Najszczęśliwsza
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Mroczna strona
- Wydawnictwo:
- Filia
- Data wydania:
- 2018-09-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-05
- Liczba stron:
- 420
- Czas czytania
- 7 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380755185
- Tagi:
- literatura polska kryminał tajemnica thriller zbrodnia
- Inne
Tamtego dnia być może była najszczęśliwsza w całym swoim życiu. Być może, bo nigdy się tego nie dowiedziałem. Zamiast tego stałem w lepkiej i ciepłej kałuży. Moja żona i dziecko nie żyli...
Dawid Kaster dostaje list od byłej żony. Problem w tym, że Ilona została zamordowana cztery lata temu. Mimo to charakter pisma i treść nie pozostawiają wątpliwości. To musi być ona.
Krótka wiadomość przywołuje demony przeszłości. Na tym jednak nie koniec, bowiem mężczyzna wkrótce otrzymuje kolejny niespodziewany prezent.
Czy zabójca Ilony prowadzi z Dawidem sadystyczną grę? A może kobieta żyje, a cztery lata temu doszło do niewyobrażalnej pomyłki? Z każdą kolejną wskazówką Kaster jest coraz bliżej odkrycia prawdy. A ta zaprowadzi go wprost do piekła.
Thriller psychologiczny autora bestsellerowego GRZECHU.
Sprawdź, jak niewiele dzieli idealne życie od przerażającego kłamstwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
(Nie)najszczęśliwsza lektura...
Przyznaję, że po wcześniejszych książkach Maxa Czornyja miałam wobec „Najszczęśliwszej” spore oczekiwania. Niestety, muszę jednak napisać, że lektura tej pozycji nie sprawiła mi żadnej przyjemności. Uważam, że książka ta jest potknięciem Czornyja w jego literackiej karierze.
Znudzony rozmowami z wielbicielami i artystami, Dawid Kaster wymyka się do baru z żoną, Iloną, ze swojego wernisażu, ponieważ kobieta chce mu na osobności przekazać dobrą wiadomość. Ich radość nie trwa jednak długo. Wkrótce po wyjawieniu szczęśliwej tajemnicy mężczyzna znajduje w łazience zamordowaną żonę... Cztery lata po zabójstwie Ilony Dawid układa sobie życie na nowo – nie maluje, ma nowe mieszkanie, jest w związku z młodszą o dziesięć lat Magdą. Mężczyzna nie może jednak zapomnieć o Ilonie, ale nie z powodu dawnej miłości. Dawid dostaje liściki pisane charakterem pisma żony, w dodatku zawierające informacje, o których tylko ona mogła wiedzieć...
Główny bohater, Dawid, jest postacią nijaką. Ułożył sobie życie na nowo i tak naprawdę pogodził się ze śmiercią Ilony. Często odnosiłam wrażenie, że o zamordowanej żonie przypominał sobie tylko wtedy, gdy otrzymywał tajemnicze wiadomości. Wynika to być może z tego, że fragmenty dotyczące jego relacji z Iloną są tylko na początku książki, ale patrząc na opis związku Dawida z Magdą, również otrzymujemy obraz osoby nieciekawej i mało rzeczywistej. Świadczy o tym fakt, że „będąca w szczęśliwym związku” Magda nie wie, ile lat ma jej wybranek, a przecież jest to jedna z podstawowych informacji, jakie się posiada na temat partnera, z którym się w dodatku mieszka.
„Najszczęśliwsza” zawiera dużo zbędnych treści. Max Czornyj napisał wiele zdań, które nie pchają fabuły do przodu, a jedynie wypełniają strony, bo, nie oszukujmy się, porównywanie czasu środkowoeuropejskiego z czasem atomowym nie jest istotne dla fabuły. Czytelnik dowie się też, na czym polega dieta Montignaca oraz jak opiekować się tamagotchi. Dawid poświęca swojemu podopiecznemu o imieniu Snickers bardzo dużo czasu, co autor uznał za interesujące na tyle, że często porusza wątek pociechy, poświęcając mu za jednym razem nawet pół strony.
Kto czytał cykl poświęcony komisarzowi Deryło, ten wie, że Max Czornyj nie stroni od krytycznych opinii na temat Kościoła. W przypadku „Najszczęśliwszej” jest podobnie. Mam wrażenie, że autor wciąż podąża utartymi ścieżkami, trzymając się sprawdzonego schematu i przekazując te same sensacyjne hasła. Trzeba też wspomnieć o nadmiernych przekleństwach, które nie są konieczne dla treści, a kłócą się z wykreowanym wizerunkiem eleganckiego Maxa Czornyja.
