Gdy zorientowałam się że autorką "Ostrych przedmiotów" jest Gillian Flynn mina mi odrobinę zrzedła. Jej "Zaginiona dziewczyna" nie przypadła mi do gustu. Zdaję sobie sprawę że jestem w tym odczuciu raczej odosobniona o czym świadczą bardzo wysokie oceny tej książki i popularność filmu który została nakręcony na jej podstawie ale trudno. Jeśli chodzi o literaturę lubię historie wciągające ale też takie które z dużym prawdopodobieństwem mogłyby się wydarzyć w codziennym życiu. Fabuła "Zaginionej dziewczyny" była zbyt "wydumana", a wielostopniowa intryga po prostu mało realna i ocierająca się miejscami o groteskę.

Obawiałam się że "Ostre przedmioty" będą utrzymane w podobnym klimacie a tu miłe zaskoczenie bo książka jest na prawdę wciągająca i oprócz wątku sensacyjnego poruszająca także kilka ważnych problemów współczesnego świata (zaburzenie więzi rodzinnych, zachowania autodestrukcyjne wśród młodych ludzi, brak autorytetów).
To debiut pisarki, książka którą zapewne w swojej głowie "napisała" kilka razy zanim ostatecznie przelała swe myśli na papier. Może właśnie dlatego debiuty są często najlepszymi dziełami w dorobku współczesnych autorów bo pisane są od serca, bez presji wydawcy, bez goniących terminów.

W "Ostrych przedmiotach" Gillian Flynn zabiera czytelnika do małego miasteczka którego duszna atmosfera już od pierwszych stron powoduje uczucie niepokoju i strachu.
Główna bohaterka Camille, dziennikarka z Chicago, wraca w rodzinne strony aby napisać reportaż o morderstwach dziewczynek które wstrząsnęły lokalną społecznością. Napotyka na mur milczenia i zadawnionych urazów. Wracają też jej osobiste wspomnienia: śmierć młodszej siostry przed laty i toksyczne relacje z matką które rzuciły cień na całe jej dorosłe życie.
Szukając odpowiedzi na pytanie kto sto za tymi zbrodniami odkrywa też przeszłość swojej rodziny daleką od lukrowanego obrazka który funkcjonuje w lokalnej społeczności.

Wciągnęła mnie ta historia, choć podejrzewałam jaki będzie jej finał. Gęsta atmosfera, niezdrowe relacje i "złe" emocje na pewno są największym atutem tej książki. Tak jak "Zaginiona dziewczyna" mnie rozczarowała tak "Ostre przedmioty" wciągnęły mnie bez reszty. Polecam!

Gdy zorientowałam się że autorką "Ostrych przedmiotów" jest Gillian Flynn mina mi odrobinę zrzedła. Jej "Zaginiona dziewczyna" nie przypadła mi do gustu. Zdaję sobie sprawę że jestem w tym odczuciu raczej odosobniona o czym świadczą bardzo wysokie oceny tej książki i popularność filmu który została nakręcony na jej podstawie ale trudno. Jeśli chodzi o literaturę lubię...