Helvete. Wrota piekieł

Okładka książki Helvete. Wrota piekieł Michał Skuza
Okładka książki Helvete. Wrota piekieł
Michał Skuza Wydawnictwo: Novae Res fantasy, science fiction
366 str. 6 godz. 6 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2018-04-20
Data 1. wyd. pol.:
2018-04-20
Liczba stron:
366
Czas czytania
6 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380838338
Tagi:
los wiedźma czas
Średnia ocen

4,9 4,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,9 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
413
201

Na półkach: ,

Jak często trafiacie na książki, które okazują się ogromnym rozczarowaniem? Mnie jakimś sposobem udaje się ich unikać tak często, że czasem myślę, iż mój gust nie jest wcale taki wybredny. A potem się okazuje, że jednak trafiłam na dobrze napisane powieści, bo jak w moje ręce trafiła "Helvete. Wrota Piekieł", dostałam takiego zastoju, że aż boli.
.......

Ta książka jest o wszystkim i o niczym. Znajdziecie tu zarówno fantasy, jak science-fiction. A do tego akcję pędzącą na łeb na szyję, brak logiki, brak konsekwentności, brak emocji i wreszcie brak dobrze przedstawionych bohaterów. Jedyne, czemu mogę zabić brawa, to świat przedstawiony. Naprawdę pięknie i oryginalnie opisany, przez co przykro mi, że został zmarnowany na przygody wiedźmy Sary i jej adoratorów. Ponieważ nie dopatrzyłam się tu emocji, każda z postaci była mi perfekcyjnie obojętna. Coś tam sobie robili, żeby zaraz pędzić dalej i tak o. Sara ma jakieś wizje mrocznej przeszłości i każdy wierzy jej na słowo, nieważne, co by nie powiedziała, nawet jeśli nie nakłania ich do uległości magią. Nie mogę też zapomnieć o scenach erotycznych, do których autor przykuł największą uwagę w trakcie pisania. Brr.
......

"Helvete. Wrota Piekieł" dzieli się na dwie części i moim zdaniem to duży błąd. Tej drugiej nawet nie powinno być, bo tylko namieszała, nafaszerowała mnie przesytem i przyprawiła o ból oczu, tyle razy nimi przewracałam. Mam wrażenie, że powinnam się cieszyć z silnych kobiecych postaci, ale jedynie byłam zirytowana na każdą Mary Sue, która zdobi karty książki.
......

Jak mówiłam, świat to najlepszy aspekt "Helvete". Prawdziwie magiczny, choć na mapie tak nie wygląda. Kryształy, smoki, lud mrozu... naprawdę miód dla fanów gatunku.
......

Wydanie, cóż... okładka taka sobie, błędy językowe czasem aż doprowadzały mnie do płaczu.
......

"Helvete. Wrota Piekieł" zdecydowanie otrzyma ode mnie statuetkę najgorszej książki tego roku. Wątpię, że coś jeszcze tak przykro mnie zaskoczy. 2/10 🌲

Jak często trafiacie na książki, które okazują się ogromnym rozczarowaniem? Mnie jakimś sposobem udaje się ich unikać tak często, że czasem myślę, iż mój gust nie jest wcale taki wybredny. A potem się okazuje, że jednak trafiłam na dobrze napisane powieści, bo jak w moje ręce trafiła "Helvete. Wrota Piekieł", dostałam takiego zastoju, że aż boli.
.......

Ta książka jest o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1632
644

Na półkach: , ,

Autor podzielił całość na dwie części, które różnią się poziomem. Pierw, choć akcja leciała za szybko i brakowało mi większej ilości szczegółów, to mi się podobało. Silna bohaterka i świat, przez który przeszły zarazy i potwory.
Akt drugi zaczyna się dopiero jakoś w 3/4 książki i nie jest już zbyt interesujący. Jest tam za dużo wszystkiego. Tu strzelają łukami, tu mają karabiny, mamy i smoka i androida, wiele światów oraz przestrzeń pomiędzy światami, która jest też żywą istotą. Zdecydowanie lepiej by było, gdyby tego aktu nie było.