Po lekturze mogę doradzić, aby zwrócić uwagę na to, komu autor zadedykował „Najszczęśliwszą” i mieć to w głowie podczas czytania. Generalnie książka została napisana w szczytnej intencji, ale niestety, żeby poznać ją w posłowiu autora... trzeba do niego dotrzeć. Muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa, co Max Czornyj ma do powiedzenia na temat tej powieści, a przed ostatnim rozdziałem zastanawiałam się, co ma na swoje usprawiedliwienie, w jakim celu tak właściwie „Najszczęśliwszą” napisał.
Katarzyna Muszyńska
Oceny
Książka na półkach
- 2 713
- 1 439
- 441
- 147
- 88
- 52
- 36
- 32
- 25
- 25
Opinia
NEGATYWY
Powstrzymam się od oceny tej pozycji, bowiem autor trafił w strunę, której unikam w książkach – ideologizacja. Max Czornyj napisał książkę pod określoną tezę – kościół jest be, nienawidzę księży. Jeśli sięgam po thriller, to chciałabym się skupić na fabule, a nie osobistych wycieczkach autora typu: „Weź i zrób z tym, co tylko zechcesz. Najlepiej wsadź w dupę jakiemuś księdzu, niech ma dowód, że celibat to tylko sposób na uniknięcie problemów” - mowa o obrączce. „Polskość” autora aż przebija. To nie jest tak, że tego typu wstawki mnie oburzają – nic z tych rzeczy, ale jeśli nie mają z niczym związku, a jedynie zostają na siłę upychane, żeby „uatrakcyjnić” postać, to wtedy mnie zwyczajnie irytują. Dodajmy do tego „przypadkowe” kanały telewizyjne, które ogląda główny bohater – TVN24 i Polsat News, i mamy jasność sytuacji. Do pełnego obrazu zabrakło mi jedynie sięgania „mimochodem” po „Gazetę Wybiórczą” - a nie, wróć, jednak coś było…
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nie da się być bezstronnym, każdy ma swoje poglądy, ale nie należy ich wdrażać w umysł każdej postaci zupełnie bez powodu, bo bystrzejszy czytelnik od razu to dostrzeże.
Innym elementem, który mnie irytował było zaopatrzenie głównego bohatera – dorosłego faceta – w elektroniczną zabawkę tamagotchi (wiecie, takie interaktywne zwierzątko, które bawiąc – uczy; je i robi kupę – przeznaczone dla małych dzieci)…. Generalnie wszystkie postacie były co najmniej dziwne.
POZYTYWY
Sam pomysł na fabułę bardzo mi się podobał. Nad tekstem należałoby trochę popracować, ale budowanie napięcia należy docenić. Wir wydarzeń nie wciągnął mnie na tyle, że nie byłabym w stanie się oderwać – czytałam przez parę dni, ale przynajmniej książkę można określić mianem thrillera psychologicznego.
Podczas czytania skupiłam się bacznie na jednym elemencie fabuły, ponieważ podejrzewałam, że tam odnajdę klucz do rozwiązania zagadki. Dobrze węszyłam, ale zwyczajnie autor w pewnym aspekcie minął się z prawdą, dlatego jej odkrycie było utrudnione.
Najbardziej podobała mi się teoria o naturalnej eliminacji szczęścia – uważam to za mądry przyczynek do późniejszych wydarzeń. Doceniam również morał płynący z wydźwięku całej historii. Posłowie autora nie było dla mnie niczym odkrywczym, ponieważ interesuję się tego typu sprawami, ale może nie każdy jest na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami, więc dobrze, że zostało ono umieszczone.
NEGATYWY
więcej Pokaż mimo toPowstrzymam się od oceny tej pozycji, bowiem autor trafił w strunę, której unikam w książkach – ideologizacja. Max Czornyj napisał książkę pod określoną tezę – kościół jest be, nienawidzę księży. Jeśli sięgam po thriller, to chciałabym się skupić na fabule, a nie osobistych wycieczkach autora typu: „Weź i zrób z tym, co tylko zechcesz. Najlepiej wsadź w dupę...