość w dążeniu do celu) gdyż wychowany w raczej romantycznej wizji naszych dziejów, która nawet mimo upływu lat nadal jest we mnie głęboko zakorzeniona mam problem z wyjściem poza jej ramy. Nie sposób jednak, zwłaszcza zagłębiając się bardziej w meandry naszej złożonej i burzliwej historii (nareszcie doczekaliśmy się czasów, gdzie do wielu dokumentów mamy już dostęp i w ich światłe niektóre wydarzenia czy życiorysy zaczynają wyglądać trochę inaczej) nie przychylić się do niektórych głoszonych przez niego opinii i stwierdzeń, zwłaszcza iż w sposób bardzo zręczny i trafiający do czytelnika potrafi operować argumentacją i wynikającej z niej wnioskami.
Prezentowany tu zbiór felietonów „A wiec wojna !” jest tego najlepszym przykładem.
Czytając owe teksty (z racji swojej formy są trochę, i być powinny, prowokujące i zmuszające do myślenia) muszę się przyznać, z niejakim, wewnętrznym, zdziwieniem, iż dostrzegam znacznie więcej wątków, które mnie z autorem łączą niż dzielą, i to w sporej, występującej tu, rozpiętości tematycznej
Chodzi szczególnie o te dotykające polityki historycznej (związanej np. z obradami Okrągłego Stołu, Lechem Wałęsą, obaleniem rządów Jana Olszewskiego czy tzw. lista Maciarewicza) jak i wydarzeń jak najbardziej nam współczesnych, dotyczących polskiej prawicy, ze szczególnym uwzględnieniem tematyki Obozu Narodowo Radykalnego (ONR) czy działań podejmowanych przez przedstawicieli polskiej opozycji, parlamentarnej czy pozaparlamentarnej i wspierających ich mediów. Również aspektów międzynarodowych zdominowanych przez: kryzys imigracyjny, ekspansję radykalizmu islamskiego, odradzanie się europejskich ruchów narodowych, stosunki polsko-izraelskie, czy próby wywarcia nacisku na polski rząd przez instytucje Unii Europejskiej.
Bo czyż Polaka (nie mającego żadnych skrajnych poglądów – żeby była jasność) może nie bulwersować próba zrzucenia na nas współodpowiedzialności za Holocaust (o dziwo ze strony zarówno Niemców jaki Żydów) czy rozpętanie przez Izrael antypolskiej kampanii oszczerstw, dotyczącej nowelizacji ustawy IPN-u, choć, gwoli prawdy, data jej ogłoszenia jak i wypowiedzi niektórych naszych polityków pozostawiają wiele do życzenia.
Swoją drogą, państwo żydowskie, prowadząc tak właśnie ukierunkowaną i zmanipulowaną politykę wychowuję sobie kolejne pokolenia europejskich antysemitów.
Czyż nie boli obłuda wysokich przedstawicieli Unii Europejskiej, którzy zarzucają nam łamanie praworządności, grożą sankcjami, jednocześnie bez żadnych oporów i problemów dogadują się z prezydentem Turcji Receptem Erdoganem, odpowiedzialnym za masowe łamanie praw człowieka i to w ich najgorszej, możliwej, formie.
Czy mamy zamknąć oczy na słabość i krótkowzroczność europejskich elit (jak mówi Pan Rafał, określenie to nie dotyczy poziomu intelektualnego lecz miejsca u steru władzy) nie radzących sobie z kryzysem imigracyjnym, za który są współodpowiedzialni, próbujących pod polityczno –medialnym przymusem dokonać relokacji do państw Europy Środkowo-Wschodniej. Na uległość poszczególnych państw Wspólnoty (Niemcy, Francja, Belgia itd.) wobec rozlewającego się po kontynencie islamskiego radykalizmu (ukrywanie faktów, pobłażliwość i szafowanie hasłami Multi –Kulti) stopniowo zmieniającego, aż strach pomyśleć co będzie za lat dziesięć czy dwadzieścia lat, dawne struktury narodowe i społeczne.
Te i inne ważne tematy znajdziemy właśnie w tym zbiorze felietonów Pana Rafała Ziemkiewicza. Oczywiście, z poglądami wypowiadanymi prze naszego autora możemy się zgadzać lub nie, warto jednak pochylić się nad nimi (bądź też z nimi polemizować) bo dotyczą naprawdę żywotnych interesów naszego kraju.
Książka „A więc wojna !” jest zdecydowanie publikacją wartą polecenia. Polecam
„Ćwierć wieku temu Polacy zwolnili się z myślenia o świecie i przyszłości. Nasze elity, a w ślad za nimi rzesze zwykłych obywateli uznały, że wszystko, co słuszne, zostało już wymyślone – tam, na Zachodzie. A jeśli coś jeszcze pozostaje do wymyślenia, to też oni, tam, to wymyślą. Nam wystarczy naśladować, implementować standardy i pławić się w radosnej bezmyślności. Oni tam...
więcej Pokaż mimo to