Autor podzielił całość na dwie części, które różnią się poziomem. Pierw, choć akcja leciała za szybko i brakowało mi większej ilości szczegółów, to mi się podobało. Silna bohaterka i świat, przez który przeszły zarazy i potwory.
Akt drugi zaczyna się dopiero jakoś w 3/4 książki i nie jest już zbyt interesujący. Jest tam za dużo wszystkiego. Tu strzelają łukami, tu mają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
310

Na półkach: ,

Nie powala, ale można przeczytać. Można ją podzielić na trzy części - początek, taki sobie, po prostu się go czyta. Chwila nieuwagi i upsss o co chodzi? ..środek - bardzo fajny, historia robi cię ciekawa - bardzo. Dzieje się. Koniec - beznadziejny, przeleciałam go przewracając kartki i czytając wybrane fragmenty - bez sensu było tu wplecenie motywu hmmm rzeczywistości, przyszłości? nie wiem jak to określić. Gdyby autor trzymał się jednego wątku i go sukcesywnie rozwijał od samego początku byłaby to bardzo bardzo dobra książka

Nie powala, ale można przeczytać. Można ją podzielić na trzy części - początek, taki sobie, po prostu się go czyta. Chwila nieuwagi i upsss o co chodzi? ..środek - bardzo fajny, historia robi cię ciekawa - bardzo. Dzieje się. Koniec - beznadziejny, przeleciałam go przewracając kartki i czytając wybrane fragmenty - bez sensu było tu wplecenie motywu hmmm rzeczywistości,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
911
53

Na półkach: , ,

„Helvete. Wrota Piekieł” zasługuje na miano konkretnego dna, już dawno nie czytałam, tak irytującej książki oraz tak niewiarygodnie płytkiej.

Od czego by tu zacząć...?

Może od tego, że opis z tyłu okładki w ogóle nieadekwatny do otrzymanej historii. Z tego krótkiego streszczenia wynika, że głównymi bohaterami będą Sara i Śmierć. A co dostaliśmy tylko Sarę, Śmierć pojawiła się może ze trzy razy. Dotknęło mnie to szczególnie, tym bardziej że ze względu tylko i na tę postać zainteresowałam się książką.

Fabuła na początku napomknęła coś o ratowaniu życia Życiu jako osobie [...] Niespodziewanie jednak cel ten znika, a książka w większości opowiada o zbieraniu odłamków jakiegoś durnego kamienia, który z celem powieści ma tyle wspólnego co poseł z uczciwością. Książka przesycona jest ogromną ilością absurdalnych dialogów wyjętych prosto z filmów klasy Z (Wyjątkowo bzdurnych).

Książkę można streścić w kilku podpunktach:

1. Pierwszy cel (szkoda, że nie ma nic wspólnego z głównym)
2. Pojawiają się towarzysze przygód
3. Miłość
4. Koniec przygody (nadal żadnych wieści o tej istotnej)
5. Kolejna wyprawa (O „dziwo” pudło, bo znowu nic o ratowaniu Życia)
6. Śmierć kochanka
7. Ciąża
8. i znowu wędrówka (chyba niemusze pisać czego ona nie dotyczy)
9. Nowy kochaś
10. ... a tu nagle niczym grom z jasnego nieba Śmierć we własnej osobie. Bohaterka ratuje życie Śmierci (Wiem, co mogło wam się nasunąć na myśl),aby dopiero później wyruszyć, ratować życie Życiu. Japierpapier jak to durnie brzmi...

Akcja właściwa rozegrała się równie niedorzecznie, jak wszytko w tej powieści i na ramach kilku ostatnich stron. Dwa razy musiałam, zażyć przeciw bólowe, bo tak rozbolała mnie głowa. I teraz rodzi się pytanie, po co ja w ogóle to czytałam? A no dlatego, że byłam uwięziona w autokarze i nic lepszego nie miałam do roboty.

Daruje sobie nawet powstawiać, tu niektóre teksty, to nawet tego nie jest warte. Ubolewam nad nieszczęsnymi drzewami, które zostały ścięte i wykorzystane dla tego czegoś. Te pochlebne opinie na kilometr śmierdzą ściemą. (Przepraszam, ale nie uwierzę, aby komuś mogło się to spodobać).

„Helvete” to fantastyczna jazda bez trzymanki! Zawrotne tempo, brawurowa przygoda i zaskakujące zwroty akcji”

Roześmiałam się, kiedy tylko to przeczytałam. Nie wiem, czy jest to ukryty sarkazm, ale jeżeli tak to nic tak nie oddaję książki, jak ta krótka opinia. Tu w ogóle nic nie trzymało się kupy. Najróżniejsze, niestworzone zwroty akcji wyrastały jak grzyby po deszczu. Zaskakujące, a raczej powalające. Natkniecie się bowiem z rolą jaka przypadła niespodziewanie córce Sary.

Dodam też coś na koniec o samej miłości. Sara to wiedźma i przeżyła już trzy razy więcej niż zwykły człowiek, ale dopiero teraz spotka kogoś, w kim się zakochuje. Niby drobny szczegół, lecz zaznaczam w dziewiętnastolatku. Nawet nie uwierzycie, w jaki sposób ta miłość powstała i jak ją opisano. Brak mi słów. Obydwa uczucia bohaterki od dxpx strony zaczęte.

Prolog: „Mishka nie życzyłby sobie innego zakończenia” - Ekhem! Wtrącę się. Ja sobie życzę, a najlepiej całej powieści.

Ślicznie dziękuje za uwagę i przeproszę was, bo teraz muszę sięgnąć po trzecią tabletkę spowodowaną tym oto „dziełem”.

„Helvete. Wrota Piekieł” zasługuje na miano konkretnego dna, już dawno nie czytałam, tak irytującej książki oraz tak niewiarygodnie płytkiej.

Od czego by tu zacząć...?

Może od tego, że opis z tyłu okładki w ogóle nieadekwatny do otrzymanej historii. Z tego krótkiego streszczenia wynika, że głównymi bohaterami będą Sara i Śmierć. A co dostaliśmy tylko Sarę, Śmierć...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
386
368

Na półkach:

Była era życia, teraz nadeszła era śmierci. Fala śmierci obficie zbiera swoje żniwo. Wszystkie krainy zostały zaatakowane przez dziwne stwory niosące śmierć zwane Pokręconymi. Wszystko to związane jest z dziwnymi snami, a raczej wizjami pięknej, zielonookiej wiedźmy Sary, w których widzi chłopca na korze czarodziejskiego drzewa na najdalszej z wysp.

Sara pragnie zrozumieć znaczenie swoich wizji. Poszukując odpowiedzi na liczne pytania wikła się w szalone misje, a na jej drodze wciąż pojawiają się Pokręceni, żądni życia, które mogą odebrać. Czeka ją długa wędrówka przez przestrzenie magicznych królestw z najbliższą jej sercu dziewczynką śniącą nieprzeniknionym snem.

Helvete to debiut Michała Skuzy. Powieść pełna jest magii, dziwnych, fantastycznych stworzeń, nieznanych krain i królestw... Fabuła jest ciekawa i wielowątkowa, dzięki temu historia jest niebywale rozbudowana. Początkowo nie mogłam wczuć się w klimat powieści, jednak z czasem, kiedy poznałam coraz więcej szczegółów, przygody Sary coraz bardziej zaczęły mi się podobać. Bardzo polubiłam większość bohaterów, chociaż byli i tacy, którzy mnie denerwowali. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i nie pozostaje mi nic innego jak życzyć autorowi dalszych sukcesów i czekać na kolejne teksty wychodzące spod jego pióra.

Była era życia, teraz nadeszła era śmierci. Fala śmierci obficie zbiera swoje żniwo. Wszystkie krainy zostały zaatakowane przez dziwne stwory niosące śmierć zwane Pokręconymi. Wszystko to związane jest z dziwnymi snami, a raczej wizjami pięknej, zielonookiej wiedźmy Sary, w których widzi chłopca na korze czarodziejskiego drzewa na najdalszej z wysp.

Sara pragnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
483
401

Na półkach: , , , ,

Autorowi udało się wykreować: intrygującą główną bohaterkę, rozbudowane tło przesiąknięte magią, fascynującą przygodę, wciągającą i wielowątkową fabułę. Może nie jest to najlepsza powieść, jaką miałam okazję czytać, ale też nie najgorsza, klasyfikuję ją, gdzieś pośrodku. Myślę, że Helvete. Wrota piekieł nie jest książką dla każdego, ale z pewnością sprawi przyjemność czytelnikom w szczególności lubiącym fantasy.

https://nhoryzonty.blogspot.de/2018/05/recenzja-helvete-wrota-piekie-micha.html#more

Autorowi udało się wykreować: intrygującą główną bohaterkę, rozbudowane tło przesiąknięte magią, fascynującą przygodę, wciągającą i wielowątkową fabułę. Może nie jest to najlepsza powieść, jaką miałam okazję czytać, ale też nie najgorsza, klasyfikuję ją, gdzieś pośrodku. Myślę, że Helvete. Wrota piekieł nie jest książką dla każdego, ale z pewnością sprawi przyjemność...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
246

Na półkach: , ,

Już od samego początku nie byłam pewna, czego oczekuję od tej książki i czy przedstawiona tam akcja przypadnie mi do gustu. Nie zaglądając wcześniej do żadnych recenzji, postanowiłam zdać się na instynkt i sprawdzić, czy dobrze zrobiłam, decydując się zapoznać z jej fabułą. Jeżeli więc chcecie dowiedzieć się nieco więcej o moich odczuciach, serdecznie zachęcam was do zapoznania się z resztą opinii.


Gdy tylko zapoznałam się z paroma pierwszymi stronami uznałam, że przedstawiona tam akcja ma w sobie coś, co sprawia, że znacząco wyróżnia się spośród wielu innych fantastycznych opowieści, co mnie niezmiernie ucieszyło i sprawiło, że przeczytałam ją szybko, zapamiętując wiele z nieprzestawionych tam momentów.


Dzięki zastosowanej przez Michała Skuzę trzecioosobowej narracji, możemy nieco bardziej skupić się na fabule zamiast sposobie, w jaki główna bohaterka postrzegała przedstawione tam wydarzenia, co według mnie jest ogromnym plusem przy książkach o tematyce fantasy. Główna bohaterka intrygowała mnie od samego początku. Z przyjemnością śledziłam jej losy oraz jak starała się odpędzić od siebie swoją prawdziwą naturę.


Sara od dłuższego czasu podążała własnymi ścieżkami, trzymając się z daleka od innych wiedźm. Za wszelką cenę starała się ukryć swoją prawdziwą naturę, pokazać światu, że to, że jest tym, kim jest, nie musi oznaczać, że jest zła do szpiku kości. Gdy tylko nadarzyła się okazja, pomagała ludziom, od czasu do czasu wyciągając z nich potrzebne jej informacje.


Od zawsze posiadała niezwykły dar płomienia, prorocze sny i całkiem dobrze znała się na zielarstwie. Pewnego dnia w jednym z jej snów pojawia się jasnowłosego mężczyznę ucieleśniającego Śmierć oraz chłopca, którego wizerunek pojawia się na korze czarodziejskiego drzewa.


Na samym początku nie była do końca świadoma, co tak naprawdę oznaczają jej sny, jednak z pomocą matki, decyduje się wyruszyć w wyprawę i odnaleźć Wyspę Życia, znajdującą się niedaleko Miasto Wschodzącego Słońca. Jej wyprawa jest ryzykowna i niebezpieczna, tym bardziej, że po zmierzchu budzą się siejący zniszczenie nieumarli, których nadejście ujrzała w jednej z swoich wizji.


Co tak naprawdę kryje się w jej snach? Dlaczego w śnie ujrzała Śmierć? Co sprawiło, że martwi powstali z grobów? Jak bardzo trudna może okazać się jej misja? Czy uda jej się podołać stojącemu przed nią zadaniu? Jak dalej potoczą się losy Sary? Tego i wielu innych rzeczach możecie dowiedzieć się z sięgając po tę książkę!


Sam pomysł na tego typu opowieść jest kreatywny i jedyny w swoim rodzaju, a sposób wykonania prosty i przyjemny w odbiorze. Już dawno nie czytałam tak przyjemnej fantastycznej książki, po której pozostałoby tak wiele wspaniałych wspomnień. Bohaterowie nie ograniczają się do kart powieści, oni żyją własnym życiem, a ich świat miesza się z naszym, pozwalając nam razem z nimi przeżywać przygody i zmierzać się z przeciwnościami losu.


Jeżeli więc udało mi się w chociażby najmniejszym stopniu pobudzić waszą ciekawość, jak najbardziej zachęcam was do zapoznania się z tą książką i gwarantuję, że z pewnością nie będziecie tego żałować. Osobiście jestem nią urzeczona i sądzę, że wy także nie pozostaniecie wobec niej obojętni. Jak najbardziej polecam!

Cała recenzja: https://1stowarzyszenieksiazkoholikow.blogspot.com/2018/05/helvete-wrota-do-pieka-micha-skuza.html

Już od samego początku nie byłam pewna, czego oczekuję od tej książki i czy przedstawiona tam akcja przypadnie mi do gustu. Nie zaglądając wcześniej do żadnych recenzji, postanowiłam zdać się na instynkt i sprawdzić, czy dobrze zrobiłam, decydując się zapoznać z jej fabułą. Jeżeli więc chcecie dowiedzieć się nieco więcej o moich odczuciach, serdecznie zachęcam was do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    28
  • Przeczytane
    20
  • Posiadam
    7
  • Odsprzedane
    1
  • Wydawnictwo Novae Res
    1
  • Ulubione
    1
  • Ruszyły w świat
    1
  • Pojedyńcze
    1
  • 2023
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Helvete. Wrota piekieł


Podobne książki

Przeczytaj także